![]() |
Jestem szczęśliwy !
Jak w tytule tematu.
Uważam się za szczęśliwego człowieka , mieszkam w pięknym kraju , wolnym od wielu kataklizmów (tornada, trzęsienia ziemi , szarańcza, susza , komunizm, powodzie ...) OK, parę klęsk co wymieniłem trochę natknęły nasz karaj, ale powiedzmy sobie szczerze, tylko trochę. I idzie z tego jakoś wyjść. Generalnie u nas nie jest źle , zaryzykuję nawet stwierdzeniem że tu , u nas jest pięknie i super ! A jakby jakaś tajemnicza zaraza przetrzebiła polityków (co niektórych) to byłby raj na ziemi :) Mam 36 lat kokosów się nie dorobiłem , ale tylko przez własną głupotę. Choć nie narzekam bo mam z czego żyć. Dziecka zdrowe rosną (zimny chów) : starsza , 3-cia klasa szkPdst., same wyróżnienia, zero kłopotów (poza domem ;) ) Zdrowie jak dzwon ! młodsza 16 mieś. Miło patrzeć jak się rozwija , bystra ponad swój wiek , apetyt dopisuje , zero problemów ze zdrowiem . Żona to ideał kobiety ! "Koledzy" moi w kolejce czekają aż mi się coś stanie i wykituję By zająć moje miejsce. :smutny: Teściów mam idealnych ! w nic się nie w******ają , (dawno temu były spięcia) Teściowa to ideał teściowej ! W zasadzie jak koleżanka, lub najlepsza moja koleżanka ! Mojka matka od lat głosi że ma najlepszą synową na świecie ! Przepisy na dania od mojej lubej bierze i się tytm chwali , że ma taką synową. W innych kwestiach to też się "mojej" radzi . Czyli w najbliższej rodzinie pełna sielanka :) Fajnie jest :) W pracy jest OK, zamówień kupa , pieniądz jest :) Choć czasu brak :smutny: Mieszkać mamy gdzie , ale od teściów dostaliśmy dom , a od mojej matki środki na zagospodarowanie i ew. remont :) Na dziś uważam że jest super ! Dla mojej rodziny. Kilka miesięcy w stecz, w wakacje , miałem taką "przygodę" w aptece 3-4 osoby przedemną (kolejka) stara babcia z dwójką dzieci chciała wykupić lekarstwa z recepty. Tylko był kłopot bo brakło jej prawie 100 zł do rachunku. I trwało trochę "wymiana zdań z aptekarką " na temat , z czego może zrezygnować. Wyszło na to że z niczego. U Starszej Pani pojawiły się łzy z bezsilności . Wtedy dałem od siebie te 100 zł by mogła zrealizować receptę . Dziękowała mi , ale było mi głupio jak tak wszyscy na mnie patrzyli (z kolejki) Kazała dzieciom (co były z nią ) podziękować mi . Zrobiły to, ładnie podziękowały. Poczułem się jeszcze głupiej, choć ciepło na sercu się zrobiło. A jakoś same łzy w oczy weszły. Pani z apteki stwierdziła że pierwszy raz coś takiego widziała . A ja nie pierwszy raz tak (lub podobnie) pomogłem (2-3 razy) Może ktoś czuwa nad nami ? A może to my sami czuwajmy? I pomagajmy sobie ? I wtedy będziemy zadowoleni ze zwojego życia ? Cholera wie ! Piszę że jestem szczęsliwy , i owszem ! tylko skąd te łzy które się cisną w oczy ? |
Witam !
Cóż - można tylko pogratulować - udana żona, dzieci, praca, teściowie, rodzice - sielanka... Tylko czemu nie wszyscy tak mają (czytaj = większość). Po prostu takie jest życie. Ja akurat nie mam się czym chwalić - z tym, że niestety jestem świadom, że w znacznym stopniu to moja wina - aczkolwiek nie tylko :smutny: A co do pomocy - tutaj akurat mam podobny charakter - jak można komuś pomóc - to pomagam. Co prawda raczej nie finansowo (choć jakbym mógł - to czemu nie) - ale poświęcając swój czas, czasem i wiedzę. W pewnym stopniu to lubię - po prostu nie potrafię często odmówić pomocy - i nie mam tutaj na mysli jakiegoś wolontariatu - tylko pomoc np. koledze na studiach, w domu rodzicom czy dalszej rodzinie, naprawienie czegoś itd. I zgodzę się ze słowami kolegi: Cytat:
Tylko jakoś nie mogę się zgodzić, że żyjemy w pięknym kraju. Cóż - na pewno wiele milionów ludzi na świecie ma gorzej - ale określenie piękny - jak wyjdę na ulicę i popatrzę wokół - to mi jakoś nie pasuje.... Jestem dumny że jestem Polakiem - ale jakoś tego piękna tak do końca nie widzę, niestety ... Pozdrowienia ro29 |
a ja jak zwykle będę wredny - Poczekaj na rachunek za gaz :szczerb: wtedy porozmawiamy ||
|
Cytat:
A tak na powaznie to ciesze sie twoim szczesciem a w duszy po cichu mam nadzieje ze bedac w twoim wieku bede mial powody napisac podobny post. :) |
hmm... obudziłeś się już..? ;)
A jeśli jednak pisałeś te słowa przed zaśnięciem, a nie po.. to szczerze gratuluję :piwo: Miło tak dla odmiany w tej szarej codzienności przeczytać coś pozytywnego :) |
Cytat:
zazdroszcze Ci |
nic tylko zazdro... kolejna przywara ludzka! nie zazdroscic! GRATULOWAC I CIESZYC SIE RAZEM Z KOLEGA :)
wrodzony cynizm kaze mi napisac - nie martw sie - przejdzie Ci ale: OBY SIE TAK NIE STALO! milo slyszec ze ktos normalny jest szczesliwy (a nie dorobil sie na krzywdzie innych) GRATULACJE |
to mnie jakos zycie dotyka wprost proporcjonalnie odwrotnie jak czolgiste... u mnie to juz zupelnie absolutnie zycie nie jest uslane rozami... mam jeszcze nadzeje ze kiedys zmieni sie ten moj swiat... a tymczasem lubie swoje weekendowe piwo zapomnienia...
taka jest rownowaga swiata jeden jest szczesliwi aby drugi moglby byc nieszczesliwy - inaczej coz to bylby za swiat (na pewno nie planeta Ziemia) |
Czołgista!
One kazały Ci to napisać? Współczuję Ci. :'( |
... póki co nie zmieniaj alkoholu, całkiem fajne zjawy masz po nim.
|
Cytat:
:D |
Cytat:
na razie cisza ;) |
wy nawet cholera nie wiecie jak mnie ten temat podbudowal na duchu (lol) ;)
|
Bardzo pozytywny post, ciesze sie Twoim szczesciem. Gratulacje!!! :piwo:
|
kurcze..... własnie wracam z wykładów.... Cały czas przypominał mi sie ten topic. Zaczalem sie zastanawiac.... I doszedłem do wniosku, ze nie jestes szczesliwy, Ty jesteś cholernie szczesliwy.
Masz sie czym chwalić i dobrze, przynajmniej pojawia sie kropla nadzieii w kaczym bagnie ze bedzie lepiej. Gratuluje Ci wszystkiego z czego mozesz byc dumny, a szczegolnie z tego czym mozesz sie pochwalic (zreszta co tam wszystkiego z czego jestes dumny) :piwo: dla Ciebie |
ciesze sie za masz taka rodzine
ciesze sie ze pomagasz innym nie ciesze sie bo jak ciebie to dotknie to pewnie nikt ci nie pomoze |
Cytat:
Chyba to aluzja do innego tematu (jeśli dobrze pamiętam ?) - bo jeśli nie, to nie rozumiem, co to ma do rzeczy .... Zgadzam się z wypowiedziami kolegów: @czero, @REi, @nimal, a nawet @andrzejj9. Skoro koledze w życiu się udało - to można mu tylko pogratulować i cieszyć się jego szczęściem. Czy to coś złego że ma dobrą żonę, fajną teściową i zdrowe dzieci ?? Wiem, że panuje stereotyp, że np. teściowa to tylko i zawsze zło totalne - ale to po prostu zły stereotyp (co nie oznacza, że nie ma złych teściowych - niestety jest ich sporo !) Można też tak troszeczkę po ludzku ...pozazdrościć - oczywiście, o ile nie przejdzie to do totalnej zazdrości i zawiści. Sam mam kolegę - jeszcze z podstawówki - wtedy - to ja miałem lepszą sytuację finansową, pełną rodzinę itd. Ale minęły lata - on poszedł do przodu - co prawda w innym kierunku niż ja (po technikum bez matury do pracy) - ale ma pracę (wymarzoną, pewną i nieźle płatną !), żonę, dziecko, samochód i planuje kupić mieszkanie. I oczywiście trochę mu zazdroszczę - szczególnie, że był moment, że mu pomogłem dość dużo - i niestety szacunku i takiej ludzkiej wdzięczności raczej się nie doczekałem Ale cóż trzeba się umieć w życiu ustawić, poradzić sobie. Oczywiście nie kosztem innych. A co do niektórych wypowiedzi - to jak ktoś napisał - to polska przypadłość - zazdrość do krwi. Cóż - dlatego też w moim pierwszym poście napisałem, że z tą wizją pięknego kraju to jakoś się nie mogę zgodzić ;) Pozdrowienia ro29 P.S. A ja - cóż - jak się tak zastanowię - to jak napisał @thomascamel - nie jestem chyba szczęśliwy niestety :smutny: |
@ro29, trochę luzu i poczucie humoru jeszcze nikomu nie zaszkodziło :glaszcze:
|
Cytat:
ro29 |
Cytat:
Cytat:
|
Cytat:
jasne, że się cieszę ze szczęścia Czołgisty :taktak: :) |
Cytat:
Pomyśl sobie (niezależnie od tego, czy to prawda), że wszystko co Ci się przytrafia jest dla Ciebie dobre. Że nawet jak jesteś połamany - to po to, żeby mieć czas na przemyślenia czy spotkać kogoś ciekawego w szpitalu itd. Polecam historyjkę o białym koniu |
Cytat:
odstaw te prochy bo to niezdrowe :D ps. mojej mamie też brakuje - na leki wydaje jakieś 600 zeta/m-c gdybyś mógł pomóc, też bym ci podziękował... :respect: |
Cytat:
Rzadko który rachunek wywołuje zadowolenie - tylko, że ja może będę tutaj trochę przekorny - taki rachunemk można po prostu przewidzieć - przecież można odczytać sobie co jakiś czas licznik i wie się ile się będzie miało do zapłacenia ! To tak jak z telefonami - ja zazwyczaj zapisuje sobie gdzie ile dzwonię (tzn. kiedyś zawsze zapisywałem !!!) - i wiem ile będzie +/- do zapłaty za stacjonarny telefon. Oczywiście ktoś może stwierdzić, że lepiej zdenerwować się raz na miesiąc czy dwa niż co tydzień - ale to już kwestia podejścia ;) A to wszystko też piszę dlatego, że wiele już razy spotkałem się z takim podejściem (np. sąsiadki) - przyszło rozliczenie wody czy energii i szok !! A przecież - np. takie zużycie wody można sobie samemu obliczyć i wie się ile będzie do zapłaty. Można także co miesiąc kontrolować licznik i przewidzieć np. niedopłatę. Cytat:
Ale niestety tak się wszystko ułożyło - w części z mojej winy, ale nie tylko - że gdzieś po drodze ten optymizm straciłem. I jakoś nie mogę się dziś zgodzić z tym, że wszystko co nam się przytrafia jest dobre. Może raczej jest tak, że wszystko co nas dotyka - uczy nas czegoś, daje nam doświadczenie - i od nas zależy, czy wyciągniemy z tego wnioski i naukę na przyszłość ;) I czy nas to wzmocni czy osłabi .... Pozdrawiam ro29 |
@ro29 a Znasz jakiś sposób, aby zimy nie było i tych rachunków za gaz? ;)
przewidzieć owszem można a zapłacić i tak trzeba. jeśli chodzi o dzwonienie, zużycie energii elektrycznej, wody to można zawsze uważać i sporo zaoszczędzic. oszczędzanie na ogrzewaniu można przepłacić zdrowiem - z tego powodu tak się czepiam tego gazu. ale co tam! aby do wiosny a ta przed nami! - trzeba być optymistą i szczęśliwym jak @Czołgista (nawet bez wspomagania ;)) |
Cytat:
Więc jak widzisz podczucie humoru to ja mam ;) A te moje stwierdzenie to zawsze pada jak ktoś narzeka na nasz klimat - co prawda ja też narzekam i to czasem bardzo - ale z drugiej strony wpływu na to ogólnie nie mamy - tylko możemy się do tego przystosować, dostosować itd. Cytat:
ro29 |
@ro29, przewidzieć można ale co na to spółdzielnia. W zeszłym roku kiedy odgórnie nakazano wszytskim rozliczanie się z wody na podstawie liczników. Spółdzielnia była zadowolona bo sama dostarczała liczniki za które należało zapłacić. Pod koniec roku okazało się, że po podsumowaniu, zuzycie wody w porównaniu z odczytem liczników jest prawie 3 krotnie większe. Długo nie myśląc wysłano do członków spółdzielni pismo w sprawie niedopłaty za wodę. Oczywiście było to niedozwolone, więc podnieśli cenę za kubik wody o 100 %.
I jak w takich warunkach można coś przewidzieć ??? :) |
Cytat:
Tylko, gdybyś tam mieszkał, to nie podobałyby Ci się upały czy inne rzeczy. Wszystko zależy od postrzegania świata - trzeba skupiać się na pozytywach )(looknij na początek postu Czołgisty - to jest dokładnie to co mam na myśli). @ro29 Nastolatkiem to ja byłem naście lat temu - a optymizmu mi z wiekiem przybywa :) |
Cytat:
sadze ze jest wiele osob ktore by mu pomogly nawet z tego forum. po za tym on docenia to co dostal, potrafi sie tym cieszyc i raczej nie pozwoli ten na gorze, aby bylo zle:) trzeba doceniac to co sie ma:), a wtedy zycie jakos idzie:) a z problemami nawet tragicznymi mozna sobie poradzic majac wsparcie:), a jak widac z wypowiedzi Czołgisty on ma:) rodzicow tesciow zone i dzieci:) |
Cytat:
U nas jest tak (spółdzielnia Osiedle Młodych w Poznaniu - chyba jedna z największych w Polsce ;) ), że raczej tego typu przekrętów nie ma - tzn. tyle ile pokaże licznik, tyle się płaci. Jedynie od jakiegoś czasu dopłaca się ileś tam od metra mieszkania za ciepłą wodę - tzw. opłata stała. Oczywiście inną kwestią jest, że główny licznik pokaże więcej niż poszczególne - wtedy dopłaca do tego spółdzielnia ...czyli wszyscy mieszkańcy. I dlatego mamy wysokie opłaty za tzw. eksploatację (chociaż jak się porówna z komunalnymi czy TBS'ami - to i tak jest dobrze = względnie taniej). Natomiast przewidzieć do końca to się nie da opłaty za ...ciepło ;) - rozliczenia na podstawie tzw. podzielników na kaloryferach - wyparowuje to czy grzejesz czy nie - a to co płacisz zależy np. w pewnym stopniu od zużycia sąsiadów - bo na podstawie zużycia całego bloku i głównego licznika ustala się ile wypada na taką "podziałkę" I raz np. zdarzyło się nam, że zużyliśmy więcej, a mieliśmy ...niewielką nadpłatę. Niestety niedopłaty też się pojawiają. Najgorsze jest jednak to - co już napisałem - możesz mieć zakręcony kaloryfer cały rok - a i tak coś Ci naliczy. A drugi problem to też jest taki - że w całości opłaty za CO - większość to tzw. opłata stała niezależna od zużycia.... @Wawelski - ja też nastolatkiem byłem naście lat temu - i jakoś niestety z wiekiem optymizmu mi ubywa .... Pozdrowienia dla wszystkich - optymistów, pesymistów oraz realistów !!! ro29 |
Cytat:
|
Cytat:
Kiedy moi znajomi osiągają różnie postrzegane sukcesy to tylko cieszę się z nimi, naprawdę zazdrość powoduje tylko frustrację i zniechęcenie i nie warto jej czuć. No, może również mobilizować do działania, ale granica pomiędzy tym, a zawiścią jest bardzo delikatna.. |
Ciekawe ze Twoja szczesliwosc objawila sie wlasnie w 14. rocznice powstania Radia Maryja ... || TO CUD GODZIEN KANONIZACJI OJCA DYREKTORA !!!
|
Cytat:
A te elektroniczne - to też podzielniki na kaloryferze (tak jak te z cieczą), czy liczniki na rurze ? Rozumiem, że wtedy liczą jak się grzeje - a nie tak jak te cieczowe, gdzie czy grzejesz czy nie to i tak coś wyparowuje ;) Cytat:
Oczywiście znam takich, dla których to najważniejsze wydarzenie tygodnia .... Ale może nie ciągnijmy tego tematu (mam na myśli Radio Maryja) - chyba po prostu nie warto. Pozdrawiam ro29 |
@Czołgista, dziękuję, poprawiłeś mi bardzo dzisiejszy humor, choć i tak był nienajgorszy. :D
Bardzo mnie cieszy, że są jeszcze szczęśliwi ludzie na świecie, chwilami już w to wątpiłem. :( Gratuluję Ci również odwagi, bo nie każdego stać na takie publiczne wyznanie. :spoko: |
Cytat:
@ ED , tym postem o gazie i rachunku , prawie mnie zabiłeś ;) Zaksztusiłem się piwem :piwo: Ale fakt jak rachunek przyjdzie będę miał zagwózdkę :smutny: @pytający co biorę , Tatra Mocna :) W zasadzie to trochę inaczej chciałem napisać , bardziej pod tym kątem że podsumowuję w połowie drogi swoje życie i pomimo wielu błędów jakie zrobiłem bilans wychodzi na +. Chodzi mi głównie o relacje rodzinne. I nie "trafiło" mi się , tylko to wymagało wiele pracy . Wcześniej różnie bywało , czasem nawet ostro było (nawet rękoczyny z teściem). Sytuację finansową trochę za bardzo wyeksponowałem, od 15 lat w zasadzie żyjemy z dnia na dzień , raz jest lepiej a raz gorzej, średnio wychodzi wmiarę OK, ale to nie to jak ktoś ma stałe dochody, bo w moim przypadku ciężko coś zaplanować. W jeden miesiąc 10k zł , a 3 następne po 500-800 zł . Zresztą jakie to ma znaczenie ! Chciałem założyć wątek by ludzie popatrzyli na swoje życie i chcieli zobaczyć dobre strony swojego życia i kilka słów o tym napisali. Tematów o negatywnych sprawach jest przecież nadmiar. Wiem że to trudne ale warto ze wszystkich doświadczeń spróbować wyciągać pozytywne wnioski. A żeczywistość wokół siebie warto próbować zmieniać. Patrzycie czasem w gwiazdy ? Jeśli nie, to polecam. Warto w/g mnie poczytać trochę literatury popularno naukowej w temacie astronomii. Zadziwiające jak spojrzeć na ziemię z innej perspektywy, jak nasze problemy stają się śmiesznie małe. Jak problemy które wydają się ważne , trudne i nie do przejścia, wydają się pyłkiem który można zdmuchnąć , ot tak. To dla czego wielu nie dmuchnie ? Co do "apteki" to niepotrzebnie to chyba napisałem , zbyt osobiste, ale się stało. Pewnie przez to że ostatnio żyję w dużym stresie , oraz w nocy stres podlewam piwkiem. Ale fakt faktem że ostatnio za dużo negatywnych informacji z TV pobite małe dzieci (chyba co 2 dni nowe informacje), bieda, przekręty u władzy .. itp. Wkurza mnie to! W tym momencie stoję przed swoją wieklą szansą, i jest mi głupio. Bo wiem że nie wszyscy taką szansę mają . Może jestem człowiekiem wrażliwym, a może zwykłym prostakiem co znów piwa za dużo wypił ??? |
mam znajomego astrologa ktory mi powiedzial wszystko z gwiazd, ze znaku zodiaku ale jak on to okreslil "jestes jakas anomalia bo sie nic nie zgadza"
mam ten text zapisany i nosze go w portfelu...:czar: |
Cytat:
Niestety jak ja podsumowuję swoje życie to wychodzi mi akurat na - Cóż - dużo w tym mojej winy. Ale się nie poddaję - może będzie jeszcze lepiej ? Cytat:
Ale najważniejsze, że teraz jest dużo lepiej - i to też pokazuje, że jak się chce to można dojść do zgody i porozumienia. Cytat:
Cytat:
Mogę dać taki przykład - mój Wuja, już po siedemdziesiątce - schorowany (naprawdę) człowiek. Tylko, że on się nie poddaje - i nie jeden lekarz do których regularnie chodzi daje go innym - młodszym za przykład - którzy tylko często przyjdą i narzekają. Nie można się poddawać - trzeba patrzeć w przyszłość - z nadzieją. Cytat:
Chyba jednak jesteś wrażliwym człowiekiem. Ja też takim jestem - i jak już napisałem nie raz - czasem też nie potrafię być obojętny, jak mogę coś komuś pomóc, zrobić, naprawić. Przecież nie żyjemy na pustyni, żyjemy wśród ludzi i nie może się liczyć tylko ja, żona, dzieci i ...nic poza tym. Oczywiście rodzina jest ważna - ale trzeba też spojrzeć szerszym horyzontem na innych wokół nas. Pozdrowienia ro29 |
Cytat:
no i po przeczytaniu Twojego posta od razu przypomniało mi się to z Misia: Dzień dobry, cześć i czołem! Pytacie skąd się wziąłem? Jestem wesoły Romek, mam na przedmieściu domek, a w domku wodę, światło, gaz... Nie bój, nie bój! Wyłączą Ci! ^_^ |
Cytat:
wszystko jestem wstanie wyłapać. (praca, praca, praca ...) Co do Misia to ten tekst mi zawsze się przypomina jak za gaz idzie płacić :podbite: Dlatego się piwem zaksztusiłem :) Vizzard w podobny sposób próbował mnie wykończyć kila razy , ale mu się nie udało 8 ) @ro29 , Jest mi bardzo miło że ktoś mnie rozumie :) @demek Zmień astrologa ! Ten cię oszukuje ! ;) Polecam też naukę czytania ze zrozumieniem :taktak: ---- Dalej podtrzymuję że jestem szczęśliwym człowiekiem ! :) |
Cytat:
Jak narazie nie robilem sobie takiego podsumowania, bo wydaje mi sie, ze jestem zbyt mlody na to ;) Ale moze jak nastepnym razem bede spogladal w gwiazdy to podsumuje moje dotychczasowe zycie. :piwo: dla wszystkim. |
Nie wiem dlaczego, a może i wiem dlaczego, przypomniała mi się maksyma dla zabieganych ludzi, którzy zakręcili się w kieracie codzienności.
Żyj każdego dnia, jakby to był Twój ostatni dzień. Któryś z nich będzie... |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 03:58. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.