Forum CDRinfo.pl

Forum CDRinfo.pl (https://forum.cdrinfo.pl/)
-   Film i Muzyka (https://forum.cdrinfo.pl/f26/)
-   -   Nieulubione sceny w filmach. (https://forum.cdrinfo.pl/f26/nieulubione-sceny-filmach-66760/)

Weron 27.07.2006 11:37

Nieulubione sceny w filmach.
 
Ciekawi mnie jakie to sceny Wam sie nie podobaja. Ale nie chodzi mi o konkretne filmy tylko o motywy, ktore sie stale powtarzaja.
Jednym z takich motywow jest skok samobojcy. Zawsze gdy cos takie widze zastanawiam sie czy bedzie samochod, czy tez nie. W wiekszosci, a jakze spadek samobojcy konczy sie przepieknym, centralnym upadkiem na dach samochodu. Ten motyw to mnie juz strasznie denerwuje. Rozumiem, ze mozna w koncu w wilekim miescie spasc na samochod. Ale dlaczego akurat centralnie na dach? Przeciez mozna zahaczyc tylko o kawalek samochodu i efekt bylby o wiele lepszy. Wczoraj ogladalem wlasnie film i gdy skoczek lecial liczylem, ze bedzie samochod no i byl. Nie wiem jak oni pisza te scenariusze, zeby caly czas brac ten sam pomysl. Zwykle malpowanie nic poza tym.
Moze ktos ma jakis jeszcze ciekawy motyw, ktory mu sie nie podoba, a mozna go zauwazyc jako motyw, ktory stale sie powtarza..

Sunna 27.07.2006 11:48

Ja nie lubie ogladac filmow gdzie wiem, ze przezyje mala czesc bohaterow. Czyli jest to wiekszosc horrorow z poczatkowo znaczna iloscia bohaterow. Przyjelo sie ze zostaje 1-2 na koncu.
Lub sceny wymiany ognia z udzialem policji wojska. Oni maja taka celnosc ze strach ogarnia co oni na strzelnicy robia.

Predi 27.07.2006 14:07

taaaa.... toczy sie auto, stuka lekko w sciane i baaaaah wielki wybuch jakby bylo wypelnione nitrogliceryna.... piekna sprawa...

Smartek 27.07.2006 14:16

Mnie wkurzaja filmy, w ktorych wystepuja sceny wg. nastepujacego schematu:

Superbohater przez pol filmu/walki/fabuly przegrywa, dostaje takie baty, ze juz wlasciwie nie powinien zyc i nagle cos go bierze, zaczyna wygrac, az w koncu wygrywa..

Eh.. takie typowo amerykanskie dziwadlo.

Prezesik 27.07.2006 14:23

Mnie denerwuje w filmach sensacyjnych, zwłaszcza amerykańskich, jak policjant czy inny pozytywny bohater, aby ująć jednego przestępcę wysadza pół miasta w powietrze... :sciana:

no i jeszcze jedno.. Strzelanina. Dziesięciu napastników osaczyło naszego bohatera. Walą do niego niemiłosiernie i nikt go nawet drasnąć nie może, a on jednym strzałem z maleńkiego pistolecika wszystkich rozwala :sciana:

M@X 27.07.2006 14:48

Mnie denerwuja sceny w ktorych koels dostaje ewidentny w*******, po jakim powinien dawno wachac kwiatki od spodu, a jednak nastepuje cudowne ozdrowienie (patrz - chlamy typu "Mission Impossible 3").

Sunna 27.07.2006 14:53

Ciekawe kto zaPLACI ZA ZNISZCZENIA I ILE BEDZIE SIE CIAGNAC WYJASNIANIE CZY PRAWIIDLOWO UZYTO BRONI I CZY NIE MOZNA BYLO OBEZWLADNIC PRZESTEPCOW :p

znow sorki za capsa grrrr

Jabba the Hutt 27.07.2006 15:06

A mnie zawsze wkurzaj***261; schematy typu - Chinczyk czy Japo***324;czyk - guru, mistrz i bia***322;y tuman, ktory terminuje u takiego, ucz***261;c si***281; sztuk walki i wschodniej "kultury" (oczywiscie "doskonalszej" od europejskiej). Gdybym by***322; rezyserem takich film***243;w akcji, walki, sensacji, zrobi***322;bym odwrotny film - jak bia***322;y pokonuje takich zadufanych w sobie samuraj***243;w a oni fascynuj***261; si***281; jego sposobem walki.

Jabba the Hutt 27.07.2006 15:10

Aha - wkurza mnie jeszcze schemat,***380;e jak babka w filmie policyjnym (prokurator, glina) to zawsze chuda jak nieszcz***281;scie, wynios***322;a i m***261;dra jak cholera. Skutecznie z***322;amano to w serialu Third Watch - policjantka Jokas by***322;a gruba, silna cho***263; wcale nie najm***261;drzejsza. Druga warta wspomnienia gliniarka - sier***380;ant Cruz - cho***263; pi***281;kna, by***322;a ukazana jako wredna, id***261;ca o trupach do celu. Jednak skuteczna.

Kolejny durny schemat to pomagaj***261;cy glinie komputerowiec (zawsze ma***322;y, chudy, zabiedzony) albo kolega Murzyn - musi by***263; raper, obwieszony ***347;wiecide***322;kami, przem***261;drza***322;y. A nie mo***380;e partnerem by***263; np. Indianin ?

M@X 27.07.2006 15:23

Mnie wkurza jeszcze robienie filmow o oddzialach SWAT czy Delta Force i kompeltny brak wyszkolenia aktorow w kierunku taktyki czarnej czy zielonej. Ja ogladam i pytam na co ida te miliony budzetu, skoro bohaterow filmu "SWAT" zdjeto by maksymalnie po minucie wejscia do budynku...

REi 27.07.2006 15:29

Cytat:

Napisany przez Jabba the Hutt
A mnie zawsze wkurzają schematy typu - Chinczyk czy Japończyk - guru, mistrz i biały tuman, ktory terminuje u takiego, ucząc się sztuk walki i wschodniej "kultury" (oczywiscie "doskonalszej" od europejskiej). Gdybym był rezyserem takich filmów akcji, walki, sensacji, zrobiłbym odwrotny film - jak biały pokonuje takich zadufanych w sobie samurajów a oni fascynują się jego sposobem walki.

Bo wiekszosc sztuk walki ma korzenie na wschodzie a kultura nie jest moze doskonalsza a po prostu inna. Pozatym jak nie wiesz kto to samuraj to sie nie wypowiadaj i pokaz mi sposob walki opracowany przez bialego czlowieka ktorym mozna by sie fascynowac.

Mnie osobiscie wkurzaja filmy w ktorych glowny bohater postrzelony parenascie razy, pobity i pociety sie nie zajaknie a kiedy przychodzi do opatrywania ran to jeczy z bolu :P
No i wszystkie filmy typu wala do kolesia z kilkudziesieciu smg a on jakims cudem unika kul.

DreamCrusher 27.07.2006 17:50

tja najlepsze jak sobie jakis hero walczy z 20 zbojami i wszyscy podchodza grzecznie pojedynczo zeby mogl ich wymlocic

wszelkie romantyki wg schematu: milosc - przeszkoda - milosc - the end

jeszcze jedno samochod moze miec wszystkie boki podziurawione ale jak pasazerowie sie schyla zeby nie wystawali ponad szybe to nic im nie jest - chyba wszystkie te amerykanskie samochody sa opancerzone czy cus

woitas 27.07.2006 22:21

durne, ckliwe i nastawione w patrotycznym duchu superprodukcje mające wmówić, jaki to wspaniały, bohaterski i zjednoczony jest naród amerykański.
megaprodukcje, których namnożyło się po WTC...

Prezesik 27.07.2006 23:29

Cytat:

Napisany przez woitas
durne, ckliwe i nastawione w patrotycznym duchu superprodukcje maj***261;ce wm***243;wi***263;, jaki to wspania***322;y, bohaterski i zjednoczony jest nar***243;d ameryka***324;ski.
megaprodukcje, kt***243;rych namno***380;y***322;o si***281; po WTC...

dok***322;adnie, w ka***380;dym tego typu filmie wspania***322;y nar***243;d ameryka***324;ski ratuje przed zag***322;ad***261; ca***322;y zepsuty ***347;wiat...

M@X 27.07.2006 23:33

O, tak... A najczesciej pojedynczy hirol, ktory w koncowej scenie dumnie patrzy na Slonce a w tle powiewa Amerykanska flaga... <zygi>

Jabba the Hutt 01.08.2006 22:56

[QUOTE=REi]Bo wiekszosc sztuk walki ma korzenie na wschodzie a kultura nie jest moze doskonalsza a po prostu inna. Pozatym jak nie wiesz kto to samuraj to sie nie wypowiadaj i pokaz mi sposob walki opracowany przez bialego czlowieka ktorym mozna by sie fascynowac.
[QUOTE]

Wiem, kto to samuraj - dziedziczny wojownik, jedna z kast w starej Japonii. W odróznieniu od prostego bushi, był jakby szlachcicem (ale to uproszczenie, bo nasz polski szlachcic , miał wyższe uprawnienia). Wojownik, noszący jako oznakę swojego stanu dwa miecze - katanę i wakizashi, oraz jak lubił to i inny złom - tanto, tachi ... No i miał szefa, bo jak nie to stawał się roninem ;). Z ich pięknej legendy, pozostało tylko zwierzęce zachowanie armii japońskiej, podczas drugiej wojny światowej, gdzie każdemu chłopkowi, wcielonemu do armii, wmawiano,że jest samurajem i prowadzi go kodeks bushido.

Samuraje to piękna legenda ale wyeksploatowana w kinie. I reżyserzy boją się odwrócić schemat. Nie każdy samuraj musiał być supermistrzem walki. A co ty masz za pojęcie o szermierce włoskiej, francuskiej, polskiej, o szkołach, fechtunku ? O tym ma chyba pojęcie Wojciech Zabłocki i jego to należałoby spytać o szanse dobrze wyszkolonego Polaka - szlachcica przeciwko samurajowi (zakładam,że nie mistrzowi Musashi). W końcu nasza szabla polska i katana mają wiele wspólnego (nasza była bardziej uniwersalna). Patrząc na średniowieczne rycerstwo, zauważamy,że Crusaders nieźle radzili sobie z arabskimi wojownikami, ludem bitnym i walecznym, przy tym bardzo agresywnym i nieźle uzbrojonym. Starcie z Japończykami mogło by dać podobne rezultaty. W końcu oni drżeli przed Mongołami i gbyby nie boski wiatr, cienko by przędli.

A wypowiadać się będę, wolność w Polsce jest :).

WARDEN 01.08.2006 23:16

mnie wk.... ze zli zamiast rozpitolic tych dobrych to zawsze im sie na durne gadki zbiera na koncu i ... nagle dostaja po dupie zamiast rozpitolic a potem do trupow gadac :/

REi 01.08.2006 23:46

Cytat:

Napisany przez Jabba the Hutt
Cytat:

Napisany przez REi
Bo wiekszosc sztuk walki ma korzenie na wschodzie a kultura nie jest moze doskonalsza a po prostu inna. Pozatym jak nie wiesz kto to samuraj to sie nie wypowiadaj i pokaz mi sposob walki opracowany przez bialego czlowieka ktorym mozna by sie fascynowac.

Wiem, kto to samuraj - dziedziczny wojownik, jedna z kast w starej Japonii. W odróznieniu od prostego bushi, był jakby szlachcicem (ale to uproszczenie, bo nasz polski szlachcic , miał wyższe uprawnienia). Wojownik, noszący jako oznakę swojego stanu dwa miecze - katanę i wakizashi, oraz jak lubił to i inny złom - tanto, tachi ... No i miał szefa, bo jak nie to stawał się roninem ;). Z ich pięknej legendy, pozostało tylko zwierzęce zachowanie armii japońskiej, podczas drugiej wojny światowej, gdzie każdemu chłopkowi, wcielonemu do armii, wmawiano,że jest samurajem i prowadzi go kodeks bushido.

Samuraje to piękna legenda ale wyeksploatowana w kinie. I reżyserzy boją się odwrócić schemat. Nie każdy samuraj musiał być supermistrzem walki. A co ty masz za pojęcie o szermierce włoskiej, francuskiej, polskiej, o szkołach, fechtunku ? O tym ma chyba pojęcie Wojciech Zabłocki i jego to należałoby spytać o szanse dobrze wyszkolonego Polaka - szlachcica przeciwko samurajowi (zakładam,że nie mistrzowi Musashi). W końcu nasza szabla polska i katana mają wiele wspólnego (nasza była bardziej uniwersalna). Patrząc na średniowieczne rycerstwo, zauważamy,że Crusaders nieźle radzili sobie z arabskimi wojownikami, ludem bitnym i walecznym, przy tym bardzo agresywnym i nieźle uzbrojonym. Starcie z Japończykami mogło by dać podobne rezultaty. W końcu oni drżeli przed Mongołami i gbyby nie boski wiatr, cienko by przędli.

A wypowiadać się będę, wolność w Polsce jest :).

Zarowno kino amerykanskie jak i ty przeinaczacie fakty na swoj uzytek :P Mniejsza o to, haollywood to hollywood i nic tego nie zmieni.

AleX69 01.08.2006 23:59

taaa tez grupa krwi mi sie zmienia
tak zwany <- tu macz amerika ...

... "We will not go quietly into the night!"
"We will not vanish without a fight!"
"We're going to live on!"
"We're going to survive!"
Today, we celebrate our Independence Day! ...

rozwalka niedobrych i brzydkich - oczywiscie falga 'stars&stripes' ... napisy koncowe :zygi:

Joe_Doe 02.08.2006 07:25

"Znikajace" pociski.
Centrum miasta, srodek dnia. Glowny bohater (dobry glina) prawie ginie potracony przez samochod jakiegos zle zyczacego mu typa. :) Natychmiast wyciaga pistolet wystrzeliwywuje mase pociskow, w kierunku uciekajacego. Trafia jednym, moze dwoma. reszta "znika" - nikt z przypadkowych przechodniow nie zostaje nawet drasniety. Nawet zakladajac, ze ktos krzykanl: "HE'S GOT A GUN!!!" i wszyscy sie polozyli na ziemi to co z rykoszetami?

Rykoszety.
Gosc biegnie po asfalcie/betonie. Strzelaja do niego. Kolo nog widac gdzie trafiaja pociski - iskry, dym - dlaczego zaden nie trafia?

Pociski i samochody.
Samochody albo moga przyjac kilka kilogramow "olowiu" i dalej dosc dobrze jezdza, albo wybuchaja po trafianiu kilkoma pociskami.

I ostatnio kilka razy zauwazone: opony samochodu piszcza podczas gwaltownych zakretow zarowno na asfalcie jak i na ubitej ziemnej drodze.

Jabba the Hutt 02.08.2006 12:39

Nie przeinaczam fakt***243;w o samurajach. M***243;wimy w tym w***261;tku o scenach o motywach, jakie nam si***281; w filmach nie podobaj***261;, jakie s***261; eksploatowane zbyt d***322;ugo i namietnie. Sp***243;jrz na filmy chi***324;skie (wuxia). Cz***281;sto obowi***261;zuje tam motyw z***322;ych samuraj***243;w (granych przez Chinczyk***243;w zreszt***261;), kt***243;rzy w ko***324;cu s***261; obijani, na chi***324;skiej ziemi przez absolwenta Shaolin czy ucznia jakiego***347; pijanego mistrza sztuk walki. Ten schemat, ciagle powtarzany, te***380; staje si***281; nudny (raptem raz widzia***322;em, jak chi***324;ski wojownik i japo***324;ski ninja wsp***243;***322;pracowali ze sob***261;).

Podobnie "obowi***261;zuj***261;cy" motyw wschodniego guru, naprowadzaj***261;cego na dobr***261; drog***281; bia***322;ego ucznia, czy zawsze zak***322;adane mistrzostwo japo***324;skiego bushi w walce wobec bia***322;ych (taki by***322; film "Shogun Mayeda" ze ***347;wietnym zreszt***261; aktorem Sho Koshugi - go***347;***263; z czas***243;w Chucka Norrisa, zwykle grywa***322; wojownik***243;w Ninja - gdzie samuraj mierzy si***281; w Hiszpanii z tamtejszymi hidalgos). Mo***380;na by raz schemat odwr***243;ci***263; - w ko***324;cu to tylko filmy akcji, kt***243;re maj***261; by***263; dobre, bawi***263; widza, pobudza***263; adrenalin***281;, a nie dzie***322;a historyczne. Re***380;yserzy boj***261; si***281; tego chyba - w filmie Scotta Kr***243;lestwo Niebieskie, Saracen***243;w ukazano jako sympatyczniejszych od rycerstwa Zachodu, szczeg***243;lnie opluwajac templariuszy. Bo si***281; Arabowie obra***380;***261; ? Ale oni maj***261; to gdzie***347; i z ochot***261; podk***322;adaj***261; bomby, bez wzgl***281;du na to jak b***281;d***261; ich g***322;aska***263;. W filmie Kr***243;l Artur z Clive Owenem, ju***380; tak nie dbano o nieobra***380;anie kogokolwiek, bo walczyli ze sob***261; Celtowie, Brytowie, Sarmaci i Sasi - sami biali. Wi***281;c mogli by***263; i wredni i dobrzy. Oczywi***347;cie nie omieszkano "do***322;o***380;y***263;" co nieco Ko***347;cio***322;owi jako instytucji (w osobie biskupa Germanusa) - typowo po ameryka***324;sku. Jak katolik, to ju***380; podejrzany...

Weron 02.08.2006 15:21

Nie lubie jeszcze jak w filmach bohaterowie maja jakies wizje z przeszlosci, ze ktos sie nad nimi znecal lub tez jakis przkry wypadek byl i ciagnie sie ten czynnik przez pol filmu jak nie dluzej. Albo rozmowy z ludzmi, ktorzy juz nie zyja, a sie jakos pojawiaja i prowadza jakiegos rodzaju dyskusje majace pomoc glownemu bohaterowi. Takie *******y tylko wkurzaja. jesli taki motyw jest przez chwile to ok. Ale jak to ciagna w nieskonczonosc i nijak sie to trzyma kupy to .....kupa. Shit znaczy sie. :)

REi 02.08.2006 17:51

Cytat:

Napisany przez Jabba the Hutt
Nie przeinaczam faktów o samurajach. Mówimy w tym wątku o scenach o motywach, jakie nam się w filmach nie podobają, jakie są eksploatowane zbyt długo i namietnie. Spójrz na filmy chińskie (wuxia). Często obowiązuje tam motyw złych samurajów (granych przez Chinczyków zresztą), którzy w końcu są obijani, na chińskiej ziemi przez absolwenta Shaolin czy ucznia jakiegoś pijanego mistrza sztuk walki. Ten schemat, ciagle powtarzany, też staje się nudny (raptem raz widziałem, jak chiński wojownik i japoński ninja współpracowali ze sobą).

Podobnie "obowiązujący" motyw wschodniego guru, naprowadzającego na dobrą drogę białego ucznia, czy zawsze zakładane mistrzostwo japońskiego bushi w walce wobec białych (taki był film "Shogun Mayeda" ze świetnym zresztą aktorem Sho Koshugi - gość z czasów Chucka Norrisa, zwykle grywał wojowników Ninja - gdzie samuraj mierzy się w Hiszpanii z tamtejszymi hidalgos). Można by raz schemat odwrócić - w końcu to tylko filmy akcji, które mają być dobre, bawić widza, pobudzać adrenalinę, a nie dzieła historyczne. Reżyserzy boją się tego chyba - w filmie Scotta Królestwo Niebieskie, Saracenów ukazano jako sympatyczniejszych od rycerstwa Zachodu, szczególnie opluwajac templariuszy. Bo się Arabowie obrażą ? Ale oni mają to gdzieś i z ochotą podkładają bomby, bez względu na to jak będą ich głaskać. W filmie Król Artur z Clive Owenem, już tak nie dbano o nieobrażanie kogokolwiek, bo walczyli ze sobą Celtowie, Brytowie, Sarmaci i Sasi - sami biali. Więc mogli być i wredni i dobrzy. Oczywiście nie omieszkano "dołożyć" co nieco Kościołowi jako instytucji (w osobie biskupa Germanusa) - typowo po amerykańsku. Jak katolik, to już podejrzany...

Alez ja uwazam identycznie :D cala dyskusja wynikla z tego ze napisalem "pokaz mi sposob walki opracowany przez bialego czlowieka ktorym mozna by sie fascynowac" a tak to sie z toba w 100% zgadzam - widze tez ze wiesz kto to samurai i ok ale ty to bierzesz za bardzo do serca ;)
Troche hiperbolizowales w swoim poprzednim poscie dlatego napisalem ze przeinaczasz fakty - that's all :P

Sunna 02.08.2006 19:57

Cytat:

Napisany przez Weron
Nie lubie jeszcze jak w filmach bohaterowie maja jakies wizje z przeszlosci, ze ktos sie nad nimi znecal lub tez jakis przkry wypadek byl i ciagnie sie ten czynnik przez pol filmu jak nie dluzej. Albo rozmowy z ludzmi, ktorzy juz nie zyja, a sie jakos pojawiaja i prowadza jakiegos rodzaju dyskusje majace pomoc glownemu bohaterowi. Takie *******y tylko wkurzaja. jesli taki motyw jest przez chwile to ok. Ale jak to ciagna w nieskonczonosc i nijak sie to trzyma kupy to .....kupa. Shit znaczy sie. :)


To sie anzywa sf lub horror czy jakos tak. Nie mam nic przeciwko filmom z elementami fikcji. Takie gwiezdne wojny czy indiana jones nie mieliby racji bytu, nie wspominajac o lordzie z pierscionkami.

Qbi@k 02.08.2006 22:50

Dobijaja mnie wszelkiego rodzaju westerny starych produkcji...
Dobry szeryf, zli indjanie (ewentualnie zly bandyta) + watek milosny i tak w kolko. Niby to nic zlego ze schemat jest powtarzany bez konca z tym ze z innymi aktorami. Strasznie naiwne sa poza tym tego typu filmy :P
Polecam Deadwood dla odmiany... || Moim zdaniem udane odejscie od stereotypu.

Jabba the Hutt 03.08.2006 16:48

Nasza rozmowa REi, zwróciła moją uwagę na fakt,że sztuki walki a właściwie szermierki, stworzone na Zachodzie (umownie przez białych), są faktycznie zapomniane. Pewnie w muzeach, bibliotekach, archiwach, są jakieś traktaty szermiercze, o których może pojęcie ma pan Zabłocki (co ujawnił kiedyś w cyklu filmów dokumentalnych w TVP), ilustrowane i z opisami. Jednak w szerszej świadomości publicznej, nie są one znane. Nawet w Polsce, gdzie jeszcze do II wojny światowej ułani używali szabel. Chyba Zachód zbyt gwałtownie przerzucił się na broń palną a broń sieczną potraktował jako pomocniczą. Poza tym , kiedy skończyło sie średniowiecze, zaginął obyczaj traktowania miecza jako duszy rycerza, żywej istoty. Broń stała się rzeczą uzytkową po prostu, odarto ją z mistycyzmu i magii. Odwrotnie niż w Japonii. Szkoda, bo teraz każdy film musi posiłkować się sztuką walki Kraju Kwitnącej Wiśni, piękna i skuteczną ale trudno jest opracować wiarygodny styl dla walczących rycerzy. Dochodzi do tego,że jak we Władcy Pierścieni ,powstają nowe sposoby walki - patrz elfy zataczające ósemkę liściastym mieczem.

M@X 03.08.2006 16:50

Jabba the Hutt : czyzbys mowil o Michale J. Zablockim?

Jabba the Hutt 04.08.2006 19:03

Wojciech Zab***322;ocki. Architekt i szablista.

alien666 07.08.2006 15:00

ko***322;dry w kszta***322;cie litery L: facet przykryty do pasa, a laska a***380; po piersi(ponad),gliny przybywaj***261; zawsze na koniec rozpierduchy,bohatyr g***322;***243;wny jest niez***322;ym zakapiorem(pije,pali,konia wali) ale jednak patriot***261; na maxa,samotny mada faka glina lepszy ni***378;li swat i inne specjalne yednostki,genialna pani naukowiec w wieku oko***322;o 30 lat, filmy "hakerskie" i spos***243;b pokazania ***322;amania zabezpiecze***324; wtrybie "TRZY DE" i "MISZCZOSTWO ***346;WIATA" z filmu hakerzy -
kole***347; podchodzi do laptopa laski(hakerki jak jasny ch...j)dotyka obudowy i m***243;wi: "niez***322;y sprz***281;t"(my***347;lenie a la blondynka) :D

Jabba the Hutt 07.08.2006 20:17

A mnie wkurzaj***261; w polskich serialach policyjnych chude aktorki jako gliniarki - pani R***243;***380;yczka, pani Scheybal...

DreamCrusher 07.08.2006 20:47

Cytat:

Napisany przez alien666
...spos***243;b pokazania ***322;amania zabezpiecze***324; wtrybie "TRZY DE"...

widzialem niedawno w filmie takie cos... odtwarzane w mpc ^^ ktos chyba zapomnial na pelny ekran dac :)


Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 23:49.

Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.