Problem z kolorami w lcd
 

Parę dni temu kupiłem monitor LCD, model Gateway fhd2400. Jest to mój pierwszy monitor lcd więc nie za bardzo się na tym znam...

Przez parę dni próbowałem sam go ustawić i skalibrować i niby jest ok ALE - no właśnie, jest jedno ale - cały czas mam wrażenie, że monitor wyświetla za mało odcieni kolorów (albo czerwony wygląda jakoś dziwnie - bo to głównie na czerwonym widać) - wygląda to mniej więcej tak jak na crt-ku podczas instalacji sterów do grafiki zmniejsza się jakość kolorów z 32bit na jakąś dużo mniejszą. Co dziwniejsze efekt jest głównie zauważalny na ikonkach, w pasku szybkiego uruchamiania itp. Ogólnie to ciężko to opisać - bo to nie jest tak, że jest za mało kolorów - na ekranie wydaje się, że kolory są ok, ale czerwony jest jakiś dziwny - i nie mogę go wyregulować żeby było ok.

Jak na razie monitor jest podłączony przez kabel VGA, a do karty przez przejściówkę DVI. Karta grafiki to GF 7900gt (ma wyjścia DVI), działam na Windows XP pro SP2.
Jest jeszcze problem tego typu, że w menedżerze urządzeń monitor jest wyświetlany jako monitor plug&play a nie jako fhd2400 - próbowałem odinstalowywać sterowniki ale nic to nie dało - poza tym można liczyć tylko na sterowniki windowsowe bo na stronie producenta nie ma ich do tego modelu.

Ustawiłem RGB na 70, 70, 82 - zgodnie z poradą z tego forum. Jasność 0, kontrast 50, gamma 0 - za to na karcie jest ustawiona na 50% gamma.

Czy jest to wina podłączenia przez VGA i po podłączeniu przez DVI problem zniknie czy też ten monitor po prostu tak ma?

Być może ten banding który opisujesz jest po prostu cechą tego monitora.
Tu jest test innego monitora Gateway, który ma podobne objawy:
http://forum.cdrinfo.pl/f113/jaki-mo...tml#post988723

Możesz jeszcze próbować podłączyć go przez DVI, ale jeżeli to nie pomoże to chyba tak już zostanie.

Do monitora nie są potrzebne żadne sterowniki, Monitor Plug&Play w zupełności wystarczają.

Jeżeli problem nie zniknie, spróbuj oddać ten monitor, bo wyraźny banding to dość poważna wada, jak na monitor za ~1000zł.
Pewien banding może być, to kwestia matrycy TN, ale bez przesady. Mam 3 letniego LG też na TN i bandingu na nim trzeba chyba szukać lupą...

Gradienty były dość wyraźnie widoczne - na przykład na tapecie windows xp pustynia - wyraźnie (widać takie "kwadraty" pomiędzy jasnymi i ciemniejszymi odcieniami) widać przejścia niebieskiego w lewym górnym rogu.
Ale czy gradienty to jest właśnie ten banding?

PS. Czy ktoś mógłby mi pomóc z ustawieniem i wykalibrowaniem monitora? Czy znacie może najlepsze ustawienia dla tego modelu? Te z forum które podałem już wypróbowałem.

Monitor kupiłem w środę (sylwek :P) i powiedzieli mi, że mam 14 dni na potestowanie więc z oddaniem nie powinno być problemu - zresztą i tak akurat ten egzemplarz miałem oddać bo pojawiły się już 4 bad pixele.
Aha - jeszcze co do bad pixeli - czy one pojawiają się na początku użytkowania i potem jak już powyskakują to będzie spokój czy przez cały czas może się jakiś pojawić?

Ale gdyby nie te kolory to naprawdę monitor za***isty - zero smużenia, w miarę łatwa regulacja parametrów, sporo złącz i naprawdę nieźle świeci.

Tak :taktak:
http://www.engadget.com/media/2006/04/2007banding.jpg
wystarczy wpisać w google "banding" i jest pełno takich przykładów :)

ten model Gateway'a tak ma, zreszta jelsi chodzi o matryce TN to tylko Eizo potrafi zrobic dobra elektronike na TN oraz niektore drozsze modele LG/Samsunga na tzw. matrycy TN III... nawet tansze modele na PVA posiadaja banding, po prostu wynika to ze slabej elektroniki

IMHO (i tu wyrazam wlasna subiektywna opinie, jako ze przez chwile krotka bylem uzytkownikiem monitorow Gayeway - kilku dla jasnosci) to tanie, slabej jakosci, monitory dla (masowego) uzytkownika amerykanskiego (ew. do biura). I chyba tylko cena zakupu u dystrybutora sprawila, ze pojawily sie w Europie. Bo zadnego innego powodu nie widze.

Co do meritum: podlaczenie po DVI zdecydowanie poprawia obraz, w tym konkretnym przypadku. (przynajmniej u mnie poprawa obrazu byla znaczaca) Ale cudow bym sie nie spodziewal.

hmm no jakby nie patrzeć, to na moim 3 letnim LG L1770H bandingu się nie uświadczy, nawet mimo że ma tylko 16,2mln kolorów. Po właczeniu f-engine jest, ale też nie w każdym trybie. Specjalnie bawiłem się kiedyś (po przesiadce z trinitrona) gradientami i nic nie zauważyłem.
Na moim Benq FP93GP na MVA banding to coś co nie istnieje ;)
Nawet na laptopie go nie widziałem (choć dokładnych testów nie robiłem).

Dlatego jestem zdziwiony że monitorek w 2008 roku za prawie 1000zł ma coś takiego.
Ale nawet monitory PVA Gatewaya nie grzeszą jakością obrazu (niektóre modele), jak to widać w recenzji którą podał Alex69.

Zależnie od potrzeb użytkownika banding to coś z czym można żyć albo nie... ale jeżeli ktoś używa monitor do jakiejkolwiek grafiki/obróbki zdjęć lub video to na taki monitor nawet nie spojrzy :/

Jeżeli juz mają się pojawić, to dość często dzieje się to w pierwszym okresie użytkowania, ale oczywiście nie jest to żadna reguła. Jednak jeśli przez pierwszy miesiąc nic się nie pojawi można być względnie pewnym, że wszystko bedzie ok.

To chyba pierwsza rzecz, którą należałoby zrobić. Cyfrowe złącze powinno znacznie podnieść jakość wyświetlanego obrazu. Jeżeli to nie pomoże, to ja bym po prostu wymieniał monitor. Jeśli okazałoby się, że to specyficzna cecha tego modelu, to polecałbym jakiegoś Samsunga. Sam mam 24" 2493HM i po ponad pół roku zero bad pikseli, a banding (mimo, że to TN) dostrzegłem słaby, jak z ciekawości podłączyłem monitor przez właśnie VGA. Pracuję też często na trochę nowszym 22" T220, żadnych uwag do jakości obrazu (też TN).

Jutro zamierzam kupić kabel DVI i mam nadzieję, że to rozwiąże problem

Monitor niestety i tak muszę wymienić bo podczas oglądania filmów na ekranie pojawia się około 20 czarnych pixeli - na pulpicie czy w przeglądarce nie są widoczne ale w odtwarzaczu je widać.

Co do jakości obrazu tego modelu to słyszałem bardzo pochlebne opinie więc pozostaje mi liczyć, że trafiłem na jakiś walnięty egzemplarz albo, że to wina VGA.

Jeżeli widać je tylko w filmach to nie jest wina monitora :nie:

Z większym naciskiem na "względnie" niż "pewnym"... ;)

To co może powodować te czarne kropki? Nigdy wcześniej nić takiego się nie działo.

jeżeli monitor potrafi wyświetlać obraz tymi pixelami w aplikacjach, to nie są uszkodzone. Więc winę ponosi karta graficzna, player lub zainstalowane w systemie kodeki

Winny był kabel - zmieniłem na DVI i problem zniknął. Za to pojawił się następny - mianowicie 3 nowe pixele nie świecą jak powinny... Na jutro się umówiłem ze sprzedawcą, że wpadnę z monitorem to pewnie wymienię.

Aha - jeszcze jedna sprawa - po przejściu na dvi mam znacznie mniej rozdzielczości do wyboru... Jak temu zaradzić?

3 pixele nie sa powodem do wymiany :)
Musza byc wiecej niz kilka? na calym ekranie, lub ilestam na cm2 :) (nie pamietam), ale w gescie dobrej woli sprzedawca moze, ale nie musi.

Karta graficzna sie nie wyrabia?
Lub karta nie chce wspolpracowac z monitorem na okreslonych nastawach.
Nie widze w tym problemu, albowiem i tak monitor powinien i musi isc na nastawach natywnych wiec i problemu nie ma :)

1900x1200 to jest sugerowane ustawienie - jak dla mnie stanowczo za duże - nic nie widzę - chyba, że mi powiecie jak ustawić jakieś powiększenie czy coś?

ale wiesz że obraz w dowolnej innej rozdzielczości jest przez monitory wyświetlany bardzo nieładnie? w grach i filmach ujdzie, ale jak ktos chce sobie tak ustawić pulpit to biada mu ;)

Ustaw sobie większe czcionki. (albo DPI w windowsie)

A nic nie da się zrobić w kwestii rozdzielczości?

Jedyne co, to sprzedać ten i kupić inny o mniejszej.

Sam mam fullHD, ale w 26'' i nie powiem ze są duże literki, znacznie bardziej wolałem mojego LG 20'' 5:4(1280x1024)

Najlepsi są ludzie którzy kupują sobie wypasne laptopy FullHD 15 cali a potem narzekają.

Nawet w grach i filmach nie bardzo. W GTA IV musiałem zrezygnować z pełnej rozdzielczości (karta się nie wyrabiała) i grać w 1152x864. Na Święta zjechałem do domu z paką i podłączyłem ją do swojego starego 21" Eizo, ale CRT. Uruchomiłem tę samą grę w tej samej rozdzielczości i naprawdę zdziwiła mnie różnica. Wiedziałem, że będzie, ale nie miałem pojęcia, ze aż taka...

Zrób dokładnie to, co Ci pisze Sobrus. Za najrozsądniejszą uważam zmianę DPI.

Poza tym do małych czcionek wzrok szybko się przyzwyczaja, potem człowiek zaczyna doceniać ilość dostępnego miejsca :) Ja mam ustawioną standardową rozdzielczość DPI i cenię sobie, ze wszystko jest małe, bo dużo więcej naraz się mi na ekanie mieści. Jak patrzę na Vistę np. i na to, jak tam jest wszystko duże, nawet, jeśli monitor ma wysoką rozdzielczość, to nie podoba mi się to szczególnie - ale to kwestia przyzwyczajenia zapewne...

Mam w domu monitory 1280x1024 i nawet nieźle radzą sobie ze skalowaniem. Ale wydaje mi się że do gier lepsze jest skalowanie przez kartę graficzną (zmienia się to w ustawieniach karty w windowsie).
Normalnie monitor (przynajmniej mój benq) wyostrza obraz, co w grach skutkuje pixelami. Karta (GF8600) skaluje bardziej miękko, obraz jest naturalniejszy.
Nie ma to wpływu na wydajność :nie:

Ok, dzięki wszystkim za odpowiedzi. Mam jeszcze pytanie gdzie dokładnie w panelu sterowania nvidii ustala się to skalowanie?

W Nvidia Control Panel
Display -> Change Flat Panel Scaling

Niestety teraz jest u mnie nieaktywne. Kiedys było aktywne (jeszcze pamiętam że sprawdzałem w crysis jaka jest różnica ;) ). Więc to być może zależy od zainstalowanych sterowników.

Zmieniłem, żeby skalowała karta ale teraz obraz jest tak jakby rozmazany. Co zrobić?

Kazdy monitor LCD pracujacy poza trybem natywnym, bedzie rozmywal obraz, w mniejszym lub wiekszym stopniu.
Przyjmij to po prostu do wiadomosci.
Ustaw na rozdzielczosc natywna, a ikony i inne duperszmity zmien w wygladzie (wlasciwosci ekranu)
I to jest optymalne rozwiazanie.
-nie znam lepszego rozwiazania.