![]() |
Uciążliwa sasiadka
Witam.
Mam problem, mieszkam w domku 6 rodzinnym, po 3 mieszkania na piętro. Obok mnie mieszka emerytowany nauczyciel , głuchy jak pień, on ogląda w TV to co ja , to spokojnie mogę wyłączyć u siebie dźwięk i tak będę wszystko słyszał :D , czasami na stacjonarny do niego ktoś dzwoni po 20 minut zanim odbierze ale to nie on jest problemem on jest sąsiadem - skarbem :haha: On mi nie przeszkadza i ja mu też nie. Pode mną mieszka emerytowana piguła, w niedziele o 6 do kościoła ,dziennie wychodzi o 7 i zamiata schody, chodzi spać o 19.....taki moher standard i to jest problem,często wracam do domu po 20 k***a i to juz jest problem. słyszę stukanie miotły w sufit jak biorę prysznic po 21, jak chodzę i [i tu cytat] 'szuram laciami po parkiecie ', raz spadł mi kubek po 22 i się stłukł - stukała w odwecie miotła chyba ze 5 minut.. Należę do spokojnych ludzi , szanuje starsze osoby ,nigdy nie miałem problemu ze starszymi osobami, w poprzednim miejscu zamieszkania nigdy nie miałem kłopotów. Jeśli chodzi o nią to cierpliwość mi się skończy w sobotę , rozmowa nic nie daje , próbowałem z nią wyjaśnić co jej przeszkadza - ogólnie jestem za głośno [w/g pozostałych sąsiadów również starszych wszystko jest ok] Może znajdzie się na forum jakiś doświadczony w tych sprawach, albo prawnik - zorro/robin hood i da mi jakaś rade :sciana: |
Skuteczna w 100% będzie kulka w łeb k***a
Nie zwracać na babsztyla uwagi, a jak przegnie to nasłać niebieskich że Ci dudni. |
Do 22 wolnoc Tomku w swoim domku. I przed ta godzina, jak mawia moj ojciec ktory wybitne maksymy w arsenale posiada - "Pocalujta w dupe wojta!"
A jesli jest stara to jest duza szansa, ze niedlugo padol opusci ;-)... |
Usiądź z nią w ławce w Kościele:szczerb:
|
Masz do czynienia z wariatem.
Możesz pokazać kto jest większy wariat. Np. możesz zacząć narzucać się jej z religijnymi propozycjami. Tak aby zaczęła Ciebie unikać. Gdy wzbudzisz litość i bojaźń ona swoje wariactwo skieruje gdzie indziej. Wariat ma zawsze ofiarę. Ty nią jesteś teraz. |
Ja wracam do domu często po 22 :) . Ale moi sąsiedzi są OK.
Ze staruszką nie wygrasz, marne widoki. Jesli nie daje się porozmawiać to spróbuj na podłogę dywan położyć czy jakąś wykładzinę co Ci podłogę wytłumi. Mycie..hm.. nie myj się wieczorem, albo nalej wody do wanienki. Muzyki w nocy słuchaj na słuchawkach. |
Cytat:
Ja rozumiem, żeby spokojnie mieszkać, ale to jest przesada. Jak masz parkiet jednak, to on potęguje wszystko, sąsiadka nade mną ma parkiet i psa, nie raz słyszę stukanie pazurów jak po mieszkaniu zadupia w te i w druga strone, ranne szpilki bo babol zakłada je 20 minut przed wyjściem i szczanie w nocy w kiblu w samą dziurę... k***a |
|
nie po to kurde dałem sobie śliczny dębowy pakiecik zrobić żeby go tureckimi gobelinami zasłaniać :P
a z tym myciem to wy sobie też chyba jaja robicie, z nią się dogadać nie idzie , bo jak do niej grzecznie dzwoniłem do drzwi żeby porozmawiać to mi powiedziała że jej syn, jest na rehabilitacji i nie możne nikomu otwierać :szczerb: jak jest sama :| czyli będzie zlewka dalsza z mojej strony i oczekiwanie na niebieskich :D no chyba ze jeszcze ktoś zaznajomiony z prawem napisze jak to od strony prawa się ma ale to coś jak z filmiku który @ed wrzucił.... Cytat:
szpilek nie noszę :) a w domu wszystko co mam styczność z podłogą ,włącznie z laciami mam podklejone filcem Pozdr |
Pokaż babci tego pająka! :rotfl:
|
naklej jej na drzwi kartkę formatu A-4
z napisem, dużą czytelną czcionką: proszę uprzejmie nie stukać miotłą po 22-ej |
Albo weź jakiś podręcznik, podjedź do drzwi i zapytaj, czy by nie chciała usłyszeć nowiny i Jezusie, lub porozmawiać o zagrożeniu nuklearnym :szczerb:
|
no z myciem żartowałem. Ale dywan ma wiele zalet, także audiofilskie.
Martwi mnie fakt,że niebiescy szybciej uwierzą staruszce niż mrocznemu replikantowi. Jak powie im,że ją molestujesz ;) |
Mówię - męcz ją ze sprawami pozaziemskimi; jak idziesz do roboty to zastukaj regularnie by do kościoła szła.
|
Zacznij g***322;o***347;no muzy s***322;ucha***263; :D
Sent from my HTC Desire using Tapatalk |
Ja tam slucham czasem, ale na polowe glosnosci bo przy rozmiarze mojego pokoju trzesa mi sie szklanki w kredensie i boje sie przesunac pokretlo dalej...
Wiadomo***347;***263; wys***322;ana z ***63743; iPhone przy u***380;yciu Tapatalk |
Cytat:
nie masz racjii jest cos takiego jak zaklocanie spokoju, obowiazuje 24h na dobe za to tez jest kwit albo sad jak sie kwita nie przyjmie @- Deckard - chya tylko proba rozmowy zostaje i wytlomaczenie, ze pozno z pracy wracasz. jesli dalej bedzie stawiac na swoim to jej grzecznie powiedz, ze jesli nie przestanie to ty zadzwonisz po niebieskich bo zakloca ci spokoj konkretnie art 51 kodeksu wykroczen |
Też miałem walniętych sąsiadów. :glupek:
Chociaż może wcale nie walniętych? :hmm: Kiedy sobie od czasu do czasu chciałem posłuchać troszkę głośniej mojego ulubionego heavy metalu - oni dawali z góry znać donośnym stukaniem jak bardzo im się podoba. :cisza: Oczywiście byłem dobrym sąsiadem - zawsze mocno podgłaśniałem żeby lepiej słyszeli. :zespol: Wszystko rzecz jasna przed 22:00. :czas: I to jest IMO sposób, byle nie przesadzić - hałas przed 22:00 nie może być głośniejszy niż ileśtam decybeli (nie pamiętam dokładnie wartości). :> |
Co do zaklocania w dzien nie wiedzialem - dzieki, demek! Choc i tak staram sie nie przesadzac...
Co do wracania z pracy - ja dzien w dzien jestem w domu po 22.00 wiec z Twoja sasiadka bym nie zdzierzyl, Deckard... Wiadomo***347;***263; wys***322;ana z ***63743; iPhone przy u***380;yciu Tapatalk |
Wzywanie policji na sąsiadów jest grzechem ciężkim.
Idź do niej i powiedz: Ścieżka sprawiedliwych wiedzie przez nieprawości samolubnych i tyranię złych ludzi. Błogosławiony ten, co w imię miłosierdzia i dobrej woli prowadzi słabych doliną ciemności, bo on jest stróżem brata swego i znalazcą zagubionych dziatek. I dokonam srogiej pomsty w zapalczywym gniewie, na tych, którzy chcą zatruć i zniszczyć moich braci; i poznasz, że Ja jestem Pan, gdy wywrę na tobie swoją zemstę. |
Gadanie z taką babą tylko ją nakręci, niech ona wezwie niebieskich, jak ją @Deckard będzie olewał ustawicznie, to w końcu to zrobi, wyjdzie na wariatkę i tyle.
A niech se stuka, nie zwracać uwagi, mam trochę kontaktu z ludźmi i widzę, że nic ich tak nie zniechęca do zatruwania życia, jak całkowity brak reakcji na to. |
czasami to dziala
czasami powoduje zdwojone dzialanie |
Ja te***380; bym ja zla***322;, bo dogada***263; to si***281; nie dogadacie. Skoro piszesz ze nie jeste***347; g***322;o***347;nym s***261;siadem i tylko jej to przeszkadza to niech si***281; wali na swoje stare cyce. Inni s***261;siedzi sa spoko tzn ze tak czy inaczej b***281;d***261; za Tob***261; bo im nie przeszkadzasz. Ja bym poczeka***322; na rozwój sytuacji a jak b***281;dzie ***378;le to bym sugerowa***322; ***380;robic sie z***322;o***347;liwym i pokaza***263; kiedy faktycznie jest g***322;o***347;no.
|
Może po prostu aparat słuchowy ma podkręcony jak superman ? :]
|
Ja bym ją olał :] Jak (i jeśli w ogóle) wezwie policję to wtedy grzecznie im się wytłumacz, że po prostu bierzesz prysznic i nic na to nie poradzisz, że tak późno kończysz pracę :] A jeśli Ci nie uwierzą to niech idą na wywiad do innych sąsiadów odnośnie Ciebie i tego babska :]
|
WSG!
Tak jej napisz na drzwiach k***a Przez miesiąc będzie dochodzić o co kaman. |
Może daj sąsiadce linka i niech również wypowie się na forum.
|
Szczerze mówiąc to większość z tutejszych wypowiedzi jest bardzo.. przynajmniej niepokojąca. Oczywiście, sytuacja może być różna, a i racja po każdej ze stron, ale ton wypowiedzi i ich jednoznaczność jest dla mnie przerażająca..
Właściwie tylko jedna osoba napisała, żeby może spróbować choć trochę się dostosować, czego jednak mieszkanie we wspólnym bloku by wymagało (do pewnych granic), wszyscy inni to "olewać", "atakować", "mścić się" itp. Rozumiem, że niektóre te wypowiedzi są w formie żartów, ale też trudno zakładać że wszystkie. I jeśli tak ma wyglądać podejście naszego społeczeństwa do swego rodzaju wspólnoty, to przestają mnie dziwić niektóre zachowania obserwowane w życiu codziennym. Na wszelki wypadek powtórzę - nie opowiadam się za żadną ze stron, bo jak to zwykle w takich sytuajcach bywa - jak to w rzeczywistości wygląda wiedzą tylko sami zainteresowani. Faktycznie zdarzają się osoby, którym przeszkadza wszystko i wtedy jest z nimi problem. Zdarzają się jednak sytuacje, w których nasze zachowania naprawdę mogą innym przeszkadzać, nawet jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawę. Odgłosy z poziomu wyżej mogą się przenosić znacznie bardziej niż byśmy to sobie wyobrażali. Można to sprawdzić, można spróbować zmienić (jeśli powód faktycznie będzie). Ale to są sprawy, które trzeba najpierw sprawdzić. Nie od razu atakować. To taka ogólna refleksja, do nikogo tutaj personalnie nie mam pretensji. Wydaje mi się jednak, że trochę bardziej ugodowe podejście by się czasami bardzo przydało. |
Cytat:
|
Edu ma rację. To tak jak z reakcją w czasie rewolucji.
|
Cytat:
Jak napisałem - nie oceniam tego konkretnego przypadku (bo nie mam wystarczających danych). Niepokoi mnie tylko, jak wiele osób z góry zakłada tą pierwszą możliwość i nie bierze pod uwagę drugiej. |
Ogień zwalczać trzeba ogniem, szczególnie gdy pierwszy ogień niedługo zgaśnie. Sama podsyca, niech cierpi.
|
Może czasami warto być trochę bardziej wyrozumiałym. :)
Starsi ludzie, zwłaszcza mieszkający samotnie, inaczej odbierają rzeczywistość niż my. Oni też może często maja dość ciszy własnego mieszkania. Chcieliby z kimś porozmawiać, a tu nie ma z kim, bo dzieci nie mają czasu, bo praca, bo coś tam jeszcze***8230; Wsłuchują się więc w tę ciszę i słyszą tylko drażniące szuranie czyichś kapci, zbyt głośną muzykę sąsiada, spuszczaną w łazience o północy wodę***8230; To co nam na co dzień nie przeszkadza, dla nich staje się czymś denerwującym, bo oni wyłącznie na tych dźwiękach się skupiają i one są dla nich tym, czym dla wielu jest np. natrętne tykanie zegara w nocy. Czy nie czeka się wtedy z irytacją na kolejne tyknięcie? Bywam czasami u starszej pani (koleżanki mojej mamy ). Jeżdżę z nią do lekarza. Mieszka sama. Kiedyś bardzo energiczna osoba, dziś prawie niewidząca i niedosłysząca, choć trudno powiedzieć o niej staruszka. Wciąż bowiem mimo tych swoich niedyspozycji (również kłopotów z chodzeniem po złamaniu kości biodrowej ) stara się być elegancka, zadbana i - na tyle, na ile potrafi -samodzielna. Skarżyła mi się kiedyś właśnie na sąsiada puszczającego głośno muzykę. Tylko na tego jednego, mieszkającego nad nią. Ona nosi aparat słuchowy. Głośne dźwięki są przez to urządzenie odbierane jako drażniące i nieprzyjemne. W dodatku stanowią zakłócenia dla normalnej rozmowy, rozmowy telefonicznej, słuchania radia czy telewizji (bo ona już właściwie z racji słabego wzroku może tylko słuchać, i to też nie w komfortowy sposób). Zwróciła raz ( może dwa razy) sąsiadowi uwagę. Efekt dokładnie taki, jak założyliście. On rozkręcił muzykę jeszcze głośniej, ona więcej nie zareagowała. Jest pewnie zadowolony. Ma spokój. Ona nie... A czas płynie i dla nikogo się niestety nie zatrzyma. A złośliwy los z niejednego już zrobił przedwczesnego staruszka***8230; :( To tak na marginesie tej dyskusji. Bez odnoszenia się do konkretnych wypowiedzi, ale szczerze powiedziawszy większość trochę mnie***8230; dziwi. :O |
Basiu - tylko zauważ kto tu jest napastnikiem, a kto ofiarą. Kto nie chce negocjować.
|
Cytat:
Ile to razy widziałem w autobusie jak jakaś starsza osoba zamiast zapytać się czy ktoś ustąpi jej miejsca gadała na cały autobus jak młodzież jest niewychowana, albo mówiła, że ma jej ustąpić miejsca bo jej się należy bardziej niż jemu. Sorry ale GÓW**O jej się należy. To czy ktoś ustąpi jej miejsca zależy tylko od dobrej woli tej osoby. Sam ustępuję miejsca osobom które swoim sposobem bycia na to zasługują(zapytają sie w kulturalny sposób albo widać że taka osoba nie ustoi) a inne niech spadają na drzewo, bo jeżeli ktoś nie szanuje innych, to niech nie spodziewa się że ktoś będzie go szanował. W opisywanym przypadku widać, że Deckard zrobił wszystko aby sprawę rozwiązać polubownie. Jak dla mnie nie powinien się nią przejmować. Jeżeli przyjdzie ze skargą to spokojnie spróbować porozmawiać i wyjaśnić sprawę, jak się nie da to olać i nie zwracać uwagi. STAROŚĆ != wszystko mi wolno i to ktoś ma się dostosować do mnie bo ja mam już swoje lata. |
Mi się ten temat kojarzy ze słynnym: "super partia kur..o!".
|
Cytat:
Je jednak twierdzę, że tak - należy im się. W większości wypadków są to osoby, które przez kilkadziesiąt lat pracowały dla tego Państwa, w pewien sposób dla nas wszystkich. I często przez ten czas wiele od siebie dawali. Teraz są w wieku, kiedy to im należy się otrzymanie czegoś w zamian. Czegoś, czego (znowu w większości) nie otrzymują w postaci głodowych emerytur, czy jakichkolwiek innych świadczeń, czy podziękowań. Starsze osoby w Polsce mają wyjątkowo ciężko, nie musimy w dodatkowy sposób przysparzać im nieprzyjemności. Niech chociaż odrobina szacunku będzie podziękowaniem za lata, które spędzili pracując na nas wszystkich. Cytat:
Cytat:
|
Cytat:
To nie ma nic wspólnego z wiekiem, tylko z charakterem osoby. I w każdym wieku zdarzają się różne barany. A zauważasz mamroczące babcie o niewychowaniu, bo 20 latek nie domaga się na ogół ustąpienia miejsca w autobusie - jeszcze się na nogach trzyma. A starsza osoba nie za bardzo: nogi bolą, każdy zakręt to problem z utrzymaniem równowagi. Nie wybieram też osób którym ustępuję miejsca, bo mamroczą albo nie. Wstaję zanim jeszcze ktoś wpadłby na pomysł pomysł mamrotania. A ta sąsiadka - jeśli nie chce wpuścić i pogadać jak jest sama w domu (nie dziwię się), to spróbuj kiedyś przyuważyć jak będzie w domu syn. Wtedy się wybrać, pogadać, wyjaśnić sobie kulturalnie sytuację - może coś pomoże, szczególnie jak weźmiesz ze sobą jakieś ptasie mleczko ;) i z uśmiechem wyjaśnisz, że nie jest z Ciebie taki kawał chama i robisz to specjalnie, ale wracając z pracy chcesz po prostu się wykąpać, coś zjeść, a echo niesie. A jak i to nie pomoże, to cóż - żyć trzeba, nic na siłę... |
Andy, Banana...
Czy Wy trochę nie przesadzacie? Ja tu nie widzę ani napastnika (staruszka niby? ), ani ofiary (młody - zakładam -człowiek, do profilu nie patrzyłam ). A stukanie w sufit może i jest niekulturalne... tu się z Tobą zgodzę. Ale nazywanie kogoś standardowym moherem też takie nie jest. Cała sytuacja została naświetlona tylko z jednego punktu widzenia (owej ofiary ) i ta wypowiedź jest (bo musi być ) subiektywna. Druga strona raczej się nie wypowie, a tym samym nie obroni. Ciekawa jestem, co opowiada o tej pani, o której pisałam, jej sąsiad. Myślisz, że postępując w ten sposób, nawet jeżeli ona tylko kulturalnie zwróciła mu uwagę, potraktuje ją w swoich wypowiedziach z szacunkiem? Odniosłam się ogólnie do tego, co tu napisaliście o starszych osobach. Trudno określić te wypowiedzi (przynajmniej niektóre ) jako kulturalne. |
aaa tak mnie naszło żeby dziś z kumplami się u mnie napić wódeczki :D moze wtedy zobaczy kiedy jest glosno :P
|
Cytat:
I się dziwisz, że Cię wpuścić nie chce. Może po wódeczce byłeś. Zawsze wtedy odwagi więcej i animuszu.:D |
Cytat:
|
Albo wnuczka :szczerb:
|
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
andrzejj9,
w swoim pierwszym poscie masz generalnie rację. Moje rady z "napastowaniem religijnym" dawałem półżartem. Chodzi o to, że Deckard mówi nam, że próbował rozwiązać problem, zachowując się tak jak zwykle, czyli poprawnie, normalnie, kulturalnie. Jednak nie odniosło to skutku. Stąd proponowałem, aby zmienić nieco siebie i odegrać scenkę.To jest ryzykowne, ale nie dawałbym takich rad półgłówkowi - widać, że Deckard chamem czy bandziorkiem nie jest. Niemniej masz rację, że rozmawiamy o konkretnej osobie i trzeba ważyć wypowiedzi. Przepraszam. Bardzo fajnie Basia to ujęła. andy, autobus to miejsce publiczne, Kodeks wykroczeń, nieobyczajny wybryk. Ale to głupota, of kors. BTW Ustępując w autobusie czy tramwaju miejsca mówię "proszę, może pani usiądzie" - szczególnie jeśli jest to kobieta w wieku "przejściowym". Widzę zawsze zaskoczenie, bo inni ustępują miejsca "z automatu", jeszcze miny strojąc. Myślę, że to też przykre musi być dla kobiety. Niektóre widzę nie korzystają z takiego ustąpienia. A mi w grudniu pierwszy raz ustąpiono miejsca :D Laskę wiozłem dla kogoś, kto nogę złamał, wsiadłem z nią do autobusu i od razu miejscówka :) Skorzystałem. |
Cytat:
Ale i w Twoim coś by się znalazło: Cytat:
Cytat:
Cytat:
Ale GÓW**O jej się należy nie brzmi zbyt kulturalnie, jeżeli już przypisałeś ten zarzut sobie. Poza tym oczekiwanie od osób starszych, by zwracały się do Ciebie z prośbą o ustąpienie im miejsca, jest co najmniej... nietaktowne. Cytat:
Cytat:
A tak na marginesie: Niestety młodzi ludzie sami sobie wystawiają świadectwo. Stek przekleństw i niecenzuralnych słów, które można usłyszeć w autobusie, kiedy młodzież jedzie do szkoły, nienaturalnie głośne zachowanie, lekceważący stosunek nie tylko do ludzi starszych, ale i do nauczycieli, rodziców***8230; są na porządku dziennym. Nie twierdzę, że wszyscy są źli, ale to Ci gorsi na ten wizerunek pracują, bo niestety ich się zauważa. No i jak taka babcia ma potem pozytywnie ich ocenić? Podobnie - jak dla Was - każda babcia jest moherowym beretem (może czasami oprócz własnej ), dla babć jesteście ogólnie źle wychowani (oprócz oczywiście własnego wnuka, którego wad często nie dostrzega ***8211; i tu wina babci). Cytat:
Ostatni akapit brzmi jak usprawiedliwienie. To babcia musi słaniać się na nogach, żebyś wstał? Wiesz, wolałabym jednak postać - będąc na miejscu owej staruszki - niż usiąść, bo uznałeś mnie za wystarczająco niedołężną, a moje zachowanie za wystarczająco grzeczne (uniżone ) i należy mi się nagroda. To się nazywa szacunek (?) Wiesz, ***8222;siedź sobie - synku - siedź, bo na starość się jeszcze dość nastoisz.***8221;;) |
Basiu,
Banan to sobie, że tak powiem: jajca robi, bo młody i zły jak pies. |
Cytat:
Jeżeli ktoś próbuje wyjaśnić, porozmawiać a dana osoba go spławia ma w dupie to sorry. Na jego miejscu przestałbym się tą kobietą przejmować, a jak przyjdzie ze skargą to spokojnie spróbować porozmawiać i wszystko wyjaśnić, jeżeli to nie pomoże, lub ta osoba nie będzie chciała to olać totalnie sprawę i się nie przejmować - jednocześnie nie robić na złość. Cytat:
Cytat:
Jeżeli do autobusu wejdzie rozwydrzona starsza kobieta i zacznie się drzeć, że mam jej ustąpić bo to miejsce jej się należy to może liczyć, że sobie postoi, oraz to że odpowiednio skomentuje jej zachowanie. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Po prostu nie ustąpię nigdy miejsca chamowi który nie szanuje innych, a siebie uznaje jako osobę, która ma mieć wszystko. Może wyjdę również na chama ale tak uważam i zdania nie zmienię. |
Andy...
Nie mam zamiaru się z Toba kłócić. I nie rozumiem, dlaczego tak się oburzasz. Napisałam w pierwszym poście: może należy być wobec starszych trochę bardziej wyrozumiałym. Nie wydaje mi się, bym tym stwierdzeniem kogoś zaatakowała. Określenia napastnik i ofiara po prostu mnie rozśmieszyły. Staruszka, która boi się otworzyć drzwi sąsiadowi, napastnikiem? Wiesz, umieć spojrzeć na pewne sytuacje oczami drugiego człowieka, to rzadki dar, ale czasami bardzo pomaga tego kogoś zrozumieć. Starsi ludzie inaczej myślą niż młodzi. W innych czasach się wychowali, inne wyznawali wartości. Oni też żartowali, robili nauczycielom kawały, ale raczej nikt z nich ( o czym juz pisałam ) nie odważyłby się do nauczyciela, rodzica czy kogoś starszego wulgarnie odezwać, ani robić wiele innych rzeczy, które dla dzisiejszej młodzieży są normalne. Cały czas piszę o zachowaniach negatywnych i podkreślam, że nie całą młodzież mam na myśli. Nie wszyscy staruszkowie też byli za młodu święci, ale standard był taki jak powyżej. Dla ludzi starszego pokolenia to, co nazwałeś szpanem, jest po prostu chamskim zachowaniem. Mam starszych rodziców, właściwie już tylko mamę, z którą mieszkam. Spotykam też wiele innych starszych osób. Mają swoje przyzwyczajenia, swoje żelazne, niepodlegające dyskusji zasady, które z wiekiem stają się dziwne i niezrozumiałe. Bywają - przyznaję - nawet zrzędliwi. Często powodem jest to, że ich też dopada frustracja, bo coraz bardziej brakuje im sił, bo zdrowie już nie to i pamięć zawodzi. Czują się coraz bardziej zmęczeni, niepotrzebni. I przez to wszystko stają się coraz mniej tolerancyjni i bardziej wyczuleni na swoim punkcie. I odreagowują czasem krytycznymi uwagami czy... stukaniem miotłą do sąsiada. Ty masz przed sobą całe życie. Nie musisz jeszcze się niczego obawiać, oni juz niestety tak, więc może mógłbyś mimo ich nietolerancji (mamrotania w autobusie, czasami krytycznych uwag ), być bardziej tolerancyjny (właśnie Ty, a nie Oni). Może nawet zastanowić się, czy aby na pewno te uwagi są bezpodstawne . Ty też nie zawsze jesteś w dobrym humorze i wątpię, byś wtedy nie próbował tego w jakiś sposób odreagować. Dziś i tak będziesz obstawał przy swoim. Ja też nie zmienię zdania. Zestarzejesz się, zobaczysz, jaki będziesz wyrozumiały i tolerancyjny dla młodych. Nie będę się już odnosić do tego, co tutaj napisałeś, bo nie widzę sensu tego robić. Jeżeli Ty sam pewnych rzeczy nie potrafisz - albo nie chcesz - dostrzec i nadal uważasz swoje stanowisko za właściwe, to sobie tak uważaj. Każdy ma prawo mieć własne zdanie. Nie wymagaj jednak, by Oni z kolei zrozumieli młodych: bo wiek, bo się głupieje, bo każdy chce zaszpanować, bo w Twoim przekonaniu to w jakiś specjalny sposób nie obraża innych, to można to tak naprawdę zostawić. Nie wymagaj od innych, by byli wobec Ciebie tolerancyjni i wyrozumiali, skoro sam nie jesteś. I na koniec jeszcze jedno. Uczepiłeś się moherowych beretów. Pierwszy raz odniosłam swoją wypowiedź do posta Decarda. Drugi raz napisałam ogólnie o młodzieży, która takiego określenia często używa. Zakładam, że jesteś człowiekiem młodym. Jeżeli to określenie jest Ci obce (w sensie ***8211; nie używasz ) i czujesz się urażony, to przepraszam. :spoko: Nie miałam zamiaru nikogo tutaj obrażać. |
@basia21 ja jestem zły człowiek, wściekły na świat i zgryźliwy - stąd moje określenia :]
|
Mnie też kiedyś sąsiadka wkurzyła.
Dobijała się do mnie o 2.30. Strasznie mi to przeszkadzało w grze na perkusji :) |
Cytat:
I.. dobrze pomyślane. |
"Mam starszych rodziców, właściwie już tylko mamę, z którą mieszkam. Spotykam też wiele innych starszych osób. Mają swoje przyzwyczajenia, swoje żelazne, niepodlegające dyskusji zasady, które z wiekiem stają się dziwne i niezrozumiałe. Bywają - przyznaję - nawet zrzędliwi. Często powodem jest to, że ich też dopada frustracja, bo coraz bardziej brakuje im sił, bo zdrowie już nie to i pamięć zawodzi. Czują się coraz bardziej zmęczeni, niepotrzebni. I przez to wszystko stają się coraz mniej tolerancyjni i bardziej wyczuleni na swoim punkcie. I odreagowują czasem krytycznymi uwagami czy... stukaniem miotłą do sąsiada. "
Thanx God, Lady Imperator taka nie jest, choć nie zgadzamy się czasem w jakichś kwestiach. Niemniej sam widzę,że często ma rację w ważnych sprawach i dobrze ocenia ludzi - ma doświadczenie. Młodzi i starsi to teraz dwa osobne kosmosy. Kiedyś starsi "terroryzowali" młodych , rządzili nimi, byli "kastą rządzącą". Młodzi nie mieli wiele do gadania. Teraz panuje kult młodości, starsi próbują upodabniać się do młodych a młodzi często mają ich gdzieś, za niepotrzebny balast. Poziom chamstwa oczywiscie rośnie, poczynając od podstawówki. Ale mamy konkretne przypadki. Deckarda i jego sąsiadki. I tak naprawdę nie wiadomo co poradzić, bo obie osoby mogą iść w zaparte. Starsza osoba pewnie będzie uważała,że jest pokrzywdzona, niszczona a młody to prostak i zbój. Młody chce normalnie żyć (a Deckard nie jest zbójem), czasem się wyszumieć (ale zna ograniczenia). Wątpię aby się dogadali, to nie amerykański film. Deckardowi doradzam jednak fajny, audiofilski dywan, który wytłumi jego działalność. Do nocnej muzyki słuchawki i wzmacniacz słuchawkowy (albo dziurę w CD lub wzmacniaczu stereo). Co do mycia w nocnej porze no to do 22 na pewno może się kąpać, ewentualnie zamiast prysznica może nalać wody do wanny (kładąc "telefon" prysznica bezpośrednio do wanny w celu napełnienia jej wodą). nie wiem co jeszcze... |
witam.
Nie wiem po co te wasze wywody na temat tolerancji młodzieży do starszych i odwrotnie , baba jest zmierzła i zrzedliwa i tyle .. potwierdzili to sąsiedzi a ona moherem jest bo wyrzuciła mi ostatnio że nawet koledy nie przyjmuje i do koscioła nie chodze tak jakby to miało coś do rzeczy mieszkałem 20 lat w bloku gdzie otaczali mnie ludzie starzy i chorzy ,z żadnym nigdy nie miałem problemu ponieważ szanuję starsze osoby o ile one szanują mnie ale niestety stereotypy zadziałały - już mam na talerzu że nie chodzę do koscioła i jestem łysy nok***a :> a może w bluzie z kapturem mi też nie wolno ubierać ? |
Nie wiem jak tam u Ciebie, ale u mnie młodzi łysi muszą zdejmować kaptury jak radiolka jedzie. Szacunek dla starszych. :>
Nieodwzajemniony... :szczerb: |
Deckard, może zwróciłeś uwagę,że Cie nie osądzam, tylko po prostu realistycznie wątpię czy się dogadasz z tą kobietą. A moje porady nie są złośliwe tylko naprawdę myślę jakbyś miał sobie pomóc.
Na łysinę niestety nic nie poradzę, teraz ludzie już po 20 zaczynają łysieć. |
Cytat:
Cytat:
Powiedz mi, co się stanie, jak np. Deckard się ożeni i będzie miał dziecko, które będzie płakało w nocy? Ma dziecku powiedzieć, że ma płakać w godzinach 6-22. Ale też w ciągu dnia ma płakać cichutko bo babci z dołu przeszkadza? Może inaczej - zaproponować babci zamontowanie czegoś wygłuszającego na sufit. Lekko podwiesić z warstwą wełny mineralnej czy innego materiału. Nie wiem czy się zgodzi czy nie ale może to jest rozwiązanie. Może warto z jej synem o tym porozmawiać. Może okazać się, że jej teraz przeszkadza jak się ktoś myje, potem będzie że za głośno mówi, za głośno schabowe rozbija itp. |
Także kwestia środowiska. A ono jest coraz gorsze. Słabsze jednostki , aby być akceptowane przyjmują postawy grupy.
|
Może spróbuj po większej dobroci. Mianowicie zrób wywiad, jakie ta starowinka słodkości lubi i przy nich spróbuj omówić sprawę, nawet dochodząc do tego wygłuszania sufitu.
|
Cytat:
Basia w ogólności rację ma, ale tu mamy do czynienia z innym przypadkiem. To klecha ci pewnie publicity zrobił. Gdy sprowadziłem się na wieś, po pierwszym naszym spotkaniu mówił o mnie na kazaniu, jak to wieś gadała "spadłem z ambony". Ale kij mu w oko, nie przejąłem się tym i słusznie. Pod koniec graliśmy w karty, zrobiłem mu też stronę www, chociaż na mszy byłem dokładnie raz i to 5 minut. Księdza trzeba wpuszczać, można sobie z nim pogadać o różnych rzeczach. W większości to są jednak ludzie wyedukowani i doświadczeni, ciekawi. //edit i stówkę też raz na rok dać :) |
Cytat:
|
Oczywiście! Ktoś musi tego bałaganu pilnować, ksiądz swoją rację ma!
A ślub dwa tysiące kosztuje i bardzo dobrze. Jak mi na wsi wieśniacy marudzili, że ksiądz zdziera, to im zawsze mówiłem że kiedyś płacili dziesięcinę i dobrze było. A potem im wyliczałem ile rocznie dali na tacę i co za to mają. Jakbym ja miał spowiadać takich durni i słuchać tych wszystkich świństw co zrobili, to bez stówki od łebka nie podjąłbym się! |
Tak hajtnąć się łatwo jest.
Najpierw pożyć trzeba bo kościelnych rozwodów raczej nie ma, a jak czarny tego nie rozumie to my nie dogadamy się nigdy. |
Taniej wyszłaby butelka wódki co jakiś czas i rozgrzeszenie we własnym gronie z głupot co się zrobiło - ale co kto lubi.
|
Cytat:
|
Cytat:
To jest dość istotna różnica, bo jeżeli grałeś jak Hoss na skrzypcach (w którymś z odcinków Bonanzy), to wcale jej się nie dziwię. Jak się nie ma słuchu bądź talentu, to się nie gra nawet (a może zwłaszcza ) na perkusji, choćby i w biały dzień. Mój kuzyn zza ściany uczył się kiedyś grać na akordeonie. Zaczął i zakończył edukację na Pojedziemy na łów. Uciążliwa sąsiadka się do niego nie umywa. Dziś zaświtała mi myśl, że może jedynie Ty mógłbyś mu dorównać. :D Decard... Jeśli o Ciebie chodzi, to zasugerowałam tylko, że wobec starszych osób należałoby być czasem trochę bardziej wyrozumiałym. Gdy byłeś dzieckiem, dorośli też Cie nie potępiali, gdy zdarzyło Ci się zrobić coś niewłaściwego i bywałeś naburmuszony bez powodu. A staruszkowie czasami bywają jak dzieci ***8211; nieufni, nieprzystępni i broniący się atakiem. Może ten atak na Ciebie to tylko taka postawa zajączka wobec wilka (kaptur niestety może się staruszce źle kojarzyć ). Może ona wcale nie jest taka zła, choć ***8222;moherowa***8221; ;). A propos tego ostatniego: wydaje mi się, że moherem była dla Ciebie, zanim jeszcze zapytała o księdza i kolędę. Wystarczy, że idzie w niedzielę o szóstej do kościoła. Poza tym nie bardzo rozumiem, co ma z tym wszystkim wspólnego zamiatanie schodów... Cytat:
@pali, może i mnie zrobiłbyś stronę www, bo właśnie usiłuję coś stworzyć, ale na razie mglisty jeszcze bardzo wyłania się tego zarys. :sciana: Cytat:
|
Skąd Ty znasz takie przeboje o "przedwojennej młodzieży" ?
Perkusja jest instrumentem mało melodycznym. Wyglądam jak Hoss, ale na skrzypcach nie gram :) Mam talent! X factor! Jaka to melodia! |
@basia21 nie wiem jak Ty ale ja pracuje po 12h dziennie i nie chce mi się , nie mam ochoty cokolwiek komukolwiek udowadniać
jest milion ciekawych rzeczy które można robić w wolnym czasie którego mam mało, nie będę go tracić na problemy i fanaberie staruszki jeśli przeszkadzają jej normalne codzienne czynności to jej problem nie mój EOT z mojej strony |
Cytat:
Tylko po pierwsze prowadzi interes (opłaty za ślub), po drugie zaczyna negocjacje od najwyższych wymagań, jak to w negocjacjach bywa. A jak ma negocjować, skoro mu owieczka ucieka. Jeśli ksiądz negocjować nie chce, to widocznie koperta za cienka. Za porady duchowe też płacić trzeba. Natomiast tak ukrywać się i nagle wyskoczyć do ślubu... Mówi się, że Kościół jest zakłamany a wydaje mi się, że to wierni są zakłamani (nie bierz osobiście, nie znamy się, mówię ogólnie - niekoniecznie o Tobie) Basiu - non problemos, priv. |
Cytat:
Cytat:
Pozdrawiam :) Cytat:
Po dziś dzień mam w domu winylowe longplaye z nagraniami piosenek z tamtych lat (wtedy ukradkiem bratu podkradanych). Tyle że odtworzyć już nie ma na czym, bo adapter wydaje z siebie tylko jakieś niezidentyfikowane dźwięki. Czerwone Gitary lubiłam najbardziej, jeszcze z okresu, kiedy w zespole był Krzysztof Klenczon. Piosenkę o przedwojennej młodzieży (Co z nas wyrośnie) mieliśmy na singlu razem z Kto za tobą w szkole ganiał, Powiedz stary, gdzieś ty był... i Ładne oczy masz Słuchałam tego na okrągło. Natomiast na okładce longplaya były teksty kilkunastu nagranych na płycie piosenek (nieoceniona pomoc w czasach niemożności skorzystania z Googla ). Podobała mi się nostalgiczna Ballada pasterska, My z XX wieku.... Cytat:
|
Będziecie starzy, będziecie zrzędzić.
|
Cytat:
Ty też będziesz stary::P Stary jesteś, śmierć Cię czeka. Garbarz po twą skóre pośle. Juz niedługo twego życia, mój ty, stary, durny ośle. Aurelia vel Genowefa Bombke Cytat z M. Musierowicz, która włożyła te słowa w usta ośmio może dziewięcioletniej dziwczynki, bohaterki Jeżycjady. Fajna familijna saga. |
Cytat:
zreszta sprawa tej Pani jest znana |
Cytat:
Nikt się nie ukrywa, wszystko w swoim czasie. |
Idź stąd bezbożniku i kosmopolito!
|
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 01:33. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.