Podatki to... ?
 

Mam taka w pracy ciekawa ankiete... cyt. przedstaw swoja propozycje rozwiniecia zdania "Podatki to...".
I co ja mam napisac o tym w jednym zdaniu?

Oto propozycja: "Podatki to zlo konieczne, problem w tym ze ci co je pobieraja nie chca uwazac ich za takie zlo konieczne tylko za nalezne im jako reprezentantom wladzy swiadczenie; swiadczenie za to ze oni sa
tacy wspaniali i piekni a podatnika psim obowiazkiem jest je placic i trzymac gebe na klodke."

A wasze propozycje...

Ormianin to jest to, bo moje uzupełnienie nie nadaje się do publikacji / ani to co sądzę o skarbowym-> jak o tym myśle to cisnie mi się na myśl pomysł H. Franka / szefa GG w czasach 3 rzeszy/ ze w Polsce bedzie dobrze jak się rozstrzela 100k bandytów / tu wstawić gości ze skarbówki i innych poj... z administracji państwowej/ a jak braknie bandytów to resztę dozbierać z uczciwych i powinno pomóc
pozdro

Cana, cos mi się zdaje, że nie zabraknie - tych urzędników to mamy zdecydowanie nadmiar :)

Nie bede sie wyrazal publicznie.
Jest to zagrozone kara......
Wlasnie wypelnilem PIT-a:'( :buu: :o :klnie:

Podatki to... narzędzie ucisku poddanych przez kleptokratów-system który mamy to kleptokracja^_^
Pozdrawiam serdecznie:)

Ja też dopiero zrobiłem Pitka. Gdyby nie progos Pity 2002 to nie wiem ile by mi to zajęło a tak 15 min i po kłopocie.:) :)



A tak wogóle to podatkom mówie NIE:chytry:

podatki to [COLOR=dark red]sluszne zalozenie - ale FATALNE wykonanie...[/COLOR]

i do tego są fatalnie wydawane przez niekompetentnych osobników z nadania partyjnego lub inszych układów towarzyskich

podatki to kradziesz, grzywna z większości swych pieniędzy, z których część państwo zwraca mi w formie "darmowych" i w coraz większym stopniu tandetnych usług, dużo gorszych, niż mogliby kupić na wolnym rynku...

podatki sa swiadczeniem na rzecz panstwa, dlatego mowienie tu o " uslugach" jest nie na miejscu. to danina publiczna, a jak zostaje rozdysponowana to zalezy tylko od panstwa (inna sprawa, ze w tym kraju decyduja o tym ludzie, o ktorych lepiej nie mowic). o "uslugach" mozna mowic przy okazji oplat urzedowych (iina sprawa, ze spora czesc tych oplat to ukryte podatki bo tak naprawde panstwo nic nie daje ci w zamian).
bez podatkow ani rusz. no bo jak ktos wyobraza sobie polityke obronna kraju, unowoczesnianie infrastruktury bez podatkow. kazdy na wlasna reke zbuduje kawalek drogi, kupi czolg? (wiem, wiem gdzie te drogi... niestey zyjemy w Polsce). zaleta (choc dla placacych raczej wada) podatkow jest ich przymusowosc, bo nie powie mi nikt, ze gdyby dano wolna reke jesli chodzi o sluzbe zdrowia czyli sam o siebie bedziesz musial zadbac, ale bedziesz placil przez to mniejsze podatki, to wszyscy skrzetnie beda odkladali te pieniazki na wypadek choroby. spora czesc je po prostu przeje, a pozniej wpadnie w placz "o ja biedny". tyle modelowego belkotu. kraj, w ktorym mieszkamy niestety wszystko to brutalnie weryfikuje.

Re: Podatki to... ?
 

LEGALNY HARACZ

Re: Re: Podatki to... ?
 

Ohhh wyrwales mi to z ust... ;p
Jestem podobnego zdania, ale tak czy tak staram sie ich nie placic...
(trzeba kombinowac :jezyk: )

Troche ot ale zabawne.
http://show.pl/inc/article.html?id=1473