Seagate Barracuda ATA V ST3120023A - problem
 

Mam do kupienia dysk twady Seagate Barracuda ATA V ST3120023A:
Typ złącza: EIDE
Interfejs: UltraATA/100
Pojemność podana/zmierzona:
120 000/114 471 MB
Prędkość obrotowa talerzy: 7200 obr./min
Bufor: 2048 KB

Czy te dyski są wadliwe? Ten akurat ma 2 bad sektory, czyli około 50kb na końcu dysku. Są one ułożone koło siebie. Włąściciel twierdzi, że te bady ma około 1 miesiąca. Zaproponował mi cene 200zł. Czy to jest dużo? Ile opłaca się za niego dać? Czym ten dysk sprawdzić itd? :help:

może lo-format pomoże. kiedyś porobiły mi sie bady (i to w kilku miejscach) na tego samego rodzaju barce tylko ze 40 GB i lo-format pomógł, bady znikły i jak narazie się nie pojawiły. jak by co to służe odpowiednim narzędziem

Seagate BARRACUDA VII 120GB Ultra ATA 100 kosztuje w sklepie ~360 zł i jest bez bad sectorów, z 2-letnią gwarancją, mimo tego 200zł za oferowany Ci dysk to atakcyjna cena - spróbuj wynegocjować kilka dni rękojmi na przetestownie go.

Postaraj się o jakąś gwarancje na przetestowanie. Jeśli sposob Igloo pomoże to go weź, a jesłi nie to możesz na samym końcu zrobić partycje małą w której bedą te badsectory i nie bedziesz jej używał. Powiedzmy 100mb.

Sam myślałem nad sposobem jaki przedstawił kodziu lub jakimś Nortonem zamazać te bady (tak mam zrobione na moim IBMie).
Co do tych kilku dni na testy to raczej odpada. Jakbym miał taką możliwość to byłoby super.
Jak sądzicie, że cena 200zł jest atrakcyjna to go raczej wezme.

Mam jeszcze pytanko:
Gdyby ten gość miał te bady "oznaczone" jakimś programem to jakim programem w miare szybko moge sprawdzić ile ich jest i gdzie one są położone.
Kiedyś używałem do tego Nortona i Particion Magica. Macie jakieś propozycje?

na googlarce znalazłem coś takiego: http://grc.com/sr/spinrite.htm ale nic więcej niewiem, bo nie testowałem tego softu...

/Edit/
i troche po naszemu: http://www.pcworld.pl/artykuly/4542_1.html

Spróbuj HDD regenarator (usuwa niektóre bady).

Wiem o HDD Regenaratorze, ale narazie nie mam zamairu przy tym gościu usuwac badów :>
Szukam czegoś co pozwoli mi je wykryć na dysku.

przecierz widowsowy scandisk wykrywa bady, można sprawdzic bez problemu jak się sprawa ma, a rzeby ja zlokalizować to też windozowy defrag z włączonymi szczegółami, coprawda bedzie to szło jak krew z nosa ale dysk wybada

Ale Scandisk standardowy czy ten gruntowy? Mi chodzi o szybkość działania. Nie moge za długo u gosta z tym siedzieć :) W domciu to moge sie z tym paprac nawet godzinami.

www.seagate.com

seatols a najlepiej ontrac recovery i tes na fulla

A długo to trwa?

seatols podstawowy do 90 sekund z dst zaawansowany dlugo pelny też ontrac podstawowy krotko zaawansowany dlugo podstawowe 90 sekund do 3 minut pelne zalezy od dysku:)

Aha, czyli może być. A wykryje on w trybie podstawowym te bady?

Chłopaki teraz was chyba zaskocze:

Dyski 120gb na allegro można mieć już za okolo 300zł nówki z gwarancją itd. To nie wiem czy ma sens brać tego?