Polska - Kazachstan
 

Witam !


Tu już połowa meczu ... a na forum zadnego topicu, a przecież tutaj tylu kibiców :)

heh mecz żenada wygrywamy 1:0 ...ale przeciwnik to coś podobnego do SAN MARINO .. z mojego punktu widzenia chłopaką sie niechce biegac zabardzo :)

Wrażenia podobne z meczy za kadencji Bońka.

3:0 sie skączyło

dołoży jeszcze Dawidowski i Krzynówek z karnego

a pierwsza przypominam Wichniarek ...

dawno tak słabo reprzentacji nie widziałem...

dawno ? a z belgią ? łotwą ? przeciez to nie dawno :)

masz racje, ale takie padliny jak dzis w pierwszej połowie nie widziałem juz na prawde bardzo dawno...

dlaczego nie bylo zadnego topica? a po co o tym pisac... po co na to patrzec... nawet myslec o tym mi sie nie chcialo..

podobno Burkhardt gral niezle... ale on mlody jset - jeszcze go nasze 'miszcze' naucza opier.. i brac kase za nic... a szkoda

szkoda posta na dyskusje nt. naszej reprezentacji i jej (pozal sie Boze) ""poziomu gry"" :D :D :D

nasi powinni z nimi wygrac 5:0 minimum. Ale dla mnie nasza liga i nasza reprezentacja nie jest godna uwagi. Nie znaczy ze nie jestem kibicem Polski-zawsze trzymam kciuki. Ja tam lubie lige hiszpanska, wloska i angielska najbardziej

Ja nie rozumiem po co wogole graja z taka druzyna jak Kazachstan. Mogli by zagrac z Czechami czy Portugalia, moze wtedy by sie czegos nauczyli. Mi to wyglada na bezsensowne bieganie za pilka.

Takie mecze maja na celu pocieszenie polskich kibicow (tych ktorzy sa slepi i nie widza ze nasza reprezentacja jest po prostu cienka). Trener mysli ze jezeli wygramy z tak cienkim przeciwnikiem jak kazachstan te 3:0 to kibice nabiora nadzieji ze pozniej bedzie coraz lepiej. W sumie to prawda bo gorzej to juz byc nie moze. No ale niestety jezeli z takim rywalem jak San Marino (gdzie graja: kucharz, piekarz, handlowiec i spotykaja sie aby pograc przy piwie) wygrywa sie 5:0 to nie wiem czego mozna oczekiwac po takiej reprezentacji. 5:0 to nie taki zly wynik ale to bylo strasznie wymeczone 5:0.
A jezeli chodzi o reprezentacje Engela to awans do finalu byl zwyklym fartem, ze trafilismy na slaba forme rywali, ale i zawodnicy grali w sumie nie najgorzej bo sie bali za Knorr zerwie z nimi kontrakt (kubki Knorr z twarzami naszych boj sie Boga "bohaterow". O Bońku juz nic nie wspomne bo szkoda gadac.
Takie jest moje zdanie na temat polskiej pilki.