Potęga i przekleństwo technologii Cloud - ankieta.
 

src: http://pclab.pl/news61610.html

Pomińmy tu ew. słuszność/kwestie polityki a popatrzmy na to z perspektywy zwykłego dzieciaka z Rosji. Na przykładzie Valve - gdyby mieli gry na nośnikach mogliby w nie grać, teraz nie mogą pobrać legalnie kupionych gier. Jak coś się nie podoba to blokują usługę. TO nie jest moralne.

To nie jest nawet normalne. I m.in dlatego wolę nośniki fizyczne. Teraz zobacz, nawet jak mają kopię danych eksportowaną przez Steam to nie mogą z nich skorzystać bo trzeba ją najpierw pobłogosławić przez internet - czyli jest bezużyteczna. :)

Z Megaupload było podobnie. Ludzie trzymali tam bezmyślnie zdjęcia etc. aż pewnego dnia sru i z tego co kojarzę to do dziś ich nie odzyskali.


Wnioski są proste. Albo kontrolujesz swoje dane, albo jesteś skazany na podobne historie w przyszłości. A to sankcje, a to atak, a to rozbłysk na słońcu, a to wojna, a to bankructwo usługodawcy, a to urok, to sraczka jak mawiała moja babcia.

Na to jest teraz takie parcie, że za niedługo to na nośniku nic nie kupisz...

Jak nie chcą moich pieniędzy to po prostu nie kupię tylko ściągnę na lewo. Ich strata przecież, nie moja. To wydawca ma szukać drogi do mnie, a nie ja mam się męczyć i starać użyć coś za co zapłaciłem...

clud to zloooo i tym podobne uslugi , sa przydatne czasami ale nie do trzymania prywatnych danych .

Teraz jest nawet tak, że kupując wydanie tradycyjne, w pudełku masz kod do steam. Kiedyś to opisałem ze zdjęciami na przykładzie pewnej gry...

Sonda mi się nie podoba.... a co jak korzystam dajmy na to z dropbox jest to chmura, ale nie mam wykupionej subskrypcji bo korzystam z wersji darmowej? A co jak korzystam ze steam ale nie opłacam abonamentu... kupuję okazjonalnie? Sonda nieprzemyślana..

Co do trzymania w chmurze prywatnych rzeczy - jak chcą to niech sobie oglądają fotki ile chcą... nie widzę w tym problemu... a jak zniknie z rynku? Od wielka mi strata - mam kopie na dysku :D

No ładne kwiatki... :P ale to piractwo, które jest ścigane o ile to nie jest film lub muzyka...


Czyli masz wykupioną za 0zł w subskrypcji darmowej/upust 100% prawda?

To dalej masz subskrypcję, dziel zakup w danym roku przez 12 i masz analogicznie koszt miesięczny.
Jak robisz zakup raz na rok to przez 24... kwestia umowna.

I co z tego? Nie dajmy się zwariować, trzeba podchodzić zdroworozsądkowo do życia. Po za tym to nie są nawet polskie firmy, więc czemu mam się nimi przejmować? Albo dostarczają mi treści w wygodnej formie, albo niech spadają z nimi na drzewo i o wygodę zadbam sam dla siebie. To ich problem.

Bez gier można się obejść... w sumie po ostatnich bojach z ACU to mi się grać odechciało... jak po kolejnej aktualizacji znikły mi save... do dupy z takimi grami...

Berion to napewno ty ? nie podmienili cie tam gdzies po drodze :wow:

Cloud to nie to samo co cyfrowa dystrybucja oprogramowania.

Jeżeli chodzi o zagrożenia płynące z tytułu cyfrowej dystrybucji to zgadzam się*z Wami - w dowolnym momencie ktoś na górze może powiedzieć NIE.

P.S. Ostatnia pozycja z sondy rządzi ||

Są pewne niuanse ale na cel rozprawy forumowej pomińmy różnicę, nie masz nośnika, rzecz ściągasz więc można to uprościć.

Dziękuję, gdyby trzeciej opcji nie było zaraz by się jakiś zleciał i dokleił.

Już jest jeden głos na trzecią pozycję :D

Trwają imieniny, dopijam, ale to wciąż ja. :szczerb:

Kupuję bo mnie na to stać i pasuje mi forma dystrybucji, od biedy ceny. Kwestie kolekcjonerskie też. Dawniej nie było mnie stać (gry po 250000zł, a kieszonkowe 10000zł, więc w takim układzie to ja nawet zbierałem na gry ze stadionu X-lecia... :szczerb:). Tak samo jestem zdania że jeśli kogoś faktycznie nie stać to nie widzę dlaczego miałbym mu odmawiać dostępu do kultury tylko dlatego że go nie stać. To co mi się zdecydowanie nie podoba to propagowanie piractwa i traktowanie tego jak czegoś zupełnie normalnego, bezrefleksyjnie czy wręcz chełpienie się (bo i tak znam przypadki). Tyle, myślę że to całkowicie zdrowe podejście.

Ale, jeśli ceny gier na konsole utrzymają się takie jak obecnie, a rynek przestawi się całkowicie na e-dystrybucję to z czystym sumieniem wrócę do piracenia. Dlatego, że przestaną mi oferować formę kontroli danych za które zapłaciłem, a za powietrze nie przywykłem płacić...

A jak będzie streaming? To nie będę i kupował i siłą rzeczy piracił. Jedynie pukał się w czoło i patrzył z politowaniem na idiotów, którzy doprowadzili do tej katastrofy.

Nie zaplaciles za "forme kontroli danych". Zaplaciles za licencje na uzycie gry. Na pewna forme przezycia manualno-audio-wizualnego ktora zostanie Ci dostarczona na konkretna platforme. To czy zostanie Ci podana na plycie, w chmurze, przez streaming czy w formie wszczepu do mozgu nie ma zadnego znaczenia.

Jak się tak głębiej zastanowić: streaming nie byłby zły.
Grało by się w najnowsze tytuły, na najwyższych detalach bez inwestowania w sprzęt - wystarczyło by szybkie łącze. Dodatkową korzyścią - było by granie w ulubione tytuły na każdym urządzeniu i brak konieczności pobierania danego tytułu lokalnie. To nie jest takie złe rozwiązanie. Gorzej jak kupisz taką grę, a platforma dystrybuująca ją nagle zniknie z danego kraju...

Nie wiem czy wiesz, ale to bylo/jest od dawna i nazywa sie OnLive (swoja droga wrozylem temu projektowi duza kariere, ale sie nie udalo - za wczesnie?). Podobna technologie Sony kupilo (Gaikai) i jak na razie trzyma patent w portfolio, ale sadze ze juz niedlugo, pomimo braku wstecznej kompatybilnosci, na PS4 pogramy w wiecej tytulow z PS2 i PS3 niz nam sie kiedykolwiek wydawalo.

Zapłaciłem za grę i naprawdę gówno mnie obchodzi treść licencji. Wyżej nad prawem cywilnym stoi prawo moralne.

I nie, nie wystarczyłoby szybkie łącze. Na całe szczęście nikomu nie marzy się streaming ponieważ nie ma tylu i tak wydajnych serwerów, aby gracz nie doświadczał lagów, które uniemożliwiają grę (ale są ludzie, którzy nie widzą różnicy pomiędzy 30 a 60 klatek, więc wierzę że i takie lagi by im nie przeszkadzały).

Sankcji jest dużo więcej m.in. dotyczące eksportu i świadczenia w tym zakresie usług. Trochę to przykre bo teraz ani nie pograsz na steamie ani nie zamówisz z po za sankcjonowanego regionu nośnika z grą np kurierem ;]

pięknie... kupiłeś, miałeś, nie masz....

Ciekawe czy u nas będą usuwali gry tym, którzy kupili klucze np. przez alledrogo.

pytanie skąd sprzedawca je ma, bo wyczytałem że kasują jeżeli zostały zakupione przez pośrednika (inny region ?1?!?!0...

Zasada bardzo prosta:
Kupujesz w innym regionie taniej - za pomocą znajomego - lub bardziej skomplikowane za pomocą zmiany IP (elite Proxy) a potem sprzedajesz jako gif drożej... ale taniej niż w PL po przeliczeniu z euro na PLN...
Z jednej strony - to dobrze że blokują... bo sprzedawcy obchodzą w ten sposób podatek który występuje w Polsce... i tym samym okradają państwo... z drugiej strony gorzej dla gracza polskiego - będzie miał drożej i do tego pewnie straci to co kupił. Jak by spiracił to by nic nie zapłacił oraz nie stracił danego tytułu...

Za chodzi pytanie czy jest sens kupować gry orginalne taniej - czy lepiej kupować drożej, ale przynajmniej z pewnego źródła... a może całkiem z nich zrezygnować...

Czyli w tym wypadku sami są*sobie winni?

chyba tak... ale z drugiej strony to Ubisoft....

Za chodzi, a ka, nie chodzi, za granicą jest zagranica.

Cóż, jako kupującego niespecjalnie obchodzi mnie, jak zrobi to sprzedawca, natomiast oczekuję, że otrzymam produkt legalny i działający. Inna sprawa, że nie szukam pozycji sprzedawanych znacznie taniej niż cena rynkowa.

Niespecjalnie obchodzi mnie również, jak zabezpieczy się przed kombinacjami właściciel platformy. Jeśli otrzymuję gift od innego użytkownika, to zakładam, że wydawca był stanie zweryfikować pochodzenie tegoż. Ponownie jednak mam na myśli sytuacje klarowne, a nie takie, gdzie od razu widać że ktoś wykorzystuje jakąś lukę w systemie.

Z tymi ip to jest insza inszość. Tu interpretacja w dzisiejszych czasach staje się coraz trudniejsza. Z jednej strony za towar kupiony za granicą należałoby zapłacić podatek. Z drugiej kupując od firmy i tak ten podatek płacę, więc w czym rzecz? Jest jeszcze inny aspekt - a co ma zrobić mój znajomy, który zjeżdżając do Pl na dłuższy urlop miał ochotę przywieźć ze sobą konsolę? Nabyta w UK, wszystko kupione legalnie w UK, to niby z jakiej racji nie może przywieźć tu ze sobą swojej własności i korzystać jak ze swojej własności? Przecież nikt nie zabronił mu przyjechać tu jego autem, ani korzystać ze swojego smartfona.

Ależ konsole przywieź sobie może... i nikt mu nie zabrania... ba nawet gry może przywieź... a to że w nie nie zagra... to już co innego. Nabywając daną grę godzisz się z jej licencją.... czy ci się to podoba, czy też nie...
Może nam się to nie podobać, może bulwersować... ale w licencji wszystko jest opisane.... nawet to, że jeśli licencji nie akceptujesz.... produkt możesz zwrócić...

Dokladnie ludzie sa dymani bez mydla , ile tak naprawde osob czyta caly ten belkot licencyjny ?

A to ciekawe bo mnie się nic nie wyświetla z potwierdzeniem przeczytania i akceptacją... Na żadną treść licencji się nie zgadzam, a po otworzeniu pudełka gry zwrócić nie mogę...


Ja nie wiem, skąd ta troska o producenta? Co się z ludźmi stało, że dali się tak zgnoić i martwią się o cudze firmy, które wykorzystując to dymają ich bez mydła. Wypisz wymaluj Ubisoft i usuwanie legalnie kupionych gier, Steam i zubażanie gier itd.

Przestać kupować.

Całkiem.

Tak jest!
Jasiu! Wężykiem to wężykiem.

Zaczynają się machloje z aktywacjami przez VPN k***a

Dlatego że rubel tani? Steam z tego co kojarzę jest mocno regionalizowany, więc gościu pewnie sprzedaje konto/grę przeznaczoną na ten rynek (sprawdzają IP).

nikt nikomu nie kazał napadać na sąsiada :taktak:

Nie używam to się nie znam, ale chyba wszystkie kraje mają obostrzenia co do środka płatności i adresu IP. Dlatego, że ceny nie są wszędzie takie same. Ale mogę się mylić, konto na Steam mam na Polskę i zrobiłem matce tylko dlatego, że w Humble Bundle była promocja na Zumy, Peggle, Bejeweledy itp. casualówki. ;p