Idealna optycznie kopia DVD?
 

Witam. Już od dawna wykonuję kopie zapasowe swoich zbiorów filmowych ale dotychczas były to tylko kopie wykonywane na markowych nośnikach np. Verbatim odpowiednio wykonywane itp ale ostatnio zainteresowałem się też wyglądem moich "kopii" no i tutaj napotkałem pewien problem. Otóż chciałbym aby moje kopie nie odbiegały "aż" tak wyglądem od oryginałów ale nie chodzi mi tu o przód płyty bo to do zadruku ;] Sprawa tyczy się tyłu płyty... Oryginał DVD wygląda tak jakby był w pełni zapisany podczas gdy kopia posiada już efekt "niedogrania" tzn widoczne są dwie warstwy płyty, zapisana i niezapisana...I tutaj moje pytanie. Czy da się zapisać tak DVD aby wyglądało ze strony "zapisywalnej" jak oryginał?

Można - wystarczy dodać jakiekolwiek dane "do pełna" (najlepiej poza folderami audio_ts i video_ts). No i nie zapomnieć o prawidłowym ustawieniu layer break (w przypadku płyt DL).

Esteta...

Dograj jakieś dane tak, żeby wypełnić całą płytę.

A mam pytanie, jak "oni" - firmy zajmujące się robieniem kopii to robią że płyta dvd jest jasna a nie jak np Verbatim fioletowa i mimo że nie ma tam żadnych danych dodatkowych dvd wygląda jak pełne? Może taki efekt to tylko tłoczenie daje?

Nie inaczej. :D

Ok to już wiem, dzięki za wyjaśnienie...teraz mam pytanie czy istnieje jakiś program który umożliwiał by wykonanie tzw "pustych danych" tzn obliczał by ile wolnego miejsca jest na płycie i tworzył by plik odpowiedniej wielkości na którym nie było by konkretnych danych a i sam plik byłby niewidoczny tzn system by go nie widział...chodzi mi o to aby nagrywarka dopaliła wolne miejsce danymi np "101010101010...."itd. Kiedyś czytałem coś o wypalaniu kopii Swap Magic'a i tam była chyba aplikacja opisana co chyba robiła taki plik ale nie bardzo wiem o co tam chodziło ;]

IMHO - cały problem jak i próby jego rozwiązania, sa jak dla mnie całkowicie pozbawione jakiegokolwiek sensu!
W zwiazku z tym, zapadam w sen wiosenno-letni, aby w jego trakcie wymyślić jakikolwiek problem, ktory nie posiada logicznego uzasadnienia, a nawet zahacza o perpetuum no-mobile lub daszek nad gankiem.


Ps: moje płyty wyglądają ohydnie - nie dosyć, ze nie sa nagrane do końca, to jeszcze sa podpisane kolorowymi flamastrami. Załamałem sie z tego powodu.
Estetyka rulez.
Rozum bye-bye.

Przy tych pojemnościach kilka megabajtów w tę czy wew tę nie ma znaczenia.

Podziel jakikolwiek bardzo duży plik (zmieniwszy mu uprzednio nazwę na uniemożliwiającą identyfikację) programem archiwizującym (winrar, 7zip, itp.) na odpowiednie kawałki (aby wchodził jeden kawałek na puste miejsce), znowu zmień mu nazwę, zabierz rozszerzenie i ustaw atrybut na ukryty.

Co oczywiście nie wystarczy jeśli na kompie ktoś ma ustawione "widzenie" ukrytych, ale plik będzie bezużyteczny.

W systemie masz komendę która umożliwia stworzenie dummy file o określonej co do bajta wielkości:

dummy - nazwa pliku, za nią wielkość pliku w bajtach

IMHO - tak sobie pomyślałem i wymyśliłem:
-kopia to OK - wiadomo, robimy sobie kopie, płyty, obrazu, czegoś tam.
-idealna kopia, to nic innego jak fałszerstwo
Co jak mniemam, warto brać pod uwagę.
I to by było na tyle, względem tego co i owszem.

No tak by można myśleć ale ja akurat tak się składa jestem urodzonym idealistą i wszystko co robię ma być doskonałe (żartuję), ale na serio jestem rzeczywiście estetą i dużą uwagę zwracam nawet na jakość wizualną moich kopii zapasowych DVD. Może uznacie to za paranoję ale dla mnie jest to może nie ważne ale ciekawe ;) Poza tym to Reetou dzięki za info... nie wiedziałem że Winda/DOS ma taką opcję ;) A co do użyteczności to może mi się to przydać w przyszłości jako ze swoją przyszłość wiążę z informatyką :P

do fioletowego koloru płyt DVD to musisz się przyzwyczaić, tak jak do innych paskudnych rzeczy w życiu. i się przywiązać.

Nagrywaj na -RW. Są ciemno-srebrne, kto wie czy nie ładniejsze? Albo -RAM, mają artystycznie poprowadzone wzorki od spodu. ;)

Dogranie dummy nifizycznych (plikowych) tylko w strukturze plyty, niewidocznych w LBA powoduje UTRATE ZGODNOSCI ZE STANDARDEM DVD-VIDEO!

Esteta sam jestem, lubie rzeczy eleganckie i lansiarskie, ale zeby sie czepiac takich detali... To juz chyba zakrawa na paranoje ;-).

A to niby czemu?

Wiesz... nie musisz tych plików wpisywać do TOC przecież. :P