![]() |
Kontrola biletów w MZK...
Witam!
Dziś jak co dzień jadę tramwajem do pracy...Uczę się zaocznie i mam legitymacje szkolną. Wszystko podbite, sieciówka z biletem za 52zł (48% ulgi). Na legitymacji szkolnej piszę iż ona uprawnia do danej ulgi. Jednak kontroler stwierdził że nie. W regulaminie przejazdów w Bydgoszczy jest tak: Cytat:
Co mam teraz zrobić? Dałem się spisać, ale mandatu nie podpisałem i nie wziąłem. W dodatku jak wysiadłem wziąłem od kogoś kto miał bilet - jednak przedarty - sprawdzony. Do końca miesiąca będę jeździł za te 52zł co mam bo wyjścia nie mam, od nowego za ...100zł ;/ pytanie jednak co z mandatem? Mogę jakoś to odwołać skoro na legitce mam napisane wyraźnie że upoważnia do ulgi? Albo jakąś baje na temat biletu który mam od kogoś z tego tramwaju - który był sprawdzony już? Koszt mandatu 112,60zł... ;/ - 10% pensji |
Nie uciekaj przed odpowiedzialnością, wystosuj pismo do MZK z opisem całej sytuacji (tutaj trochę bajek, że kontroler był nieuprzejmy, natarczywy itp.) Im szybciej wyślesz pismo tym lepiej (oczywiście poleconym). Po wysłaniu pisma spokojnie czekaj na odpowiedź MZK.
Ten sposób poskutkował w Poznaniu. Osoba "przyłapana" dostała amnestię z MZK. :) |
Tzn tu raczej trza do ZDMiKP...ale nie mam mandatu, mogę wysłać jak przyjdzie - jeśli przyjdzie ;O
A Renoma - firma kanarska jest dobrze znana chyba calej polsce: http://bydgoszcz.naszemiasto.pl/wydarzenia/372514.html http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.ht...378&a=77985657 http://www.express.bydgoski.pl/forum/read.php?2,24159 ZŁO! :D |
A ile masz lat? Głupie pytanie bo jestem starym użytkownikiem, no ale... Bo jak 23 lub wyżej to tam jasno pisze, że to już Cię nie obejmuje, choć to dziwne, bo będąc na studiach to jest się w wieku 19-24,25 lat. W Krk takie cos jest do 26 roku życia.
|
Ja robie technikum uzupelniajace zaoczne. Mam 19 lat
|
Studia to inna bajka - bo wtedy ulga jest ustawowa (50%) z budżetu państwa.
Szkoła średnia i podstawowa - to inna bajka, bo to ulga ustalona przez gminę i z jej budżetu (zazwyczaj 48%). |
Cytat:
|
Sprawa do wyjaśnienia w MZK (czy jak im tam).
Idź do nich, wyjaśnij całą sytuację. W miarę potrzeby , i najlepiej, w formie pisemnej - żeby mieć potwierdzenie przyjęcia zażalenia i pewność odpowiedzi. Pytanie kiedy kanary zdają raporty z kontroli, kiedyś robili to na koniec miesiąca, więc w MZK mogą tak od razu nie mieć twoich danych. Tak czy owak musisz się do nich pofatygować. Jeśli będziesz czekał na łaskę z nieba, to spotkasz się z komornikiem. PS Na legitymacji pisze, że robisz technikum zaocznie? Jeśli nie, to możesz palić głupa. |
Zapytaj tego, co Ci wydał taką legitkę.
|
No na legitce jest ze zaoczne. Ten co wystawial mowil ze to nei zwalnia z oplat (nie ma ulgi)...eh, ale nie da rady tego ominac?
|
Czyli wszystko wiadomo.
Idź do MZK i powiedz, że nie wiedziałeś....a na legitymacji pisze, że masz zniżkę. Daję ci 50% szans.... optymistycznie. Z innym biletem nie kombinuj, jest oczywiste, że gdybyś go miał w czasie kontroli, to kanar nie miał by spisanych twoich danych. Dużo ludzi chodzi i stęka i niejednemu się udaje :taktak: |
Trochę naściemniaj i a nóż się uda... Rzeczywiście, szanse nie są ogromne, ale nigdy nie zaszkodzi.
Z drugiej strony zastanawia mnie, jak to jest z obowiązywaniem tekstu, który bądź co bądź umieszczony jest na oficjalnym dokumencie. Przecież mając dużo różnych dokumentów można zapomnieć, że napis o uldze na jednym z nich nijak ma się do rzeczywistości? Sam kiedyś miałem problem z obiegówką, zmieniając (po paru tygodniach) szkołę. Jeden z nauczycieli wypożyczał uczniom niedostępne nigdzie książki - ale po jednej na pokój w internacie. Akurat wziąłem naszą na siebie (za każdy egzemplarz ktoś był odpowiedzialny). Przy obiegówce nie było problemów, bo "przepisaliśmy" książkę na kolegę. Tylko, że po powrocie do pokoju okazało się, że ktoś ją ukradł. Zgłosiliśmy to gościowi, a on, że jak tak, to cofa podpis na karcie obiegowej. Mówiłem mu, że zwrócę pieniądze - nie, książka i tak jestnie do kupienia; że skseruję innyegzemplarz i oprawię kopię - też nie, choroba go wie, czemu nie. Zdesperowany poszedłem do dyrektora, pokazałem obiegówkę i oznajmiłem, że mam wszystkie podpisy i jutro idę z nimi do sądu. Jak ręką odjął problem... Podpis to podpis, ale czy w przypadkach takich, jak opisywany przec _bakupl_ nie ma jakiejś analogii? W końcu wystawienie dokumentu do czegoś zobowiązuje organ wystawiający, a jednocześnie daje jego właścicielowi jakieś prawa... |
Ech.
A nie lepiej coś takiego? Miałem bilet, jeden kontroler sprawdził poszedł dalej, to wrzuciłem do worka bo dwa przystanki dalej wysiadam. Przystanek dalej podchodzi kolejny kontroler i prosi o bilet, ja juz stoje przy drzwiach z ciezkimi workami z zakupami, nawet nie trzymam sie niczego bo nie mam czego a ten prosi o bilet ktory jest na dole worka. Ja mowie ze sprawdzali mnie juz, a ten ze chce bilet. No to ja z nerwow ze nie mam, ten mnie spisal. No i przyjezdzam i pokazuje bilet... |
A ty byś w to uwierzył?
Zgodnie z twoją historią miałeś dużo czasu na znalezienie tego biletu, gdy on cię spisywał :P |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 07:08. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.