Refleksja.....
 

Od jakiegoś czasu zauważyłem takie zjawisko: kupuje gościu szybką,drogą nagrywarkę i po paru dniach, chociaż wszystko działa,zaczyna od zmieniania firmwara.A jeszcze ktoś podpuści że jak wgra od nagry 40x na 32x to będzie miał za darmo szybszą.Ludzie zastanówcie się,jest to z reguły ryzyko utraty sprzętu.Oczywiście powie ktoś,że to jego sprawa,ale jak mu zostanie pudełko z diodami to pózniej HEEELP!
Co o tym sądzi reszta?----Sorry jeśli kogoś uraziłem...

ja mam jeszcze glebsza - cytat z garfielda:

Jon - Garfield, let us have deep thoughts
Grafield - ...
Jon - ...do apes mary?
Garfield - Jon! Stop, you're to deep!

a teraz serio :) :)

zastanawia mnie sam fenomen kupowania coraz szybszych nagrywarek

kiedy ktos kupuje swoja pierwsza, spoko - logiczne jest kupienie najlepszego na co cie stac
ale kiedy ma sie np. 12x czy 16x - natychmiastowa wymiana na 32 jest bez sensu - czas zyskany na jednej plytce to pare (jedna - dwie) minuty, przy nagrywaniu audio roznicy nie ma wogole bo i tak nagrywa sie 8x i mniej
ten ped obserwuje z pewnym rozbawieniem - sam mam TDK 12x (sluzy mi wiernie) i LTR24 (ktorego kupilem po dluzszych przemyslenmiach (zrezygnowalem z naprawy roweru) aby moc lac na SD 2.51) i w najblizszym czasie nie zamierzam nawet patrzec na nagrywarki w sklepie

czyzby posiadanie szybkiej nagrywarki swiadczylo o statusie? przekladalo sie w jakikolwiek sposob na jakosc jej obslugi? moze samopoczucie uzytkownika?
bo czy moze byc tak ze jedynym pwodem posiadania szybkiej nagrywarki jest to ze jest ona... szybka?

a firmwarze nie mowie - ktos kto wie cos na temat tego co jest w srodku (z racji pobieranego wyksztalcenia zaliczam sie do tej grupy) nigdy nie bedzie entuzjasta zadnych 'przekretow' i wgrywania-BIOS'u-od-40-do-32-aby-zyskac-dwie-minuty bo wie jak cholernie latwo popsuc cos w elektronice - wystarczy ze w 40 jest inna JEDNA funkcja i z nagrywarki zostanie ladne pudelko

uklady logiczne sa bardzo malo odporne na zaburzenia... BARDZO malo...

podsumowanie

"dokad sie spieszysz, przeciez na wszystko mamy jeszcze czas..."

bardzo ciekawy temat swoja droga, jego rozpracowanie umozliwilo by poznanie mechanizmow nakrecajacych nasza konsumpcyjna - a jakze - cywilizacje...

ale to juz nie ja

tu sie zgodze - po co zmieniac jak dziala i spelnia wymagania - moze to dziwne co pisze bo sam czesto zmieniam firmware ale zawsze wracam do bazowego - bo po paru testach, godzinach pracy nowy uwstaecznia mnie.
to sie nazywa totalna glupota - ja sie nie znam na elektronice, ale wiem ze czasem przechodza motywy tdk12x na plexa 12x (to jest ok) - one sa ok ale z wolniejszej robic szybsza - opinia moja na to jest taka - niech inni sie bawia w takie zmiany - ja kce miec dobry piecyk a nie podstawke pod piwo.

ale jak wyjdzie zmiana to bedzie kims innym - tym pierwszym ktory tego dokonal, tym ktoremu to sie udalo, tym ktory sie nie bal, tym ktory zaryzykowal - czujecie do czego zmierzam (poweidzmy ze dolaczy ta zdobycz do swego prywatnego "ratrace")

ooz smutne jest to ze duzo osob zaczyna postrzegasc szybkosc piecyka jak szybkosc procesora - coz zawsze sa profesjonalisci i l***** niewazne jak ich zwac (kiedys byli hakerzy i crakerzy a dzis widzimy ze slowa zmienily znaczenie)
ja uwazam ze nie wazne jaki ma sie sprzet ale czy umie sie go wykorzystac i czy spelnia moje oczekiwania


inna bajka ze producenci tez kca zarobic - zgodzicie sie ze mna, wiec rozpoczeli ten wyscig ktory nie wazne kto wygra i nie wazne czy zyska koncowy uzytkownik ale ile zarobi koncern (czyli kupi tanio polprdukty a sprzeda drogo produkt koncowy)

pzdrwm Nikita_Bennet

Każdy robi to co lubi. :)

Z drugiej strony, nie jest wcale tajemnicą, że od wieeeelu lat mężczyźni przeważnie szaleją za droogimi samochodami i pięknymi kobietami. Ze sprzętem u niektórych jest podobnie. Mimo że mają coś dobrego, chcą mieć jeszcze lepszy model. Ewolucja, ekonomia, itd. napędzane są tą właśnie siłą. Lepsze, szybsze, itp.

Czasami takim zachowaniom trudno się dziwić. Gość rozumuje tak: skoro mam nagrę 4x i mogę zrobić z niej ZA DARMO 8x, to dlaczego nie miałbym skorzystać? Dla niego to będzie duży wzrost prędkości. Też logiczne, no nie? Tylko z innej strony.

Pomijam fakt, że jeżeli facet się totalnie nie zna (co często występuje i nikogo za to nie winię, bo sam na wielu rzeczach się jeszcze nie znam i nie będę) i ponadto ma dużego pecha, to może coś najzwyczajniej w świecie popsuć. Tylko nie trzeba go też od razu zjeżdżać. On już się czegoś nauczył. No, chyba że jest bogaty/ma bogatych rodziców, to rozwalenie sprzętu mu nie robi różnicy i oczywiste jest, że taki zabieg nie odciśnie na nim żadnego piętna.

Pozdrawiam

Takie typy co od razu po zakupie zmienialą, to tak szpanują, i później "paa, ja firmware umiem zmienić" ' firmware? co to?'

ale leszcze :)