Windows 7 obok Debiana
 

Chcę zainstalować Windowsa7 obok Debiana. Tak wygląda rozkład partycji:
Chciałem aby W7 był na /dev/sda6 jednak przy instalacji pojawia się błąd - niestety szczegółów mi nie podaje. Windows normalnie widzi wszystkie dyski.

Wczoraj wydzieliłem ok 150GB z z /dev/sda5 programem gparted.



Czy w takim układzie partycji da się w ogóle zainstalować W7?

Nie wiem jak jest z UEFI ale wydaje mi się, że nie można bootować z partycji która jest "za daleko" od początku dysku.
Ale może się myle.

Tu chyba chodzi o to że ona jest w rozszerzonej.

Teraz pytanie jak porawnie zbackupować to co mam żeby po instalacji W7 jako pierwszego dało się to ładnie i bezproblemowo przywrócić?

Aha, planuję zrobić sobie GPT zamiast MBR.

Rozumiem, że grubas będzie musiał pójść tam gdzie windows?

1. Sformatuj HDD

2. Zainstaluj Windows 7 (to są dwie partycje, ale on z uporem maniaka zrobi je na MBR, a nie GPT, chyba że HDD będzie powyżej 1TB - tak przynajmniej jest na BIOS, na UEFI chyba zrobi GPT na czymkolwiek co mu podasz)

3. Porób dodatkowe partycje na Linuksa równe lub większe od dotychczasowych.

4. Nigdy nie zmieniałem kolejności partycji, ale chyba da radę tak:
Zrób obrazy partycji Clonezillą, każdej z osobna (czyli nie kopię całego hdd, ani wszystkich na raz i bez MBR) i przywracaj je kolejno na wybrane.


Chyba, że da się czymś przerobić rozszerzoną na podstawową i zmusić Windowsa aby instalował się nie na pierwszych dwóch (XP nie chciał, nowszych nie próbowałem).

Myślę że największa jazda będzie z GRUBem ale to jest do ogarniecia.

Ja się cały czas zastanawiam czemu jego cfg jest teraz binarny, no na jaką cholerę to zmieniali? I w takich przypadkach jak powyżej jest to niepotrzebny dodatkowy kłopot.

Jestem na etapie kopii zapasowej. Kończy się robić dla /home.

@Berion u mnie musi być GPT bo MBR pozwala tylko na 4 partycje podstawowe.

Home nie trzeba backupować clonezillą, można tylko zgrać dane, a potem uruchomić system do konsoli jako root i zgrać je z powrotem (root nie korzysta z home).
(w sumie jak ktoś ogarnia GRUBa i lubi się męczyć to w ogóle nie potrzebuje clonezilli :D)

Mam już sprawny Windows7 z Fifą na pokładzie więc mogę przystąpić do przywracania Debry :D

Tak w ogóle to ile miałem męczarni z odpaleniem Fify, W7 chciał też mi instalować aktualizacje do IE10 którego nie mam... Ehhh.
Do tego wszystkiego miałem problem ze ściągnięciem aktualizacji Origina - 73MB albo się wywalało w różnych momentach, albo pokazywało 2-3h... Czy Ci *****e z EA nie wpadli na pomysł aby po zerwaniu połączenia/po błędzie wznawiać ściąganie a nie zaczynać od nowa? Ehhh I jak tu nie piracić?


Wracając do przywracania Debry...

Mam niestety BIOSa więc mogę zapomnieć o GPT. Kiedy próbowałem instalować W7 to krzyczał, że na GPT się nie zainstaluje i musiałem zrobić MBRa.

Obecnie jest dwie partycje podstawowe: 100MB na jakiś Windowsowy szit (można to usunąć?), 195GB na W7 (tutaj jest m. in. bootloader)

Załącznik 65606
(zastanawiam się nad zmniejszeniem partycji z Windą do powiedzmy 130GB czy coś. On jest tylko do gier)

MBR ma ograniczenie do 4 partycji podstawowych. Nie będzie problemu jak sobie postawię podstawową na /boot a rozszerzoną z dyskami logicznymi na / oraz /home i swap?

Potrzebna, Andy, co Ci do głowy przychodzi? Być może możesz ją scalić, ale nie próbowałem. Podczas instalacji Visty na wybranej już utworzonej partycji, nie wymusza tej 100MB, ale siódemka już tak, więc pewnie jest jej potrzebna. :P

O ile Clonezilla na to pozwoli to nie, a jak nie pozwoli to możesz zawsze zainstalować go od nowa i tylko etc i home sobie powgrywasz z backupu.

7 na istniejacej partycji tez nie wymusza a sugeruje utworzenie.

Wszystko poza chyba swapem można w Linuksie dowolnie dzielić na partycję.

Przy czym istnieje tylko jeden znany mi sensowny powód aby wydzielić boot z roota (=gdy postawimy roota na jakimś wymyślnym systemie nie obsługiwanym przez gruba).

Można też utworzyć LVM (albo podwolumeny jeżeli się korzysta z zaawansowanego systemu plików jak BTRFS). Wtedy boot, root i home mogą być fizycznie chyba na jednej partycji a jednocześnie będą "oddzielne".

andy 100mb partycja podstawowa z sektorem rozruchowym zawiera bootmanager windows.
wpisz w cmd "bcdedit".

Partycja ta nie jest potrzebna, ale trzeba to wywalać na etapie instalacji,
wtedy bootmanager wrzuci się na partycje systemową (ja tak mam).

Możesz wywalić ale będziesz musiał w trybie "naprawy systemu /boot z dvd" naprawić bootmanager.

MS kombinuje, w XP był tekstowy boot.ini, ale od bodaj visty to już GUIDy i binarka...

Ale w Vista tej dziwnej partycji nie było.
MS w ogóle robi bardzo dziwne rzeczy nie wiadomo po co.

np. 32 bitowe wersje Windows nie obsługują bootowania z GPT. Albo więcej niż 4GB RAM. :hmm:
MS bardzo dba żeby przypadkiem nie umiał za dużo :>

Możliwe, Visty nie miałem, uznałem ten system za wcześniaka.

PS
bcdedit już się bawiłem, wywalałem, dodawałem wpisy, nie ma tragedii

W 32bitowej da sie odblokowac obsluge powyzej 4gb tak samo jak "dodac" gpedit.

No właśnie, dlaczego Microsoft umyślnie ucina coś co działa?
Przecież wersja 32-bitowa nie jest teoretycznie ani tańsza ani uboższa.

Windows XP też widziałby ponad 3GB RAM, gdyby Microsoft.... nie promował Visty :>

Vista miała, o dziwo nawet większą mimo że tam tylko z 20MB zajęte...

Jak sięgam pamięcią to na mnie wymusił. ;p

To już tak od dawna jest. I z każdą firmą która ma monopol/duopol itd.

Mnie np. boli limit 16GB RAM w Windows 7 Home Premium. Nie ma żadnego powodu poza marketingowym, aby obsługiwał więcej...

To faktycznie lipa nieco większa niż niemożliwość podzielenia kart pamieci na partycje...

Tym bardziej że 32 bitowy Linuks czy Win2003 widzi 4 razy więcej.

Jak się mu pozwala podzielić pusty dysk, to wyboru nie masz ;)
Ja zrobiłem jedna partycje max i mam jedną.

A zanim kupiłem to specjalnie sprawdzałem w version comparsion różnice. Dziwne że o tak kluczowej nie raczyli wspomnieć... Dzisiaj 16GB wydaje się dużo, ale za kilka lat to będzie norma, tym bardziej dla mnie istotne że nowsze Windowsy są nieużywalne (żeby tylko Yossi tego nie czytał bo zaraz będzie tyrada :D).

- - -

Patrixu, za kogo ty mnie masz? Porozcinałem jak chciałem, ale po kliku w "Dalej" poinformował, że potrzebuje do szczęścia tej partycji, czy utworzyć? >> nie >> i wróciło do menu z partycjonowaniem. Więc słowo wymuszać jest chyba adekwatne. :P W ogóle nie rozumiem, czemu ten manager zachowuje się inaczej z HDD, inaczej z flashami, inaczej na BIOS, inaczej na UEFI, inaczej na nośniku poniżej 1TB i inaczej na nośniku powyżej 1TB.

Bieron, Ciebie akurat uważam za jedną z ostatnich osób, które wystraszyłyby się CMD, więc no wal fochów :D

Nie wiem jak to robiłeś, ja po prostu byłem pewien swego, bo mi problemów nie robił.., no i dowód:

Załącznik 65619

dysk 0 to win 2012 z msdn, tam mu zostawiłem partycje 350mb, a niech ma
dysk 1 win 7 z msdn, tu mu nie pozwoliłem na partycje 100mb...

wszystko ładnie zaszyfrowane + trochę pustego miejsca dla cache SSD - o dziwno po pozostawieniu ok 20% miejsca, SSD nie strzela fochów przy pełnym zaszyfrowaniu.
Boot managery obu dysków są niezależne.

Ale ja lubię graficznie. Przed instalacją mam się klepać z fdisk? ;p

Bo to zła kobieta była. :D Ale za kilka miesięcy planuję od nowa postawić swój system to zobaczymy. Tego co napisałem jestem pewien, więc teraz trzeba dojść czemu raz jest tak, a raz inaczej.

fdisk? Ktoś CIę zamroził na 10 lat? teraz jest diskpart...

Nie wierze.
Druga strona dyskusji o tym, jak zrobić dual boota debiana z w7.
I póki co jakoś rozwiązania nie widać.
A mamy rok 2014 :ysz: Masakra.

Propozycja I:

Partycje SWAP | ROOT | HOME - windowsa olac, do grania w FIFA 14 kupić X360, do grania w FIFA13 zainstalować wine.

Propozycja II:

Partycja Windows | SWAP | ROOT | HOME - przy czym partycja z Windows mała, bo szkoda na niego miejsca (skoro tylko do fify), a poza tym o ile się nie mylę nie można bootować z partycji po ok 130 gigabajcie.


Windowsowi przedstawić dysk podzielony już na partycję, żeby mu do głowy nie przyszło robienie jakichś bzdetów po 100MB.

Wiesz niby temat łatwy, ale żeby nic nie spitolić to dyskusja się dłuży ;)

Andy, ja na Twoim miejscu wyjalbym z szafy jakiś 100gb stary seagate
i na nim postawił win, z osobnym boot itd.
U mnie możesz kolejno dyski wypinać i pozostałe systemy działają...

Też tak robie (F12 podczas bootowania i wybór dysku), za dużo zachodu z multibootem, ale jest jeden zonk - Andy ma laptopa a Windows nie potrafi :> uruchomić się z USB.

PS. Czuje że jeszcze dwa posty i dojdę do wniosku że Windows potrafi tylko uruchomić Fifę :ysz:

Pardon, nie widziałem tego w pierwszym poście.

Może tak? http://blogs.msdn.com/b/knom/archive...guideline.aspx

O to ciekawa opcja!

Tylko nie wiem czy coś to da, i tak jedną partycję trzeba będzie poświęcić na Windowsa, ale zawsze to nie dwie.

Ale to tylko w wersjach Pro, Ultimate i Server. :P

A co do tej 100MB partycji to pomieszałem. ;p Okazuje się, że wymusza jedynie przy partycjonowaniu dysku podczas instalacji. Można odmówić, ale wtedy wraca do tego menu, można usunąć mu tę 100MB, wybrać kolejną na którą wszystko wrzuci, ale wtedy robi się dziura. Rozwiązaniem jest przed instalacją utworzenie partycji, którą później się wybierze. Co za idiotyzm...

To ficzer :szczerb:

No coś w ten deseń...

Ok mam zamiar zabrać się za zrobienie partycji na Debre i przywrócenie obrazów.
Przy próbie rozpoczęcia zabawy z gparted mam coś takiego:
Załącznik 65625
Nie ważne czy wybiorę Tak czy Nie. Dysk jest widoczny jako "unallocated space"

A co jest na dysku?

Tzn Win7 tak go sformatował czy instalowałeś go na preformatowanym?

Tablicę zrobiłem pod gparted ale gdy podczas próby instalacji Windows miałem błąd, to on ją sformatował. Myślałem, że ustawił tablicę na mbr

Moim zdaniem raczej nie obędzie się bez reinstalacji.
- wyczyścić dysk
- zrobić MBR i założyć wszystkie partycje za pomocą gparted
- zainstalować Windows (tylko niech już nic nie dzieli i nie formatuje...)
- zainstalować Debiana.

Swoją drogą ciekawe czy to W7 tak zakłada tablice, że tylko on potrafi je przeczytać, czy ten gParted jakiś lewy.

Już po ptokach.

Zrobiłem tak:

1) Wywaliłem tablicę partycji bo gparted nie rozpoznawał dysku - widział go jako nieprzypisaną przestrzeń.
2) Stworzyłem od nowa partycje:

Trzy partycje podstawowe + jedna rozszerzona na której jest swap i /home.

3) Zainstalowałem W7 na /dev/sda1. O dziwo jak partycja już jest to W7 nie tworzy tej 100MB partycji.

4) Przywróciłem kopie Debry.
5) Użyłem Boot-Repair https://help.ubuntu.com/community/Boot-Repair aby zrobić porządek z grubasem i bootloaderem.


Przez miesiąc musiałem męczyć się z Windowsem7 i mam dość. Jest u mnie tylko do gier :)
btw, dlaczego w Windzie mam reklamy na YT a na linuksie nie ?

U mnie też tak jest, nawet nie wiedziałem że na YT są reklamy.

Zobaczyłem u brata :rotfl: