![]() |
Trafiasz 6 w Totolotka i...
No właśnie, co? Przypuśćmy że masz wieeelkiego farta i wygrywasz 5 milionów (teraz jest kumulacja). Czy od razu wóda, koks i chata na Hawajach czy może coś bardziej przyziemnego?
Popuśćmy wodze fantazji, przynajmniej to nic nie kosztuje :spoko: |
Taką kasą trzeba mądrze zarządzać, najprawdopodobniej emigracja, by ktoś ręki na tej kasie nie położył, skromny domek i życie z procentu...
|
Co "od razu"?
Rzucam pracę, przede wszystkim. A potem się zobaczy. :] |
Cytat:
|
To ja odpowiem :D
Milion dla Moni :serdusz: Milion dla rodziny (z 50k na osobe by wyszło) Pół miliona na jakieś kredyty/pożyczki co tam kto ma do spłacenia Pół miliona na czarną godzinę :] Milion na jakieś cele charytatywne Milon dla mnie :] Na co wydałbym swój milion? Poleciałbym na wieelką wycieczkę po Europie (Monia pewnie na to samo tylko że w USA :D) i jeśliby cokolwiek zostało to kupiłbym sobie komputer, wzmacniacz i głośniki :szczerb: Tu jest prosto, problem zaczynałby się gdybym wygrał z 20-30 bo tego nie wydałbym przez całe życie :haha: |
ale miałbyś do dyspozycji jakieś 4,5 bańki, Państwo też trzeba wspomóc, 10% nagrody o ile to się nie zmieniło.
|
To z czarnej godziny pójdzie :P
|
nie może iść z czarnej godziny bo do ręki dostajesz 4,5 bańki.
|
To sa przeciez qurwa waciki , w euro milonach kumulacja to powyzej 100milionow euro , a co bym zrobil to sam nie wiem :P
|
sprzedałbyś nerkę by było więcej $$$$
|
400 milionów zł... Musiałbym mieć ośmioro dzieci (najmniej) bo szkoda by marnować takie pieniądze tylko na mnie i Monię...
|
Zawsze możesz wspomóc potrzebujących forumowiczów.
|
Najaktywniejszym tutejszym smietnikowcom kupilbym po fajfonie. Za kare.
|
Ja bym zapłacił rachunki, a na Wiatraku poszedł na kebaba i rurki z bitą śmietaną. :szczerb:
|
Ja bym szwankofrankowe mieszkanie spłacił , poszedłbym od razu na gastroskopie a nie czekał do końca września na termin :szczerb:
postawiłbym stacje benzynową albo żył z % |
Cytat:
|
Cytat:
|
Choćbyś x razy dał, to kiedyś nie dasz, i nie ważne ile dałeś do tej pory, ale nie dałeś teraz i będziesz tym złym, bo sknera :]
Czytało się już takie historie. |
a co gorsze ile sępów z poza rodziny by się zebrało, taką wygraną najlepiej przemilczeć i skrupulatnie wydawać pieniądze, bez rozmachu by sępów i smutnych panów nie kusić.
|
Ja nie tylko czytałem, ale znam osobiście takich ludzi i takie historie.
|
Cytat:
Cytat:
|
Wygranie w kumulacji to najgorsza metoda na wzbogacenie się. To tak, jakby dać Hayabusę komuś, kto do tej pory jeździł skuterem.
Jeszcze kilka lat temu na podobne zapytanie od razu wyrecytowałbym komplet planów (zresztą, pewnie co miesiąc inny). Dziś jestem przekonany, że z dużą dozą prawdopodobieństwa zastrzyk pięciu baniek mógłby mi prędzej zaszkodzić niż pomóc. Kiedy zaraz po studiach zarabiałem niespełna 1,5 k zł byłem przekonany, że zarabiając dwa klepałbym się piętami po tyłku. Potem zacząłem zarabiać nieco ponad dwójkę i to samo myślałem o poziomie 3k. Jak doszedłem do tego poziomu, to okazało się, że sytuacja się powtarza. Jak na razie do kolejnych poziomów nie doszedłem (:P), ale patrząc dookoła widzę, że na brak pieniędzy narzekają moi znajomi, których majątek wspomniane 5 mln zł znacznie przekracza. Co ma mnie więc skłaniać do myślenia, że mi taka kwota by wystarczyła? Oczywiście gdzieś tam po cichu chciałbym być bogaty, mieć kasy jak lodu itd. Kto by nie chciał. Tyle, że przez te nie tak znowu wiele, ale niemal trzydzieści lat życia zdążyłem się przekonać, że nagły przypływ dużej gotówki raczej by mnie dużo szczęśliwszym nie uczynił. |
ujmę to tak, a chciałbyś Monikę z kawałków składać?
|
Jak Moni mają coś złego zrobic to wolę już nie mieć takich pieniędzy :ysz:
|
dlatego wspomniałem o emigracji i skromnym życiu, taka ilość kasy rozwiązuje problemy i dodaje mnóstwo innych.
|
Dark a co z walką ze systemem - przecież taka kasa deprawuje i do tego poddałbyś się systemowi :)
|
@mgit, atomówkę kupi od ruskich....
|
W sumie za 5 milionów mógłbym przygotować jakiś zamach czy coś w ten deseń :hmm: dobra opcja :D A potem za granicę szybciutko żeby nic się nam nie stało :taktak:
|
Zamach w sensie wymach?
;-) |
Cytat:
|
Tutaj są owe magiczne liczby, które należy skreślić żeby wygrać :czytaj:
|
Wygranie w totka - marzenie ;) ale napewno pojechałbym na wycieczkę dookoła świata i po powrocie rozkręcił jakiś ciekawy biznes :)
|
oddalbym :D
|
Nie wstawisz reklamy. Nawet się nie trudź.
|
REKLAMA
|
BAN...
Panie dowcipny, mamy magiczne automaty wychwytujące takie ananasy. |
A wychwyca dla mnie 6 liczb w euromiliony ? lol2
|
Hmm nie zgodzę się z tym co napisałem wcześniej, teraz to bym nikomu nawet o tym nie powiedział tylko zostawił sobie na różne rzeczy jak już sie wyprowadzę i nie będzie nikogo interesowac co mam w mieszkaniu ;)
|
Cytat:
|
Ja bym zlecił kuzynowi wyszukanie dla mnie do kupienia kilku mieszkań, żeby później je wynajmować, a sam bym pojechał na miesiąc do Chorwacji. :taktak:
|
a ja gÓpi myślałem, żę ON wrócił ...
a jednak WRÓCIŁ :piwo: |
ja bym zainwestował/rozkrecil jakis biznes :D
|
Cytat:
|
Rozsądnie myśląc kupilbym mieszkanie, dom, założył biznes. Ale jak to w życiu bywa niewykluczone, że roztwoniłbym na przyjemności i rzeczy niepotrzebne. Nie wiem co bym zrobił jakby kasa była na moim koncie.
|
Poczekaj, niebawem dowiemy się co to za biznes. :rotfl:
|
Jak dookoła? Przecież ziemia płaska jest...
Wyznawców jej płaskatości przybywa. Wokół całego świata... |
A teorie o dysku, słoniach i żółwiu?
|
Jako własność dwóch kotów, muszę zdementować to, że ziemia jest płaska. :nieee: :taktak:
Załącznik 123457 |
Większość totolotkowych milionerów traci wszystko i upada finansowo poniżej poziomu z przed wygranej, więc nie mam ciśnienia na wygarną w totka. Ale jakby wygrał to 50% inwestycja - w zależności od wygranej, 20% działeczka i dom - z 2/3 milionów by coś można było już postawić, 15% inwestycja w dobra trwałe - nieruchomości, złoto itp., 5% zostawiam w gotówce, 5% działalność dobroczynna - pewnie i tak większość by nie doceniła bo przecież "tylko" 5% na to przeznaczyłem a wygrałem miliony.
|
Polowe pewnie bym jakos zabezpieczyl, nieruchomosci, bezpieczne inwestycje...
A druga polowa... wodka, dziwki, koks 8-) |
Wziąłbym tydzień urlopu. :szczerb:
|
Pierwsze co, to kupno mieszkania lub od razu jakiegoś niewielkiego domku w górach. Do tego samochód. Część na cele charytatywne, a część oczywiście... na konto oszczędnościowe... :)
|
A ja mając taką wygraną, wywiózł bym żonę do teściowej na wozie z gnojem, jak Jagusię w "Chłopach", zaprzęgniętym w dwie krowy. A resztę zainwestowałbym w spokojne, skromne życie, z małymi wygodami dla dzieci a dla siebie ? Uśmiechnięte dzieci mi wystarczą.
|
Wiesz, na ten wóz gnoju i dwie krowy pieniędzy dużych nie trzeba... :D
|
Odkopię własny temat sprzed trzech lat, a co mi tam ;)
Kiedyś podliczyłem sobie ile potrzebowałbym kasy żeby kupić wszystko co chciałbym posiadać. Wyszło mi nieco poniżej dwóch milionów złotych. Szczerze mówiąc myślałem że ta kwota będzie większa. A jest tam absolutnie wszystko, może oprócz domu/mieszkania. Jeśli wyrzuciłbym z tej listy pozycje nie do końca potrzebne (typu różne modele tej samej rzeczy) to wyszłoby pewnie koło 1,5mln. Chyba nie mam wygórowanych wymagań :P |
Gorąco tam u ciebie bardzo? :D
Te sześć liczb mogę ci podać, jakby co. :haha: |
Wiesz, masz wygórowane wymagania zawsze wtedy, kiedy planujesz więcej niż masz ;) Powiedziałbym raczej, że masz rozsądne oczekiwania, odbiegające od tego, co chciałaby większość ludzi.
Żeby żyć na takim poziomie musiałbyś zarabiać na chwilę obecną nieco więcej niż średnia krajowa, co nie do końca jest takie proste jak się wydaje. Musisz przecież pamiętać nie tylko o kosztach zakupu ale i utrzymania dóbr, a i bieżące utrzymanie Twojej własnej osoby też będzie kosztować. Innymi słowy - musiałbyś być w stanie miesięcznie wydawać na "dodatki" ponad 3k zł (wg obecnej siły nabywczej pieniądza, zakładamy że w trakcie kariery zawodowej ona raczej nie spada i jest przynajmniej nadążająca za inflacją). Wówczas do emerytury sobie poradzisz z realizacją planów zakupowych, możesz również realizować to krokami za pomocą większych lub mniejszych kredytów - w warunkach silnej inflacji to rozsądne rozwiązanie, dodatkowy koszt odsetek jest niższy niż utrata siły nabywczej pieniądza, który oszczędzasz na zakup dóbr. Generalnie to jest to, co robi wielu ludzi - masz plany "dorobienia się", w znaczeniu realizacji jakichś celów, może akurat nie typowo jak większość: mieszkanie, samochód, wakacje; ale też warto zauważyć, że dziś coraz mniejsza większość tworzy tę większość - ten model trzech dóbr głównych to raczej domena pokolenia osób urodzonych w średnim i późnym PRL-u ;) Żyjemy w innym świecie niż jeszcze 30 lat temu, warto jednak pamiętać, że świat 30 lat temu był inny niż 60 lat temu i zupełnie inny niż świat 90 lat temu. Jednocześnie ludzie wcale nie są tacy inni choć wydaje się że postępują inaczej - to tak jak w tej samej aplikacji przy tych samych ustawieniach uzyskasz zupełnie inne dane wyjściowe posiłkując się zmienionymi danymi wejściowymi. Najciekawsze jest to, że większość ludzi jak zwykle nie dostrzega najważniejszych zmian, jakie nastąpiły. Zapytaj o największe zmiany w ogóle (ze wszystkich dziedzin jakie możemy sobie wyobrazić) ostatnich 50 lat - większość pytanych wskaże 3, 4, 5 zmian, z których zapewne jedna, może dwie będą rzeczywiście należeć do czołówki najistotniejszych przemian. Reszta typów to będą albo w rzeczywistości mało ważne (i tylko wydające się ważnymi) nowości, albo - częściej - jedynie skutki, bardziej wyraźne od rzeczywiście istotnych przyczyn. |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 16:22. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.