![]() |
[zdjęcia] Wichury i ich skutki.
Ilość załączników: 1
Wprawdzie swoich fot (jeszcze) nie mam, ale sprawa chyba warta oddzielnego tematu. :taktak:
Załącznik 46373 ***377;r***243;d***322;o. |
Na Flickr pojawi***322;o si***281; troch***281; fot z Niemiec i Austrii (i pewnie wiele innych - trzeba szuka***263; ;))
http://www.flickr.com/search/?q=emma+storm&w=all&m=tags http://www.flickr.com/search/?q=emma+orkan&m=tags |
Energetycy wkrótce zabiorą się za ponowne podłączenie kilkorga moich troszkę dalszych sąsiadów do sieci. Operacja o tyle trudna, że cały praktycznie las się położył. Lokalna droga była zablokowana drzewami na długości 300 metrów. :szczena:
Tenże las zabrał też ze sobą całe odgałęzienie głównej linii energetycznej. Od dwóch dni w tym co kiedyś było 30-40letnim lasem świerkowym bezustannie pracuje harvester torując drogę i robiąc miejsce energetykom by mogli rozpocząć budowanie od zera owego odgałęzienia, bo jego po prostu już nie ma. :kreci_gl: 9 dni po huraganie nadal prawie 70 tysięcy odbiorców jest bez prądu. Do miejscowych energetyków przybyło wsparcie z Francji, UK, Austrii i Finlandii, wkrótce dołączą do nich Holendrzy, Norwegowie i Niemcy. Do naprawy zostało nadal około tysiąca km linii i potrwać to może jeszcze nawet 10 dni. :czas: Kilka fotek z tego co było lasem. Za głęboko nie wchodziłem, bo trochę grząsko i ogólnie niefajnie. https://i.postimg.cc/G2TWYRkP/tubyllas1-phm.jpg https://i.postimg.cc/Gpf0Htsh/tubyllas2-phm.jpg Harvester. Choć w zasadzie to chyba bardziej koparka z przystawką harvestującą (o ile to tak można nazwać): https://i.postimg.cc/brQ4CRVs/harv-phm.jpg U góry po lewej widać wspornik i izolator co kiedyś wieńczył jeden ze słupów odgałęzienia, po prawej kikut po słupie, poniżej zerwane przewody NN: https://i.postimg.cc/mkx0ynwv/slup2-phm.jpg |
:O k***a
A chałupa stoi na miejscu? |
Chałupa nawet nie draśnięta. :D
W ogrodzie położyło 11 z 15 wierzb płaczących (co zdarza się zawsze, ale pierwszy raz w takiej ilości) i jedną trójramienną latarnię na wprost drzwi wejściowych. Ale faktem jest że ostrzeżeń nie ignorujemy i co tylko mogliśmy to albo schowaliśmy albo umocowaliśmy jak tylko mocno się dało. Dachówka żadna nie spadła, za to na szopie - w jednym miejscu papa lekko odstawała, więc została przyciśnięta bloczkiem betonowym. Papa przetrwała, ale bloczek zwiało. :szczerb: Osiemdziesięcioletni mniej więcej rekord prędkości wiatru pobity - zanotowano 183 km/h na środkowo-zachodnim wybrzeżu. Update: w zasadzie to już 10 dni minęło, bez prądu około 40 tysięcy odbiorców. Mnie podłączyli po 6 dniach, więc jestem wśród szczęściarzy. |
A ja mam generator dieselek i zapas paliwa na conajmniej 2 tygodnie :P co uwazam ze w iralandi to obowiazek ;) pelna automatyka pradu nie ma to wlaczam i mam z glowy a co ciekawe mieszkam na osiedlu jak raz pradu nie bylo kilka ladnych dni to przylazili do mnie po wode na herbate i inne bzdety.
|
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 21:28. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.