![]() |
Automaty i inne girboksy
Stara jak świat kwestia - automat czy manualna.
Wszelkie dyskusje sprzed dekady są w tym momencie nieaktualne, bo automatyczne skrzynie biegów mocno poszły do przodu i w wielu autach można przestawiać tryb ich pracy (wraz ze zmianą trybu jazdy), przez co stały się bardziej użyteczne. Więc można rozmawiać od nowa. Ostatnio się nad tym zastanawiałem i doszedłem do wniosku, że obecnie automaty można polecić sporo większemu gronu osób niż kiedyś. Choć mimo wszystko osobiście pozostaję niewzruszony - uważam że automat to nie skrzynia, to po prostu rozwiązanie z musu wpakowane w samochody, które nie posiadają manualnej skrzyni i coś tam trzeba było w zamian wpakować, żeby się w ogóle rozpędzały. W dalszym ciągu uważam, że te rozwiązanie jest nie dla mnie. Inna sprawa to skrzynie Tiptronic. Wygląda już trochę lepiej, a jest montowana w coraz większej ilości modeli od dobrych kilku lat i nie jest problemem znaleźć obecnie używane w miarę niedrogie auto z taką skrzynią. Nie prowadziłem jeszcze auta z przekładnią tego typu, stąd mam jednak kilka wątpliwości (które niekoniecznie rozwiązują wszelkie testy na YT, bo opinie są podzielone). Po pierwsze martwi mnie intuicyjność. Skrzynie DSG stają się coraz bardziej inteligentne i potrafią przewidywać, który bieg przygotować, ale wciąż nie chce mi się wierzyć, że kiedy będę się rozpędzał wrzucając kolejne biegi, a chwilę potem zechcę jednak zredukować bieg żeby wyprzedzić jakieś auto, to elektronika to przewidzi. Druga rzecz to szybkość w ogóle. DSG w autach sportowych działają błyskawicznie, ale w drogowych już tak pięknie nie jest, nawet jeśli skrzynia dobrze przewidzi kolejny bieg. Podejrzewam, że w modelach z Tiptronic też tak jest, chociaż teoretycznie są to usportowione wersje i powinny posiadać nieco lepsze mechanizmy? Trzecia sprawa to trwałość takiego rozwiązania. Mechanizm DSG jest dużo bardziej skomplikowany niż tradycyjna skrzynia, co rodzi obawy o awaryjność, a dodatkowo o koszty napraw. Dodanie do tego możliwości manualnego sterowania to banał - kolejna funkcja elektroniki - jednak dwusprzęgłowe mechanizmy same w sobie - o ile mi wiadomo - do najtrwalszych nie należą. |
Tylko jak nie jesteś blondynką, to po co?
Koszty też rosną, minimum litr na setkę, wymiana oleju co kilkadziesiąt tysięcy, u uczciwego mechanika jakieś 3 stówy najmniej (wchodzi ~10 litrów oleju, filtr i uszczelka). Gorsze koszty jak się zepsuje, wtedy może się okazać, że w starszym samochodzie lepiej kurnik urządzić. || |
No właśnie w tym rzecz. Dla mnie zwykłe automaty nawet nie wchodzą w rachubę, tylko te Tiptroniki chciałem mniej więcej rozeznać od strony użytkowej, żeby być mniej więcej na bieżąco. Ale fakt - automat to automat, jakoś jestem mocno nieprzekonany, że w trybie ręcznym będzie sprawował się lepiej. Już nie wspominając o tym, że za samą skrzynię trzeba zapłacić kilka tysięcy więcej (mam na myśli nowe auta, ale i w używanych taka skrzynia podnosi analogicznie cenę), a dla mnie to jednak płacenie więcej za coś, co sprawuje się gorzej :]
|
Następnym moim samochodem będzie automat (o ile dostanę kredyt).
Tyle że skrzynia będzie cokolwiek niecodzienna, bo CVT. :D |
Czyli mam rozumieć, że to będzie taki "samochód", one mają taką skrzynię. :>
http://img32.imageshack.us/img32/9779/empn.jpg |
Sama skrzynia automatyczna nie kosztuje kilka tys pln, to różnica w cenie między automatem a manualem jest te kilka tys. Te kilka to jest raczej w pobliżu 10k.
Za to można przyjąć, że średnia naprawa takiej skrzyni wynosi kilka tys pln (jak dla mnie, to kilka znaczy 5). Ludzie wolą sprzedać auto, niż bulić za naprawę, dlatego kupno takiego samochodu używanego jest ryzykowne. Można oczywiście pofatygować się na diagnozę w porządnym warsztacie, ale to też kosztuje. |
Mój kumpel ma BMW 5xx z jakimś takim zaawansowanym automatem-kiedyś przestał działać - autoryzowany serwis odległy ok 200km za kasę zdiagnozował wymianę skrzyni na nową za ok 10000zł- a jakiś garażowy mechanik którąś wtyczkę z wiązką wymienił i skrzynia do dziś działa:)
|
@Joujoujou
Odnośnie skrzyń CVT, to dla mnie również stanowi ciekawostkę, a nie realną alternatywę. Sam znam taką tylko ze skuterów (którymi w życiu przejechałem może ze 100 km :P), więc dopracowany model samochodowy pewnie sprawuje się o niebo lepiej, ale jakoś nie przemawia do mnie ten sposób reagowania pojazdu. Za to gdyby była możliwość sterowania tą skrzynią za pomocą fal mózgowych (a przecież urządzeniami da się już dziś sterować w ten sposób), czy nawet gdyby wymyślono jakąś możliwość manualnej kontroli takiej skrzyni (ja wiem? suwak pod lewą, i tak bezczynną nogą, czy coś w tym guście?) - o, to wtedy rozwiązanie ma sens :D @Czary2mary Dlatego właśnie jestem za przedstawianiem wszelkich diagnoz na piśmie, z wyraźnym wskazaniem źródła problemu. Oczywiście nie jest niczym złym, jeśli serwis zamiast "warsztatowych" rozwiązań proponuje wymianę podzespołu na nowy, ale jest masa przypadków (jak ten ze skrzynią), gdzie jest to zwykłe naciąganie klienta. A "błędną" diagnozę należałoby traktować jako próbę wyłudzenia pieniędzy. Czyli serwis może powiedzieć, że w przypadku X wystarczy wymienić wart 10 zł bezpiecznik, ale oni w takim przypadku wymieniają albo silnik, skrzynię biegów, koło kierownicy, zagłówki tylnej kanapy i wentyl w prawym przednim kole albo nic. Ale jeśli serwis powie, że oni proponują właśnie to, a naprawdę do wymiany jest bezpiecznik za 10 zł i dioda za 5 (która okaże się sprawna) - to już traktować to jako próbę wyłudzenia. |
Jako że się kompletnie nie znam, to się wypowiem :)
Automaty są lepsze :) Podobno kiedyś marudzono na skrzynie z synchronizacją. W górach na lodzie oczywiście automat kaput, ale nie wiem jak te nowe tiptroniki. |
Mam tiptronic w seat alhambra bardzo wygodnie sie jezdzi ,skrzynia sama sie adoptuje do warunkow jazdy i obciazenia mozna jezdzic jak babcia wciskajac delikatnie gaz skrzynia bedzie zmieniac biegi przy ~1500-2500 albo wgniesc go nieco glebiej i bedzie przeciagac zmiane np do 4000-5000 obrotow silnika , co do spalania jakiejs tam szczegolniej roznicy nie widze w porownaniu do kolegi takiego samego manuala a komfort znacznie wiekszy no i mozliwosc wybierania poszegolnych biegow .
|
Cytat:
A traktowany odpowiednio reaguje jak powinien, przyspieszając z wykorzystaniem momentu obrotowego obu silników. :taktak: |
Zaciekawiłeś mnie.
Co konkretnie planujesz sobie kupić? Hybrydy są fajne, szczególnie jeśli ktoś jeździ tak jak Ty - po kilkadziesiąt km dziennie. Jest jeden warunek - to musi być model z normalnym (nie jakimś litrowym) silnikiem benzynowym i najlepiej z co najmniej kilkudziesięcioma KM napędu elektrycznego ;) |
Prius (1.8), ewentualnie sprowadzę z Japonii Camry Hybrid (2.5).
|
Camry Hybrid jest moim zdaniem zdecydowanie ładniejsza. Ale ja w ogóle nie mogę zrozumieć fenomenu samochodów pokroju Forda Galaxy - ta linia zawsze była dla mnie bezsensowna, a wielu osobom się bardzo podoba. A skoro nie zrozumiem Forda Galaxy, to nie zrozumiem też aut typu Civic, czy Prius, bo to podobna linia choć w bardziej kompaktowym wydaniu :)
No i moc - obu aut nawet nie ma co porównywać ;) |
Wiesz to nie jest jakis fenomen a raczej praktycznosc zadne auto nie oferuje takich mozliwosci w tej wielkosci nie mowie o tych zupelnie nowych ale do okolo 2009 bo pozniej zmienili konstrukcje ,fachowo alhambra/galaxy/sharan to MPV mozliwa dowolna konfiguracja foteli lub calkowity ich brak po wyciagnieciu , obracane przednie fotele , przestrzen ladunkowa spotykana tylko w vanach po usunieciu foteli bo zostaja tylko przednie ,wysokosc wsiadania i siedzienie w pozycji siedzacej typowej dla wiekszych aut a nie lezacej jak w osobowkach , spalanie na poziomie samochodu osobowego itd.. No pomijajac prius/civic nic z nimi nie maja wspolnego bo nie naleza do gropy aut MPV tylko osobowych ;) . props hybryd sa fajne ale nowe na gwarancji potem drastycznie traca wartosc bo ogniwa w nich sie degraduja po 5-8 latach i mozna je kupic za na prawde mala kase ;)
|
No właśnie o to chodzi - jeśli nie podobają mi się auta MPV (nie wszystkie oczywiście, tylko tego pokroju jak te o których tu piszemy), to tym bardziej kompaktowe osobówki o podobnym wyglądzie, które jednak nie oferują tych funkcji. Dla mnie zresztą wśród nich liczy się tylko jedna - 7 miejsc, ale do tego to wybierałbym siedmioosobowego SUVa, a nie miniwana.
No ale tu chyba nie jestem jakimś szczególnym odmieńcem - SUVy obecnie rozwijają się w błyskawicznym tempie. Mają sporo wad (np. taką, że dają kierowcy złudne wrażenie auta terenowego, którym nie są, zwiększone zużycie paliwa względem osobówek, w tańszych bardzo toporne prowadzenie), ale też nie da się pominąć takich zalet, jak wysoka pozycja za kierownicą, bardzo duża przestrzeń ładunkowa, a przede wszystkim - wygoda podróżowania, szczególnie w droższych modelach i wersjach, które są wykańczane jak rasowe limuzyny (np. bardzo już drogi Mercedes CL, jako klasa sama w sobie). |
5 dzieciów zrobisz, to Ci się zaczną vany podobać. :haha:
|
A jak te 5 podrośnie, to Ci się zaczną gimnazjalistki podobać i pomyślisz o Porsche.
Może być Panamera, taki kompromis, żeby Anna Mucha z Włodawy nie szorowała pupą po asfalcie. |
Cytat:
Przy 3 juz sie podobaja :P nawet mojej kobiecie sie juz spodobaly :D jak wuzek wjezdza bez skladania , ale temat zupelnie zboczyl zapomnialem dodac ze w tiptroniku mozna sobie biegi wybierac ale komputer jest idiotoodporny i ci nie pozwoli na drastyczne redukcje typu z 5 do 1 przy 100km/h czy ruszenie z 5 biegu . Props aut typu SUV moze i ladnie wygladaja ale praktyczne to raczej nie sa ani foteli nie wyciagniesz nie zrobisz sobie pikniku w srodku bo nie maja odwracanych przednich foteli zludzenie bezpieczenstwa auta terenowego itd. no a majac dom dzieciaki czasami trzeba cos przewiezc lodowka czy pralka i takie tam, wtedy liczy sie praktycznosc wyglad schodzi na odlegly plan oraz to co sie lubi ;) |
Piątka dzieci? No nie będę się zarzekał, bo nie zamierzam obecnie robić planów na następne 20 lat, ale jak na chwilę obecną raczej nie planujemy takiej gromadki ;) Nawet jeśli kiedyś tyle będziemy mieli, to na 99% dobre kilka lat sobie poczekamy na kolejne - dajcie ludziom odsapnąć :P
Co do tej idiotoodporności, to miałem się o to zapytać - właśnie zastanawiało mnie, czy po szybkim zatrzymaniu się i zapomnieniu o redukcji skrzynia zareaguje. Skoro tak, to jest to duży plus. |
Bo to Polska w Irlandii z 5 dzieci by ci sie byt poprawil znaczaco:)
@Jou A juz myslalem ze chcesz Toyote Auris / Corolla:) W sumie tez szukam dla siebie 1 auta w IE i nie dosyc ze masakra(stan aut) to ubezpieczenie jak z kosmosu;( |
Proponuję Jarsonu wyrzucić z forum do Wigilii, nie będzie tyle gadał, zajmie się wiadomo czym i dzięki temu niezadługo kupi Porsche Panamera w automacie.
|
Cytat:
Co do ilosci dzieci to prawda im wiecej tym lepiej ;) , loki nie ma tragedi z tym stanem zalezy co szukasz i za ile , no a ubezpieczenie no jak nie masz znizek to zaczynasz od malolitrazowego silniczka albo szukasz kogos zeby cie do polisy dopisal , mam maximum znizek i na full comp. nie ma jakiejs targedi za 1.9 silnik |
Cytat:
Cytat:
|
polska sama w sobie to metoda antykoncepcji :sciana:
|
Szczerze piszac to czy wezme cos drozszego czy taniego to i tak mam z dziewczyna jako 2 osoba na ubezpieczeniu okolo 1,2k. Ciut rozni sie jedynie tax, ale jakiegos szalu nie ma.
Z dopisaniem bedzie ciezko bo brat chyba juz nie moze mnie dopsiac bo dopsial zone,a wtedy chyba ja nie moglbym juz dopisac dziewczyny(ale chyba byla mozliwosc dodac kolejnego kierowce jak dobrze pamietam). Ogolnie to szukam octavi 06-07 raczej 1,4(myslalem nad almera i w sumie wzialbym tez carisme z sentymentu:) - wiem ze mul a jakby dodac klime to straszny mul ale duzo i tak nie bede jezdzil a chcialbym cos przestronniejszego niz np micra czy corsa.:) U nas na wsi to wybor maly, blizej polnocnej czy Galway to sie cos znajdzie ale wiem ile razy brat jezdzil ogladac auta w perfekcyjnym stanie, ktore byly nawet po zalaniu - dlatego tez szukam cos blisko komina:) |
Jarson!!
Facet śpiewa właśnie o zaletach Porsche Panamera, ze wskazaniem na automatic girboxa, ale także inne zalety. Fotografiom przyjrzyj się dokładnie, tak mógłbyś wyglądać. Jakby ktoś nie rozumiał tekstu, to mogę przetłumaczyć. |
a ja tez sie wypowiem - a co!
nie znam osoby, ktora by po pojezdzeniu jakis czas (czyli odcinek dluzszy niz 100 m autem kolegi na parkingu przed marketem) autkiem z automatem w ogole pomyslala, ze moze jeszcze kupic manuala i znowu wrzuce kamyczek do ogodka - DSG, Tiptroniki i inne tego typu wynalazki zostaly wymyslone po to, by fani niemieckich taczek mogli wydawac fortune w warsztacie, bo ich auta przyspieszaja o 1s szybciej nie inne ja wole hydrokinetyk albo CVT dodam, ze mailem okazje przejechac sie kazdym chyba rodzajem automatu w swoim zyciu i jako, ze sportowa jazda mnie nie pasjonuje, jezeli nie musze akurat jej uprawiac, to wole sprawdzone konstrukcje o 100% przewidywalnosci nie bez powodu japonce stosuja tylko CVT (nie mowie o angielskich japoncach tylko o tych japonskich; i tak, wiem, ze w autach sportowych sa tylko dsg - vide powyzej) a w limuzynach i terenowkach tylko hydrokinetyki - bo sa absolutnie niezawodne sam mam teraz skrzynie hydrokinetyczna :D i jeszcze cos - 99,9999999% kierowcow nie jest w stanie zmieniac biegow tak, jak kubica czy inny holek i po prostu przegra w konkurencji z automatem bo automat wie, gdzie jest odciecie, wie, gdzie jest najwyzsze moment oborotowy i tam wlasnie trzyma obroty albo tam zmienia bieg - nawet, gdy kierowca jest zajety czyms innym :) albo wie, jak przy danej temp silnika i skrzyni moze nisko zejsc z obrotami i leciec ekonomicznie - to tak a propos spalania uwielbiam jazde automatem i nie wyobrazam sobie przesiadki na manual (choc czesto musze tez manualami jezdzic) |
Ilość załączników: 1
Nie rozumiem tekstu.
Załącznik 63271 Przyglądam się. To Rycho za młodu. Nie wiedziałem, że wtedy były już Panamery. |
Cytat:
Cytat:
Calkowicie sie zgadzam czasami mnie w****ia tiptronic , stara sie jechac "ekonomicznie" co mnie strasznie denerwuje ale komfort jest niezaprzeczalny ci co mowia ze automat jest bleeee nie mieli okazji pojezdzic automatem wiecej niz 100m pod supermarketem w aucie kolegi btw DSG to zmodyfikowany/zautomatyzowany manual i nie ma nic z wspulnego z tradycyjnymi automatami ,ja tak samo nie widze auta innego niz w automacie . |
Ale to bedzie moje 1 auto wiec nie ma szans na mniejsze ubezpieczenie - takie realia i czy zmienisz przedzial w gore w dol to juz roznicy nie ma - nie 600 euro.
|
No niestety jesli pierwsze i nie masz znizek z polski to takie sa realia , jedyne co pozostaje to zakup matiza z silnikem 0.8 :P
|
EE tam:)
|
No niestety ale takie są fakty - kup coś z malutkim silnikiem i pracuj na NCB. :glaszcze:
Skoro nie masz nikogo do kogo polisy mógłbyś się dopisać - chyba że masz na tyle dużo pieniędzy, że to nie problem. ;p |
Cytat:
No co ja Ci poradzę, że lubię manuale? :) Też dostrzegam zalety jazdy automatem, temu nie mogę zaprzeczyć. W większości wypadków jest to wygodne, dla wielu wręcz dużo bardziej wygodne niż manual, choć mnie akurat zmienianie biegów nie męczy. Dla mnie jest to mimo wszystko inny poziom kontroli nad autem. Nie wykluczam kategorycznie automaty w przyszłości, gdybym wykluczał, to nie zakładałbym takiego tematu. Choć zniechęcają mnie koszty (skoro manuale są droższe i w kupnie i w obsłudze a mi ręczne skrzynie nie przeszkadzają, to jest to niepotrzebne wydawanie pieniędzy), a ponadto może nie awaryjność, ale skutki awarii. Jeśli na drugim końcu Polski (a tym bardziej Europy, gdzie wjeżdża się na autostradę w Hiszpanii i zjeżdża w Świecku) zepsuje mi się skrzynia manualna, to najprawdopodobniej jakikolwiek bieg da się wrzucić, rzadko kiedy sypie się cała, i dojechać do domu. Nawet jeśli to będzie piątka, to zanim sprzęgło się spali da się przejechać kilkaset km. Awaria automatu to konieczność holowania i naprawy tam, gdzie zakończyło się jazdę. |
Ooo widzisz to sie o koszty rozchochodzi i o obawe ze cos sie wysypie w automacie i bedzie kosztowac kupe kasy rownie dobrze moze sie wysypac tysiac innych zeczy w aucie i ze szkrzynia manualna i tego typu myslenie jest dla mnie bezsensowne po to masz asistance i ubezpieczenie oraz auto w razie awari gwarantowane przez ubezpieczyciela , malo tego sa ubezpieczenia ktore pokrywaja koszty naprawy wiec ja stawiam na komfort i wygode .
|
rozne rzeczy w aucie mi sie zdazylo wymieniac, ale w skrzyni to tylko lozysko (na walku zdawczym, wiec na wszystkie biegi mialo wplyw) i to w manualu ;)
btw - skrzyni sie generalnie nie naprawia (choc ja mialem magika, co to rozkrecil, zlozyl i nawet chodzilo :fiu: ) tylko wymienia, bo ustrojstwo jest tak skomplikowane (nawet manualne), ze da sie zrobic, owszem, ale malo juz zostalo magikow, ktorzy to potrafia a w skrzyni po prostu trzeba dbac o wymiane oleju regularnie :) no i jeszcze jedno - sprzeglo w automacie raczej zadko pada ;) w manualu, zaleznie od kierowcy i warunkow eksploatacji, sie zdaza, wiec potencjalne koszty eksploatacji w automacie moga sie okazac nizsze ;) a ta wygoda... |
Koszty eksploatacji niższe? Poczekaj, aż przyjdzie ci coś z tym robić.
Zużycie paliwa od zawsze było wyższe na automatach, może na tych najnowszych się coś zmieniło... Skrzynie manualne są, z reguły, najtrwalszym mechanizmem w samochodach - masz rację, tylko pilnować oleju w nich. A sprzęgła? Same w sobie wytrzymują bardzo długo, jeśli ktoś nie szaleje. W nowszych, głównie dieslach, problemy robią koła dwumasowe - całkiem kosztowne w naprawach/wymianach. Teraz takie trendy są, że kupno ałta to dopiero początek wydatków. Takich normalnych, bieżących, planowych - nie to co kiedyś, że serwisy tylko robiły przeglądy i wymieniały oleje, poza tym nie mając co robić. Mnie nikt na automat nie namówi, no ale ja to bym nawet ABS z auta wywalił. Kiedyś przejechałem się takim czymś...mało sobie krzywdy nie zrobiłem. Lewą nogę musiałbym sobie przywiązać do fotela, żeby nie wciskać sprzęgła :rotfl: Cóż, u mnie to odruch we krwi, nie do wytępienia. :D Co kto lubi. Wybór jest. :taktak: |
W ogóle się zastanawiam, dlaczego nie robią automatów z atrapą sprzęgła ;) Można by sobie zapominać do woli... Tylko raz zdarzyło mi się zapomnieć, a i tak w połowie wciskania "sprzęgła" się opamiętałem, ale to było w dobrych warunkach, w zimie i bez ABS mogłoby się to źle skończyć.
Nie wiem, jak to jest w najnowszych konstrukcjach ze spalaniem. Cenniki producentów sugerują, że nic się nie zmieniło :) |
Najłatwiej pilnować wymiany oleju z nowszych manualach, bo nie wymienia się. :haha:
|
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
Cytat:
Rzecz jasna są szczęściarze co tego nie doświadczą. ;p Cytat:
Jako ciekawostkę z innej beczki (a raczej skrzyni) - dla swoich automatycznych skrzyń biegów ford wręcz zabrania wymiany oleju. :blink: |
Ja teraz jak coś mi wpadnie i postawię samochód do warsztatu, w celu robienia hamulców i dmuchawy, to każę wymienić, po 137 tysiącach wypada. ;)
|
Sam możesz wymienić. Olej jest tani, a robota prosta.
|
Wolę dać te 30 złotych i niech to zrobią przy okazji, niech każdy robi to, na czym się zna. :>
|
Cytat:
|
msiozol - nigdy nie mialem diesla, bo jezdze samochodami a nie traktorami ;) wiec problemy o ktorych piszesz mnie nie tykaly ;p a tak na serio to nawet ze trzy lata temu chcialem kupic diesla, ale koszty ekslopatacji sutecznie mnie zniechecily :D spalanie owszem - troche nizsze, ale naprawy znacznie czestsze i znacznie kosztowniejsze
w kazdym razie teraz jak patrze na autko, to automat jest podstawa :) |
Cytat:
Czekaj czekaj przeprosisz sie z traktorem jak wsiadziesz w 150konnego nowej generacji diesla to ci kopara opadnie jak to ciagnie od 1200 obrotow i ma juz duzy moment obrotowy przy tej predkosci obrotowej a do tego w automacie to podjara cie niemalze jak jedrne cycuszki 18latki :D , w tej chwili nie wyobrazam sobie jazdy bezyna a kiedys bylem jak ty diesel to traktor :P , bez przesady z tymi kosztami exploatacji sa normalne tak samo jak w bezyniaku :) |
Co ty gadasz?
Te nowe diesle to studnia bez dna. Fajnie jedzie, dopóki jedzie...a potem właśnie może ci kopara opaść. Benzynki są niby mułowate, bo bez turbo, ale za to raczej bezproblemowe. Mułowate do pewnego momentu - gdy przestaje grać moment, a zaczynają się koniki. To się jednak zmienia, z tendencją jak w dieslach. Też będzie fajnie, ale krótko, a potem drogo. |
Cytat:
|
Cytat:
Cytat:
Co do innych kosztów, to trzeba mieć świadomość realiów. Przeciętny przebieg auta kupowanego w Polsce to dobre kilkadziesiąt kkm, a wiele osób kupuje auta po 100-150, a nawet więcej kkm. To jest wiek, kiedy zaczyna się psuć to, co ma się psuć, a w nowych dieslach jak najbardziej ma się co psuć. W nowym samochodzie przewidzianym na eksploatowanie do 70-100 tysięcy i sprzedaż ta różnica benzyna-ropa nie jest tak istotna. Cytat:
|
Wywalenie w PL filtra DPF (czy innego) jest nielegalne. Dodatkowo tracisz gwarancję na auto, jeśli kupiłeś nowe.
Jak cię zdybią ze zdemontowanym DPF, to zabierają dowód i nie wiem co jeszcze w paragrafach ci grozi, nie zrobisz też przeglądu technicznego. Jeśli jednak sprytnie zdemontujesz, tzn tak że tego nie widać że nie ma, to na dobrym silniku nie ma szans wykazać dymienia wskazującego na taki wałek. A downsizing wymyślono wyłącznie w celu obniżenia trwałości silników. Te mniejsze silniki, po dołożeniu im kolejnych katalizatorów i innych depeefów palą tyle samo, co stare większe, albo i więcej. Fabryczne dane nt zużycia paliwa to bujdy na resorach. Niech mi dają fabrycznego kierowcę, który mi udowodni te dane :rotfl: |
Co wy macie z tymi DPF dobrze uzywane auto wytrzymuje przynajmniej 400tys i wiecej , ale znowu polska to dziwny kraj i nie ma autostrad no i dpf nie ma sie jak zagrzac i komputer przeprowadzic regeneracji/wypalania filtra a kto wie ze trzeba pojechac na serwis co pol roku i za DARMO przeprowadza cykl wypalania/regeneracji jesli auto robi krotkie dystanse/cykl miejski ,jedyne o co trzeba dbac to dodatek do paliwa w celu poprawy jego spalania komputer sam go dozuje i jak zabraknie to dupa filtr idzie w kosmos lampka sie zapala a polak tak jezdzi no bo trzeba zaplacic za wizyte w serwisie a do tego czasu jak dojedzie to jest juz pozamiatane ,pomijajac fakt ze w bezyniaku sa katalizatory co sie wymienia czesciej i jakos ludzie przestali beczec z tego powodu .
Downsizing to nie chodzi aby auta wyzylowac, taki wymog ludzie chca mniejsze silniki bo podobno mniej palwa mniejsze ubezpieczenie itd. taki glupi trend spoleczny , glownie chodzi o czystosc spalin z filtrami w dobie gdzie podatek placi sie od emisji CO2 (w skali kraju nie jednostki) kazdy chce go emitowac jak najmniej stad male silniki i tysiace filtrow czasteczek stalych im mniejsza emisja tym mniejszy podatek nie ma znaczenia ile pali aby emisja byla mala ;) |
W Polsce pan spawacz Zenio wstawia ci w miejsce zgniłego/zapchanego katalizatora taką samą atrapę, tylko za grosze, bo bez platyny i jedzie się dalej. :szczerb:
|
A katalizator idzie na flaszke dla pana Zenia w koncu warty prawie 100zl nawet popsuty :D , gorzej z przegladem bez katalizatora bo cos spaliny nie takie no chyba ze na to pan Heniu pomoze w pobliskiej stacji diagnostycznej :D
|
Cytat:
Cytat:
|
Widzisz to nie sa dodatki w paliwie ,chodzi o dodatek ktory znajduje sie w aucie w specjalnym zbiorniczku przewaznie kolo zbiornika paliwa lub zintegrowanym w nim i w niego wchodzi srednio kolo 5 litrow specjalnego plynu obnizajacego tepmerature rozkladu szkodliwych czasteczek w DPF , co tankowanie jest odpowiednia dawka dozowana do paliwa przez komputer ;) . Widzisz na zachodzie wystarczy obok niemcy jest AU i jak nie przejdzie to nie jezdzi a w polsce kogo to obchodzi smutne a potrzebne bo calego zlomu by sie wkoncu pozbyto zciaganego z europy .Najlepsze jest to ze polskie mechaniory wycinajacy DPF nie wiedza ze trzeba soft w kompie zmodyfikowac bo auto zaraz bedzie miec 2 stany oleju i silnik do remontu, komp uznaje ze MUSI wymusic regeneracje bo mu sie cisnienia nie zgadzaja zalewa uklad paliwem i jest zawsze zaskok ale jak to sie stalo ze auto nie jedzie i np. obrocilo panewke bo wiecej diesla w oleju niz oleju :D
|
Namieszałeś tu grochu z kapustą i nie wiadomo, co z tego wyszło.
Coś tam gdzieś słyszałeś i na postawie tego kreujesz tu swoje jedynie słuszne teorie. Poczytaj sobie trochę o spalinach, o cząstkach stałych, filtrach tychże cząstek. Zacznij od tego, że są różne systemy, różne filtry cząstek stałych i różne metody oczyszczania filtrów czastek stałych. Z powyższych twoich zdań wynika, że nie masz o tym pojęcia. A mechanicy wiedzą, że po wywaleniu filtra trzeba wprowadzić zmiany w oprogramowaniu komputera. Może nie każdy wie jak i ma czym to zrobić, ale wiedzą. Nie pisz tu głupot. |
Ogolnie mi sie rozchodzilo o grupe PSA czyli citroen peugeot i plyn , niechcacy wyszlo troche grochu bo wyszedlem z zalozenia ze kazdy wie o czym mowie , co nie zmienia faktu ze regenaracja nastepuje samoczynnie w kazdym typie oraz mozna ja wymusic ,oraz w kazdym systemie z roznica pomaru cisnienia po wywalenieiu komputer glupieje i zalewa silnik paliwem niespalone dostaje sie do skrzyni korbowej i miesza z olejem , o jakie glupoty ci chodzi bo tam nie ma zadnej glupoty wyprowadz mnie z bledu skoro posiadasz taka wiedze techiczna i twierdziesz ze gadam od zeczy ;)
uproszczony schemat http://origin-ars.els-cdn.com/conten...001271-gr4.jpg tutaj bardziej przejrzysty http://c4owners.org/images/c4/service/particulate.jpg |
No to jeśli piszesz o tzw mokrych filtrach cząstek stałych, to pisz jasno. Nawiasem mówiąc ten płyn jest całkiem drogi w nabyciu.
W filtrach suchych (DPF) nie ma płynu, a sadzę wypala zwiększona dawka paliwa, która dopala się w filtrze i przy okazji wypala sadzę. Ekologiczny sens jednych i drugich jest mocno dyskusyjny, no ale mamy jak mamy. Pisząc na jakiś temat pisz do rzeczy - to jest element szacunku dla czytającego. Nie chodzi tu o jakiś wyższy poziom wiedzy technicznej, ale nie może to być bełkot. Pisząc coś, chcesz żeby ktoś to przeczytał, może żeby odpowiedział, czy podyskutował. A głupoty wypisujesz pisząc o głupich polskich mechaniorach (jak to ich zwiesz), co to nawet chyba konia podkuć nie potrafią. Zapewniam cię, że średnio rozgarnięty mechanik wie w tym temacie dużo więcej, niż ja i ty razem wzięci. Napisałem to wyżej jasno. |
Żeby to nie było to samo co z rozdrabniaczami do gałęzi. Szereg lat co by nie wycinali przy drogach, to od razu wrzucali do tych maszyn, bo to ekologicznie. Po latach nagle okazuje się, że jednak nie ekologicznie. Ktoś się obejrzał, że co prawda wówczas do atmosfery pójdzie mniej CO2 z drewna, ale za to po uszy z benzyny służącej do zasilenia silnika tej rozdrabniarki :sciana:
|
Cytat:
No coz Jarson robota musi byc przeciez maszynerie do rozdrabniana ktos produkuje , no i pomysl w ten sposob przy masowej wycince znacznie latwiej jest zutylizowac trociny niz bele i galezie drzew a tak bedzie komposcik/sciolka a emisja CO2 kogo to obchodzi :sciana: |
Oczywiście pisząc "tzw mokre filtry" miałem na myśli ten dodawany płyn jako katalizator. Tak się u nas potocznie na to mówi i wszyscy wiedzą o co chodzi.
Powiedz mi jeszcze gdzie i jakie serwisy dopalają/regenerują te filtry za darmo co pół roku. Nie czepiam się, tylko pytam bo nie wiem, a pierwsze słyszę. A ludzie mają problemy z tymi filtrami, bo na krótkich jazdach po miescie często się to załącza i nie ma nawet warunków do prawidłowego doprowadzenia procesu do końca. Wiem to z serwisu Fiata, bo często im to zgłasza policja i straż miejska - akurat z autami postawili na Fiata, a ich jazdy to właśnie po kawałku po mieście. |
Kazdy autoryzowany serwis danej marki "powinien" wykonac ta usluge nieodplatnie w ramach gwarancji lub pogwarancyjnie nieodplatnie w ramach grzecznosciowych , wymuszenie wykonywane jest przy uzyciu sprzetu diagnostycznego wymagane jest spelnienie pewnych warunkow pracy silnika jak temperatura ,temp filtra itd. czesta przypadloscia sa zabijajace sie rurki idace do czujnika cisnienia i wrazenie jest ze filtr jest zabity sadza . Serwis nie powienien pobierac oplaty bo czynnosc nie wymaga nadzoru/mechanik moze isc robic cos innego jest wykonywana automatycznie po zainicjowaniu sprzetem diagnostycznym jedyne na co trzeba uwazac to na posadzke/farbe pondlogowa bo mozna nieco przysmolic :D . Niestety czekaja ich regularne wizyty w serwisie w celu wypalenia sadzy ;) . Pomijajac fakt ze sa metody regeneracji filtra po ukladem wydechowym ale nie sa stosowane w autach ale wozkach widlowych ,ciezkim sprzecie i takie tam np jest to wymagane w przestrzeniach o podniesionym stopniu ryzyka wybuchu i sa regenerowane nawet codziennie ;)
|
I ty twierdzisz, że to są układy bezproblemowe? Chyba żartujesz.
Absolutnie rozumiem tych, co to badziewie wywalają. Silnik ma jeden dławik na wydechu mniej, zapewne będzie mniej palił (a będzie), a i oleje zaczniesz wymieniać po przebiegach określonych przez producenta. Nie wierzę też, że jakiś serwis ci to pogwarancyjnie zrobi za darmo, chyba że właściciel to twój najlepszy kumpel. |
Oczywiscie ze robia moze nie w polsce bo to dziki kraj i maja w dupie klijenta ale uwierz mi ze w europie dbaja o wizerunek marki i o klijenta , a uklady sa bezproblemowe jesli sie dba o auto wymienia plyny na czas i regularnie sewisuje i takie tam jezdzi na regeneracje i CZYTA INSTRUKCJE AUTA , odnosze wrazenie ze gro polakow mysli ze koszty exploatacji nie istnieja pomijajac fakt ze jesli kiedykolwiek pracowales na serwisie to wiesz ze klijent po zakupie auta w polsce wrecz unika serwisow i je przeciaga bo materialy sa kosztowne i woli zalac do silnika byle co bo taniej a potem filtr zapchany ,tankuje 5 litrow diesla z najwiekszego syfu tam gdzie najtaniej . Wez mi powiedz czy majac auto wymieniles kiedykolwiek plyn hamulcowy albo plyn chlodniczy wiesz ze on podlega tez wymianie ? Wywalenie DPF to najwieksza GLUPOTA bo zaburza zjawiska falowe ktore sa obliczone na DPF czym sukcesywnie obniza moc auta ;) pomijac wzrost syfu wylatujacego z wydechu :)
|
Ja pamiętam jak w '91 roku wjechałem 3 miesięczną TOYOTą do serwisu i kazałem sobie ciśnienie w oponach sprawdzić, po czym odjechałem, oburzenie było straszne, a to ten sam serwis, co samochód sprzedał, na co wskazywały ramki rejestracji.
|
Ja tam się nie dziwię, że Polakom nie chce się jeździć do serwisu na przeglądy eksploatacyjne. Moja mama kilka lat temu kupiła Aveo za 33 tysiące, chcąc nowy samochód tylko dlatego, żeby już w niego nie inwestować ponad to, co jest konieczne. Po niecałym roku za pierwszy przegląd zapłaciła ponad 400 zł, po kolejnych 15 kkm - już niemal 700. Oczywiście, trzeba wymieniać płyny eksploatacyjne, ale jak się przyjrzałem fakturze, to tylko się po głowie podrapałem - wymiana oleju w skrzyni biegów - manualnej - po 30 kkm. Sprawdzenie poprawności nasmarowania drzwi. Co mnie obchodzi, czy drzwi są poprawnie nasmarowane? To mi zapewnia gwarancja. Nie pamiętam już, to pewnie było bezpłatne oficjalnie, tylko skąd te 250 zł różnicy w cenie przeglądu, skoro tylko tego typu drobnostki (no i ta skrzynia nieszczęsna) różniły pierwszy przegląd od drugiego?
Oczywiście nie można zrezygnować z takiej wymiany oleju w skrzyni, bo traci się gwarancję. Z innych części przeglądu też nie. Teraz auto jest już po gwarancji i jedyne koszty eksploatacyjne to wymiana oleju (olej plus filtr to niecałe 100 zł co ok.13-14 kkm), piór wycieraczek raz na 2 lata, co ciekawe nawet klocków hamulcowych jeszcze nie trzeba było wymieniać. Te pieniądze dla serwisu można było potraktować jako wrzucone w błoto. A gdyby brali niech będzie te 200-250 zł za wymianę oleju, to do dziś mieliby na tym zarobek. I to prawda, że w Pl nie dba się o wizerunek marki. W kraju gdzie ludzi zwyczajnie nie stać na wydawanie pieniędzy na poziomie europejskim, ceny powinny odbiegać od europejskiego poziomu - choćby dlatego, że zatrudniony w serwisie mechanik zarabia za godzinę 5x mniej niż jego kolega zza Odry. |
Wiesz Jarson to rozchodzi sie o to co producent przewidzial do danego auta na dany przebieg , np. z tego co pamietam w tico przy przebiegu 20tkm trzeba bylo wymienic plyn hamulcowy i kazdy zachodzil w glowe po co :sciana: serwisy jada w/g listy dostarczonej przez producenta i wymieniaja to co ma byc wymienione w/g niej i robia czynnosci tak jak np. smarowanie zawiasow czy wymiane filtra przeciw pylkowego do ktorego zapewne nawet nie zajrzales a co z filtrem powietrza ? czy sprawdziles grubosci tarcz hamulcowych np. na 90tkm w aveo masz 2 strony a4 zeczy do sprawdzenia czas przewidziany na serwis 3.4 godziny bo producent tyle przewidzial a realnie wychodzi 4-5 ;) . Nie ma czegos takiego jak auto w ktore nie trzeba inwestowac :spoko: nawet nowe , i zgadza sie teraz TYLKO wymieniasz olej i wycieraczki ale pora przyjdzie jak to odbije sie czkawka bo nagle niewiadomo skad auto sie cale sypie ;) . Ogolnie nie mam milych wspomniej z praca w serwisach w polsce zawsze jakies kombinatorstwo i szachrajstwo ale to juz mniejsza o to . Natomiast w niemczech to byl zupenie inny swiat :) w porownaniu do polski nawet nie chodzi o kase ale o podejscie do klijenta i o wizerunek serwisu oraz marki tak samo w irl zawsze na pierwszym miejscu jest klijent .
|
Jasne, że nie inwestując w samochód prędzej czy później to wyjdzie. W tym wypadku auto jest sprawdzane i w razie potrzeby niezbędne części są wymieniane. Aveo dopiero dochodzi do 75 tysi przebiegu, więc na klocki jest jeszcze czas (choć patrząc z wieku już powinno się to zrobić).
Ale serwisy w Pl same są sobie winne po części (trochę też jest winien stan naszych portfeli). Już o tym kiedyś pisałem, ale wtedy mało zaglądałeś na forum, więc przytoczę - kiedy Aveo trafiło po roku do serwisu - oczywiście w miejscu zakupu - na wymianę łożyska w kole, na f-rze widniało całkiem nowe, oryginalne łożysko za ponad 400 zł. Po kolejnym roku kiedy znów się rozleciało, nie jechaliśmy do serwisu (potrzeba byłoby lawety :P) tylko do mechanika - sąsiada. Po zdjęciu okazało się, że wymieniono łożysko na najgorsze chińskie gówno (ledwo dało się odczytać oznaczenia, tak mocno było to badziewie zniszczone - od zwykłej jazdy przez kilkanaście miesięcy). Można by się było sądzić, ale machnęliśmy ręką. Ja sobie w każdym razie ten serwis zapamiętałem... Jeśli gospodarka w Polsce dalej będzie się powoli rozwijała, to w końcu nauczymy się cenić samych siebie i tacy przedsiębiorcy pójdą z torbami. Już zresztą widzę, że to się dzieje, ale bardzo powoli i nie wszędzie. Jest też kolosalna różnica wschód-zachód. Ja mieszkam na całkowitym wschodzie - geograficznie ok. 20 km od najbardziej wysuniętego na wschód punktu w Polsce - to jeszcze się z tym muszę użerać niestety :P |
A myslisz dlaczego napisalem ze szachrajstwo i kombinatorswo a glownie to chciwosc wlascicieli/menagerow serwisow bo mechanicy to maja tyle do gadania co kot naplakal i siedza i zawijaja w te sreberka :P Oby poszli w pizdu ci kanciaze a nie porzadni przedsiebiorcy bo inaczej :sciana:
|
Cytat:
Jakby nie te twoje hochsztaplery z Zachodu, to byśmy tu dawno temu mieli azjatyckie koncerny. Byłem kiedyś w Turcji, wciągnęli mnie do salonu samochodowego (mówiłem , że nic nie kupię bo mam 100 dolarów ale mówili, że może kiedyś - oni tak mają) i pokazali mi klona Ford Transit. Kosztował po przeliczeniu 22 tysiące złotych. To jest monopol, to jest mafia i my Polacy mamy ich w dupie ile się da. Ta spółka Damis, co prowadziła Stadion Dziesięciolecia, sprowadzała niegdyś Daihatsu Charade i nawet w PRL każdy mógł sobie kupić. Potem Hyundai miał zagarnąć cały rynek, ale zapłaciły volks wageny osłom z Wiejskiej i pozamiatane. |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 21:24. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.