![]() |
Electro.pl
Potrzebne opinie i doświadczenia ze sklepem internetowym ELECTRO.pl -może ktoś kupował coś tam u nich-bo w necie jak zwykle od zachwytów po wieszanie psów.
Oczywiście z górki dzięki.:D http://www.electro.pl/index.php |
Kupowalem mini-wieze. Zamowilem, paczka przyszla dosyc szybko, zaplacilem kurierowi.
|
Miałem kupować telefon, niestety wycofali go z oferty. Mimo wszystko - kontakt ze sklepem doskonały.
|
Ceny które podają są (jak to przy rozmowie mi powiedzieli): orientacyjne
Większość promocji okazała się oszustwem - inaczej tego nie nazwę... na Ceneo znalazłem, jeden z najtańszych, chociaż nie najtańszy. Zamówiłem 2szt. następnego dnia dzwoni ze zamiast 350 będzie kosztować 410zł (za 400 mogłem mieć na miejscu a jeszcze przesyłka wchodziła)... Dobrze że można zrezygnować... Więcej tam nie będę kupował, bo zakupy po orientacyjnej cenie mnie nie interesują... edit: odnośnie tego co napisał Mich@ł to prawda...Dzwonią informują, potwierdzają... szybko... koniec plusów :P |
Cytat:
Wychodzi na to, że opinie są jak zwykle takie i takie :) |
Edytowano sobie dzisiaj
Zdecydowałem się na zakup w Electro.pl- super zamówienie w niedzielę sprzęt dostarczony we wtorek rano, oczywiście płatne kurierowi-taniej niż na allegro 300zł,u idiotów 700zł.
|
ODPOWIEDŹ DLA polakT
Szanowny Panie Jestem przedstawicielem skleu ELECTRO.pl i na tyle dotknęła mnie Pańska wypowiedź, ze aż postanowiłem zarejestrować się na tym forum aby ją skomentować. Otóż albo pomylił Pan sklep, albo jakaś złośliwość podpowiada Panu smarowanie takich oszczerstw. Jednoznacznie i kategorycznie zaznaczam i informuję, że nigdy wcześnie ani teraz nie było ni nie ma w sklepie żadnej "orientacyjnej" ceny. Wszystgkie ceny są podane, wszystkie są ostateczne. Ponadto zaznaczam, ze sklep nie sprzedaje produktów których nie ma na SWOIM magazynie. Tyle mojego komentarza dla tych, którzy oczekują rzetelnej informacji a nie spreparowanych bzdur. Pozdrawiam |
@webmin: Dziekuję za nazwanie mnie oszczercą, jest mi niezmiernie miło to słyszeć. Oczywiście sprzęt był na magazynie, tyle że pan który do mnie dzwonił przekazał że nie chcą go wypuścić po tej cenie - nie wiem jak wyglądało to od wewnątrz, ale z mojej strony wyglądało jak napisałem.
ps, cena po tym jak zakupiłem zmieniła się na wyższa (po której propozycje zakupu otrzymałem - towar nie był dostępny, powiadomienie na maila o dostępnośći , zakup, chwile później wyższa cena i moja radość - która nie trwała długo - z dobrych zakupów) ... |
jeśli faktycznie miała miejsce taka sytuacja i chciałby Pan wyjaśnienia, proszę o nr zamówienia, chętnie sprawdzę i wyjaśnię zaistniałą sytuację.
Jednocześnie ponownie zaznaczam, że opisana przez Pana sytuacja i opinia jakoby ceny były "orientacyjne" jest absolutnie chybiona. |
Cytat:
|
czuję się poruszony :'(
|
Prawda że piękne to były słowa :>
|
napilibyśmy się w tym momencie, ale grypa...cholera:(
|
Ja ze swojej strony mogę dodać, że robiłem zakupy w elektro.pl już wielokrotnie poczynając od pierdół po rzeczy dość drogie i zawsze byłem zadowolony zarówno z cen, szybkości dostawy jak i jakości obsługi. Raz w przesyłce nie znalazł obiecany upominek od sklepu (o ile pamiętam był to zegarek na biurko) ale wystarczył jeden telefon, żeby upominek został do mnie przesłany kolejną przesyłką. W związku z tym jak mogę ten sklep tylko polecić.
|
Mam pozytywna opinie o tym sklepie. Kupowalem kombajn Canona. W poniedzialek wplata, w srode kurier w domu. I to na dodatek przed swietami.
|
Nie polecam sklepu electro.pl. Proces zakupu towaru przebiega prawidłowo, ale to co się dzieje później, jeśli klient chce zwrócić towar jest koszarem. Kupiłem w elektro.pl golarkę. Nie spodobała mi się, mam prawo zwrócić towar w ciągu 10 dni, więc skorzystałem z tego prawa. W odpowiedzi dowiedziałem się ze sklep nie uznaje mojego zwrotu gdyż jak to sierdzili towar nosi wyraźne ślady użytkowania. Mimo moich zapewnień że nie używałem tego towaru, a towar odesłałem w dokładnie takim stanie w jakim go otrzymałem. Zaręczam że jedyne co zrobiłem z towarem to wyjąłem go z pudełka i włożyłem do niego ponownie. Golarka była zawinięta w folię z naklejką w rodzaju plomby producenta. Towar nie spełnił moich oczekiwań, więc skorzystałem z prawa zwrotu. Dziwi mnie reakcja sklepu. Do tego odesłanie golarki nastąpiło automatycznie, bez próby wcześniejszego kontaktu ze mną, zostałem poinformowany e-mailem, o tym że odrzucono zwrot i golarka została już wysłana. Ja natomiast musiałem czekać na odpowiedz czy mogę towar odesłać, później wypełniać formularz reklamacyjny. Dodatkowo miałem problem z wydrukiem tego formularza, drukarka wyrzucała czarną stronę zamiast tekstu. Nie wnikam czy wina leżała po stronie mojego oprogramowania (Foxit Reader i drukarka HP), ale w świetle reakcji sklepu śmiem podejrzewać, że to może być celowe działanie zmierzające do utrudniania zwrotu towarów. Próbowałem dalej kontaktować się ze sklepem, wysłałem trzy e-maile, do kierownika działu reklamacji, do kierownik działu sprzedaży i na adres sekretariatu. Otrzymałem dwie odpowiedzi, że kierownicy są na urlopach. Sklep odesłał golarkę na mój koszt, musiałem zapłacić za przesyłkę 18 zł (za pobraniem), wcześniej wysłałem do nich golarkę listem poleconym priorytetowym za 9 zł (Poczta Polska dostarcza to w ciągu 2 dni). Sklep wybrał droższą opcję wysyłki, sama procedura zwrotu kosztowała mnie zatem 27 zł i dużo nerwów. Dodam jeszcze że maszynka kosztowała 189 zł a koszt przesyłki przy zakupie wyniósł 13 zł (zapłat na konto sklepu). To był mój ostatni zakup u nich.
|
astr, co do istoty sprawy nie mam zdania.
A co do szczegółów: listem wysyłamy listy, wyznania miłosne, dokumenty, rachunki; z przedmiotów co najwyżej zdjęcia, znaczki pocztowe, zasuszone liście itp jako dodatek do treści właściwej. Koperty do listów prywatnych, handlowych i urzędowych są różne. Natomiast majtki, kalesony i golarki wysyłamy paczkami. Bo tu nie chodzi o prawo i regulaminy, ale o coś znacznie więcej. |
Czy ty próbujesz mnie ośmieszyć stosując zestawienia słów majtki-kalesowny-golarka itd.? Nie wiem o co ci chodziło, ale gratuluję sprytnej psychomanipulacji. Chwila, jesteś może pracownikiem tego sklepu? Jeśli tak to czy macie dział który maskuje zaniedbania innych na zewnątrz, taka propaganda sukcesu? Jeśli tak to gratuluję też refleksu, bo nie mogę normalnie skontaktować się przez e-mail ale na forum nie adresowanym do sklepu odpowiedz pojawia się błyskawicznie.
|
Cytat:
Widać poczucie humoru kolegi nie zostało przez Ciebie pozytywnie odebrane, nie mniej jednak nie ma sensu się wykłócać o zbędne szczegóły. |
Cytat:
|
astr,
wysyłanie "majtek" listami to domena sprzedawców z Allegro, a spór na temat z Pocztą Polską widać w Cafe Allegro, gdzie jest mnóstwo opisanych historii. Poczta broni się jak może, wprowadzając coraz to nowe regulaminy, niezbyt skuteczne. Robi to zapewne z powodów ekonomicznych, ale ja myślę, że ma rację także z innych powodów. Jakich? Trudno powiedzieć, to są rzeczy niemierzalne, ale powiedzmy, że chodzi o nierobienie dziadostwa, którego już dosyć mamy w tym kraju. A wysyłanie tychże "majtek" listami jest właśnie dziadostwem. To tak jakbyś dał dziewczynie kwiaty w papierze po śledziach, żeby zaoszczędzić. A golarka to przedmiot osobisty, higieniczny, stąd porównanie do majtek. W przestrzeni publicznej od lat istnieje spór o to, czym ma być Poczta Polska; czy jednym z dostawców przesyłek, czy może czymś więcej. Ja chciałbym, żeby była czymś więcej. Jesteśmy na publicznym forum dyskusyjnym, gdzie Ty krytykujesz sklep electro.pl, podając jako jeden z argumentów, rzekomo złośliwe wysyłanie towaru w paczkach przez ten sklep, a ja odpowiadam, co na ten temat myślę - że sklep postępuje właściwie, zgodnie z regulaminem Poczty (który zabrania wysyłania przedmiotów listami) oraz poczuciem estetyki. Nic osobistego, a że trafiło na Ciebie, to przypadek. Możesz zgadzać się ze mną lub nie zgadzać, ale nie gniewaj się :) |
Cytat:
Ale generalnie nic nie jest stracone. Wyślij tam jeszcze jednego maila z informacją, że jeżeli w ciągu przykładowo 3 dni nie uzyskasz ostatecznej oficjalnej odpowiedzi na swój zwrot, skontaktujesz się rzecznikiem konsumentów. Zwykle taka zapowiedź działa skutecznie. A jeżeli nic się nie zmieni to.. zrób to. |
Cytat:
|
Chciałbym zapytać zupełnie ogólnie, czy druga strona ma rację jeśli w korespondencji ze mną stwierdza że moje "rewelacje" są dla nich mało wiarygodne i że opisuję w innych serwisach "nieprawdopodobne rzeczy", bardzo krzywdzące dla sklepu i proponują mi głębokie przemyślenie takich działań gdyż są one karalne? Czuję okropny niesmak tą "przygodą".
|
Cytat:
Nie wiemy czy coś robiłeś z samą golarką, ale widzę dwa problemy z opakowaniem: Pierwszy, to możliwość, że opakowanie zostanie uznane za istotną, integralną część produktu. Tak na zdrowy rozsądek: jakbyś kupił motocykl za 70 tys. w nieco pogiętym kartonie, to pewnie byś na to nie zwrócił uwagi, o ile motocykl byłby cały. A przy golarce za 200 zł, każdy klient raczej woli aby opakowanie było schludne, nienaruszone. Drugi, to sam podłożyłeś się wysyłając listem pocztowym. Towar mógł ulec uszkodzeniu. Jakbyś wysłał w prawidłowo wykonanej paczce, to byś mógł żądać protokołu szkody. Podsumowując, najważniejsze jest czy twoje zarzuty wobec sklepu zostaną uznane za prawdziwe. A zarzuty formułowałeś różne, nie tylko dotyczące suchej kwestii odmowy przyjęcia zwrotu. Mówiłeś o rzekomym utrudnianiu kontaktu, o psuciu pedeefów itp Nie wiemy też co pisałeś w "innych serwisach". Cytat:
Niniejsze forum dyskusyjne to na dodatek przestrzeń publiczna czyli podwyższone kary. Nie ma tego w kodeksach, ale takie jest orzecznictwo. Z Kk mogą prywatnie oskarżyć o występek w postaci zniesławienia (art. 212 par. 2). Nie będzie przestępstwa, jeśli twój zarzut był prawdziwy oraz gdy działałeś w interesie społecznym (art. 213 par. 2). Interes społeczny to prosta sprawa, pisałeś by przestrzec innych konsumentów. Ale, co ciekawe, nawet jeśli twoje zarzuty zostaną uznane za prawdziwe i społecznie ważne, mogą oskarżyć o zniewagę, jeśli np. "w innych serwisach" użyłeś słów bardziej dosadnych (art. 216 par. 2 oraz art. 214) Wysyłanie golarki listem nie zostanie uznane za zniewagę w rozumieniu art. 216 par. 1 :) Tu chodzi o słowa i gesty, których obelżywość zależna jest od reguł obyczajowych obowiązujących w danej społeczności, a nasza obyczajowość ..... Cytat:
Policja na wniosek pokrzywdzonego może zabezpieczać dowody. Prokurator może wszcząć postępowanie i występować sam, jeśli uzna że jest interes społeczny (wątpliwe). Sąd przeprowadzi na wstępie posiedzenie pojednawcze lub mediacyjne na wniosek lub za zgodą stron. Równocześnie z pojednaniem strony mogą zawrzeć ugodę, która obejmuje roszczenia oskarżenia i która po zawarciu jest tytułem egzekucji sądowej, po nadaniu klauzuli wykonalności. Jeśli nie będzie pojednania, to sędzia wyznacza rozprawę główną, na której m.in. będzie można dochodzić prawdy formułowanych przez Ciebie publicznie zarzutów oraz dowodzić ich ważkości dla społeczeństwa. ---------- Wszystko co powyżej jest i tak optymistyczne, gdyż najlepszym dla rzekomo pomówionej firmy byłoby naruszenie dóbr z art. 24 Kodeksu cywilnego, który to daje największy rozgłos medialny, a zapłaty żąda się na cele społeczne, nazywane przez dziennikarzy charytatywnymi. Można sobie żądać jakiejś tam kwoty, ograniczonej 5% opłaty sądowej. Gorzej jest z art. 415 Kc, bo trzeba m.in. bardzo jasno wykazywać związek pomiędzy czynem sprawcy a poniesioną szkodą, czyli mówić bezpośrednio o stratach finansowych firmy, co niekoniecznie jest dobre dla firmy handlowej. Należy pamiętać, że naruszenie dóbr osobistych nie ma związku z osobistym odczuciem poszkodowanego, a ma charakter obiektywny, związany z odczuciem społecznym. Także nie wolno milczeć w sądzie, gdyż poszkodowany musi tylko wykazać, że dobra osobiste zostały naruszone, a dalej przyjmuje się domniemanie bezprawności naruszenia dóbr osobistych, czyli pozwany musi wykazać, że jego działania nie były bezprawne. Z ciekawostek art. 24 Kc: przepis ten nakłada obowiązek usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych, czyli można dywagować, że ew. będziesz musiał z Googla usuwać kopię forum cdrinfo.pl :) Można jeszcze dużo o tym pisać, ale może już starczy. Generalnie uważaj, co im skrobiesz. |
No to ładnie, a ja chciałem tylko kupić golarkę... a spotkałem się z absurdalna sytuacją. Niczego nie kombinowałem. Golarkę odesłałem listem poleconym priorytetowym, nie rozumiem w czym problem? List to nie tylko koperta, poczta uznaje też mniejsze paczki za listy, taka nomenklatura, a sposób wysyłki czyli polecony i priorytetowy oznacza, że jest ona doręczona osobiście adresatowi do 48 godzin od nadania. Mam zaufanie do poczty, bo wiem że firmy kurierskie wcale nie obchodzą się z paczką jak z jajkiem. Karton golarki zabezpieczyłem dodatkowo w karton falisty i czarną folię służącą do pakowania, a otrzymałem zawinięty wyłącznie w folię. Nie używałem wulgarnych słów, a te inne serwisy to tylko serwis moderowany przez sklep w którym klienci umieszczają opinię o nim. Sprawę rozpatrywał asystent działu reklamacji, więc napisałem do kierownika, otrzymałem odpowiedz, że jest poza biurem i opowiada za niego ktoś inny, jeśli to piszę to też jest pomówienie? Mam ten e-mail. Nie wiem czego się spodziewałem. Handluję od lat na allegro i nie mam negatywów, rozumiem klientów i wydawało mi się, że mało co może mnie zaskoczyć, a jednak nie. Oczywiście w golarce są włosy, z pewnością nie moje, a te chyba łatwo zbadać i spróbować porównać do kogo należą? Chyba ten kto używał przedmiotu osobistego jak na przykład golarka, ktokolwiek to był, mógłby też odpowiadać z art. 160 KK, czyli o narażanie innych na uszczerbek na życiu i zdrowiu? Poza tym może być tak, że któraś ze stron w wyniku stresu bierze leki i doznała pogorszenia stanu zdrowia. Niezły materiał na serial. W każdym razie ta polemika nie prowadzi do niczego dobrego. No cóż, ograniczę zakupy albo pozostanę przy sprawdzonych sklepach. A tak na marginesie czy jesli ktoś zadaje pytanie to formę pytającą można uznać za pomówienie? Pytanie a stwierdzenie to chyba dwie różne sprawy?
|
Cytat:
Tym bardziej, że nie istnieje problem uszkodzenia przesyłki. Cytat:
Zniewaga może wyrazić się słowem mówionym, pisanym a także czynem, gestem, zachowaniem. Pokazanie środkowego palca czy rzucenie butem, to także zniewaga, o ile sąd uzna symbolikę takiego gestu za znieważająca w społeczeństwie czy społeczności. Można także znieważyć słownie, używając innych środków wyrazu językowego niż wulgaryzmy. Cytat:
Ale oczywiście nie twierdzę, że dopuściłeś się zniesławienia. To ew. zbada sąd, a kluczowym będzie twoje dowodzenie prawdziwości zarzutów wobec sklepu oraz wykazanie społecznego interesu w twoim działaniu. Cytat:
Czy sklep przysłał tobie golarkę z włosami, czy to Ty odesłałeś golarkę z włosami, przysłaną jako czysta? Jeśli to pierwsze, to skorzystałeś z niewłaściwej ustawy, odsyłając towar. Należało skorzystać z ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego z dnia 27 lipca 2002 r. i podnieść niezgodność towaru z umową, żądając wydania nowego sprzętu oraz pokrycia kosztów przesyłek na podstawie art. 8 ust. 2 tejże ustawy. Dodatkowo można wtedy zgłosić oszustwo z art. 286 &1 Kk, gdzie kwotą oszustwa byłaby różnica pomiędzy wartością sprzętu nowego i używanego. Jeśli to drugie (włosy w golarce twoje), to zapewne sklep mówi o "towarze noszącym ślady używania". Zacytuj wtedy sklepowi art. 7 par. 3 ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów z dnia 2 marca 2000 r. (z której to ustawy skorzystałeś odsyłając towar), który to mówi, że to co strony świadczyły podlega zwrotowi w stanie niezmienionym, chyba że zmiana była konieczna w granicach zwykłego zarządu. Interpretacja zakresu zwykłego zarządu jest zależna od rodzaju towaru. Sąd może przyjąć stanowisko, że w zwykłym zarządzie mieści się ocena wizualna przedmiotu (a więc rozpakowanie) oraz podstawowe sprawdzenie działania urządzenia, tj. próba ogolenia w tym przypadku. Natomiast kwestia "czyje to włosy" może być istotna do ustalenia stanu faktycznego, no ale nie będę dywagował nie wiedząc kto wysłał te włosy. Niemniej ustalenie pochodzenia włosów za pomocą środków technicznych (bo piszesz o "porównaniu") jest niezwykle długie i kosztowne .... Cytat:
Wicemarszałek Andrzej Lepper w 2001 zapytywał z trybuny sejmowej "czy prawdą jest, że panowie Piskorski, Tusk, Olechowski zbratali się z banditierką i biorą od chłopaków dutki?". Jako że stołeczny sąd okręgowy w kontekście całej sprawy nie uznał wybiegu a p. A. Lepper, pozbawiony immunitetu, nie zdołał wykazać prawdziwości swoich przypuszczeń, sąd z art. 212 par. 2 Kk wycenił jego pytania na 14 miesiący więzienia w zawieszeniu na 5 lat, 20 tys. zł nawiązki, pokrycie 5000 zł kosztów sądowych i z powództwa cywilnego 50 000 zł dla p. A. Olechowskiego. ---------------- Podsumowując, nie mam nic więcej do dodania w tej sprawie. Nie znam wszystkich zdarzeń z tej sprawy, nie znam treści korespondencji itd Chcesz podyskutować, to wklejaj wszystko po kolei, czytelnie, wraz z datami, nie pomijając żadnego szczegółu. |
Cytat:
Jeśli chciał golarkę zwrócić, to tylko wykorzystanie 10 dni przy zakupie na odległość. |
Cytat:
|
andrzejj9,
Nie wiedząc skąd wzięły się włosy w golarce, założyłem, że sklep wysłał taki sprzęt oraz że golarka z włosami jest towarem wadliwym. Zwrot kosztów przesyłek to sprawa poboczna, a rzecz jest w ratio legis ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów. Celem tejże ustawy jest zapewnienie konsumentowi szczególnej ochrony, wyłącznie z uwagi na specyfikę transakcji zawieranych na odległość (oraz poza lokalem). Ustawodawca zapewnił możliwość zwrotu "bez podania przyczyn" przewidując, że "na odległość" konsument może mieć problemy z oceną cech produktu, jakości, przydatności do jego celów, bez konieczności określenia czy towar jednostkowo jest pełnowartościowy w ramach deklaracji sprzedawcy. Natomiast ustawą, która opisuje sytuację otrzymania towaru uszkodzonego, wprost wadliwego, jawnie niezgodnego z opisem, niezgodnego z umową - jest ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej. Konsument nie ma możliwości wyboru ustaw, gdyż musi kierować się istotą problemu, intencją ustawodawcy. Otrzymanie towaru z wadą jednostkową, nie wynikającą z ogólnej jakości towaru seryjnego, moim zdaniem nie jest specyfiką transakcji internetowej. Tym bardziej jeśli przyjęlibyśmy, że sklep działał w dobrej wierze (nie dopuścił się więc oszustwa) oraz że wada jest wadą ukrytą (bo może włosy były pod głowicą i konsument w ramach normalnego oglądu w sklepie stacjonarnym i tak by ich nie zauważył) Wracając do założenia: sklep nieumyślnie wysłał golarkę wadliwą, klient odebrał i odesłał bez podania przyczyn - wtedy sklep ma prawo odmówić przyjęcia, sądząc że wadliwość produktu spowodował klient. Sprzedawca też ma swoje prawa i musi mieć możliwość zidentyfikowania oraz naprawienia swojego błędu. Odesłanie "bez podania przyczyn" pozbawia sklep takiej możliwości. Oczywiście powyżej teoretyzuję, bo nie wiemy co wydarzyło się na linii electro.pl - astr Cytat:
A czy włosy były problemem, to właściwie nie wiemy, bo te włosy wyskoczyły w temacie jak filip z konopii i nie wiemy kto je wysłał oraz jaki stosunek ma do nich klient sklepu :) |
Kupiłem u nich niedawno pralkę, cena najniższa na rynku.
Firma kurierska, którą wysyłają towar, Kolporter, dostarcza towar od poniedziałku do piątku, od godziny 9 do 17 - porażka. Na dodatek nie są uprzejmi zadzwonić wcześniej i się umówić. :sciana: |
Nie polecam ELECTRO.PL. Każdy sobie chwali dopóki się nie nadzieje. Wystarczy poczytać opnie innych. Ja niestety też się nadziałem. Kupiłem w tym sklepie wentylator podłogowy (cena 300zł). Po otwarciu paczki okazało się, że wirnik wentylatora jest uszkodzony. Charakter tego uszkodzenia wskazywał w 100% na to, że doszło do niego PRZED WYSYŁKĄ a nie w trakcie. Electro.pl wysyła po prostu wybrakowany, deficytowy, uszkodzony bądź wadliwy towar. Robi to z pełną premedytacją. Kontakt ze strony sklepu po takim zdarzeniu się urywa. Odradzam!
|
Szczególnie nie polecam Electro.pl gdyż robią co chcą z wysyłką.
Myślą że Pocztą Polską może iść w nieskończoność a cenę za przesyłkę dawać z kosmosu. Przelew został zaksięgowany u nich po 10.30 (elixir) oni wysyłają na drugi dzień po 13 ale nie podają numeru przesyłki w mailu tyko dociera myszka komputerowa paczką opłaconą za 9,5 a ja dodatkowo przelałem 14zł ??? za co. Jakby poleconym priorytetem nadali to by doszło góra za dwa dni. Dostałem w końcu za tydzień ale kierownik zamiast ze śmiesznym kapitałem zakładowym swojej firmy 100tys. zł - do tej wartości odpowiada wobec ZUS, US, a potem wobec klienta śmie mnie straszyć radcą prawnym że ich ****ałem jak kacper suke o braku numeru nadawczego, który można śledzić na stronie poczty |
Nie polecam
STANOWCZO NIE POLECAM!!!!!!!!!
Dokonam zakupu przez Internet w firmie Electro.pl. Był to komplet garnków. W momencie dostawy towaru do domu, nie było mnie. Towar odebrała osoba postronna. Po 2 godzinach otworzyłam przesyłkę i co się okazało: jedna z pokrywek była stłuczona w drobny mak. Dla wyjaśnienia sposób zapakowania budził wiele wątpliwości co do bezpieczeństwa towaru w transporcie tj. pokrywki były wsadzone w garnki, a w garnki znów kolejny garnek bez żadnych podkładek bez żadnej ochrony. Zadzwoniłam tego samego dnia do kuriera, który niestety oświadczył, że już dzisiaj nie pracuje, a że był to piątek to pojawił się dopiero w poniedziałek. Do firmy zgłosiłam reklamację następnego dnia. Oczywiście reklamacji nie uznali, odwołania od niej też nie. Potraktowali mnie jak złodziejkę, że niby ja specjalnie rozbiłam pokrywkę. Uważają, że chcę od nich wyłudzić drogocenną pokrywkę. Dodzwonić się do nich jest oczywiście rzeczą niemożliwą. Idę do sądu ***8211; o głupią pokrywkę. Napisałam już do urzędu ochrony praw konsumenta, do rzecznika i zadzwoniłam do dziennikarzy z TVN ***8211; z programu UWAGA. Oni chętnie nakręcą reportaż tym bardziej że już kilkanaście mieli zgłoszeń o firmie Electro.pl tj. o sposobie traktowania klientów i o ich naciąganiu. Patrycja |
Cytat:
Zgodziłaś się na takie warunki, więc teraz pretensje do... Jak odbierałem ostatnio na poczcie odkurzacz od nich, to go rozpakowałem na oczach miłych pań (nieco zdziwione były...) sprawdziłem czy wszystko jest, i czy całe, spakowałem i poszedłem. Trzeba czytać warunki umowy i się do nich stosować. :] |
Oczywiście że zgodziłam się na warunki ja tego nie neguję, ale doświadczenie życiowe pokazuje, ze siłą kuriera nie zatrzymam. To nie był mój pierwszy zakup przez internet, kupowałam mnóstwo rzeczy i to o wiele droższe i nigdy nie było problemu z firmą sprzedającą tylko w tym jednym przypadku. Mój błąd polegał na tym, iż przed zakupem nie poczytałam opinii o tym sklepie (w internecie jest pełno negatywnych opinii o tym sklepie) - raz jedyny nie przeczytałam opinii i akurat pech chciał że przesyłka była uszkodzona. Jednak nie umniejsza to winy sklepu i sposobu zapakowania towaru.
|
Nie zmienia to przepisów prawa (regulamin to jedno, ale prawo również takie jest). W momencie, kiedy przyjmujesz paczkę od kuriera, oświadczasz, że jest to przedmiot kompletny, nieuszkodzony i działający (!). Nawet jeśli sprawdzenie tego wymaga zmontowania i podłączenia, masz prawo (i obowiązek) to zrobić. A kurier musi ci to umożliwić i to też nie jest jego dobra wola.
Co innego jeśli odmówi, ale to już zupełnie inna sprawa. |
Potwierdzam w 100% negatywną opinię o sklepie.
Dopóki zamawiacie towar za 100-300 zł wszystko ok (stąd tysiące pozytywów) - sam zamówiłem tam 2 takie towary. Pierwszy większy zakup - za ok 2000 zł i od razu wadliwy towar. Wada uniemożliwiająca użytkowanie ujawniła się podczas 1 uruchomienia (niewidoczna bez podłączenie do zasilania). Paczkę sprawdziłem przy kurierze - brak widocznych uszkodzeń i opakowania - przyjąłem zatem towar. Po wykryciu wady poinformowałem kuriera, który spisał protokół szkody (macie na to 7 dni) oraz electro.pl - powołując się na niezgodność towaru z umową Efekt: 2 odmowy (każda po 14 dniach - ewidentna gra na zwłokę) powoływanie się na niewiążące zapisy regulaminu, prawo przewozowe które nie dotyczy relacji sprzedawca-konsument i ogólne zapisy KC. W drugiej odmowie napisali że zapewne sam uszkodziłem towar i to ja muszę im udowodnić że wada istniała w momencie odbioru (!!). Nie dajcie się na to nabrać - w ustawie jest domniemanie istnienia wady w momencie wydania, w przypadku jej wykrycia w ciągu 6 miesięcy Zgłosiłem sprawę rzecznikowi konsumentów, izbie handlowej i za jakiś czas spotkam się z tymi "fachowcami" w sądzie UNIKAĆ!! inne firmy realizują podobne reklamacje bez zająknięcia (wiem bo już 2 razy reklamowałem różne uszkodzenia i pierwszy raz tak mnie potraktowano) Szkoda nerwów i czasu dla tych 10-20 zł różnicy w cenie pomiędzy innymi sklepami Cytat:
Klient nie ma obowiązku sprawdzenia czy towar działa - znajdź mi taki przepis, bo ja nie znalazłem. Powinien jedynie sprawdzić przesyłkę -> 545 KC "W razie przesłania rzeczy sprzedanej na miejsce przeznaczenia za pośrednictwem przewoźnika, kupujący obowiązany jest zbadać przesyłkę w czasie i w sposób przyjęty przy przesyłkach tego rodzaju; jeżeli stwierdził, że w czasie przewozu nastąpił ubytek lub uszkodzenie rzeczy, obowiązany jest dokonać wszelkich czynności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności przewoźnika." Każdy wie że kurier ucieka po oddaniu paczki (i sędziowie i rzecznicy) - ma milion innych zleceń, więc z praktyki (opinia miejskiego rzecznika konsumentów) jeżeli nie ma wyraźnych i widocznych uszkodzeń opakowania - konsument zawsze wypełnia powyższy zapis Kurier ma obowiązek za umożliwić odbierającemu sprawdzenie "ogólnego" stanu towaru - żaden kurier nie ma jednak obowiązku czekać aż sobie zamontujesz i przetestujesz sprzęt |
Po co spisywałeś protokół szkody, skoro jak sam mówisz: nie było żadnych uszkodzeń paczki ani zewnętrznych uszkodzeń towaru?
|
Nie obwiniam firmy kurierskiej za powstała wadę (no chyba że powstała podczas wstrząsów - ale tego nie można uniknąć) bo karton nie był uszkodzony.
Sam fakt istnienia kuriera nie powinien właściwie mnie obchodzić - bo sprzedający odpowiada za błędy kuriera jak za swoje (art 474 kc) Doczytałem jednak w necie, że głównym argumentem odmów electro jest brak protokołu szkodowego - podnoszą wtedy że konsument nie dopełnił powinności z art 545 - bo nie mogą ustalić odpowiedzialności przewoźnika Towar nie jest uszkodzony w widoczny sposób (prócz bąbelka), karton też - mimo to kurier ma obowiązek spisać protokół jeżeli klient sobie tego zażyczy (w ciągu 7 dni). Kurier grzecznie przyjechał, zaznaczył stan opakowania i towaru i spisał moje uwagi i dostrzeżoną wadę Dokumentów w walce z betonem - nigdy za wiele |
Rozumiem.
Z drugiej strony widzę, że w wielu takich sporach, klienci powołują się na konkretne możliwości prawne, a sklepy wyłuskują z tych wniosków drobne literalne niezgodności i odrzucają taki wniosek, nie wnikając w ducha problemu. Sam gdy reklamowałem uszkodzony towar (duża ilość artykułów higienicznych dla zwierząt) po prostu przekazałem sklepowi co jest uszkodzone z prośbą o rozwiązanie problemu, nie sugerując żadnego konkretnego "paragrafu". I zadziałało (sklep Krak-Vet). Tak na przyszłość właśnie taką drogę polecam, jeśli nie jest się prawnikiem. Oczywiście dokumenty kompletować, ale korzystać z nich, gdy nie widać możliwości normalnego załatwienia sprawy. Sklepy specjalnie tworzą procedury, aby klienci pogubili się w nich :) No dobra, a możesz powiedzieć co to za uszkodzenie? Czyżby znowu telewizor z wgniecioną matrycą? |
można tak to nazwać
po podłączeniu do prądu i uruchomieniu - na środku tuż przy listwie widać kolorową pajęczynkę i biegnące od niej kolorowe pasy w pionie i poziomie. Matryca jest gładka jednak jak się przyjrzeć - widać pod powierzchnią bąbelek powietrza 2cm x 1cm Nie widać tego na pierwszy rzut oka, bo częściowo przykryty jest folią ochroną z listwy bocznej Uszkodzenie musi być jednak poważniejsze - bo nie działa też złącza usb (chciałem przetestować czy odczytuje twarde dyski/pendrivy) Mimo że komp i inne telewizory od razu widziały pendrive - tutaj brak urządzenia |
Ciężko coś doradzać nie widząc tego TV, z tego co piszesz niekoniecznie jest to uszkodzenie mechaniczne powstałe w transporcie. To dywagacje, ale przypomina to uszkodzenie powstałe podczas zmrożenia telewizora.
No ale dwie uwagi: 1. Jeśli nie minęło 10 dni, możesz spróbować powiadomić sklep o odstąpieniu od umowy. Ew. uszkodzenie mechaniczne nie ma tu teoretycznie nic do rzeczy, bo towar zwracasz "w stanie niezmienionym". Oczywiście domyślamy się, że sklep sprawdzi i nie uzna "stanu niezmienionego", no ale chodzi o to, że dalsza batalia będzie toczyć się o prawo zwrotu. 2. Nie wiem którym kurierem electro.pl wysłał ten TV (korzystają z kilku), ale prawdopodobnie fabryczne opakowanie tego telewizora nie spełnia wymagań firmy kurierskiej. Nie wiem jak to ew. zaniedbanie wykorzystać w tej konkretnej sytuacji, ale może przydać się. Ja bym im ten TV odesłał, z uwagi na "psychologiczny" trick: dopóki towar jest u Ciebie, to tylko Ty masz problem, a dla electro.pl jesteś kolejnym awanturnikiem :) Gdy będzie u nich, to obie strony mają problem. No ale AD pkt2. odsyłając w tym samym pudle dopuszczasz się podobnego zaniedbania.... |
Cytat:
|
Cytat:
z tym że ja mam takową na piśmie... Tak więc.. (niestety nie mogę wrzucić bezpośredniego linku/pisma bo mam zbyt mało postów, pismo udostępnił autor strony opinie-electro.pl ) https: //docs.google.com/ viewer?a=v&pid=explorer&chrome=true&srcid=0B77wU8f VEDhfOTc3NjM1MjctMzFlNi00N2VjLTljZGQtOTkxODZkYWQwY TZi&hl=en pali - dzięki za porady niestety minął już miesiąc, więc nie mogę liczyć na to prawo poza tym jak zgłosiłem reklamację - na pewno sprawdzą czy nie ma uszkodzeń inni próbowali tricku z odesłaniem - electro.pl nie przyjął towaru (bo jest uszkodzony) i wrócił on na magazyn kuriera.. konsument ostatecznie musiał zapłacić za magazynowanie i drogę w obie strony, bo bubel do niego wrócił |
Link do dokumentu:
https://docs.google.com/viewer?a=v&p...wY%20TZi&hl=en Nie do końca mnie to przekonuje, ale nie będę się spierał, bo nie chce mi się teraz w to wnikać. Na pewno takie podejście jest rozsądniejsze i tak to wcześniej traktowałem. Jednak opinia rzecznika, z którym ja rozmawiałem, była jednoznaczna. Może kiedyś (a obawiam się, że niedługo będę się musiał znowu skontaktować) ją ponownie zweryfikuję. |
nie polecam tego sklepu.kupiłam u nich odkurzacz.okazało sie,że uszkodzony,po wielu interwencjach w koncu go ode mnie odebrali do naprawy,ktora trwała ponad miesiąc.zaznaczam,że naprawiali mechanizm zwijania kabla.kabel się nie wciągał po naciskaniu guzika zwijania kabla.po ponad miesiącu zwrócili mi odkurzacz niekompletny.brakowało 4 szczotek.walczę o odzyskanie tych częsci.walcze,bo kierownik każe mi skladac reklamację do poprzedniej reklamacji,kaze mi udowadniac,że wysłałam wszystkie częsci.czuję sie jak wyłudzaczka szczotek.firma smieje się klientowi w twarz.jak kupisz i zapłacisz to niestety mają cię w d......podobno po sposobie w jaki rozpatruje się reklamację poznaje się profesjonalizm firmy....ta firma olewa klienta,kpi z niego i smieje mu się w twarz.odraaaaadzam zakupów
|
Nigdy więcej Electro.pl
Ilość załączników: 1
Pragnę ostrzec potencjalnych klientów tak zwanego sklepu Electro.pl. Jeżeli sprzęt który tam ewentualnie kupicie jest sprawny- jesteście szczęściarzami. Jeżeli sprzedadzą wam sprzęt wadliwy- zapomnijcie o cywilizowanym sposobie załatwienia reklamacji. Po zapłacie dla tej firmy jesteście zbędnym balastem. Pozostaje wam tylko droga sądowa, by dochodzić swoich spraw. Za to ta firma energicznie zwalcza wystawione negatywne opinie o niej na portalach. W załączeniu wystawiona na Opineo.pl opinia i korespondencja z pracownikami Electro.pl. Jak rzekł klasyk- nikt im nie wmówi, ze czarne jest czarne a białe jest białe. Oni wiedzą lepiej i nic ich nie przekona- oprócz Sądu. Do wiadomości potencjalnych kupców- właśnie minął 87 dzień od złożenia reklamacji, do tej pory zakupiona drukarka z powodu wad nie wydrukowała ani jednej strony. Odesłana do wymiany zareklamowana w trybie rękojmi wadliwa drukarka odesłana została niekompletna. Do dzisiaj od tej firmy nie otrzymałam brakujących części, które zaginęły w Electro.pl podczas przetrzymywania przez nich wysłanej im do wymiany kompletnej drukarki, ani nie wymienili kabla zasilającego, który sprzedali mi razem z drukarką, a który nie pasuje do polskich gniazdek( ma dwa płaskie bolce i trzeci okrągły).
|
Niezłe..
Proponuję Wykop.pl :) Z całym szacunkiem dla naszego forum, tam historia może znaleźć liczniejszą publiczność, a chyba warto.. |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 22:23. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.