Wina plytek czy wina BIOSu???
 

Mam pewien problem ...ostatnio kupowlaem bardzo duzo plytem MMORE i bylem z nich bardzo zadowolonych.W zeszlym tygodniu wypalilem ich ze 100, kilka nawet 48x zeby zobaczyc jakiej jakosci sa ow plytki.Wszystkie bardzo ladnie sie nagraly, zarowno WSES jak i Nero Cd Speed nie pokazaly zadnych bledow.Ale...
3 dni temu wgralem sobie do nagrywarki(Lite-On 48246s) nowy BIOS SS0C a dzien puzniej kupiel nowa partie plytek MMORE.I zaczal sie koszmar, zanim nagrywarka zacznie nagrywac ,rozpedza plytke kilka razy (czasami zaczyna nagrywac dopiero po minucie )zwalnia nagrywanie z 32x do 16x(plytki z indexem 48x-wczesniej tak palone bez problemu!!!).Co druga taka plytka ma mnostwo bledow(test NERO CD Speed , WSES jeszcze nie patzrylem).Zwalilbym wine od razu na nosniki gdyby nie to ze z poprzedniej dobrze palacej sie 100, zostalo mi kilka plytek i z nimi dzialo sie to samo!!!Palilem jeszcze ostatnio Verbatim Blue Diamond, i takich zonkow nie ma :/
Taraz mam pytanie, to wina BIOS-u...plytek..a moze nagrywarka mi siada ?:o

pozdrawiam

Rozwiazanie wydaje sie proste.
Cofnac sie do poprzedniego biosu i sprawdzic jak bedzie sie nagrywalo.
Chociaz skoro verbatim wypalil sie poprawnie.
Moze akurat ten nosnik(mmore) nie podpasowal nowemu biosowi?
Palilem troche na mmore i az taki rewelacyjny to on nie jest.
Co nie oznacza, ze jest zly.
Poza tym jak nie wypalasz hurtowo tylko w detalu :) to nie pal z tak duzo predkoscia.Bo to negatywnie wplywa na zapis plyt.

Wlasnie mysle o tym czy by nie wrocic do starego BIOSu.Nie nagrywam szybko nagrywam glownie 24-32x...ale z kazdego rodzaju plytek , jesli sie tylko da wypalam 2-3 cd 48x dla porownania jakosci nosnia(jak na razie Dysan i Verbatim rox, nagrwane 48x WSES c1~3-6 NERO CD speed wyniki bezbledne :> )

pozdrawiam