![]() |
Ekologia w motoryzacji
Jest tyle nowych technologii w motoryzacji, co raz szybsze samochody, co raz lżejsze, wygodniejsze, pytanie dlaczego nie można robić więcej w kwestii ekologii? Ma ktoś jakieś doświadczenie w tym temacie?
|
JESZCZE więcej?
Nie dajmy się zwariować. :kreci_gl: |
Koledze chodziło chyba o sozologię :hmm:
|
wiele mozna zrobic
ale sie nie oplaca oplaca sie robic to sie robi - uprzykrzac zycie kierowcom :sciana: |
Wystarczy mieć szybkie samochody i mocne
a jeździć tramwajami :idea: Wiem, wiem - na proste rozwiązania najtrudniej wpaść :sciana: |
Ja nie mówię o ograniczniu samochodów kosztem motoryzacji. Weźmy takie Volvo robi samochody dobre i szybkie też, ale działają na rzecz ekologii chociażby poprzez takie akcje.
http://apps.facebook.com/drivearoundtheworld/ |
miniaki są proekologiczne :taktak:
lub może nie :hmm: |
Jak wybuchnie jakis wiekszy wulkan to wyrzuci w powietrze tyle gazow i pylow ze zadna proekoterrorystyczna akcja nic nie poradzi :>
|
A ja dzisiaj zarysowałem Hondę przy parkowaniu :-(.
Było tak ciasno i się niepotrzebnie pchałem prostopadle przodem... jestem zły sam na siebie, grr. (nie pierwszy i nie ostatni zapewne, ale psuje cały dzień) |
Ty lepiej powiedz co za samochód uszkodziłeś?
|
Jakąś Skodę chyba. Nie wiem, byłem tak zestresowany, łapy mi się trzęsły, Smartkowa się ze mną zamieniła i pojechaliśmy... Źle zrobiłem, ale w takich sytuacjach się nie myśli. Właściciel Skody na pewno nie był zadowolony, sam jakbym takiego gnoja dorwał... ;-)
|
Brawo.... Zarysowanie samochodu może się każdemu zdarzyć (chociaż nie powinno, bo w większości wypadków wystarczy uważać), ale ucieczka i nie wzięcie odpowiedzialności za swój błąd jest już zwykłym tchórzostwem..
A tłumaczenie, że w takich sytuacjach się nie myśli zostaw dla siebie. Może się przekonasz.. |
Masz rację, stchórzyłem.
Jestem jednak ciekaw, ilu z Was wyszłoby z samochodu i poszło szukać właściciela samochodu w restauracji? |
Kontakt się zostawia za wycieraczką...
|
Zachowałeś się niehonorowo :szczerb:
Fuj! :rozga: Za swoje błędy się płaci. Nie można się tak usprawiedliwiać. |
Jako młody kierowca z doskonałym wzrokiem i niestępionym refleksem nie powinieneś był przede wszystkim doprowadzić do zarysowania. Może musiałbyś kilka razy poprawić, zanim byś wyjechał i może nawet ktoś z przechodniów by sobie pomyślał, że Ci brak umiejętności, skoro się tak motasz, ale chyba nie opłaciło się próbować wykonać manewr szybko i sprawnie, bo to sprawnie nie wypaliło...
No ale zdarzyło się, trudno. To tylko rysa na samochodzie. Szkoda tylko, że nie odjechałeś 20 metrów dalej i nie pomyślałeś na spokojnie, co dalej. Tyle dobrego, że przytomnie przesiadłeś się z pasażerką - uniknąłeś dzięki temu ryzyka jakiegoś gorszego błędu spowodowanego zdenerwowaniem. |
Fe! Moje dziecko utrąciło kiedyś komuś lusterko (może pół roku miała prawko) Pozbierała, zostawiła na dachu, a za wycieraczką numer telefonu. Pacjent zadzwonił, że lusterko się tylko wypięło, dało się poskładać i pogratulował odwagi.
|
Cytat:
;) |
Cytat:
|
Pali jakies ziola i potem rysuje samochody :sciana:
|
Ale to jest dobry przykład ekologicznego zachowania w motoryzacji.
Ktoś gościowi porysował auto, sprawca uciekł...nie ma więc forsy na naprawę, a gościu zwyczajnie może nie mieć. Nie będzie więc naprawiał, a tym samym oszczędzi środowisku pyłów od wiadra szpachli, jak również puszki lakieru z którego połowa idzie w powietrze :idea: |
Jakby mocniej łupnąć, to jeździłby tramwajem. To jest dopiero ekologia :szczerb:
|
Ale ja nie łupnąłem w niego tak, że potrzeba tam szpachli, żeby łatać jakieś jopska, tylko się o niego obtarłem - właściwie nie o jego bok, a "kant", więc został mu ślad w jednym miejscu - ja mam rysę długości 1/3 samochodu.
Ale macie rację - podle się zachowałem. |
No to ten samochód nabrał nareszcie ekologicznego wyglądu grata eksploatowanego do końca. :P
|
Smartek - nieladnie :(
a wracajac do tematu kwestia ekologicznych samochodow jest bardzo wazna sam mysle powaznie o kupnie "zielonego" auta moze nie az tak zielonego, ale to wlasnie przyklad najbardziej zielonego auta (wg, Clarksona ;) ) http://playingintraffic.files.wordpr...piga_green.jpg |
Parę puszek spreju i robisz swojego na zielono :spoko:
Nawet bardziej, niż ten tu. |
Cytat:
Chociaż chciałbym, żeby naprawdę zaczęła się era samochodów, powiedzmy, na wodór. Dziękuję zobaczyć kiedyś paliwo po 15 zł litr i doświadczać wzrostu cen wszystkiego spowodowanych ceną tego surowca (wygląda na to, że wkrótce same Chiny będą w stanie wyżłopać parędziesiąt procent światowej produkcji ropy). Poza tym to byłoby ciekawe - pewnie zaczęło by się od nowa ulepszanie technologii, pokonywanie kolejnych barier dynamiczności i prędkości przez coraz to nowe samochody - w tej chwili każdy kolejny rekord prędkości oznacza samochód z chwilowym spalaniem na poziomie litra/km, do takiego poziomu już doszliśmy... |
Cytat:
|
Kto powiedział, że to pierwsza? :>
|
I wywal to radio bo znowu będziesz miał stres jak Ci szybę wybiją.
Bo radio JVC to badziew i nie szkoda... |
i jaja z gwarancjami robią :sciana:
|
ekologia w motoryzacji to jest jak moj sasiad jedzie na biedronkowym oleju rzepakowym bo ma stareńkiego opla, a ja czuje smród frytek...
|
może jeździ na tym z frytownic, stare ople nie są w stanie niczym mnie zadziwić
zawsze to jeszcze taniej, czyli ekologiczniej |
Za młodu z bratem ciotecznym zdarzyło nam się zalać motorower Delta ksylenem (a w każdym razie dodać go do resztki paliwa) i też jechał jak głupi, przynajmniej póki silnik był gorący :fiu:
|
To ty byles kiedys mlody :hmm:
|
Był.
Jak stare ople były nówkami a na motorowery mówiło się delta |
To stary wyjadacz z niego :szczerb:
|
Cytat:
Ale pół na pół z etyliną 94 śmigało się wspaniale. :) |
Cytat:
|
Abstrahując od tego, że koncerny motoryzacyjne pracują dla zysku, a nie dla ekologii - jak sobie wyobrażasz swój pomysł? Jakie promowanie ekologii?
|
Ekologia to jest wtedy, kiedy można kasę z ludzi wyciągnąć, czy to ulży na dłuższą metę w czymkolwiek przyrodzie, to nieważne.
|
Cytat:
No ale przecież koncerny motoryzacyjne inwestują jakieś tam promile w ekologię - każdy producent trąbi na prawo i lewo, że ich nowe samochody są ekonomiczniejsze od poprzednich generacji. Kiedyś nie łączyło się tego z ekologią, a raczej oszczędnością pieniędzy na paliwo po prostu (bez łączenia tych dwóch spraw), teraz często są bezpośrednie odwołania - ot, chociażby Skody GreenLine itp. |
Cytat:
IMO mówienie o jakichkolwiek aspektach ekologicznych w przypadku koncernów motoryzacyjnych jest tak samo abstrakcyjne, jak promowanie zdrowej żywności przez anorektyków. Bardzo mi się mi się podobał wkład Bridgestone'a w ekologię w F1 - zamiana białego paska na miękkich gumach na zielony. Jakoś zdrowiej się przez to nie poczułem, za to za cholerę nie wiem, na jakich gumach zawodnik wyjechał. |
Weźmy konkretny przykład. Wchodzi na rynek Volvo C30 , normalne auto, ale reklamowane jako proekologiczne, ekonomiczne, do tego kampania na facebooku na rzecz ekologii, abstrahując od tego czy jest to forma promocji modelu to jednak jakiś ślad proekologiczny po sobie zostawiają, coś dla środowiska robią (pieniądzę na WWF za wygranie tej gry).
|
Roczną emisję dwutlenku węgla do atmosfery przypadającą na głowę liczy się w tonach. Spora część tej emisji przypada na samochody. W zasadzie każde działanie nie polegające na natychmiastowym usunięciu silników wydalających CO2 na rzecz jakichkolwiek alternatywnych napędów, jest działaniem nieekologicznym. No ale łatwiej jest napisać "nasze nowe silniki wydalają o 10% mniej zanieczyszczeń niż w poprzedniej generacji" niż "pozostał jeszcze problem pozostałych 90% zanieczyszczeń".
Jeżdżę samochodem i będę jeździł, ale ze świadomością, że środowisku tym nie pomagam. Zastanawia mnie przy okazji, co by było, gdyby sprawdzić jak wpływają "ekologiczne" samochody na tych, którzy dbając o ekologię próbują ograniczać liczbę przebywanych kilometrów do minimum. A może jest tak, że osoby te słysząc o "ekologicznmości" swojego nowego nabytku przestają się tak bardzo przejmować i myślą, że teraz mogą jeździć więcej? Tego też nie można wykluczyć. |
i to sie nazywa nabijanie ludzi w butelke
konkretny przyklad C30? SMIECH NA SALI co w nim jest proekologicznego? silniki benzynowe czy diesla :haha: OBA spalaja PALIWO KOPALNE uwalniajac do atmosfery gazy cipelarniane dotychczas zmagazynowene w postaci plynnej pod ziemia proekologicznie to sie jezdzi na olejach roslinnych - bo CO2 uwalniane bylo jeszcze pare tygodni wczesniej w atmosferze - czyli de facto bilnas jest na ZERO a moze napedy hybrydowe ktore maja sie pojawic w tym Volvo? jeszcze gorzej - bo ciagle spalaja benzyne uzyskana z ropy nafotwej, a w dodatku auto ma na pokladzie potezne aku, bardzo, bardzo niebiespieczne dla srodowiska przy utylizacji i pochlaniajace MNOSTWO energii w czasie ich produkcji (a jak wiadomo energia ta raczej nie pochodzi ze slonca czy wiatru, tylko w wiekszosci znowu z paliw kopalnych) teka ekologie to sobie koncerny moga w D wsadzic zreszta chyba nikt sie wczoraj nie urodzil i mam nadzieje, ze nikt nie wierzy w te bzdury o proekologicznosci koncernow samochodowych - celem korporacji jest, zawsze bylo i zawsze bedzie jedno - MAKSYMALIZACJA ZYSKOW czy odbywa sie droga "ekologicznych" kampani, czy inna... zalezy co jest akurat skuteczniejsze ;) |
Jeżdżąc na oleju roślinnym trzeba pamiętać, że aby urósł rzepak, trzeba go podsypać nawozami sztucznymi wyprodukowanymi z gazu ziemnego... :]
|
Cytat:
|
Cytat:
|
bardzo mnie cieszy, zes se kupil nowy samochod i fajnie zes zadowolony
ale na milosc boska nie podkladaj marketingowego belkotu ekologicznego pod uzasadnienie tego faktu! :haha: zrozum, ze C30 jest tak samo ekologiczny jak polonez czy mercedes - czyli w ogole nie jest :haha: |
Cytat:
|
@Andrzej
Zgadza się, miałem na myśli wymianę na coś co w ogóle środowisku nie szkodzi przy eksploatacji, najwyżej przy produkcji (a to przecież mrzonka, na razie takich samochodów nie ma - te na prąd trzeba ładować, w tych na wodór trzeba wyprodukować wodór itd.) Też niedawno pisałem o bezsensowności oszczędzania paliwa na rzecz częstszej wymiany samochodów: Cytat:
|
Cytat:
Masz rację ... mojemu Ojcu chyba z 7-8 lat temu też ktoś lekko stuknął w samochód - jest małe wgniecenie na nadkolu i ślad na drzwiach - i oczywiście pojechał sobie - aha - było to na osiedlowym parkingu więc nawet jak był obcy to szybko by znalazł do kogo należy ten samochód - bo Ojca sporo ludzi zna z widzenia ... ale cóż ... EDIT: A co do ekologii - ogólnie jestem za, ale NIE lubię popadać w skrajności - jakiś czas temu czytałem, że norma EURO ... (a pamiętam już jaki numer) która już niedługo ma wejść w życie - może narzucić na producentów samochodów takie wymagania, że aby je osiągnąć to trzeba będzie zrobić to kosztem zmniejszenia żywotności silnika - i co to za ekologia ? Paranoja .... Ekologia w samochodzie - owszem - popieram recykling, popieram jazdę ekonomiczną bo wtedy zużywamy mniej paliwa - i popieram, że jak ktoś może - to żeby po bułki poszedł do sklepu za rogiem a nie wsiadał w auto ... itd. |
Panowie,
Jako osoba pracująca w środowisku motoryzacyjnym wrzucę Wam inne spojrzenie na temat rzekomej ekologii... Owszem, część z tych rozwiązań może finalnie skutkuje poprawą stanu naszego środowiska, ale z mojej obecnej perspektywy konstruktora patrzę na to zjawisko jak na robienie momentami czegoś na siłę. Niektóre rozwiązania mogą pociągać więcej kosztów finansowych i środowiskowych, niż potencjalne pożytki z tego wynikające. Nie będę tu dodatkowo wchodził w temat niezawodności, bo to sami sobie uświadomiliście. Natomiast inne spojrzenie polega na tym, że producenci w dalekiej perspektywie ścigają się w wyścigu o uniezależnienie się od paliw kopalnianych, czyli głównie od arabskich 'widzimisię' na temat cen ropy. Z dalszej perspektywy jest to konkurencja pomiędzy Europą, Stanami i Azją (głównie Japonią). Kto wygra ten wyścig technologiczny, to będzie miał ogromną przewagę również w innych dziedzinach życia. Dlaczego dla europejskich producentów jest to takie ważne? Z kilku powodów: po pierwsze europejczycy są bardziej wymagający od konsumentów z innych kontynentów i wymagają unowocześnień (tak, również awaryjnych unowocześnień, bo europjczyk sprzedaje auto po 5ciu latach i ma wszystko w dupie), a po drugie pomyślcie ile zasobów naturalnych ma Europa, a ile Stany/Azja. Czy my jesteśmy europejczykami i czy nas na takie podejście stać: nie. Czy kogoś to obchodzi, skoro u nas się sprzedaje ułamek nowych samochodów: nie. No i po temacie :D |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 13:06. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.