Gdzie Tkwi BŁĄd?
 

Kopiuję filmy DVD w następujący sposób:

- Najpierw zrzucam film w całości na twardy dysk przy pomocy DVDdecryptera.
- Natępnie kompresuję go przy pomocy NERO RECODE 2 do rozmiarów żeby się mieścił na płytce 4,7GB
- A wtedy wypalam krążek NERONEM 6tką

I teoretycznie wszystko jest cacy. Programy nie meldują, że jakiś błąd się wkrada, wszystko przebiega bez errorów. Jakość kopi mi odpowiada itd...
Ale... No właśnie. Się okazuje, że ten teoretycznie dobrze skopiowany film ogladam. A on się zacina. Tzn leci (i bardzo fajnie leci) ale nagle pauza. po chwili znowu leci. i za czas jakiś znów pauza. Szlag mnie trafia. Gdzie tkwi błąd? Skoro programy nie meldują errorów żadnych? Na stacjonarnym odtwarzaczu DVD kopia się zachowuje tak, że nie zacina się po prostu, tylko obraz wariuje. Pojawiają się jakieś piksele kielkości słonia, kolorowe kwadraciki. No i wszystko zatrzymuje się, albo skacze. Szlag!

Czy może być tego przyczyną, to że w trakcie pracy DVDdecryptera, albo NERO RECODE robiłem na komputerze inne rzeczy? To znaczy, że tamte programy od DVD pracowały w tle, a ja w tym samym czasie sobie buszowałem po internecie, albo gadałem na GG, albo coś pisałem w wordzie? Czy sprawdzałem pocztę?

Tyle, że nie miałem żadnych komunikatów o błędzie.

Czy ktoś ma pomysł o co chodzi?

Najczęstszym powodem takich zachowań jest nośnik.

Spróbuj innej metody. Jeśli jakość Cię zadowala to mniej więcej to samo uzyskacz w DVDShrink.

Może z NERORECODE jest coś nie tak.
W filmie źródłowym oprócz tego, że podczas rekompresji zmniejszana jest ilość zajmowanego miejsca zmniejszona jest również ilość plików VOB. Tzn, że fragment filmu, który był w VTS_xx_2.VOB teraz znajduje się częściowo w VTS_xx_1.VOB i VTS_xx_2.VOB, a owe zacięcia to miejsca łączenia i dzielenia na odpowiednie porcje materiału. To tylko spekulacje, nigdy tego programu nie używałem.

A może rzczywiście to wina nośnika.

Zmniejszona ilość VOBów związana jest z mniejszą ilością danych. Z punktu widzenia DVD strumień danych jest ciągłym 'plikiem'. Nie ma to żadnego związku z tymi zacięciami. Pikseloza i zacięcia są spowodowane tym, że laser stacjonarnego odtwarzacza nie może odczytać danego fragmentu i albo się zacina (korekcja błędu) albo 'przeskakuje' (pikseloza). Wniosek: albo coś jest nie tak z nagrywarką albo nośnikiem. Przeważnie jednak to drugie.

Wcześniej tego nie sprawdzałem, ale teraz tą samą metodą zrzuciłem na twardziela i skompresowałem film do 4.5GB. I odtworzyłem z twardziela już skompresowany film na komputerze. Wszysko odtwarzało sie bezbłędnie. Czy słuszny jest zatem wniosek, że jeżeli teraz ten skompresowany film wypalę DVDromie, to z plikami jest wszystko OKej i jeżeli NERO na którym wypalam powie, że wypalił płytkę bez błędu to teoretycznie płyta powinna działać dobrze i bez błędów.

Czy dobrze wnioskuję teoretycznie? Bo jeżeli na twardzielu pliki nie były uszkodzone, to skąd mogą się brać błędy na wypalonym krążku?

Moja logika podpowiada mi, że albo z nośnika, albo jakiś błąd palenia. Ale program nie melduje jak pali żadnych errorów. Ech...

Parwie 100% wina nośnika. Powiedz na czym wypalasz? Ja miałem podobne problemy jak zaczynałem karierę z DVD. Kupowałem najtanisze płytki i efekt był taki jak u ciebie. Poza tym częśc z tych tanich płytek, które do tej pory chodziły bez problemu teraz w pewnym momencie zatrzymują się na amen. Musiałem już kilka wywalić i teraz szybko przegrywam z nich swoje filmy na bardziej cywilizowane nośniki najczęście XIDEX DVD-R (jeszcze nigdy mnie nie zawiodły) a czasami HAWK DVD-R i wypalam z prędkością x2 a nie x4 mimo że x4 palą się bez problemu...

Wypalam na Lajtku SOHW 812S wiem, że to może nie jest number łan, ale niech mi ktoś nie mówi, że to ch...wa wypalarka :) Cholera. jeżeli to wina nośnika to się załamię. Bo kupiłem ich 30 i teraz co z nimi zrobić? Szlag. No cóż... Będę miał na czym backupy danych robić jak to nośnik. Ale dlaczego one sa niby takie złe? To są dyski INTENSO, a produkowane sa przez optodisc.