Dysk zewnętrzny 1TB czy 1,5TB
Cześć
Zastanawiam się nad kupnem zewnętrznego dysku 3,5" do celów archiwizacyjnych. Powiedzmy, że za max 400zł, ale im taniej tym lepiej. I teraz kilka pytań: 1. Czy lepiej kupić zwykły dysk + obudowę, czy już gotowca? Z tego co poczytałem tutaj, to taki nie-gotowiec bardzo się grzeje co może przeszkadzać patrz pkt 3. 2. Czy ważna jest prędkość i cache? 3. Dysk będę miał we wnęce w biurku, czy nie będzie się tam za bardzo grzał? 4. Czy warto kupować dysk z FW i eSATA? Nie mam takich portów w kompie i raczej szybko się to nie zmieni. 5. Jakieś konkretne modele godne uwagi? Zastanawiam się nad Seagate External Desktop Drive. Coś takiego: http://www.allegro.pl/item722798579_..._external.html OT: Czy jest jakiś program, który sprawdzi, czy dysk jest w 100% sprawny? Chcę kupić na allegro nówkę i sprawdzić, czy wszystko jest ok, aby w miarę szybko zareagować z gwarancją? |
Może TO ci pomoże
|
1. Wybrałbym raczej gotowca.
2. Sam sobie musisz na to odpowiedzieć, ale skoro ma być tylko w celach archiwizacyjnych, to wnioski nasuwają się same. 3. Raczej nie. 4. U mnie jest dokładnie tak samo - więc do czasu, kiedy się to zmieni, ceny również się zmienią, stąd IMO na razie nie warto przepłacać. 5. Test tego dysku masz tutaj: http://forum.cdrinfo.pl/f102/test-se...1as-usb-83200/ Edit: może z terabajtowym expansion'em jest inaczej, ale w wersji 1.5TB w środku nie siedzi dysk 7200RPM. |
Cytat:
A warto brać ten, co ja napisałem? Zwłaszcza, że cena jest dość przystępna, ale cache 16 MB (widziałem na innej aukcji). Ale chyba przy USB nie ma to jakiejś wielkiej różnicy? |
Moim zdaniem 1,5TB teraz się nie opłaca brać, ja za miesiąc kupuję Seagate ST31000528AS 1TB (.12) :)
|
Cytat:
|
Cytat:
Wybór wtedy masz kolosalny... Ja bym nie kupował gotowca. Poza tym każdy dysk warto przetyrać przez ok. kwartał w PC - sam chyba wiesz po co. |
Ja sam nie wiem - opowiadaj...
|
Cytat:
Po to aby pośmigał talerzami i głowicą przez te 1000 godzin i padł albo nie padł w międzyczasie (co nie zmienia faktu, że i tak może zepsuć się później). Bo taki dysk w kieszeni USB... podłączasz zgrywasz/wgrywasz i odłączasz - taki wypracuje te 1000 godzin dużo później a czym później tym więcej danych tam jest i tym większa cholera nas weźmie || Wg mnie jak kwartał przetyra to można już temu zaufać (co nie zmienia faktu, że i tak może zepsuć się później). Koniec bajki. |
Skoro moze sie zepsuc pozniej to jaka jest roznica ?
Moze lepiej dwa mniejsze i synchronizacja danych czy jak to sie tam nazywa ? :> |
Cytat:
Cytat:
|
Cytat:
A prawdziwe bajeczki mają za zadanie uczyć || |
A możesz podać takie przykładowe obudowy? Bo jeżeli obudowa + dysk ma przekroczyć cenę gotowca, to wolę gotowca. Z drugiej strony trochę kusi dołożenie paru groszy i kupienie 1,5 TB.
No i wtedy obudowa musi być na SATA, prawda? (jest różnica w takiej obudowie czy sata I czy II ? ) |
Mi padł Samsung po 10 miesiącach (wewnętrzny). Bez żadnych objawów, po prostu się nie włącza.
Do archiwizacji trzeba mieć przynajmniej 2 dyski.Jeden sie nie nadaje - kolejny raz sie o tym przekonałem. Możliwości odratowania danych w domowych warunkach są praktycznie żadne! A że dyski są dość duże, emocje mogą być ogromne. Tak samo w przypadku pamieci flash. Wystarczy iskierka z naelektryzowanego palucha albo niestabilne napięcie i papapa....niektórym padają przy wyciąganiu z USB. Bardziej ufam dobrym płytom DVD, szkoda ze pojemności mają niedzisiejsze. |
Ja np tak zepsułem swojego pierwszego pendrive'a. Wyjąłem z kompa i pyk, nie działał :szczerb:
Ale zawsze mogą 2 się zepsuć. Chodzi tak naprawdę o to, że do takiego dysku możesz dogrywać małe pliki i np raz na miesiąc czy 2 przegrać pewne rzeczy na płytki. Ale dalej proszę @Patrix'a o podanie przykładowej obudowy :) |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 14:31. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2024, vBulletin Solutions Inc.