Forum CDRinfo.pl

Forum CDRinfo.pl (https://forum.cdrinfo.pl/)
-   Off topic (https://forum.cdrinfo.pl/f5/)
-   -   GLS - opinie, komentarze, skargi, zażalenia (https://forum.cdrinfo.pl/f5/gls-opinie-komentarze-skargi-zazalenia-91166/)

Reetou 09.08.2012 19:15

GLS - opinie, komentarze, skargi, zażalenia
 
Tak się zastanawiam, jak w polskim tłumaczeniu brzmi nazwa firmy i wydaje mi się, że najtrafniejszym będzie Gówniany Serwis Logistyczny. Zatrudnili tam pewnie za parę pięć złotych leserów, którzy sprowadzili standardy obsługi do polskich warunków...

Ale do rzeczy: zamówiłem sobie 3 dni temu wieczorkiem pewne rzeczy w okolicach Poznania, wysyłka kurierem, bo nie lubię sterczeć w kolejkach na poczcie. Ze zdziwieniem odebrałem potwierdzenie zamówienia i wysyłki już następnego dnia rano.

Wczoraj o 7:14 rano zadzwonił do mnie kurier albo dyspozytor informując, że ma dla mnie przesyłkę i kiedy będę osiągalny pod adresem. Powiedziałem, że jak wrócę z roboty, o godz. 16-tej. Oczywiście nie dzwonił spod drzwi, bo żona była w chałupie do ósmej. Zresztą wtedy wyglądało na wszystko ustalone...

Po powrocie do domu znalazłem za to awizo GLSa, że próbowali biedulki dostarczyć paczkę o 10:20, ale nikogo nie zastali. Zaraz, co innego chyba ustalaliśmy? No, cóż, na awizo napisali, że będą dnia następnego, do godz. 12-tej, więc odliczyłem córce kwotę na przesyłkę, jeden dzień opóźnienia nie robi różnicy.

Natomiast dzisiaj po powrocie z roboty widzę, że pieniądze leżą, przesyłki brak, awiza w skrzynce też nie było. Pomyślałem, że przyjedzie później, ale o 18-tej zdecydowałem się zadzwonić do GLS-u i dowiedzieć, co się dzieje. Zostałem poinformowany, że nie było mnie wczoraj i dzisiaj w domu, więc przesyłka leży u nich w magazynie i mogę ją sobie sam odebrać na ul. Fajansowej 1. No kurczę, nie po to chyba zamawiam kuriera i mam dać 20 zł za przesyłkę, żeby dymać po nią na drugi koniec Warszawy? Tym bardziej, że 200 metrów od domu mam GLSowy Parcel Shop - chyba ich popieprzyło?

Sprawdziłem też ichniejszy track-id z którego się dowiedziałem, że wczoraj kurier był o 10:20 (zgadza się, awizo w skrzynce, tylko co z ustaleniami telefonicznymi?), natomiast dzisiaj o 9:12 i że zostawił awizo - to akurat g...no prawda, bo nikt do mieszkania nie dzwonił, awiza także brak. Zresztą jakby byli w okolicy, to normalnie myśląca osoba zostawiłaby przesyłkę w Parcel Shopie 200 metrów dalej. Polityka prosta, po co się fatygować, skoro klient sam może podjechać, a 20 zet jest? Oooo, nie zrobię im tej przyjemności, przesyłka jest pobraniowa, zadzwonię do firmy w której składałem zamówienie i przeproszę, ale nie będę marnował 3 godzin w korkach na jakąś ul. Fajansową i jeszcze za to płacił.

W rozmowie telefonicznej wyjaśniło się też jak GLS próbuje wyłudzać dodatkowe pieniądze - otóż mogę zlecić ponowne dostarczenie przesyłki, ale będzie to kosztowało dodatkowe 10 zł. Pewnie dlatego wczoraj strugali głupa, a dzisiaj w ogóle się nie pojawili. Ciekawe, czy jak trafi się idiota i zleci, to długo się z nim jeszcze tak bawią w chowanego, czy już za pierwszym razem wreszcie przywożą?

European Quality Leader - albo im się coś ostro pomyliło z tym hasełkiem, albo tylko sobie współczuć takich liderów w Europie.

Stanowczo nie polecam usług tej firmy.

andy 09.08.2012 19:25

Coś czuję, że za ok 2-3 miesiące w tym temacie wypowie się ktoś z GLSa... ;-) Albo szybciej znając dobrą pozycję forum w Google :)

@Ratutaj co na to sklep?

Proponuję dodać to w temacie :D ||
Gówniany Serwis Logistyczny

Reetou 09.08.2012 19:40

Cytat:

Napisany przez andy (Post 1218183)
Coś czuję, że za ok 2-3 miesiące w tym temacie wypowie się ktoś z GLSa... ;-) Albo szybciej znając dobrą pozycję forum w Google :)

Nie omieszkałem sam wysłać do nich linka ||, choć pewnie firmę z takimi standardami obsługi klienta mało to obchodzi.

ed hunter 09.08.2012 20:04

Kurier GLS dostarczył mi monitor, a ponieważ nikogo nie zastał, to wlazł przez płot, albo furtka była niezatrzaśnięta i rozkosznie zostawił go pod drzwiami, schowany trochę. Nie zadzwonił, nic. Wieczorem przyjeżdżam i nadziwić się nie mogę, stoi zafoliowana paczka, po wielkości nic tylko monitor, ale nikt nic nie odbierał, bo nikogo nie było... Miałem zadzwonić do nich następnego dnia i spytać się gdzie jest mój monitor, ale odpuściłem sobie.

Patrix 09.08.2012 20:09

Cytat:

Napisany przez ed hunter (Post 1218186)
Miałem zadzwonić do nich następnego dnia i spytać się gdzie jest mój monitor, ale odpuściłem sobie.

A trzeba było!
Gość pewnie zrobił sobie taką zasadę, ktoś kiedyś straci...

Prezesik 09.08.2012 20:11

W swojej pracy mam bardzo częsty kontakt z kurierami.

Niestety większych problemów nie miałem tylko z dwiema firmami, których nazw nie podam, żeby nie zapeszyć ;P

Co do GLS'u to z reguły nie mieliśmy z nimi problemów, aczkolwiek jak już się coś pojawiało to było już coś poważniejszego.

Choć Siódemki, to chyba nikt nie przebije... Ich system obsługi jest powalający. Kurierzy chamscy, przedstawiciele handlowi mają takie obszary do obsługi, że trudno jest się o coś doprosić. Dopiero jak się zagrozi wypowiedzeniem umowy, to nagle można się dogadać. Oczywiście jeśli się wysyła kilkaset paczek miesięcznie, bo mniejszego gracza mają w nosie. Nie chce mi się tu rozpisywać.

Dzisiaj z kolei popisało się DPD. Narzeczona kupiła coś tam i od kilku dni czekamy na przesyłkę. Czekamy, czekamy i nic... Po wykonaniu telefonu okazało się, że nadawca się pomylił i nie napisał numeru mieszkania. Sama nazwa ulicy i numer domu.
Kurier przyszedł stanął przed domem. Spojrzał na domofon. Paczkę odesłano do nadawcy. W tym domu są aż CZTERY mieszkania... Mógł wybrać dowolny numer i by się dowiedział. Na liście przewozowym jest numer telefonu... No ale łatwiej paczkę odesłać.

A odzyskanie pieniędzy z ubezpieczenia za uszkodzenie paczki, to jest dopiero zabawa! ||
I to we wszystkich firmach, z którymi miałem styczność. Tu nikt nie ma łatwo.

Kris 09.08.2012 20:46

Siódemka i GLS - najgorsze firmy kurierskie. GLS często dostarczał do mnie paczki, ale karteczki do podpisania nie dali. Kusiło mnie, żeby powiedzieć, że paczki nie dostałem, świadków nie było, ale chamem nie jestem.

Mamy podpisaną umowę z DPD. Jest jako-tako. Reklamacje uwzględniają i za zniszczone paczki oddają kasę. Jak się pierdyknie ktoś na fakturze to też oddają.

U mnie numer 1 to UPS i jak mogę to przez tę firmę zamawiam, może jeszcze DHL i DPD. Reszta leży i kwiczy.

andy 09.08.2012 20:53

Co do siódemki to się zgodzę, miałem swego czasu z nimi więcej do czynienia i firma jest chyba najgorsza z obecnych na rynku. Samochody w leasing sprzed 30 lat...

DPD jest ogólnie w porządku, no chyba że trafi się jakiś idiota.

Co do DHL to miałem z nimi styczność dwa razy. Prywatnie i jako pracownik. Prywatnie bez zastrzeżeń - laptop przyjechał cały, pudełko całe, zadzwonił z rana i się zapytał co i jak, kto kiedy będzie i czy jak będzie o tej i o tej godzinie to czy będzie w porządku.

Drugi przypadek negatywny, sytuacja sprzed dobrych kilku lat. Kurier zostawił paczkę przed drzwiami na mrozie -> część przesyłki została trwale uszkodzona.

Ostatnio miałem też przygodę z K-EXem i również jestem zadowolony. Szczególnie z smsa kiedy paczka będzie doręczana + numer telefonu do kuriera :)

- Deckard - 09.08.2012 21:06

wszystkie te firmy w większości zatrudniają ludzi z działalnością gospodarczą , raz trafisz na normalnego raz na idiote,
ze znanych mi firm dobrze pracuje mi sie z DHlL i DPD ,reszta odpada a przerobiłem większość włącznie z KEx i 7mka - tym firmom mowie - nie nie nie

dobrym rozwiązaniem jest zamawianie przesyłki do pracy ale nie każdy pracodawca to toleruje

sobrus 09.08.2012 21:10

Ja niestety również nie mam dobrego zdania o kurierach.
Oni chyba nie czają, że człowiek do 16 może pracować.
Potrafią zostawić przesyłkę pod drzwiami, u sąsiada itd.

Dzwonią do mnie o 12 że są pod drzwiami i co robić? A przecież ja jestem w pracy na drugim końcu miasta, co na to poradzę?
To takie dziwne, że nie jestem emerytem który siedzi w domu?

Dobrym sposobem jest zamawianie za pobraniem. Wtedy oczywiście nie mają ochoty zostawiać nic pod drzwiami (niestety) a i starają się zdecydowanie bardziej.

Jednak raz zostałem przez kuriera dosłownie opieprzony że co ja sobie wyobrażam - zamawiam za pobraniem i mnie nie ma w domu (bo pracuje).
No comment, paczka była ze sklepu internetowego który akurat niestety wysyła kurierem - czyli co, zamawiać mogą tylko emeryci co są w domu o 12?

A najlepsze na koniec - zawsze jak zamawiam kurierem, aby oszczędzić im cierpień, proszę o napisanie na przesyłce:

"Prosze o dostarczenie przesyłki po godzinie 16-stej."

I wiecie co? Paczki są o 12 pod drzwiami. Oczywiście z w/w napisem. Widać czytać też nie potrafią.

Tyle na ten temat. Zgroza. Serio czasem lepiej zamówić coś pocztą i odebrać sobie wracając z pracy, bo to bezpieczniej niż znaleźć pod drzwiami. I taniej.

ed hunter 09.08.2012 21:13

To loteria, tyle, że w tych mniejszych firmach łatwiej trafić na idiotę. Na gościa z Siódemki, który rozwozi w mojej okolicy złego słowa powiedzieć nie mogę, jeszcze mógłby dzwonić rano, a nie dopiero jak nikogo niezastanie, ale kiedyś poczekał na mnie 20 minut, znaczy załatwił w tym czasie inne zlecenie niedaleko i podjechał. Samochód miał taki, że ja bym do tego nie wsiadł, teraz ma nowszy. :D

Z DHL dzwonią rano i się umawiają, z UPS chyba też, reszta jeszcze tego nie wykombinowała tylko jeździ. :rotfl:

A proszenie o dopiski, że po 16 nic nie dają, mało tego, większość tych firm robi tylko do 17, więc jak ktoś pracuje dłużej, to ma problem.

Reetou 09.08.2012 21:16

No i wszystko jasne, chodzi o ekologię, GLS oszczędza środowisko unikając niepotrzebnej jazdy. Tylko nie wiem, czy środowisko tak bardzo oszczędzi, jak klient podjedzie. :szczerb:
Cytat:

Z czasem liczba paczek w GLS Poland bardzo wzrosła. "Z tego względu rozszerzyliśmy nasze oddziały we Wrocławiu i Bydgoszczy, by mogły pełnić funkcję regionalnych sortowni. Przejmują one nocne sortowanie paczek dla okolicznych filii"- mówi Tomasz Kroll, District Manager GLS Poland. "Odciąża to centralną sortownię, zabezpiecza sort w przypadku jej awarii, skraca czas przeładunku, a także oszczędza środowisko dzięki unikaniu niepotrzebnej jazdy."
Chyba ten Kroll ma za duży district skoro nad nim nie panuje...

andy 09.08.2012 22:18

@Reetou szkoda, że nie masz poczytnego bloga bo zaraz ktoś by się zgłosił z przeprosinami :D

Bartez 09.08.2012 22:22

Znając życie, to za chwilę ktoś się do mnie zgłosi z żądaniem usunięcia tematu ;)

andy 09.08.2012 22:45

Jak będą straszyć sądem to zawsze możesz odpisać: "Nie strasz, nie strasz, bo się zesr..." ;-)

Na Antyweb mają polewke z podobnej sytuacji ;)
http://antyweb.pl/promobile-straszy-...oja-odpowiedz/

W dodatku ekstra rozgłos. A firma cóż... Nie mają obeznania w social media :)

Reetou 10.08.2012 17:49

Jeśli ktoś nie zauważył, to mamy nowego forumowicza GLSPoland. Ale na razie moje bojowe nastawienie zostało lekko stłumione, bo sympatyczna osoba zgłosiła się do mnie na PM z chęcią wyjaśnienia sytuacji. Zobaczymy...

Z nowości - znalazłem dzisiaj w skrzynce awizo z dzisiejszą datą, czyli wbrew informacji uzyskanym wczoraj na partyline GLS podjął kolejną próbę dostarczenia przesyłki o godz. 9:50. Cóż, większość ludzi jest w pracy w tych godzinach, szkoda, że nie zadzwonili, poprosiłbym córkę, żeby dzisiaj też poczekała na kuriera...

andy 10.08.2012 19:53

@Ratutaj magia social media? :)

Prezesik 11.08.2012 10:36

Bo nasze forum pomoże rozwiązać każdy problem :taktak:

Patrix 11.08.2012 13:11

Dlatego jestem przeciwko cenzurze internetu.
Niektóre firmy andy jeszcze nie wiedzą jak się takie rzeczy w sieci załatwia i nic tylko straszyć i kasować.

Czekamy jak się sprawa zakończy :D

andy 11.08.2012 15:26

@Patrix oczywiście się zgadzam, jednak to działa w dwie strony. Często są oskarżenia bezpodstawne.

W tym wypadku myślę, że Ratutaj postawi na swoim - przy tym firma zrobi dobry PR ;-)

Patrix 11.08.2012 17:16

andy, pisałem o Twoim przykładzie z antyweb.
Reetou niezależnie jak rozstrzygną mają do tego dodać czapeczkę i smycz ||

Zetoxa 11.08.2012 17:50

Cytat:

Napisany przez Reetou (Post 1218288)
Jeśli ktoś nie zauważył, to mamy nowego forumowicza GLSPoland. Ale na razie moje bojowe nastawienie zostało lekko stłumione, bo sympatyczna osoba zgłosiła się do mnie na PM z chęcią wyjaśnienia sytuacji. Zobaczymy...

mogę mu coś nabazgrać w profilu :>
aż mu w pięty pójdzie :taktak:

Reetou 11.08.2012 21:04

Jej, Zetoxa, jej...

pali 11.08.2012 21:11

Już to wiemy Reetou... Od chwili gdy napisałeś "sympatyczna osoba"... Wybacz, ale tak to działa...

Reetou 13.08.2012 21:27

Właściwie sprawa się zakończyła (choć nie dla mnie), więc mogę opisać jak...

Sympatyczna osoba z GLS nie odezwała się więcej, a ja stwierdziłem, że firma w której zamawiałem towar bardzo szybko i sprawnie zrealizowała wysyłkę zamówienia, więc nie będę narażał jej na dodatkowe koszty nie odbierając przesyłki. Żona pracuje na Mokotowie, więc poprosiłem ją, żeby odebrała przesyłkę z magazynu Gównianego Serwisu Logistycznego. Żona wróciła wściekła o 19-tej, bo na dojazdy i poszukiwania straciła 2 godziny.

Wróciła z małym pudełkiem pozaklejanym szczelnie firmową taśmą nadawcy, a na około i jeszcze bardziej szczelnie przezroczystą taśmą przyklejone były listy przewozowe z historiami, jak to mnie 3 razy nie było w domu i z fakturą.

Pomyślałem 'sprawa wreszcie zakończona'. Nic bardziej mylnego...

Zamawiałem w firmie Sparta zakrętki okienne syryjskie, sztuk 8. Jak widać na obrazku komplecik składa się z dwóch elementów: samej zakrętki i blaszki przykręcanej do framugi.

Gdy przedarłem się przez zwoje taśmy samoprzylepnej wyjąłem ze środka 7 sztuk zakrętek i 5 sztuk blaszek!!!

Oczywiście gdy kurier przywozi mi towar, sprawdzam w jego obecności zawartość przesyłki.

Oczywiście mogłem powiedzieć żonie, żeby przy odbiorze sprawdziła zawartość pudełka.

Oczywiście szczelne zaklejenie pudełka taśmą nie wzbudziło żadnych podejrzeń żony, że w środku nie ma tego co być powinno.

Oczywiście nie podejrzewam nawet, że firma Sparta spakowała tylko 7 zakrętek i 5 blaszek.

Problem w tym, że potrzebuje dokładnie 8 sztuk jednego i drugiego. Nie kosztuje to majątek, więc mogę niby domówić 3 sztuki. Tylko poproszę firmę Sparta, żeby wysłała przesyłkę pocztą... Będzie i taniej i szybciej niż za pomocą Gównianego Serwisu Logistycznego.

Uważam, że dałem się zrobić przez firmę GLS (gratulacje), zarówno sposobem dostarczania przesyłki, jak i jej rozkompletowaniem. Dowodów żadnych nie mam, ale podejrzewam, że jak przerzucali się przesyłką, to pękło opakowanie i ze środka wysunęła się jedna zakrętka i trzy mniejsze blaszki i obijają się teraz betonowi po samochodzie. A jak na magazynie zauważyli pęknięcie, to doklejając list z historią wędrówek paczki przy okazji pociągnęli po 'nieszczelności'.

Tak więc był to na pewno mój ostatni raz, gdy korzystałem z "usług" GLS, a i wszystkim stanowczo te "usługi" odradzam...

pali 13.08.2012 23:21

Czyli Bartez nie wyśle smyczy do GLSPoland.

To co spotkało Reetou to w sumie zwykły problem, możliwy w najlepszej firmie.

Ale dobrze wiemy, że rynek pracy jest systemowo niewydolny, jak zauważył Deckard: GLS i inni zatrudniają samych "przedsiębiorców" i mamy tego konsekwencje: brak kultury pracy, kultury przedsiębiorstwa, dzikie nastawienie na obniżkę kosztów i zysk. Ani to dobra praca dla tych "przedsiębiorców" ani dla nas dobre usługi.

Kuriera nie ma co obrażać, żaden on przedsiębiorca, pracuje w narzuconych warunkach i nie ma na nic wpływu, co najwyżej może naruszać te warunki dla dobra klienta i psinco mu przyjdzie z tej empatii, nikt jej nie doceni.

Użytkowniczka GLSPoland jest zapewne delegowana do tzw. PR, ale boi się cokolwiek publicznie napisać na forum - takie są jej upoważnienia, kompetencje, taka motywacja... Smutne.

Za jakiś czas zapewne Bartez dostanie tę prośbę o skasowanie albo w końcu usłyszymy marketingowe ble ble zamiast rzetelnych wyjaśnień, zapewne już od usera płci męskiej, pan kierownik pofatyguje się.

Reetou 14.08.2012 00:15

Cytat:

Napisany przez pali (Post 1218641)
Kuriera nie ma co obrażać, żaden on przedsiębiorca, pracuje w narzuconych warunkach i nie ma na nic wpływu, co najwyżej może naruszać te warunki dla dobra klienta i psinco mu przyjdzie z tej empatii, nikt jej nie doceni.

Nie uważam... Każda praca, którą się wykonuje, powinna być wykonywana dobrze. Jeśli ktoś się z kimś umawia, to powinien dotrzymywać umowy, jeśli ktoś powierza komuś przesyłkę, to powinno się na nią uważać.

A jak komuś wszystko wisi, bo np. wyżej się ceni niż dostaje pieniędzy, to niech zmieni robotę na taką, w której dostanie. Albo niech sterczy pod sklepem i zaczepia ludzi o złotówkę na piwo, głupi gnój...

pali 14.08.2012 01:28

Reetou,
co do zasady masz oczywiście rację i nawet pomyślałem, że właśnie do tego fragmentu mojej wypowiedzi odniesiesz się.

Uszkodzenie przesyłki - rzecz normalna, zdarza się. Ale oczywiście klejenie uszkodzonych przesyłek po cichaczu (zamiast info o uszkodzeniu) oraz nieprawdziwe wpisy w systemie trackingowym są naganne.
Choć niekoniecznie to akurat ten konkretny kurier zawinił, ale to bez znaczenia dla Ciebie jako klienta GLS.

Mi chodzi głównie o godziny, w których kurierzy próbują dostarczyć paczkę. Otóż chyba każda firma kurierska posiada w swojej ofercie opcję dostarczenia o konkretnej godzinie czy w przedziałach godzin. Opcja ta jest płatna i jest to oczywiste dlaczego płatna - kurier mający takie paczki musi wyznaczać trasę wedle najkrótszej drogi oraz godzin, co w większości przypadków wygeneruje więcej czasu i km.

Mało kto z tej opcji korzysta. Handlowcy firm kurierskich nie próbują sprzedawać takiej opcji np. sklepom internetowym, bo wiedzą że liczy się głównie maksymalnie niska cena. Niestety, ale większość firm kurierskich konkuruje głównie ceną i to nie jest tak, że np. Siódemka jest zawsze tańsza od GLS (dla zlecającego masowo). Z kolei sklepy nie oferują opcji klientom, bo raz że cena, dwa że trzeba wprowadzić zmiany w IT, a trzy że nie chcą wyjść na droższych i jasno powiedzieć, że jak nie zapłacisz dodatkowo - to kurier przyjedzie kiedy chce. Niestety ale małym podmiotom jak sklepy trudno jest kształtować zwyczaje rynkowe, już prędzej mogłyby to czynić firmy kurierskie. Albo np. Allegro, które musiałoby taką opcję wprowadzić do cennika. No i na koniec: klienci też nie mają świadomości istnienia tej opcji. Nie wiadomo też ile osób byłoby skłonne dopłacać bez kampanii reklamowej. To nie jest tak, że jako klienci jesteśmy skąpi, ale u nas ciągle głównym powodem do zakupów w sieci jest cena. Bo biedni jesteśmy.

A za to błędne koło obrywa kurier, który niby jest "przedsiębiorcą" a tak naprawdę ma wykonywać polecenia. Kurier może być wyrozumiały do bólu, ale jak tak będzie robił codziennie i dla każdego, to zacznie dopłacać do swojej pracy albo nie wyrabiać się czasowo i w konsekwencji problemy.

Chciałbym, żeby kurier był świadomym pracownikiem i mógł powiedzieć klientowi: "wedle zawartej umowy dostarczam paczkę dnia tego i tego, ale o godzinie dowolnej - jeśli Pana nie zastanę, to odbiór w magazynie". Bo taka była umowa! Tyle, że już widzę skargi na niego.... A firma go nie obroni, tylko policzy ilość skarg na miesiąc. Oczywiście może zwolnić się, no może... To byłaby sytuacja idealna, gdyby problem rozwiązał się w ten sposób, że nikt nie chce wykonywać pracy kuriera w takich warunkach, ale chyba Reetou z takiego idealizmu dawno wyrośliśmy?

Rozmawiałem z kurierem, który rozwozi wyłącznie umowy o konta bankowe, telefon itp - czyli takie, które klient musi podpisać i z natury rzeczy kurier ma stawkę odpowiednią. Mówił, że miesięcznie pieniądze te same co przy paczkach a stresu o wiele mniej, bo właśnie może rzetelnie wykonywać swoją pracę, nie musi nikogo robić w balona etc.

Kogoro 14.08.2012 07:15

Cytat:

Napisany przez Reetou (Post 1218626)
Pomyślałem 'sprawa wreszcie zakończona'. Nic bardziej mylnego...

Zamawiałem w firmie Sparta zakrętki okienne syryjskie, sztuk 8. Jak widać na obrazku komplecik składa się z dwóch elementów: samej zakrętki i blaszki przykręcanej do framugi.

Gdy przedarłem się przez zwoje taśmy samoprzylepnej wyjąłem ze środka 7 sztuk zakrętek i 5 sztuk blaszek!!!

Oczywiście gdy kurier przywozi mi towar, sprawdzam w jego obecności zawartość przesyłki.

Oczywiście mogłem powiedzieć żonie, żeby przy odbiorze sprawdziła zawartość pudełka.

Oczywiście szczelne zaklejenie pudełka taśmą nie wzbudziło żadnych podejrzeń żony, że w środku nie ma tego co być powinno.

Oczywiście nie podejrzewam nawet, że firma Sparta spakowała tylko 7 zakrętek i 5 blaszek.

Nie mam zamiaru jakoś szczególnie bronić GLS, bo przypuszczam, że sytuacja mogła wyglądać różnie.
Ze 3 razy na przestrzeni wielu lat przyszły do mnie paczki uszkodzone (a właściwie opakowania), tzn. były opisane jako uszkodzone, zapakowane dodatkowo.
Ostatni raz, całkiem niedawno, taka wpadka przydarzyła się Pocztexowi.
Czyli mnie firmy kurierskie nie oszukiwały, jak przytrafiła im się taka wpadka.
A może oszukiwały (poza wspomnianymi wypadkami), a ja o tym nie wiem, bo nic nie brakowało.

Inna sprawa, że mnie kiedyś oszukała firma nie przysyłając wszystkich zamówionych przedmiotów. Fakt, że paragonie nie były ujęte owe braki (także cenowo), a potem firma zwróciła różnicę, ale powinna mnie wcześniej poinformować o sytuacji - przed wysyłką potwierdzić zamówienie.

------------------
Sądzę, że owa sytuacja nauczyła Ciebie jeszcze jednego - niektóre firmy dostarczają paczki w godzinach pracy, więc jako adres należy podać miejsce pracy.

Reetou 14.08.2012 15:46

@Pali, @Kogoro, zasadniczo oczywiście mogę się zgodzić. Ale tylko zasadniczo... Wszystko byłoby jasne, gdyby przy pierwszym kontakcie powiedzieli, że o godzinie 16-tej mogę ich cmoknąć w pompę, ale powiedzieli, że OK. Wszystko byłoby w porządku, gdyby dnia następnego dostarczyli przesyłkę do godz. 12 tak, jak napisali na awizo, czego nie zrobili. I jeszcze to kręcenie w listach przewozowych, że niby byli i zostawili awizo drugiego dnia. Brak dbałości o powierzone przesyłki to IMO w ogóle szczyt wszystkiego - nie interesuje mnie, czy mają ich tysiące, z każdą powinni obchodzić się z odpowiednią dbałością. Jeśli nie potrafią spełnić powyższych, to powinni handlować kartoflami, a nie zajmować się spedycją i w dodatku nazywać się liderem w Europie...

Natomiast wczoraj napisałem do firmy Sparta dając link do tego tematu. Dzisiaj skontaktował się ze mną ich przedstawiciel i powiedział, że wyślą mi brakujące elementy pocztą polską (o co prosiłem), więc nie muszę zamawiać całych kompletów. Czyli można stanąć na wysokości zadania i dbać o dobrą markę firmy robiąc zwykłe uprzejmości klientowi...

andy 14.08.2012 15:52

@Reetou zgadzam się w 100%. Podobną sytuację miałem z serwisem Regenersis. Wypowiedział się w temacie ich pracownik (tak pisał), i twierdził że mają tam warunki jak w Chinach i dlatego niezbyt dobrze przykładają się do pracy...


Co do sytuacji to niedługo ktoś się pewnie do Ciebie jeszcze odezwie ;)

Reetou 20.08.2012 18:31

Przesyłkę mam już skompletowaną: firma Sparta przesłała mi na swój koszt brakujące elementy. Oczywiście zaraz wysłałem maila z podziękowaniem i pytaniem o całość kosztów związanych z tą dodatkową wysyłką, które z przyjemnością pokryję.

Firma GLS dla mnie umarła jako usługodawca. Za punkt honoru wziąłem sobie zrobienie jej właściwej reklamy gdzie tylko można w internecie. Dlatego też zamieściłem stosowną opinię z zerowymi punktami w serwisie opineo.pl - co ciekawe moja opinia do dzisiaj się nie ukazała się. Wstrzymała ją moderacja tego serwisu, gdyż GLS zareklamowała tę opinie jako niesłuszną, z prośbą o więcej szczegółów, żeby mogli sprawdzić.

A dzisiaj mi napisali, że rzeczywiście kurier "popełnił błąd, nie kontaktując się ze mną przy 2 i 3 wizycie" i że "podjęli odpowiednie kroki, by problem nie wystąpił w przyszłości".

Napisałem im, że to problem nie braku kontaktu, tylko oszustwa, bo drugiej wizyty w ogóle nie było, i że nie satysfakcjonuje mnie takie sposób załatwienia sprawy. Narazili mnie na stratę czasu, koszty i mam skakać do góry, bo "podjęli kroki"?

Niech się gonią...

andy 20.08.2012 18:58

Dalej jestem za lekkim retuszem tytułu :D
Cytat:

Gówniany Serwis Logistyczny

Reetou 20.08.2012 19:19

Nieodpowiednio będzie się pozycjonował...

pali 20.08.2012 19:47

Odradzałbym....

Słowa wulgarne i obelżywe narażają na zarzut publicznej zniewagi. Prawdziwość zarzutów wobec GLS oraz działanie w interesie społecznym, nie wyłącza bezprawności czynu (jak w przypadku zniesławienia). Co prawda znieważyć można wyłącznie osobę fizyczną, a nie podmiot gospodarczy, ale to cienka granica, gdyż mowa była tutaj o konkretnych osobach.

Ofkors wątpie, aby ktoś poszedł do sądu, ale... prawo odwzorowuje pewne zwyczaje. Łamiąc je, ucieszymy PRowców GLS, bo będzie widać, że to jakieś matoły czepiają się do firmy ;) Niestety, tak to działa. Pamiętam, jak andrzejj9 zwrócił mi uwagę, abym euroadres.pl nie nazywał burakami - i miał rację. Spokojnie...

ed hunter 20.08.2012 20:08

Ja ich nazwę chujami, nie wiem kogo.

Prezesik 20.08.2012 20:10

To ja bym dodał: GLS - opinie, komentarze, skargi, zażalenia.

Jak już robić komuś koło pióra, to po całości!

Reetou 20.08.2012 20:22

Podoba mi się - zaadaptowałem... ;)

andy 20.08.2012 20:39

@pali znasz historię dr oetker? Jak nie to wpisz w Google ;)

Pieniacz 11.01.2013 19:25

Witam. Ja też w temacie GLS. Pozwolę sobie wkleić mojego maila, który wysłałem do GLS w związku z zachowaniem ich kuriera. W dniu 4 stycznia br. za pośrednictwem Waszej firmy otrzymałem przesyłkę adresowaną do mojego syna ( odbiorca : ....................., nr listy doręczeń 02511587, nr paczki 30646452307 ). Przy odbiorze należało uiścić opłatę w wysokości 263,90 zł. Przekazałem kurierowi kwotę 300 zł (którą dał mi syn ) lecz kurier oświadczył, że nie ma jak mi wydać reszty, natomiast ja powinienem mieć wyliczoną odpowiednią kwotę. Sięgnąłem więc do mojego portfela i dałem kurierowi 270 zł. Pan kurier nadal twierdził, że nie ma pieniędzy, aby wydać mi resztę. Zdenerwowany tą sytuacją wyraziłem zdumienie, na co usłyszałem, że pan kurier nie jest bankiem i nie musi mieć pieniędzy. Zostałem również zapytany, czy rozumiem to, co mówi do mnie pan kurier. Poszedłem na piętro domu i znalazłem w kieszeniach ubrania monetę o nominale 5 zł. Tym razem dałem panu kurierowi kwotę 265,00 zł. Zwyczajowo rzec można, pan kurier oświadczył, że nie może mi wydać reszty ( wiadomo, nie jest bankiem ). Mając dość dalszej rozmowy z Waszym aroganckim i nie zawaham się użyć słowa cwaniakowatym pracownikiem przeszedłem nad tym do porządku, podpisałem pokwitowanie i odebrałem paczkę. W związku powyższym proszę o poinformowanie mnie :
-czy rzeczywiście kurierzy GLS nie muszą wydawać reszty z opłaty za dostarczoną przesyłkę w związku z czym nie są nawet przygotowani na takie sytuacje,
- czy odbiorca przesyłki musi dysponować pieniędzmi w kwocie dokładnie odpowiadającej należności, którą ma uiścić.
W przypadku potwierdzenia tych danych proszę o podanie stosownych przepisów normujących te kwestię.
Uważam, że opisane wyżej przeze mnie postępowanie kuriera zmierzało do tego, abym w końcu pogodził się z tym, że kurier nie może wydać mi reszty a tym samym, podarował mu kwotę, której rzekomo nie mógł mi zwrócić. Wielokrotnie w swoim życiu odbierałem przesyłki dostarczane przez kurierów, ale nigdy nie zdarzyła mi się sytuacja tego typu, jak w przypadku kuriera GLS. Być może miałem do czynienia z przesyłkami dostarczanymi przez inne, działające na polskim rynku firmy kurierskie, które szanują swoich klientów i nie próbują ich naciągać. Co się tyczy kwoty 1,10 zł, którą firma GLS jest mi winna informuję, że nie zamierzam dochodzić jej zwrotu na drodze sądowej.
Żadnej reakcji, poza telefonem pana z GLS do syna, z którego wynikało, że jestem pieniaczem. No to jestem.

ed hunter 11.01.2013 19:45

Normalnie jesteś pan pieniaczem, to stały numer kurierów i nie tylko z GLS, ja dlatego płacę zawsze przelewem (ale jak kurier miły i np poczeka chwilę jak mnie nie ma, to piątaka nawet dostanie), ale moja siostra zamawia za pobraniem, zostawia jakiś mały napiwek kurierowi i tyle.

Berion 11.01.2013 20:21

@pali
Jasne, schowajmy wszyscy głowy w piasek i pozwólmy się okradać.

gallus 11.01.2013 21:32

Ilość załączników: 1
Cytat:

Napisany przez Pieniacz (Post 1237651)
Witam. Ja też w temacie GLS. Pozwolę sobie wkleić mojego maila, który wysłałem do GLS w związku z zachowaniem ich kuriera. W dniu 4 stycznia br. za pośrednictwem Waszej firmy otrzymałem przesyłkę adresowaną do mojego syna ( odbiorca : ....................., nr listy doręczeń 02511587, nr paczki 30646452307 ). Przy odbiorze należało uiścić opłatę w wysokości 263,90 zł. Przekazałem kurierowi kwotę 300 zł (którą dał mi syn ) lecz kurier oświadczył, że nie ma jak mi wydać reszty, natomiast ja powinienem mieć wyliczoną odpowiednią kwotę. Sięgnąłem więc do mojego portfela i dałem kurierowi 270 zł. Pan kurier nadal twierdził, że nie ma pieniędzy, aby wydać mi resztę. Zdenerwowany tą sytuacją wyraziłem zdumienie, na co usłyszałem, że pan kurier nie jest bankiem i nie musi mieć pieniędzy. Zostałem również zapytany, czy rozumiem to, co mówi do mnie pan kurier. Poszedłem na piętro domu i znalazłem w kieszeniach ubrania monetę o nominale 5 zł. Tym razem dałem panu kurierowi kwotę 265,00 zł. Zwyczajowo rzec można, pan kurier oświadczył, że nie może mi wydać reszty ( wiadomo, nie jest bankiem ). Mając dość dalszej rozmowy z Waszym aroganckim i nie zawaham się użyć słowa cwaniakowatym pracownikiem przeszedłem nad tym do porządku, podpisałem pokwitowanie i odebrałem paczkę. W związku powyższym proszę o poinformowanie mnie :
-czy rzeczywiście kurierzy GLS nie muszą wydawać reszty z opłaty za dostarczoną przesyłkę w związku z czym nie są nawet przygotowani na takie sytuacje,
- czy odbiorca przesyłki musi dysponować pieniędzmi w kwocie dokładnie odpowiadającej należności, którą ma uiścić.
W przypadku potwierdzenia tych danych proszę o podanie stosownych przepisów normujących te kwestię.
Uważam, że opisane wyżej przeze mnie postępowanie kuriera zmierzało do tego, abym w końcu pogodził się z tym, że kurier nie może wydać mi reszty a tym samym, podarował mu kwotę, której rzekomo nie mógł mi zwrócić. Wielokrotnie w swoim życiu odbierałem przesyłki dostarczane przez kurierów, ale nigdy nie zdarzyła mi się sytuacja tego typu, jak w przypadku kuriera GLS. Być może miałem do czynienia z przesyłkami dostarczanymi przez inne, działające na polskim rynku firmy kurierskie, które szanują swoich klientów i nie próbują ich naciągać. Co się tyczy kwoty 1,10 zł, którą firma GLS jest mi winna informuję, że nie zamierzam dochodzić jej zwrotu na drodze sądowej.
Żadnej reakcji, poza telefonem pana z GLS do syna, z którego wynikało, że jestem pieniaczem. No to jestem.

Nie żebym jakoś specjalnie bronił kurierów, ale postaw się w ich miejscu czy chciałbyś bawić się jeszcze w kasjera i rozliczać co chwila z jakiś drobnych a dodatkowo dbać o to żeby na dzień następny mieć ich kolejną porcję którą wydasz klientom. W dodatku takie zajęcie spowolniłoby jeszcze czas dostaw i znowu byś narzekał, że nie dostałeś na czas albo dostałeś paczkę po 20. Nie wiem jak wygląda ich regulamin ale ja bym sobie zastrzegł, że klient powinien przygotować odliczoną gotówkę, bo jeżeli ich pracownik nie będzie posiadał stosownej kwoty aby wydać resztę to może odmówić wydania przesyłki.

PS: http://www.gls-group.eu/276-I-PORTAL...heet-pl-pl.pdf
Załącznik 61112

Pieniacz 11.01.2013 22:43

Bzdura
 
Wielokrotnie odbierałem przesyłki dostarczane przez kurierów i nigdy nie zdarzyło mi się, aby kurier nie miał żadnych pieniędzy, aby móc wydać różnicę. Kwestia napiwku to moja sprawa, to nie jest obowiązek odbiorcy. Czyli inni mogą. Bulwersujące dla mnie jest to, że zachowanie kuriera świadczyło, że nie ma on nawet grosza przy duszy. GLS im nie płaci pensji ? Bulwersujące jest również, że firma do której napisałem w tej sprawie mnie olała. A co w wypadku, gdybym nie miał dokładnie wyliczonej kwoty, bo nie spodziewał bym się kuriera, a byłbym przykuty na wózku inwalidzkim, tymczasem dostałbym telefon, że kurier przyjedzie ? Oprócz regulaminów ważne jest również podejście do klienta, a w tym wypadku to była chała. Ostatecznie to ja im daje zarobić, nie oni mnie, więc powinni mnie całować w dupkę przez bibułkę. A oni mnie dymaja.

grzeniu 11.01.2013 23:01

Kurier też człowiek. Może był już zmęczony, może miał już dość, może...rzeczywiście nie miał reszty. A może wszystko po trochu.
Nie tłumaczę go ani nie usprawiedliwiam, ale sami też bądźmy ludźmi. W życiu zdarzaja się różne sytuacje i czasami trzeba trochę zrozumienia. Wyobraźni też nie zawadzi.

W sumie taka prosta sytuacja, a tyle nerwów. Wygląda, że obu stronom to było potrzebne. Tylko po co???

Prezesik 11.01.2013 23:15

A ja mam kolegę kuriera (akurat w innej firmie niż GLS), który otwarcie i z dumą opowiada, jak to 'frajerów robi na hajs'.*
Zawsze mówi, że nie ma wydać i kilka złotych wpadnie.
Reklamacjami to kompletnie się oni nie przejmują. Jak już nawet ktoś z centrali do niego zadzwoni, żeby wyjaśnić sytuację, to wtedy mówi, że klient był agresywny, że on kulturalnie tłumaczył, że nie ma akurat wydać i nawet oferował, że podwiezie go, żeby rozmienić i takie tam.. Zawsze wierzą kurierowi a klient zostaje... PIENIACZEM ;)

* tak dosłownie kolega to określa

Pieniacz 11.01.2013 23:16

Nawet jakby pan Kurier miał bolesną miesiączkę to był w pracy więc powinien być miły dla klienta a przede wszystkim dążyć do jakiegoś konsensusu. A on miał tylko ten argument, że nie ma żadnych pieniędzy. Żadnych.. Zjawił się u mnie około 11-tej, raczej nie wyglądał na zmęczonego. Mnie najbardziej zirytowało pytanie cyt. : czy pan rozumie co do pana mówię ? A wypowiedział w zasadzie tylko jedno stwierdzenie, że nie jest bankiem, co było jasne, bo ponoć nie miał grosza przy duszy. Banki mają kasę, kurierzy GLS nie. Poza tym kurier to kurier, a brak reakcji firmy na maila też jest normą ? Jeżeli tak, to faktycznie nie ma sprawy.

M@X 11.01.2013 23:19

A trzezwy byles?

ed hunter 11.01.2013 23:21

Wnerwiające jest jak qrvier oświadcza, że nie ma wydać z trzech stów do 263,90, ale powinien mieć choć trochę drobnych, aby wydać chociaż do równych dziesiątek, wtedy można dosypać drobnych i będzie ok.

Zawsze można posłać kuriera do diabła (nie ma nas w domu, on nie ma wydać), ma obowiązek przywieźć następnego dnia.

Pieniacz 11.01.2013 23:28

Ten kurier nie miał wydać ani z trzech stów, ani z 270 zł, ani wreszcie z 265 zł, a raptem było do wydania 1,10 zł. A ty M@X sądzisz według siebie, że pytasz, czy byłem trzeźwy ?

gallus 11.01.2013 23:33

Cytat:

Napisany przez Pieniacz (Post 1237674)
Wielokrotnie odbierałem przesyłki dostarczane przez kurierów i nigdy nie zdarzyło mi się, aby kurier nie miał żadnych pieniędzy, aby móc wydać różnicę...

Cytat:

Napisany przez Pieniacz (Post 1237674)
Bulwersujące dla mnie jest to, że zachowanie kuriera świadczyło, że nie ma on nawet grosza przy duszy.

No patrz do czego to doszło w tym naszym pięknym kraju, że nie jesteś sobie w stanie wyobrazić, że ludzie pracują od wypłaty do wypłaty i akurat biedny kurier mógł nie mieć już w swoim portfelu złamanego grosza, bo przeznaczył go na utrzymanie rodziny/kochanki, opłacenie raty kredytu albo przepicie. (przykład bardzo skrajny)

A poza tym dlaczego w ogóle miałby w pracy wydawać swoimi zarobionymi pieniędzmi, jeżeli jego firma ma jasno napisane w regulaminie, że jej klient ma mieć je odliczone. Sam robiłbyś coś takiego(?), bo ja już raczej nie od kiedy sam praktykowałem coś takiego pracując w hurtowni i mając problemy z wydaniem reszty kiedy to nie było nikogo z szefostwa później miałem problemy z odzyskaniem wydanej gotówki ponieważ nie miałem, żadnego świadka na to że wydałem ją faktycznie klientowi.

Cytat:

Napisany przez Pieniacz (Post 1237674)
A co w wypadku, gdybym nie miał dokładnie wyliczonej kwoty, bo nie spodziewał bym się kuriera, a byłbym przykuty na wózku inwalidzkim, tymczasem dostałbym telefon, że kurier przyjedzie ?

Twój przykład jest tak samo skrajny jak ten mój, a poza tym GLS wysyła maila na dzień przed dostarczeniem paczki, więc nie mów że nie byłbyś przygotowany no chyba, że syn by Ci tego nie przekazał.

Cytat:

Napisany przez Pieniacz (Post 1237674)
Bulwersujące jest również, że firma do której napisałem w tej sprawie mnie olała.

Cytat:

Napisany przez Pieniacz (Post 1237674)
Oprócz regulaminów ważne jest również podejście do klienta, a w tym wypadku to była chała. Ostatecznie to ja im daje zarobić, nie oni mnie, więc powinni mnie całować w dupkę przez bibułkę. A oni mnie dymaja.

Co do olania to się zgodzę, że mogliby chociaż starać się uzasadnić zachowanie kuriera i przedstawić Ci punkt z regulaminu. A co do wyboru kuriera masz zupełnie wolny wybór więc nie możesz mieć pretensji bo pewnie sam nie znałeś do końca wcześniej wymienionej przeze mnie "zasady", która pewnie panuje u wszystkich.

Pieniacz 11.01.2013 23:54

W porządku. Przekonałeś mnie. Powinienem mieć wyliczoną co do grosza kwotę, tyle tylko że jej nie miałem, bo to nie ja kupiłem towar. W każdym razie firmy GLS nie polecam potencjalnym odbiorcom paczek. Jak sądzę u innych przewoźników pracują ludzie, którzy nie wydają całej kasy na kochanki oraz na utrzymanie rodziny. A przede wszystkim zachowują się tak, jak powinni zachowywać się ludzie świadczący usługi.

grzeniu 11.01.2013 23:59

Może syn znał zasady dotyczące płatności kurierowi, a niejako zapomniał poinformować @Pieniecza? Tylko zostawił forsę.
Przecież to nieskomplikowane jest.

W sumie nie rozumiem tego całego zamieszania. Czemu niby ma służyć dzielenie tego włosa na czworo na tym forum?
Nie napiszę, że @Pieniacz tylko w tym celu zarestrował się tu (choć data rejestracji i posty na to wskazują), bo myślę pozytywnie.
Czego i @Pieniaczowi życzę :)

Prezesik 11.01.2013 23:59

Gallus to co wstawiłeś nie jest regulaminem...
To są takie wskazówki, żeby było szybko, miło i przyjemnie - kurier przychodzi, odbiera wyliczoną kwotę i wydaje paczkę.

Kurier doskonale wie, że ma paczki za pobraniem, więc powinien być przygotowany do wydawania reszty. Nie mówię, że ma mieć przy sobie setki czy tysiące. Tyle, żeby wydać te 5zł czy 1,10zł to OBOWIĄZKOWO mieć powinien. Jeśli tego nie ma, to jest nieprzygotowany do pracy.
Dla mnie jako klienta nieważne czy on dostanie od firmy pieniądze na resztę czy wyłoży swoje, a potem sobie to odciągnie. To już powinny być ich wewnętrzne sprawy.

Tak samo listonosz czy dostawca pizzy.

A jeśli tak bardzo lubisz czytać regulaminy, to proszę:
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&...,d.bGE&cad=rja

gallus 12.01.2013 00:31

Z góry zaznaczam, że nie chcę się kłócić, nie jestem też w żaden sposób związany z tą branżą, ale...

Tak zgadzam się, że kurier wie o przewożonych paczkach, które są za pobraniem i też uważam że powinien mieć jakieś drobne ale tylko takie wydane mu przez pracodawcę do dyspozycji co sprowadzałoby się do kolejnych dodatkowych dziennych rozliczeń i prowadzenia jakiś dodatkowych papierów, a nie tylko do czystego rozliczenia się z pieniędzy za przesyłki.

Duża część moich wywodów bierze się z tego, że miałem okazję popracować w handlu, w którym właśnie były bardzo częste problemy z wydawaniem reszty (drobnych). Klienci płacący setkami za drobnostki nie chcieli wierzyć, że w hurtowni w kasie nie ma drobnych, a nawet ksiądz z pobliskiej parafii nie chciał zamienić koszyczkowego na grube, nie wspominając o tym że bank pobierał sobie za rozmienienie prowizję stąd też staram się bronić choć trochę kurierów, którzy dostaliby na pewno tak ograniczoną ilość bilonu że po trzech klientach mieliby znów problem do końca dnia. Więc chyba łatwiej nam poszczególnym klientom zapłacić im odliczonymi niż oczekiwać od nich wydawania reszty.

Przynajmniej tak mi się wydaje i staram się nie utrudniać im życia.

pali 12.01.2013 00:46

Cytat:

Napisany przez Berion (Post 1237658)
@pali
Jasne, schowajmy wszyscy głowy w piasek i pozwólmy się okradać.

Czego? Przecież ja nic nie mówiłem. Niemniej odniosłeś się chyba do wypowiedzi Ediego, z którą akurat zgadzam się, więc miło, że czytasz mi w myślach.

Skoro już odezwałem się

panie Pieniacz,
pan jesteś idealnym typem słoika. Składnia, zasób słów wskazują, że jesteś pan magistrem. Ale wyłazi wiadomo co z czego. Nie tym językiem drogi panie. "Bzdura" to pan sobie mów do swoich kolegów.

Kurier się na pana w****ił, bo jesteś pan nadęty. Za swoje grosiki oczekujesz dowartościowania. Czego się pan tak boisz w tym życiu? Kup pan sobie akwarium.

Na pański problem w ogóle nie ma rozwiązania. Kurier może panu z uśmiechem zrobić taki strajk włoski, że nie będziesz pan wiedział jak się nazywasz. Tak poza tym on zaklasyfikował pana od razu do konkretnego typu klienta, wiedział co pan zaraz powiesz, on wiedział o panu wszystko, nawet to czy żona pana zdradza.

A tak poza tym jesteś pan reklamiarzem.

ed hunter 12.01.2013 00:48

Ja, żeby nie utrudniać życia ludziom, staram się nosić w portfelu masę drobnych, przydaje się to wszędzie i zawsze, jak się da zapłacić bez problemu grubszymi, to płacę i uzupełniam drobne.
Skąd się bierze problem? Większość bankomatów wydaje najmniej 50 złotych, a często nie ma takiej możliwości, na rynek trafiają same grube, a dużo drobniaków do parkomatów, bankomat WBK mnie zachwyca, wypłaca nawet 10 złotych. :spoko: ale też nie zawsze.

pali 12.01.2013 00:55

Właśnie. A Nowyj Poljak wyciąga stówę o szóstej rano w piekarni, macha nią żeby każdy widział, wąsem strzyże i bułkę mu sprzedaj. U nas na Pradze takie numery nie przechodzą.

ed hunter 12.01.2013 01:09

Właśnie sprawdziłem z ciekawości mój portfel, mam dwie dwudziestki i trzydzieści kilka drobnymi. :D

M@X 12.01.2013 01:17

Ja tam jestem grzeczny... Rzadko zamawiam "za pobraniem", ale jesli juz i kurier nie ma wydac, to kulturalnie informuje "Prosze isc rozmienic na dol". Mnie to wisi - zamawiam i mam dostac do rak...

gallus 12.01.2013 01:22

Posty kolegów ed_hunter i pali, zawierają już chyba wszystko co chciałem jeszcze napisać, choć są już trochę poza tematem, a ja sam w tym tygodniu padłem ofiarom bankomatu a później przypadku z postu paliego, no i ciepłych bułeczek na śniadanie nie było bo świeżutka stówka z bankomatu nie zyskała akceptacji w piekarni. ;)

ed hunter 12.01.2013 02:06

Będąc w aptece i kupując cokolwiek, już znam z góry to pytanie o drobne, jak nie mam drobnych, to płacę kartą, bo jak panie zaczynają szukać tych drobniaków, a za mną babcie stoją, to lepiej nie.
Wczoraj gość mnie prawie chciał bić w sklepie z piwem, bo stała kolejka, a ja to tych swoich 4 nie mogłem tej torby rozlepić, ale stanąłem z boku, gość obsługiwał normalnie, za chwilę pieniaczowi kazał zostawić piwo i się wynosić ze sklepu, poszedł nawet za mną do samochodu, ale ja otworzyłem spokojnie prawe drzwi, położyłem piwo i tak nieznacząco przy nodze wyjąłem lolę - bardzo gruby (ścianki) wąż gumowy z metr 20, ojej, spokój, jeszcze raz podchodził do samochodu jak już ruszałem, ale już chyba zrozumiał.

- Deckard - 12.01.2013 10:19

trzeba było zakurvić z laczka i poprawić z kopyta

Prezesik 12.01.2013 10:31

Wychodzi na to, że nie można trzymać pieniędzy w banku, bo nie wypada nic kupić za stówkę pobraną świeżo z bankomatu. Nie mogę iść do piekarni, bo urażę rodowitych warszawiaków i od razu widać, że jestem słoik ze słomą w butach, w aptece znęcam się nad staruszkami, w biedronce biedna pani, która od rana nosi kilkutonowe palety dodatkowo się przez mnie męczy wydawaniem reszty.
Niekulturalnie jest płacić grubymi pieniędzmi, więc lepiej zostawić tę stówkę w portfelu, tylko jak teraz coś kupić?
Kartą za bułkę nie zapłacę. Stówką nie wypada, bo jest stówką, a żeby ją rozmienić i żeby ta stówka stała się dyszką, dwudziestką czy bilonem, to trzeba coś kupić. No ale wtedy jestem wredny i pieniacz.
A jak pójdę rozmienić bez kupienia czegoś? Tego koledzy nie wytłumaczyli, ale mi się wydaje, że to jeszcze gorzej. Nie dość, że zajmuje czyjś czas, że zabieram jego drobne, to jeszcze nie daję mu zarobić.
Jak żyć panie premierze?

ed hunter 12.01.2013 10:51

Prezesik, jak zapłacisz kartą w Biedronce i wynegocjujesz kredyt z bankomatem, to będziesz moim miszczem na wieki! :D

A od warszawiaków, to ty się odczep, bo to rasa na wymarciu.

Prezesik 12.01.2013 11:00

Chodzi o to by płacić zawsze wyliczoną kwotą a niekoniecznie kartą :czytaj:
O kredycie też nie mówimy :czytaj:

A od warszawiaków się nie odczepię, póki oni się nie odczepią ode mnie.
My słoiki czy też wieśniaki tak już mamy.

pali 12.01.2013 11:04

Właśnie jak Edi. My tu toczymy walkę. O przyszłość tego kraju.

Możesz Prezesik założyć nowy temat, będziemy tam udzielać porad savoir-vivre, jak należy zachować się podczas wycieczki do stolicy.

Dla przykładu: gdy stoisz o 1 w nocy w kolejce w sklepie nocnym na Pradze, to nie rozdzierasz się "Czy mogę zapłacić kartą?!" - bo możesz pan komuś niechcący przypomnieć o groźbach wysyłanych przez były bank i wzbudzić nerwową atmosferę. Albo płacisz tą kartą albo nie płacisz, rozejrzyj się wpierw czy jest terminal i czy nie ma kartki "Popsute". A najlepiej w takiej sytuacji gotówką, bo to jednak szybciej i możesz pod sklepem resztę oddać potrzebującym, za co uzyskasz niezbędne informacje kulturowo-turystyczne. I w ten sposób zwiedzasz stolicę, a nie jak jakaś dziadyga z prowincji...

ed hunter 12.01.2013 11:05

Nie sądzę, żeby jakiś warszawiak się Ciebie czepiał, tu takich mało.

Pali, a może zalecać zwiedzanie nocą Grochowa w markowych ciuchach i z piterkiem? ||

Reetou 12.01.2013 12:19

Cytat:

Napisany przez pali (Post 1237773)
My tu toczymy walkę. O przyszłość tego kraju.

Popierając jakieś patologie?

Wybacz, nie robi mi ktoś uprzejmości, ja za usługę płacę. A jeśli biorę za pobraniem, to płacę nawet więcej. A Ty uważasz, że normalnym jest dorzucenie do już wycenionej usługi paru złotych więcej, bo kurier nie jest przygotowany do wykonania prawidłowo usługi?I jeszcze masz jakieś wąty do usługobiorcy? Taką przyszłość to sobie możesz w buty włożyć, a nie obrażać innych...

Nie rozumiem tego tak samo, jak napiwku standardowo doliczonego do rachunku. Jeśli mam ochotę dorzucić coś ekstra kelnerowi, bo widziałem, że się przez cały wieczór starał i jestem zadowolony z obsługi, to jest to mój pieniądz i moja wola docenienia starań. Ale jeśli płacę za piwo 5 razy więcej, nie mogę się doczekać na obsługę, a na rachunku pojawiają się rzeczy których na oczy nie widziałem, to oczekiwanie ode mnie napiwku jest dziwne - ale nie, to ja jestem słoik i magister, nie pali?

- Deckard - 12.01.2013 12:35

co wy z tymi krauzami macie.. co do napiwku to jeśli jakaś cycata z ładnym uśmiechem piwo podaje to czemu nie ,zawsze jakieś drobne zostawię

Berion 12.01.2013 14:15

Cytat:

Napisany przez ed hunter (Post 1237688)
Zawsze można posłać kuriera do diabła (nie ma nas w domu, on nie ma wydać), ma obowiązek przywieźć następnego dnia.

Wówczas następnego dnia dostaniesz paczkę "na Ace Ventura". ;)

ed hunter 12.01.2013 14:34

Nie przesadzaj, moja siostra zamawia zawsze kuriera, żeby był po 17, często dzwonią o 15, że już są, a ona w taksówce, więc grzecznie następnego dnia są po 17.

Reetou 12.01.2013 14:48

Ale nie gls-owi... Gls-owi jeżdżą do 16-tej i zasadniczo g..no ich to obchodzi, czy dostarczą przesyłkę, czy nie. Za usługę i tak skasowali...

ed hunter 12.01.2013 16:05

Ja wszystkie pierdoły, które nie są elektroniką, to każę przerzucać przez ogrodzenie i nie mam problemu.

A najlepsza jest Poczta Polska, mam blisko i sobie odbieram.

pali 12.01.2013 20:01

Cytat:

Napisany przez Reetou (Post 1237785)
Popierając jakieś patologie?

Wybacz, nie robi mi ktoś uprzejmości, ja za usługę płacę. A jeśli biorę za pobraniem, to płacę nawet więcej. A Ty uważasz, że normalnym jest dorzucenie do już wycenionej usługi paru złotych więcej, bo kurier nie jest przygotowany do wykonania prawidłowo usługi?I jeszcze masz jakieś wąty do usługobiorcy? Taką przyszłość to sobie możesz w buty włożyć, a nie obrażać innych...

Nie rozumiem tego tak samo, jak napiwku standardowo doliczonego do rachunku. Jeśli mam ochotę dorzucić coś ekstra kelnerowi, bo widziałem, że się przez cały wieczór starał i jestem zadowolony z obsługi, to jest to mój pieniądz i moja wola docenienia starań. Ale jeśli płacę za piwo 5 razy więcej, nie mogę się doczekać na obsługę, a na rachunku pojawiają się rzeczy których na oczy nie widziałem, to oczekiwanie ode mnie napiwku jest dziwne - ale nie, to ja jestem słoik i magister, nie pali?

Założyłeś niegdyś ten temat, gdyż GLS dopuścił się wobec Ciebie próby oszustwa (jęz. potoczny). Zgodziłem się wówczas z twoją oceną, acz też zwróciłem uwagę na warunki pracy kurierów - że niekoniecznie to kurier jako pracownik odpowiada za nieprawidłowości, ale być może jego pracodawca. Temat omówiony, zamknięty i nawet mniej więcej do jakiegoś konsensusu doszliśmy.

"Pieniacz" zgłasza się w tym temacie, niezadowolony z braku gotówki u kuriera, ale przede wszystkim, jeśli dobrze odczytuję: "zbulwersowany" jego niemiłym zachowaniem.

Jeśli chodzi o brak gotówki do wydania reszty. Mógł Pieniacz dopytać o warunki umowy, którą zawarł. Mógł? Mógł! Mógł sprawdzić, czy w umowie jest zapis o wydawaniu reszty albo umowę doprecyzować. Obojętne jest przy tym z kim zawarł ową umowę, czy ze sklepem czy z firmą kurierską (są różne interpretacje i różne sytuacje). Nie chcę wprowadzać w błąd i nie powiem z pamięci o którą firmę kurierską chodzi, a nie mam umowy pod ręką - ale jestem absolutnie pewien, że jest odpowiedni zapis w naszej umowie z którąś firmą. Natomiast przepisy ogólne tego nie precyzują!

Oczywiście jest redukcją do absurdu wymaganie od klienta tak szczegółowej analizy drobnych umów. Pozostają więc zasady współżycia społecznego. Na tych zasadach świadomy magister powinien znać warunki pracy klasy robotniczej: tutaj kurierów, wiedzieć z jakimi niedogodnościami łączy się obrót gotówką, wiedzieć o problemie bilonu jakim NBP jest nękany przez kryminalistów i przygotować się do wizyty kuriera.

Napiwek. Ja nic o napiwku wcześniej nie mówiłem! Nie sugerowałem! To w ogóle inny temat, a napiwek w gastronomii to już zupełnie co innego. Polacy nie mają kultury gastronomicznej i muzycznej - moim zdaniem przez brak Żydów, którzy wiekami ową kulturę tworzyli, ale bez off topic. Wracając do magistra, któremu się nie chce ruszyć po drobne - skoro mu się nie chce, to być może jest to dobry powód do napiwku. Ktoś w tej dwustronnej relacji coś zrobił, a magister nie - więc temu drugiemu napiwek. Ale podkreślam, ja nic o napiwku nie mówiłem.

I najważniejsze: mówisz Reetou, że za swoje pieniądze oczekujesz uprzejmości, podobnie jak Pieniacz. Nie będę Ciebie moralizował, ale powiem Ci, że ja za pieniądze nie oczekuję uprzejmości i w ogóle nie chcę sobie takich relacji międzyludzkich, handlowych etc Co ciekawe, chyba nigdy w życiu nie spotkała mnie jakakolwiek nieuprzejmość ze strony sprzedawców, kurierów. Ciekawe dlaczego?

Prowadząc przez wiele lat sklep spożywczy, miałem codziennie do czynienia z dostawcami, którzy w wielu przypadkach są poniekąd kurierami. Zresztą i kurierzy z UPS, Kolportera, GLS też mi towar przywozili. Pamiętam jak upalnym dniem chłopaki z dystrybucji Grupy Żywiec przywieźli mi parę ton piwa. Mieli popsuty podnośnik. Wziąłem się z nimi za skrzynki i targałem po schodach. Powiedzieli mi, że po raz pierwszy ich takie coś spotkało, aby właściciel sklepu cokolwiek pomógł. Opowiedzieli mi za to o takim ananasie, co dzwoni na policję, gdy źle zaparkują swoją 16-tonową ciężarówkę - a miejsca przed sklepem nie ma! Zawsze też pytałem takich czy chcą kawy, śniadania. Nie wymagałem co do joty wniesienia towaru, tam gdzie mi pasuje - a np. w przypadku piwa oni mieli obowiązek powstawiać mi do lodówek. Frajer jestem, bo ile kasy i czasu na tym straciłem, ale mam to w nosie: przynajmniej nie byłem trybikiem pieprzonej korporacji i nie skakałem jak magister manager wymyślił.

Kończąc, zapewniam Ciebie Reetou, że mimo iż mam niewyparzony język, to nie dopuściłbym się podłości nazwania Ciebie magistrem ;)

ed hunter 12.01.2013 20:08

Kto by to czytał, jeszcze zmieszania szarej mazi by dostał.

andrzejj9 14.01.2013 07:58

hmm.. ja przed chwilą dostałem sms-a od kuriera z prośbą o potwierdzenie obecności (to ok) oraz.. podanie adresu.. Nie odpisałem, ale sama prośba raczej dość dziwna..

Pieniacz 14.01.2013 10:30

Cytat:

Napisany przez pali (Post 1237734)
Czego? Przecież ja nic nie mówiłem. Niemniej odniosłeś się chyba do wypowiedzi Ediego, z którą akurat zgadzam się, więc miło, że czytasz mi w myślach.

Skoro już odezwałem się

panie Pieniacz,
pan jesteś idealnym typem słoika. Składnia, zasób słów wskazują, że jesteś pan magistrem. Ale wyłazi wiadomo co z czego. Nie tym językiem drogi panie. "Bzdura" to pan sobie mów do swoich kolegów.

Kurier się na pana w****ił, bo jesteś pan nadęty

Każdy sądzi według siebie.
No cóż, jestem człowiekiem, nie typem słoika. A pan jesteś Weckiem ? Słowa bzdura mówię do dupków, którzy pieprzą trzy po trzy, a ktoś kto potrafi zbudować zdanie podrzędnie złożone jest od razu dla nich magistrem, tak jak dla pana. To nie jest obraźliwe słowo :nie:. Czytaj pan książki, a też nauczysz się nowych słów a przy okazji ich znaczenia. Przed chwilą dzwonili do mnie z GLS i przeprosili za tę sytuację. Gość powiedział, że to się nie powtórzy. Pewnie też jakiś słoik i niewątpliwie magister. Oraz nadęty.

icemac 14.01.2013 10:56

o GLS napisze tylko tyle !@$@^$#^$^ nigdy nie dzwonią, nie ślą SMS-ów a o przesyłkach muszę się sam dowiadywać i jeździć do punktu odbioru ...


Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 11:35.

Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.