Clone CD staje na 39% podczas nagrywania obrazu
 

Witajcie,

Mam na imię Michał (jak w nicku :) ). Trafiłem tutaj, bo szukam pomocy w moim kłopocie. Co się dzieje? Już mówię.

Mam 3 fajne pliki IMG CCD i SUB. Odpalam Clone'a, pokazuję mu plik CCD, on czeka aż wybiorę rodzaj płyty (wybieram game cd), klikam dalej i on zaczyna "napełniać" bufory. Ołóweczek śmiga po obrazku płyty, bufor subkanałów zostaje momentalnie napełniony do 100%, a bufor danych zatrzymuje się na 39%. Czas mija i nic się nie dzieje. PRędkość zapisu 0, nagrywarka czeka, lampka nagrywania się nie świeci. Co mogę zrobić?

Z góry dzięki za pomoc,
michał

Czy za każdym razem to się dzieje.
Jeżeli masz jakiś program antywirusowy to wyłącz.
Włącz DMA .
Czy ten obraz dysku nie jest uszkodzony?

Spróbuj ten obraz zamontować np Alcoholem lub nagrać nim.

Dziękuję Wam za pomoc. Zaraz będę z tym walczył. Pomocny będzie alkohol i nim popróbuję. Jeszcze odpowiem na Wasze wątpliwości.

Dzieje się tak za każdym razem - zawsze 39%. Nie mam antywirusa, DMA jest włączone. Czy obraz jest uszkodzony? Nie wiem....świeżo sciągnięty. Dośćstara gra już chyba zapomniana przez wszystkich. Ciężka do znalezienia w sieci. Praktycznie tylko w torentach. Znalazłem, mam i nie mogę nagrać. Sciąganie odbywało się bez przerw w dobrych warunkach. Komputer stał w nocy i w niecałe 4 godziny zdałnlołdował plik(i).

Spróbuję go polać alkoholem lub włąśnie jako wirtualny dysk wstawić. Zobaczymy.

pees: Próbowałem różnych wersji programy CloneCD i w każdej staje z tym, że przy różnych wartościach. W starym Clone'ie, którego miałem gdzieś na dysku zatrzymał się przy 46%. W Wersji w miarę najnowszej przy 39%.

Jeszcze raz dzięki i do usłyszenia. Pozdrawiam,
michał

Stawiam na błędy w obrazie lub artefakt na płytce

...tak jest: błędy w obrazie. Chciałem skopiować zamontowany w alkoholu obraz na płytę i począwszy od 1394 wzwyż wszystkie sektory pouszkadzane ;) Kaszana. Szukałem diablo 1 kupę czasu, znalazłem, sciągnąłem i już się cieszyłęm. Zapomniałem jednak, że istnieją takie przeszkadzacze. Dawno ich nie było. Ehh...życie. Dzięks jeszcze raz za pomoc i wsparcie w ciężkich chwilach :)

michał