na jakich nośnikach nagrywać materiał audio?
 

Jestem tu nowy i żółtodziobem w kwestiach komputerowych i mam pytania
Po pierwsze:
Jakie wypada używać nośniki, by dobrze nagrać płyty audio i cieszyć się nimi np. 20 lat bez straty jakości zapisu (pomijam uszkodzenia mechaniczne na skutek zarysowań w toku normalnego użytkowania) i czy to w ogóle jest możliwe? Chodzi mi o pliki w formie rozpakowanej typu MP3, OGG, WMA, APE, FLAC, MPC ect.
Po drugie:
Czy można nośników CD-R używać skutecznie do skompresowanych archiwów (audio, plików tekstowych, obrazów video) mając na myśli perspektywę, dajmy na to, 5-ciu, 10-ciu latach ich nieużywania (siedzą sobie zgrane CD-ki przez ten cały czas wyłącznie w opakowaniu)? Chodzi mi o to, czy da się takie archiwum bez problemów otworzyć (rozpakować)? Czy będzie czytelne?
---
Po trzecie
Martwi mnie kwestia archiwizacji muzyki na takich zwykłych nośnikach, choć renomowanej firmy/marki (TDK? na pewno, VERBATIM? na pewno, SONY? na pewno), które są tańsze od tych z napisem AUDIO.
Czy zatem do archiwizacji spakowanych archiwów (muzycznych i niemuzycznych) oraz archiwizacji muzy nieskompresowanej należy używać drogich płyt CD- R AUDIO , np. wyżej wymienionych marek, czy też wystarczy zwykłe CD-R renomowanej marki?
---
Po czwarte
Czemu wszyscy na forum podniecaja się nazwą Taiyo Yuden Company Ltd.? Czy nazwa CMC Magnetic Corporation jest gorsza?
---
Po piąte
Na ile są skuteczne mechanizmy korekty odczytu w przypadku zdegradowanej (zestarzałej) płyty CD zależnie od rodzaju danych (audio, obraz, tekst) i sposobu zapisu (spakowane dane/niespakowane dane)? Czy tylko działa ta korekcja błędów zapisu w przypadku audio/video i na ile skutecznie?
---
Pytam, bo gdzieś czytałem, że nośniki CD-R po kilku latach ulegają degradacji, po prostu się starzeją i są kłopoty z ich odczytaniem, a płyty CD-RW jeszcze bardziej są podatne na starzenie, czyli szybciej degradują się na nich zapisane bity. Dlatego te ostatnie służą ponoć do zapisywania na krótko bitów informacji, by je potem powtórnie wypalić.
Czy to wszystko prawda?

1. nie bardzo rozumiem to zawiłe pytanie. gwarancji na 20 lat nie ma tak jak z babą.
a jak wypalać różne formaty na audio - http://forum.cdrinfo.pl/showthread.php?t=54874

2. nic nie ma do rzeczy czy plik będzie skompresowany czy nie, jak będą błedy - dane uszkodzone. wiadomo, że przy filmie lub muzyce to mniejszy problem.

3. zwykły nośnik od nośnika audio różni się zasadniczo - napisem i ceną :D

4. Taiyo Yuden Made in Japan. więcej tłumaczyć nie trzeba. 8 )

5. na płytach zapisywane są tylko dane - zera i jedynki, i nie ma znaczenia co to jest.
korekcja błędów zależy od napędu - jedne mają lepszą inne gorszą.

kiepskie nośniki ulegają jak to Nazywasz degradacji nawet po kilku miesiącach co stało się z moimi Memorexami CD-R 700MB.

czy można wierzyć Ed Hunterowi?

Niech bedzie POZDROWIONY @Ed H...... dobrze radzi :piwo:

Moze zaloz ankiete :idea:

nie można :nie:

ja sam sobie nie wierze :taktak:

miałem nigdy więcej nie kupować wynalazkowych płyt do testów, ale...

jak widzę takie dziwa to mnie korci, żeby sprawdzić co to jest :idea:

a potem, masz ci los, nie wiadomo co z tym zrobić :|

ostatnio zakupiłem TDK UP TO 52x SPEED w ilości 100szt w cenie 29,90zł za kejk liczący 50szt i myślę sobie, że wiem, że nie zrobiłem złego interesu w Carrefourze (tam jest cena promo na TDK) no i mam nadzieję, że TDK badziewia nie puściło na rynek (jest ten produkt na stronie tdk -http://www.tdk-europe.com/index.php?id=26&b_from=hp&b_id=14&WYSESSID=1tg1ka1 3npa5ps2onehcvfre23)?
Jak myślicie i ty Ed też?

Żeby było weselej apropo płyt audio to znajomy audiofil (czytaj mały świr) próbował mi ostatnio udwodnić ,że materiał nagrany na różnych płytach brzmi inaczej (np. TDK obcina trochę wysokie tony,Verbatim zmniejsza przestrzeń itp.) Ja tego nie słyszę ale jakaś odrobinka prawdy musi w tym być.
Słyszał ktoś coś podobnego??? :ysz:

@VIZZARD pilnie potrzebny z odpowiedzią :D

wcześnie wstałem i nie mam siły rozgryzać sprawy, czy na TDK są inne zera i jedynki niż na Verbatimach.

jedno wiem na pewno - koleś powinien pójść do specjalisty - nie od słuchu, tylko od głowy.

Heheh od wieków wiadomo ,że rasowi audiofile są trzepnięci z lekka :D Może na forum jest jakiś maniak ze sprzętem odsłuchowym wartości dobrego samochodu, który podejmie się przeprowadzić testy :)
P.S
Koniecznie musi też posiadać słuch nietoperza :)

W/g mnie, brzmienie nie zależy od płyty na której jest wypalony materiał, ale od sprzętu odtwarzającego i nie dotyczy to tylko wzmacniacza i zestawów głośnikowych, ale także jakości odtwarzacza cd/dvd.

z tym się trudno nie zgodzić.

i kolekność taka - jakość dźwięku najbardziej zależy od (pomijam sprzęty nie nadające się od nowości do używania ze wzgledu na tragiczną jakość):

1. głośników
2. wzmacniacza
3. CD

To panowie jest jasne jak słońce chociaż pomiędzy wzmacniacz a cd wsadziłbym jeszcze okablowanie || (aż się wierzyć nie chce jak wielką różnicę słychać)

niskie napięcie, duża moc, parę metrów - musi być duuży przekrój kabla :tak!:

ale miało być o płytach do audio ;)

Nie tylko, zależy jeszcze od pomieszczenia odsłuchowego, od naszego ucha, od naszej kondycji podczas słuchania od użytych kabli połączeniowych.
Z kabli polecam np. Siltechy za 1000 zł za parę do sprzętu o wartości segmentu około 5000 zł za sztukę i kable w cenie okolo 500zł do kolumn o wartości podobnej. Jak masz dobry sprzęt, gdzie go słuchać i jako taki słuch, to napewno usłyszysz te niuanse muzyczne, o których się dowiedziałej od osoby X. :)