Nieusuwalne katalogi
 

Pojawiły mi się na dysku niesystemowym D: dwa nieusuwalne katalogi (odmowa dostępu). Katalogi pojawiły mi się prawdopodobnie po po jakimś updacie systemu i ich wielkość jest zerowa. Jak to cholerstwo usunąć?
Mam XP prof i NTFS - gdybym miał FAT to bym odpalił dyskietkę systemową i z tego poziomu katalogi bym usunął, ale niestety jest inaczej.

Z linii poleceń powinno się udać. Polecenie rd - remove directory
rd nieusuwalny_katalog

Niestety nie dało się - dalej "brak dostępu"
Ma ktoś jeszcze jakieś pomysły?

Jak bedziesz uruchamiał kompa wcisnij F8 i wybierz "Wiersz polecen". Dalej to juz jak w DOSie.

Pozdrawiam

Ja tez mam to samo...puste katalogi o głupiej nazwie i nie mozna usunac,kopiowac mozna-wycinac nie bo juz chciałem wkleic na dyskietke.Uruchamiałem w czystym DOSie tez nic.
Ate katalogi zostały po Keygenie albo Cracku do najnowszego Winrara,---ma ktos jakis pomysł? albo jakis programik?
W załaczniku screenik tych plików....acha zmienic nazwy tez nie mozna i nie jest to wirus.

1.)sciagnac norton commander albo inny menager pod dosa .. odpalic kompa z dyskietki starytowej .. odpalic menagera i tam usunac
2.) usunac flder w ktorym ten nieusowalny folder jest np.
c:/windows/temp/nieusowany_folder
usunac caly `temp` i pozniej zrobic nowy o takiej samej nazwie

W jv16 power tools masz opcje: usuń puste katalogi.
A generalnie zrób scandisk: to co masz może wynikać z błędów na dysku. Może też wynikać z błędów w rejestrze: pozostawiony wpis dostępu do tych katalogów.
Możesz próbować zmieniać atrybuty tych katalogów: ale nie ręczę za sukces.
Jak Ci się nie uda to będziesz musiał z tym żyć do... formatu.

No tak - tyle , że Paput ma partycje NTFS.

Esem masz piwo u mnie,zgadłes ...pomógł zwykły skandisc- wszystko wina uzytych znaków w nazwie.Dzieki za pomoc.

Mają ustawiony atrybut tylko dla odczytu (nie mylić z tym standartowym jak w fat32) a jak nie mozesz do niego wejść to także jest zablokowany odczyt.

Najczesciej wlasnie pomaga zwykly skandisc, sam kiedys mialem z tym problemy i dlugo probowalem roznych rzeczy, az na koncu od niechcenia puscilem wlasnie skandisc. I pomoglo :)

Ale czasami uzywam tez innego sposobu - np z katalogiem moje obrazy, ktory kompletnie nie jest mi potrzebny, a jak do usuwac, to tworzy sie od nowa. Po prostu w jego wlasciwosciach zaznaczam atrybut ukryty i po odswiezeniu widoku okna juz go nie widze. Fakt, ze on dalej jest, ale jezeli nic nie zajmuje (bo jest pusty), to sama ta swiadomosc, ze ciagle mam go na dysku, juz mi nie przeszkadza. Wazne, ze nie musze go ogladac :)

Dzięki Panowie za podpowiedzi - niestety ani scandisc, ani JV16 i patenty z prawami dostępu nie pomogły.
Katalogu już nie mam - użyłem drastycznej metody - sformatowałem partycję. :)