![]() |
Konto oszczędnościowe - co, gdzie, jak?
Witam
Jako że od zeszłego miesiąca załapałem stałą prace w górnictwie, pora rozejrzeć się za jakimś kontem oszczędnościowym. Problem w tym, że kompletnie się na tym nie znam, a przeglądając 'porównania' w internecie doszedłem do wniosku, iż każda strona pokazuje tylko te banki, do których ma referery za otworzenie konta... Na co, poza oczywiście oprocentowaniem oraz kosztami prowadzenia konta, powinienem zwrócić uwagę przy wyborze banku? Może ktoś coś mi poleci? Z własnego rozeznania odrzuciłem z miejsca Inteligo (internetowe), PKO BP oraz ING Bank Śląski. Proszę o jakąś pomoc w tym temacie :-) BTW. szukałem takiego tematu, ale w sumie nie znalazłem, więc nie bić jeśli zdubluje ;) Pozdrawiam Stanley |
Tak na szybko
http://forum.cdrinfo.pl/f5/interneto...bankowe-23243/ Ja osobiście mam w BPH i Toyota, a oszczędności w Polbanku zależy co kto potrzebuje |
|
mbank i komplecik: ekonto na codzien + emax plus jako oszczednosciowe + lokata jednodniowa jako ucieczka od podatku (milo i przyjemnie powiazana z emaxplusem)
|
Jeden maly minus lokaty jednodniwej mbanku:
odsetki sa zapisywane do emaxa a nie powiekszaja kapital na lokacie. |
Cytat:
|
co kto jak lubi
mi sie podoba |
A korzystaliście może z kont Deutsche Banku ?
Znalazłem tam takie: 4.25 %, brak opłat za prowadzenie, brak minimalnej wpłaty, możliwość odpłacania, kiedy się chce, dostęp przez neta itp. Chodzi mi o te konta oszczędnościowe - tam są dwa: jedno dostępne z kontem osobistym, a drugie pojedynczo (o ile dobrze zrozumiałem). Jakie macie opinie o Deutsche Banku ??? |
Hej :D jak wyglada ta lokata jednodniowa antybelkowa? :D
Od paru lat mam konto w mbanku (ekonto i emax+) i Belka juz wystarczająco na mnie zarobił :) Czegoś nie doczytałem? Lokate zakłada sie pod koniec miesiąca, czy codziennie? :hmm: |
|
Cytat:
Jak dla mnie raczej nie warto. |
Z tego co liczyłem, to jeżeli dobrze pamiętam przy 10000 wychodzi ok 7 zł belki co miesiąc - jeżeli przyjmujemy takie samo oprocentowanie na emax+ i lokacie jednodniowej. Majątek to nie jest, ale w skali roku to już jest ponad 80 zł różnicy. Skoro te pieniądze i tak leżą na emax+, to dlaczego ma się to marnować :)
|
No według mnie mniej, nie pamiętam teraz dokładnie (mogę sprawdzić), ale przy 10 tys. dałbym najwyżej 3-4 złote (a może i mniej).
|
A nie każe Wam się Urząd Skarbowy z tego wyspowiadać ?
|
Cytat:
10 000 * 0.045 = 450 PLN / 12 m-cy = 37,5 PLN * 0,19 = 7,125 PLN, czyli po zaokrągleniu 7 PLN belki co miesiąc. |
Sorry, źle przeczytałem to, co poprzednio napisałeś. Zrozumiałem, że chodzi ci o to, że różnica pomiędzy tymi lokatami wynosi 7 złotych na korzyść jednodniowej. A tak według moich obliczeń nie jest, bo oprocentowanie na niej jest niższe (defakto wyższe, ale to już po uwzględnieniu podatku).
Druga sprawa to cały czas trochę niepewność tego rozwiązania. Głosów za tym, że jednak nie jest to do końca legalne i może wymagać i tak zapłacenia należnego podatku, jest wcale niemało. To również uwzględniłem podejmując decyzję, czy gra jest warta świeczki. Moim zdaniem dla kilku złotych nie jest. |
mBank obniżył oprocentowanie lokat i kont eMax Plus. Niestety.
|
O... ja żadne wiadomości nie miałem, a logowałem się dzisiaj.
Do ilu? |
Cytat:
4,5% bez belki i z dzienną kapitalizacją to całkiem fajna oferta - zwłaszcza, że praktycznie działa jak emax plus. Znaczy w każdej chwili przerywasz odnawianie lokaty (bo trudno to nazwać zerwaniem przy jednodniowej lokacie). |
# jednodniowa - 4,5%
# 2 miesięczna - 4,60% # 3 miesięczna - 4,30% # 4 miesięczna - 5,25% # 6 miesięczna - 5,35% # 9 miesięczna - 5,15% # 12 miesięczna - 4,50% Obniżeniu ulegnie oprocentowanie mLOKAT: - 2-miesięczna z 4,60% na 4,30%, - 4-miesięczna z 5,25% na 4,85%, - 6-miesięczna z 5,35% na 4,90%, - 9-miesięczna z 5,15% na 4,40%. |
To i tak nie pokrywa rzeczywistej inflacji...
|
A kiedykolwiek pokrywało?
|
No chyba nie, ale piszę tak dla porządku, jakby się trafili tacy co wierzą w bankowe reklamy...
|
Przecież na pensje menagerów musi starczyć
I jeszcze na premie :sciana: |
Cytat:
|
Cytat:
Ale taka jest polityka monetarna w czasie kryzysu czy osłabienia koniunktury. Chodzi o to, żeby niskie oprocentowanie 1. zniechęcało ludzi do oszczędzania a zachęcało do wydawania. Czyli ma rozruszać gospodarkę. 2. zachęcało ludzi do brania kredytów - z celem jak wyżej. Tylko że banki się zbiesiły i owszem, oprocentowanie lokat obcięły. Ale oprocentowanie kredytów spadło nieporównywalnie mniej - banki zwiększyły swoje marże i niechętnie udzielają kredytów (a przynajmniej nie tak chętnie, jakby NBP, RPP i rząd sobie życzyły). Stąd np. pomysł Rodzina Na Swoim, żeby rozbujać trochę budownictwo. A budownictwo, to nie tylko budownictwo, ale cała masa powiązanych gałęzi. Jak ktoś się przeprowadza, to i mebelki kupi, i malarzowi da zarobić, i architektowi wnętrz. Kupi nowe garnki, lodówkę, telewizor, mikrofalę. A jak nawet stare zabierze ze sobą, to kupi to ta osoba, co wprowadza się do ich starego mieszkania. |
Ed miał chyba na myśli rzeczywistą inflację, a nie gusowską ;)
|
Przecież mnie ta gusowska inflacja nie dotyczy, ja wiem ile podrożało jedzenie, prąd, paliwo.
Niech sobie wyliczają wirtualną inflację, ale widzę, że niektórzy wierzą, że w bankach zarobili. Banki są od zarabiania - one mają zarabiać. :] |
Cytat:
|
Hehe, aż sprawdziłem żeby nie było...
Benzyna - wybitnie nie trafiona w tym zakresie, choć ceny wachy dziwnie oscylują cały czas. Cena 1l et95 z grudnia 2008 (akurat wtedy tankowałem) - 3,38 zł/l Z grudnia 2009 - 4,26 zł/l Ile to wychodzi? 26%? --------------- Prund - realna cena brutto za kWh z uwzględnieniem dystrybucji itp z 1.10.2008 (akurat mam taki cykl rozliczeniowy) - 0,416zł - z dnia 1.10.2009 (a od 1 stycznia kolejna podwyżka) - 0,4753 zł Zmiana? Ponad 14%? -------- Żarcie: Średnia zakupów w m-cu styczniu 2009 - ok. 220 zł Średnia zakupów w m-cu styczniu 2010 - ok. 270 zł Różnica prawie 23%... ----------- A GUS na to ile, 4%? |
Co ja komputer jestem?
Szynka co ją w zeszłym roku w lecie kupowałem po 24 kosztuje 29 (20%), olej napędowy lałem w zeszłym roku po 3,69, teraz 4,09 (11%) ta sama stacja, energia elektryczna zdrożała ze 20% i tak dalej. Co mnie obchodzi, że tanieją mieszkania? Nie mam zamiaru kupować w najbliższym czasie. Czego się człowiek nie dotknie to zdrożało dużo więcej niż oficjalny wskaźnik inflacji, ale widocznie to trzeba chcieć zauważyć, albo niektórym wszystko jedno. |
Właśnie takich wyliczeń mi brakuje - konkretnych, pokazujących, co rzeczywiście ma miejsce, a nie co publicznie się mówi. Chciałbym dotrzeć do jakiejś strony, gdzie może takie zestawienia są robione. Byłaby to z pewnością bardzo ciekawa lektura.
|
Cytat:
Nie porównuj lata z zimą jeżeli chodzi o paliwa - zawsze jest sezonowy wzrost ceny w zimie. Grzebnąłem w fakturach Benzyna Pb95 5 stycznia po 3,21 (Auchan-rekord mój z kilku lat) - 23 grudnia 4,13 (Carrefour) - tu faktycznie rekordowy skok. 28% LPG 15 stycznia 1,95 - 24 grudnia 1,99 (Orlen w obydwu przypadkach) 2% Odnowienie domeny roczne styczeń 2009 45PLN - Styczeń 2010 45PLN. 0% Woda + kanalizacja styczeń - 7,60 - styczeń 2010 7,6 0% Podgrzanie wody styczeń 9,63 - styczeń 2010 9,63 0% gaz ziemny styczeń 1,05+0,476 netto = 1,86172 brutto - grudzień bez zmian 0% Szynkę - kupowałem po 12-14PLN i po tyle kupuję (surowa - nie będę dopłacał ponad drugie tyle za naszprycowanie chemią i ugotowanie, sam sobie przerabiam na wędlinę). Więc nie pisz, że wszystko drożeje i więcej, niż inflacja. Niestety, nie mam cen prądu ze stycznia. |
Cytat:
Styczeń 2009 - styczeń 2010: - eksploatacja - 1,80zł/m2 - 2zł/m2 -> 11% - woda, ściek - 33,66zł/os - 38,54 zł/os. -> 14,5% - wywóz nieczyst. - 5,6 zł/os. - 8,20 zł/os. -> 46% !!! W taki sposób to się można licytować, a w portfelu i tak mniej niż sobie GUS do koszyka powkładał. |
Owszem. Można. Zwłaszcza, że podajesz na osobę i nie wiadomo, czy zmieniła się ilość, czy cena. Ja podawałem ceny za m^3 wody, ścieków, podgrzania, gazu ziemnego. Benzyna i LPG w litrach.
Prąd pewnie podrożał znacznie i podrożeje jeszcze bardziej. Bo jest praktycznie cała infrastruktura do kapitalnego remontu. |
Metraż mi się nie zmienił, w ciągu ostatnich 6 lat liczba osób też nie ;) , a taki system rozliczeń przyjęła moja spółdzielnia. Lepszy czy gorszy nie wiem. Wiem, że są podwyżki.
|
Mieszkania staniały, bo skończyły się pieniądze na Rodzinę na Swoim.
Branża budowlana impulsu nie dostała, bo nie w popycie leżą jej problemy. A pieniądze z budżetu wyfrunęły. |
Cytat:
Cena podgrzania wody, samej wody i ścieków jest z firm zewnętrznych - więc taka, jak podałem. Cytat:
Temat mieszkań mam obcykany całkiem nieźle od prawie 2 lat (jak dotąd w bardzo bliskim otoczeniu 3 transakcje i czwarta w drodze). |
Wawelski,
ja nie przypatrywałem się tym rzeczom, więc zapewne masz rację. Dobrze, że jest dobrze .... :) Coś mi świta, że Ty masz rozeznanie w TBS. Jeśli dobrze mi świta - warto zainteresować się tym tematem? mógłbyś coś przybliżyć? Potrzebuję dla kogoś, kto mógłby miesięcznie płacić do ~2300 zł, a zdolność kredytową ma fatalną (wyrok na karku i brak dochodów z etatu). //edit nie piszę o sobie, na razie nie mam wyroków :) |
Na razie ? Strach się bać... ;) Tylko nie pij jak Felicjańska.
|
Cytat:
Działa to z grubsza jak najem. Płacisz siekierzastą "kaucję/wkład" a potem płacisz wysoki czynsz, żeby spłacić kredyt TBSu. Właśnie - i kredyt i nieruchomość jest własnością TBS. Spłacasz za nich niejako kredyt, ale właścicielem nie jesteś i być może nigdy nie będziesz (teraz nie ma możliwości wykupienia/uwłaszczenia czegoś takiego - podobno w planach, może, kiedyś, jakaś ustawa...) I teraz tak - płacisz kaucję, powiedzmy 70tys. Za to dzisiaj możesz na rynku kupić 10m^2 mieszkania. Potem płacisz czynsz - powiedzmy z 800 PLN (normalny za podobne mieszkanie to ze 300). Za 10 lat odchodzisz z TBSu - to co wpłaciłeś w czynszu - zapominasz i oddają Ci te 70 tys. Tylko nie kupisz już za to 10m na rynku, tylko z 7. Generalnie - płacisz dużo jak na najem, a faktycznie kupujesz tylko najem (nie stajesz się właścicielem ani nieruchomości). |
No tak, zasady TBS znam, myślałem że może wiesz coś o przydatnych szczegółach, w których diabeł siedzi :) Z tym wykupem, przejściem na własność, dyskusja trwa od lat ....
Jednak i tak zainteresuję się tymi TBS, dla porównania: 1. Czynsz w warszawskiej spółdzielni mieszkaniowej na Powiślu - 590 zł + prąd, gaz, koszt umowy z właścicielem 1000 zł czyli razem 1690 zł. Wartość rynkowa tego mieszkania to prawie milion złotych. Tam teraz mieszka osoba, o której mówię. Koszt umowy i tak niski, z powodu mojego poręczenia. 2. Za swoje mieszkanie spółdzielcze 2pok. w gminie Wwa Targówek płaciłem około 500 zł miesięcznie. 2. Staram się dla wspomnianej osoby o przydział lokalu komunalnego w jednej z warszawskich gmin - jest już 6 na liście, ale czynsz za dużą kawalerkę w fatalnym stanie będzie wynosił około. 430 zł + liczniki. Przyszły status lokali komunalnych to też zagadka. Max. czynsz w warszawskim TBS to 18,45 za mkw, czyli w najbardziej niekorzystnym przypadku np. kawalerka 35 mkw x 18,45 = 645 zł miesięcznie + liczniki. Dwie stówy drożej niż komunalne + plus koszt wkładu. Masz rację, lepiej kupić, ale gdy jest to niemożliwe, TBS jest jakimś wyjściem. No nic, muszę osobiście odwiedzić te TBS i sprawdzić szczegóły. Muszę sprawdzić, czy ta osoba będzie mogła liczyć na jakieś preferencje. Gwoli wyjaśnienia, osoba o której mówię, to zdolna bestia, z rodziny patologicznej, która zanim zerwała kontakty ze swoim środowiskiem, dorobiła się wyroku karnego za oszukanie banku, w wieku 18 lat. Pieniędzy i tak nie wzięła, poszlo na rodzinkę a teraz to nawet Provident kredytu nie da. Błędy młodości .... Wawelski, thx za opinię. |
Wtrącę się - jaki jest teraz realny koszt wynajmu w Warszawie mieszkania? Około 30 - max 40 metrów, dla jednej osoby, niekoniecznie w ścisłym centrum (nawet lepiej, żeby nie), ale w sensownie komunikacyjnie odległości (15-20 minut). Przeglądam ogłoszenia, ale ceny są tak różne, że trudno oszacować - widziałem nawet i po 600 złotych, do 2 tys. wzwyż. Czy 1500 złotych jest to realna kwota (ze wszystkimi opłatami), za którą da się coś sensownego wynająć?
|
Co do czynszów - coś wysoko. Jak w centrum wawy mam z 350-400 za 41m przy 3 osobach (ostatnio obniżka do niewiele ponad 350 i regularne zwroty nadpłat za wodę - więc realnie coś ok. 350 dostaje spółdzielnia). W starym budownictwie, spółdzielcze, ze znacznym funduszem remontowym.
Na Białołęce - nówka sztuka 48m - 260 PLN (tylko to taka nówka, że na moje oko mocno zaniżona opłata za ogrzewanie - zobaczymy, jak przyjdzie rozliczenie - powinno być coś ok. 300 - ale to dlatego, że brak funduszu remontowego). Co do cen najmu - różnie to bywa. Wynajmując w Wawie 4 pokoje coś lekko ponad 50m płaciłem 500USD (i to jak zbliżał się do 5 PLN) ale za to samo mieszkanie płaciłem też 1350. Do tego liczniki. Standard średni - ale blisko telewizji (droga okolica). I to cena chwilami bardzo niska była, chwilami bardzo wysoka. Taka rynkowa za to to IMO ok. 1800 PLN w tej chwili. Za 1500 z opłatami - powinno się coś przyzwoitego znaleźć. Dużo zależy od standardu i okolic. Znajomy na Białołęce wynajmuje w standardzie średnim, ale nówka wszystko, nowe mieszkanie za 1400 + liczniki za 38m (salon z aneksem kuchennym + sypialnia). Ale w centrum, to za tyle byle maleńką kawalerkę w niskim standardzie trudno znaleźć. bezposrednikow.pl gumtree.pl gratka.pl Tylko unikać pośredników - rzucają wabiki po niemożebnie niskich cenach a jak pytasz, to "już poszło, ale mamy podobne" Tylko podobne jest 30% droższe i 10km dalej od centrum ;) |
Wawelski,
poniżej zrobiłem lit. - 1000 + 590 = 1590 zł, ale latem było taniej, spojrzałem w przelewy. Średnia z 2009 wyszła mi równo 1500 zł. Mieszkanie też praktycznie w centrum, górne Powiśle, koło klasztoru, bardzo ładnie. Nieco większe, 50 m. andrzejj9, z rok temu szukałem mieszkania do wynajmu i za 600 zł to były kawalerki w starym budownictwie z ogrzewaniem typu koza lub stary piec kaflowy na prąd. Ceny podobno spadły, ale wielu ma nadzieję wynająć/sprzedać za ceny z poprzedniego okresu. Tak czy siak, myślę że za 1500 zł powinieneś znaleźć coś sensownego. 15-20 minut kom. publiczną do centrum - to Muranów, stare rejony Mokotowa, Żoliborza, Pragi, Ochoty, także Targówek (dzielnica, nie gmina) oraz dzielnice/ulice leżące koło metra. Samochodem w 20 minut dojedziesz wszędzie, ale o 2 w nocy :) W dalszych dzielnicach "willowych" jak Zacisze, Ursus, Włochy wiele jest do wynajęcia domów 70-150 m, właśnie za około 1500 zł. Zazwyczaj stoją na jednej posesji obok okazałego domostwa właścicieli. Polecam też Milanówek, Grodzisk Mazowiecki - pociągiem lub WKD do centrum (te linie są najlepiej zadbane z podwarszawskich), znacznie taniej (za 600 zł tam znajdziesz mieszkanie), a mieszka się tam naprawdę przyjemnie. Są to osobne mikroorganizmy miejskie, a nie typowe sypialnie. Do tego lasy, drzewa, piękne stare domy, trzeba zobaczyć aby poczuć :) |
Cytat:
Ponieważ ta kwota nie jest rewaloryzowana w żaden sposób i jak się wyprowadzasz to dostajesz te 90 tys. to można porównać to tak. 1. TBS 90tys wpłaty partycypacyjne + roczna kaucja. Do tego miesięcznie 40m*18,4 = 736PLN. Czyli 8832 PLN rocznie. 2. Pakujesz 98 832 na lokatę jednodniową w mBanku i masz z tego rocznie 4447,44 PLN odsetek (do tego odsetki od odsetek - ale to pomińmy dla uproszczenia) i wynajmujesz mieszkanie jak w TBS na rynku. Za 1500 powinno się spokojnie znaleźć podobne. To oznacza, że rocznie wydajesz na rynku 18000. Od tego odejmujesz to, co masz z lokaty - więc wychodzi 13 552,56 PLN rocznie. Więc niby wychodzi, że TBS jest tańszy o 4720,56 PLN rocznie. Tylko, że TBSa musisz sobie jeszcze sam wykończyć i urządzić (i nie wiadomo, czy w jakikolwiek sposób tę kasę odzyskasz, jak się będziesz wyprowadzał) - ze 30-50 tys. trzeba liczyć, a masz to w cenie przy wynajmie. Więc TBS zaczyna się opłacać po 10 latach dopiero. Oczywiście gdyby przeszły pomysły, że kwoty wpłacone w czynszu zmniejszają wartość wykupu - to TBS zyskałby na sensowności. Ale póki tego nie ma, to ja bym nie liczył na to (a jak przejdzie to mile się zaskoczył). Owszem, jak ktoś myśli o naprawdę długim terminie najmu, chce mieć pod siebie urządzone i nie ma szans na kredyt to TBS nabiera sensu. A jak to porównać do kredytu i kupna mieszkania - to i TBS i zwykły najem przegrywają z kretesem. |
|
@Wawelski - odnośnie TBS-ów, należy wspomnieć o tym, że ma wejść ustawa ( w tym roku), która pozwoli na wykup mieszkania w TBS na własność, po 10 letnim okresie najmu.
Warunki wykupu takiego mieszkania mają być preferencyjne. Jeszcze jedna kwestia, mając mieszkanie w TBS-ie, można wskazać kolejnego najemcę za tzw. odstępne, w Poznaniu odstępne za mieszkanie 50m2 to jakieś 80-100 tysięcy. Oczywiście proceder taki jest bezprawny, natomiast kwitnie w najlepsze w całej Polsce. |
Cytat:
Ale nawet - 10 lat temu za 30 tys. wkładu kupiłbyś kilkanaście metrów kwadratowych mieszkania w Wawie. Teraz (jak to przejdzie) to za ten swój wkład 30 tys. dostaniesz 5 m. Cytat:
Czyli na dzień dobry płaci te 100K + udział 30% + roczna kaucja. Czyli jak ustawa przejdzie i będzie mógł wykupić - zapłaci o 80-100K więcej, niż na rynku Jak nie przejdzie - straci 80-100K jak się będzie wyprowadzał. A w najlepszym przypadku, jak znajdzie podobnego jelenia i nie zostanie ukrócony ten proceder, to ma 100k ulokowane na nieoprocentowanym koncie ze sporym ryzykiem. |
Wawelski,
dzięki za wszystkie info, myślę że niestety masz rację. Tak czy siak z braku laku odwiedzę kilka TBS, a gdybym coś u nich najął, napiszę na forum jak to wyszło. |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 07:54. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.