Forum CDRinfo.pl

Forum CDRinfo.pl (https://forum.cdrinfo.pl/)
-   Off topic (https://forum.cdrinfo.pl/f5/)
-   -   Czyste powietrze (https://forum.cdrinfo.pl/f5/czyste-powietrze-97970/)

- Deckard - 02.06.2024 09:53

Cytat:

Napisany przez siwymariusz (Post 1467944)
***8230;. Miasto od ręki do nitki ciepła nie podłączy , a jak podłączy to te ich ciepło jest raz drożej jak z gazu.

W Świętochłowicach i Chorzowie tak właśnie jest , że własne ogrzewanie gazem wychodzi taniej od miejskiego. Dochodzą jeszcze nieszczęsne podzielniki ciepła i niezgody :haha:

Oczywiście jest lepiej z własnym ogrzewaniem jeśli mieszka się w ocieplonym bloku , instalacja gazowa jest w miarę nowoczesna i grzeje się z zdrowym rozsądkiem.

U mnie po wymianie kotła + doprecyzowanie termostatu , zszedłem z rachunkami o około 10% bazując na zużyciu gazu z lat ubiegłych.

To tylko szacunkowo bo zużycie nie przekłada się na warunku pogodowe miesięcy z latami wstecz itd

siwymariusz 02.06.2024 08:51

Wszystko fajnie , tylko co z tymi co mieszkają w budynkach wielorodzinnych. Jak nie chcesz węglem to zostaje gaz , prąd . Miasto od ręki do nitki ciepła nie podłączy , a jak podłączy to te ich ciepło jest raz drożej jak z gazu.

Jarson 30.05.2024 17:57

Z tym "czepiać się nie będą" jest mniej więcej jak z dożywotnią gwarancją producentów ;) Podobnie kotły klasy piątej dziś są podawane do użycia jako "bezterminowe", co nie oznacza "na zawsze", tylko "na razie nie ma terminu, jeszcze nie postanowiliśmy" :P

Sąsiad miał piec na węgiel klasy jakoś tak trzeciej czy coś w okolicach. W pewnym momencie, widząc jakie są ceny modeli w piątej klasie, kupił od producenta identyczny model co miał, nie bez problemów zresztą, bo to już było na granicy terminu zakazu sprzedaży czegokolwiek poza właśnie piątą klasą - powiedział, że postoi do czasu aż stary pocieknie, wtedy sobie wymieni i będzie miał na kolejne naście lat. Przecież już kupionego nie będą mu mogli zabronić, bo prawo nie działa wstecz.

W międzyczasie stary piec pociekł, został wstawiony nowy, popracował rok i okazuje się, że teraz będzie go trzeba wymienić bodajże do 2028 roku - czyli zakup był na pięć lat.

Przy moich cenach drewna i kosztach ogrzewania domu tym opałem za pomocą starego kopciucha w życiu nie przerzucę się na coś innego. Hedżhogus również opalał drewnem w starym kotle, wymienił kopciucha na gaz i od tamtej pory obniżył temperaturę w domu o dwa stopnie a i tak płaci za gaz 2x tyle co za drewno. U mnie wychodzi drewno za maks. 3k zł na rok, przy temperaturze takiej jaka mi się podoba, a w razie wymiany na kocioł zgazowujący drewno te koszty automatycznie spadną o minimum 30%, a raczej 40-45% (bo trzeba doliczyć, że bufor też swoje zrobi).

Wygoda również nie jest aż o tyle większa. Jeśli w kopciuchu muszę napalić codziennie i dołożyć potem przy większych mrozach 2-3 razy, to rzeczywiście jest upierdliwe (a większość osób tak pamięta kotły na paliwo stałe). Tyle, że teraz kotły piątej klasy są bardziej zautomatyzowane, po rozpaleniu załadunek wystarcza na 8-12 godzin, następnie dokłada się jeden raz i ma się z tego 16-24 godziny ciepła prosto z pieca plus nagrzany bufor na zapewnienie ciepła w budynku na kolejne kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt (w zależności od pogody) godzin.

Kwestia czystości w przypadku drewna i piątej klasy również przestaje niemal istnieć - kolega ma Atmosa 25 kW, pali non-stop bo ogrzewa dom 250m, który nawet nie jest ocieplony, a popiołu ma jedną nie węglarkę nawet, a reklamówkę foliową z biedry... na dwa tygodnie. Aż trudno mi było uwierzyć, ale tak to wygląda - może ze 2-3 kg takiego pyłu co drugi tydzień, może 1/10 tego, co byłoby zwykłego popiołu. Z kolei ktoś może nie lubić drewna, ja uwielbiam jego zapach w piwnicy ;)

grzeniu 30.05.2024 16:03

W tej chwili robią wszystko, żeby wpuścić ludzi w pompy ciepła. Ciągle mieszają , bo co rusz nowe wytyczne. Na gaz chyba jeszcze jest dofinansowanie (albo może już nie ma, a na pewno się skończy). Jak masz tam gazociąg, to się nie oglądaj. Poza kosztem przyłącza kupisz jakiegoś np dwufunkcyjnego viessmanna za 4k i masz spokój może na 25 lat. W kotłowni będziesz pranie suszył. Do tych co już mają, czepiać się nie będą (bo sami namawiali).
Sam mam w planie kupić na zapas, zanim unia zakaże produkcji i sprzedaży - niech leży, miejsca nie wyleży.

Ty masz tam korzystne warunki z drewnem, więc trochę więcej opcji do wyboru. Ja nie mam, a kupić drewno w cenie rynkowej, to wychodzi drożej jak węgiel. A gdzie wygoda, czystość i porządek, że o robocie nie wspomnę?

Jarson 30.05.2024 15:14

@KaiQ
Jak tam u Ciebie, dowiadywałeś się, jak to w tym roku wygląda?

Pytam, bo ja nie jestem na bieżąco, a z tego co pamiętam z mojego kotła oficjalnie mogę korzystać do lipca tego roku (2006 rok, I klasa). Oczywiście moje poglądy się nie zmieniły - powinienem raczej dostać laurkę, że palę sezonowanym, świetnie wysuszonym drewnem a nie węglem czy gazem. Natomiast nie będę donkiszocić, po prostu kocioł wymienię, bardzo po cichutku napomknę, że nawet z malutkim zadowoleniem, bo jednak do tych nowoczesnych pieców zgazowujących drewno trzeba zaglądać raz na 12 godzin, a jak się ma przyzwoity bufor to po jednym rozpaleniu i ewentualnie jednym dołożeniu ma się spokój na kolejną dobę.

Natomiast nie uśmiecha mi się inwestycja 15k zł, a to takie rozsądne minimum na kocioł plus bufor, jakby założyć że prace instalacyjne zamkną się w ok. 3 k zł. A coś mi się tam kołacze po głowie, że tak jak kilka lat temu można było dostać z Czystego Powietrza dofinansowanie wybiórczo - jak jest dostęp do gazu w okolicy to tylko gaz - tak teraz ponoć trochę odpuścili i byle źródło ciepła było 5. klasy, to można sobie wsadzić co się chce?

Tak jak powyżej rozumiem zapisy obecnej wersji programu, które są podane w internecie, ale to nie jest napisane wystarczająco jasno, żeby ufać zapisom. Pamiętam, że już kiedyś pojechałem do biura CP w Lublinie przy okazji jakiegoś wyjazdu i zobaczyłem ciekawy obrazek - kolejkę wkurzonych petentów, w tym gościa, który wyszedł z biura rzucając nieomal groźbami karalnymi w kierunku urzędników, bo w dokumentach przeczytał jedno, dowiedział się mniej więcej to samo, a jak złożył wniosek to okazało się, że jest zupełnie inaczej :sciana:

grzeniu 16.05.2024 06:44

O kurde, jeszcze nie tak dawno (może 3 lata temu) za przyłącze brali 3-4k. Tylko za samo przyłącze, tzn do skrzynki z licznikiem, bo dalej to już w twojej gestii i twojej posesji.

Jarson 15.05.2024 23:34

Ostatnio nie odświeżałem wiedzy, ale czy na chwilę obecną jeśli ma się drewno nie ma największego sensu wzięcie pieca zgazowującego drewno?

KaiQ 15.05.2024 23:23

Panowie, teraz to ja odkopuję temat. Jak tak czytać od początku to teraz widać ile się zmieniło (na gorsze) przez te 5 lat.
Gazu nie podłącze bo za samo przekopanie i podłączenie podali mi kwotę 16 500zł brutto, ale to też nie znaczy że dostał bym zgodę (teraz niechętnie przyłączają kogokolwiek).
Z tego co dostępne wypada mi wybrać piec na pellet ( i tak ... do programu C.P.)
Mam jednak taką zagwozdkę, bo jak to mawiają u mnie w regionie "nie wywozi się drzewa do lasu", tak i ja mogę się tylko wściekać że mając jakiś areał własnego lasu nie mógł bym korzystać z tego paliwa. Sprzęt do podstawowej obróbki mam, a i nie przeszkadza mi przygotowanie drewna na opał, teraz jednak trzeba iść w zakupy i pellet kupujemy. Zakup maszyny do robienia pelletu to jakieś 10K, ale jeśli tak trzeba będzie to i tak się w przyszłości zrobi. W regionie pompy ciepła się nie sprawdzają więc i ta opcja odpada.
O co jednak chciałem zapytać... no właśnie o to czy kojarzycie jakieś piece z listy ZUM, które pozwalały by na alternatywne dogrzewanie wysezonowanym drewnem?
Każda obróbka surowca to strata czasu i energii, ja uwzględniam opalanie pelletem, ale jeśli nie mogę skorzystać z tego co mam w szopie, to już jest przegięcie (jak cały ten eruookomunistyczny zielony nieład).

Jarson 06.10.2019 15:39

No właśnie też mnie kusi ta opcja "kombinowana". Okna muszę wymienić już i tego nie zmienię - a na braku dopłaty tracę w takim wypadku 7,5 k zł. Poza tym jest tak jak piszesz - może wcale nie tracę, bo jak na innych elementach uzbieram najwyższą kwotę dofinansowania, to i tak jestem do przodu.

Wymiana okien i wełna na poddaszu powinny wystarczyć, żeby zmniejszyć zapotrzebowanie budynku o połowę. Jeśli tak będzie, to decyzja o składaniu wniosku na piec kondensacyjny będzie oczywista ;)

grzeniu 06.10.2019 12:43

Teraz fotowoltaika jest dofinansowywana, u nas dużo ludzi pozakładało. Było 50%......ja myślałem nad tym w lewo, w prawo i pod górkę i w żadnym wariancie nie widziałem w tym interesu. Znajomek z 'elektrowni' też gadał że się nie opłaca.
Ja nad tym myślałem już dawno temu (naście lat chyba będzie), były całkiem inne zasady - lepsze - i też wychodziło mi, że to co zarobię/zaoszczędzę to wydam na kolejne nowe panele, bo stare stracą sprawność i będą zwyczajnie przestarzałe.


Edit.
Jarson - a wariant pośredni? Znaczy wymieniasz teraz za swoje okna, prowizorycznie ocieplasz poddasze, zostawiasz piec który raptem może okazać się wystarczający, i składasz papiery? Tę kwotę 53k i tak uzbierasz bez problemu. Szkoda tracić tego dofinansowania, a też wegetować w lodowni i płacić krocie.
Przy okazji, temp 22st uważam za zbytek. Normalnie temp pokojowa jest 20-21st i jest optymalna ze względów zdrowotnych. Dla mnie 22 jest za dużo, no ale mnie i 15 wystarczało :D To jest trochę inaczej, gdy masz piec ze sterownikiem, który trzyma stałe np. 20/17st, a gdy pakujesz w kopciucha gdy spada do 17 i on za jakiś czas dobije do 23. Tak samo jest, gdy w nocy się wypalił i spadło do 15, a ty wstajesz i zaczynasz dzień od robienia ognia w piecu.
Każdy myśli po swojemu, ale z kim bym nie gadał kto przeszedł z węgla na gaz, to nikt by już nie wrócił. Węgiel drastycznie zdrożał 3 lata temu, co dodatkowo bardzo zbliżyło koszty grzewcze.

Jarson 06.10.2019 12:35

@Arepo, Misiozol
Ja również się zgadzam, że ocieplenie jest najważniejsze, bo czym by nie grzać, to lepiej grzać mniej niż więcej. Z tym, że program "Czyste powietrze", z którego można uzyskać dopłatę na termomodernizację wymaga w pierwszej kolejności wymiany kotła, a dopiero potem można brać się za ocieplenie. A ponieważ niestety mam ograniczony budżet to jeżeli zainwestuję w zrobienie przyłącza, kocioł gazowy kondensacyjny dwufunkcyjny oraz wymianę okien, to może mi już nie wystarczyć od ręki na docieplenie ścian (ew. mogę jeszcze ocieplić samodzielnie poddasze, bo to nie są ogromne koszty jeżeli nie wymienia się dachu tylko układa wełnę na podłodze oraz między krokwiami). I tego się boję - że przez ten czas x miesięcy/lat bez ocieplonych ścian będę miał bardzo wysokie koszty gazu.

@Ed, Grzeniu
To mnie bardzo kusi. Rzeczywiście gaz jest wygodny, a jeszcze po dołożeniu solarów (na to w moim mieście czeka się prawie dwa lata, ale dopłata jest 80%, więc warto) mamy rozwiązanie i bezobsługowe i takie, które przynajmniej nie powinno zrujnować kieszeni. A że węgiel, a tym bardziej pellet ostatnimi czasy kosztują chore pieniądze - to rzeczywiście na własne oczy obserwuję :sciana:

Koszt projektu i wykonania przyłącza również jest dofinansowywany. Ogólnie mogę liczyć na dotację w wysokości 50% do inwestycji w termomodernizację do kwoty 53 000 zł (czyli z własnej kieszeni muszę wtedy wyłożyć 26 500, resztę dopłacają). Mało tego - kwotę mojego wkładu dzięki ustanowionej w tym roku przez Rząd uldze termomodernizacyjnej mogę w picie odliczyć od podstawy dochodu. I tu możliwości są szersze, na przykład jeżeli tylko wymienię okna bez kotła to nie mogę liczyć na dopłatę z programu "Czyste powietrze", ale już na odliczenie od podatku - jak najbardziej.

Rozważam obecnie dwie opcje: 1) Skorzystać z programu i zaakceptować narzuconą kolejność i ograniczenia, 2) Robić wszystko za własne pieniądze, ale po swojemu. I tak:

1) Biorę udział w programie
  • Wykonanie przyłącza i kotła gazowego - ok. 20 000 zł
  • Wymiana stolarki okiennej na okna trzyszybowe - ok. 15 000 zł (13 000 w mieszkaniu lub 15-15,500 jeśli również z piwnicą)
Płacę za to z własnej kieszeni jakieś 17 500 zł. Do tego robię "nieprofesjonalne" ocieplenie poddasza, które kosztuje mnie jakieś 5-6 000 zł - razem do ok. 23 500 zł.
Wady tego rozwiązania są dwie. Po pierwsze czas - rozpatrzenie wniosku to ok. 6 m-cy, dopiero po rozpatrzeniu można składać wniosek o gaz, a to w moim mieście (od wniosku do uruchomienia kotłowni) to aż ok. 15-20 miesięcy. Po drugie koszty - do czasu wykonania prac muszę pozostać bez ocieplenia i przy starym piecu, co zwiększa zapotrzebowanie na węgiel, a po inwestycji mam dopiero częściowo ocieplony dom, co też będzie niestety generować wyższe koszty gazu.

2) Robię wszystko po swojemu
  • Wymiana stolarki okiennej - ok. 15 000 zł
  • Wymiana kotła na piątej generacji najlepiej na węgiel plus drewno - wraz z przeróbkami w kotłowni ok. 9 000 zł
  • Ocieplenie poddasza - ok. 6 000 zł
Nie ryzykuję, że zakres termomodernizacji okaże się niewystarczający i zbankrutuję pod względem wydatków na gaz. Na pewno będzie mniej niż dziś, bo kotły piątej generacji mają sprawność o ok. 30% większą niż "kopciuchy". W zamian niestety mam piec wymagający obsługi, a z własnej kieszeni wydaję więcej pieniędzy przy tym samym zakresie ocieplenia...

Kusi mnie opcja z dopłatą i gazem, ale wizja kotłowania węglem przez najbliższe dwa lata przy niewymienionych oknach (od których lekko, ale ciągnie, niestety za szczelne to one nie są) odstrasza mnie mocno. Pamiętam, jak za gówniarza mieszkaliśmy w domu ze starymi oknami, które na zimę uszczelniało się watą i pamiętam ile komfortu dała ich wymiana na plastiki (niezłe wówczas, ale i tak dwuszybowe bo takie wtedy były). Potem zawsze mieszkałem w dobrze ocieplonych budynkach i na tyle się przyzwyczaiłem do komfortu, że nie chciałbym wracać do tych "wacianych" praktyk :P

misiozol 06.10.2019 12:22

Nie panele fotowoltaiczne ;) panele do ogrzewania wody to co innego :taktak: a woda w kranie zawsze ciepla za darmo .

- Deckard - 06.10.2019 12:15

Jak będziesz ocieplał dom, to wykop przyziemie do ławy i dociepl od samego dołu.
W piwnicy sufit też dociepl , z własnego doświadczenia wiem że bez sensu jest docieplać ściany bez docieplenia przyziemia i sufitu w piwnicy.

Panele fotowoltaiczne to póki co jeszcze drogi interes..

grzeniu 06.10.2019 12:07

A co ja napisałem wyżej? :czytaj:
Tu są rozważania co najpierw i najważniejsze, bo na wszystko zapewne nie ma kasy w tej chwili. Jeszcze mu napisz, żeby se wziął kredyt frankowy, albo u innego bociana :rotfl:
Jarson zapewne musi jeszcze inne remonty porobić....

misiozol 06.10.2019 11:44

Oj Arepo/grzeniu nie wiesz o czym piszesz , podstawa to ocieplenie calego domu to jest numer JEDEN na liscie i to jak najlepsze ocieplenie mam tu na mysli sciany,dach/poddasze , w ten sposob nie wazne czym bedzie ogrzewal dom bedzie mial tam cieplo a wydatki na ogrzewanie drastycznie spadna mam dom ~250m2 i mam ocieplony dom na sezon cieplny spalam ~500/700litrow kerozyny utrzymujac w domu ~22*C a dom jest grzany 3 razy na dobe po 30-50minut+30minut pompy obiegowej aby wykorzystac pozostale cieplo z pieca . a do cieplej wody panele na dachu ;)

grzeniu 06.10.2019 11:40

Ja bym to widział tak.
Arepo dobrze prawi - najpierw okna i dach. Może nie jest ci na już niezbędne poddasze, to je odizoluj, wyszykujesz je np. w przyszłym roku.
Co do ogrzewania, to skoro piszesz że obecny piec za mały czyli do wymiany, to na nowy z podajnikiem wydasz ok 10k ze swojej kieszeni. On nie wytrzyma tyle co dobry gazowy z nierdzewnym wymiennikiem (w podobnej, albo nieco niższej cenie), bo robią je z gównolitu.
Ty lubisz być dokładny i liczyć, to policz sobie efektywność grzewczą np. ekogroszku który kosztuje ~1000/t i gazu, do tego jakiś wysiłek przy obsłudze pieca (opał, popiół, kurz i sprzątanie) którego przy gazie nie ma w ogóle. Sprawność węglowego jest dużo niższa niż kondensata gazowego. Trochę tego liczenia jest i mnie się nigdy nie chciało, ale moim zdaniem przy obecnych chorych cenach węgla to się nie opłaca. Kiedyś jak węgiel kosztował połowę tego, było nad czym myśleć. Nasz rząd nie dopuści do znaczących spadków cen węgla, a tendencje spadkowe wykazują ceny gazu. Koszt ogrzewania tak naprawdę zależy od budynku i jego izolacyjności.
A latem do ciepłej wody będziesz odpalał piec węglowy, czy bojler na prąd? Grzanie prądem wychodzi dużo drożej, a węglowy potrafi wygasnąć.


Czy w ramach programu refinansują też przyłącze gazu, bo potrafi wyjść i parę klocków? Projekt, wykonawstwo (nic sam nie zrobisz), odbiory, przekop/przewiert przez drogę itp.


Reasumując. Dają ci piec, to bierz co dają i zakładaj. Oczywiście dwufunkcyjny. Niegłupim by było postawić fajny kominek i dogrzewać nim, bo zapewne u ciebie łatwo kupić drewno w niskiej cenie. I cały czas myśleć o dobrym ociepleniu całej chałupy.

ed hunter 06.10.2019 11:40

To mit, że gaz jest taki drogi, węgiel już tani nie jest. Kocioł kondensacyjny ma prawie 100% sprawności, ale grzanie dziurawego termicznie domu nie ma sensu.
Jak możesz skorzystać z dofinansowania na termoizolację, to zmieniaj ten piec jak najszybciej i docieplaj od razu, nawet bez tynku w tym roku.

Arepo 06.10.2019 10:36

Ja bym zaczął od wymiany okien jeśli są bardzo zniszczone i nie do naprawy/uszczelnienia i ocieplania dachu, gdyż to generuje największe straty. Nieocieplone mury mogą zaczekać, też będą straty ale nie aż tak duże jak z okien i dachu. Potem można pomyśleć o kupnie kotła gazowego, najlepiej kondensacyjnego dwufunkyjnego do ciepłej wody i ogrzewania.

Jarson 06.10.2019 10:18

Czyste powietrze
 
Zbieram opinie wśród znajomych, ale że (o dziwo, albo i nie o dziwo) wśród moich "lokalnych" mało osób z tego korzystało, to i tu się poradzę.

Myślę nad skorzystanie z tego programu, bo to jednak spora dotacja. Niemniej zastanawiam się, czy na pewno na dłuższą metę z tego skorzystam.

Kupiłem za bardzo rozsądne pieniądze dom murowany na "półtora pustaka", nieocieplony, z poddaszem również do zaizolowania i stolarką okienną do wymiany. Wszystko ogrzewa ok. pięcioletni "kopciuch", w dodatku o za małej mocy jak na rzeczywistą powierzchnię budynku (ok. 160 m2, z czego dwa pokoje na piętrze niższe, po ok. 208 cm).

Mój problem polega na tym, że mam gaz w ulicy i nie wiem, czy to dobrze, czy źle.

Program "Czyste powietrze" jeśli jest dostęp do gazu pozwala jedynie na wymianę kotła na gazowy - żadne inne rozwiązanie, typu kocioł piątej generacji nie wchodzi wtedy w grę. Dopiero po założeniu gazu można modernizować dalej. Gdyby to chodziło o nowoczesny kocioł nie zastanawiałbym się ani chwili, bo koszty ogrzewania na pewno spadną już z powodu zmiany źródła ciepła, a w moim przypadku prawdopodobnie sama dodatkowa wymiana stolarki okiennej na przyzwoite okna trzyszybowe poskutkuje kolosalną różnicą w zapotrzebowaniu na ciepło. Prawdopodobnie...

Tyle, że póki co przy temperaturach rzędu 5 stopni na zewnątrz, dom wychładza się szybko, jeszcze do tego ten mały piec sprawia, że dopiero dobrze paląc węglem jest ciepło. Mój wywód o oknach to jedynie założenie, nie mam stuprocentowej pewności, że ich wymiana załatwi choć w dużej części temat, a nie wiem, jak szybko będę mógł sobie pozwolić na pełne ocieplenie.

U siebie nie bardzo mam się kogoś poradzić, bo ci znajomi, którzy ogrzewają gazem zwykle zakładali go dopiero po termomodernizacji - co jest od strony ekonomicznej logiczną kolejnością (a "Czyste powietrze" na to nie pozwala, najpierw wymiana źródła ciepła). A jak ktoś ma stary, niezaizolowany dom - to zwykle opala drewnem (to w moich stronach bardzo popularne) lub węglem.

Boję się, że sama wymiana kotła na gazowy oraz okien na nowe mogą spowodować, że do czasu pełnej termomodernizacji oraz założenia solarów będę płacił niebotyczne rachunki za gaz. Zatem szukam jak najwięcej osób, które grzeją/grzały gazem w budynkach, w których izolacja przedstawia/ła sporo do życzenia, a jeszcze lepiej takich, które mają porównanie, ile dała wymiana samych okien :fiu:


Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 12:02.

Powered by vBulletin® Version 3.9.0 LTS
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.