Ronnie James Dio nie żyje
 

http://i43.tinypic.com/30nhys3.jpg

Odeszła legenda.

R.I.P.

Smutna wiadomość. :(

[']

smutna wiadomość ... :(

był niezwykłym artystą...

ten u góry chyba jakąś mega hardrockowa imprezę stulecia szykuje bo zabiera do siebie artystę za artystą [*]

Wielka strata dla muzyki...
[']

['] :(

Hm.. mam nadzieję,że nie poszedł do piekła. Szkoda człowieka...

A niby skąd taki pomysł? To był złoty człowiek, w każdej sytuacji.


Perkusista Metalliki, Lars Urlich napisał długi list do zmarłego wokalisty: "Drogi Ronnie. Właśnie zszedłem ze sceny w Zagrzebiu, kiedy dowiedziałem się, że odszedłeś. Jestem w szoku, ale chciałbym żebyś wiedział, że byłeś jednym z najważniejszych powodów rozpoczęcia przeze mnie kariery muzyka. Kiedy zobaczyłem Cię pierwszy raz z zespołem Elf, otwierającego koncert Deep Purple w 1975 roku, byłem pod totalnym wrażeniem twojego głosu, twojego zachowania na scenie, twojej pewności siebie i radzenia sobie z sześciotysięczną publicznością, z której większa część nie znała muzyki Elf. Rok później oszalałem, gdy połączyłeś siły z moim ulubionym gitarzystą. Natychmiast stałem się największym fanem Rainbow w Danii (***8230;) W 2007 roku po raz pierwszy spotkaliśmy się na scenie w Austrii. Poczułem się wtedy dokładnie tak, jak mały chłopiec, którego zainspirowałeś ponad trzydzieści lat wcześniej. Marzenia się spełniają. Byłem tak bardzo dumny dzieląc scenę z tobą i innymi legendami grającymi w Heaven & Hell (***8230;) Kilka tygodni temu dowiedziałem się, że nie będziesz mógł zagrać z nami na festiwalu Sonisphere. Chciałem do Ciebie zadzwonić i życzyć ci zdrowia. Pomyślałem jednak, że ostatnim czego potrzebujesz jest telefon od duńskiego fana i perkusisty. Żałuję, że wtedy nie zadzwoniłem".

"Opłakujemy odejście wielkiego Ronniego Jamesa Dio. Był nie tylko wspaniałym wokalistą, ale też prawdziwym dżentelmenem, który emanował wielkim ciepłem. Będzie nam go brakowało" ***8211; napisał w oświadczeniu zespół Kiss.

"Spotkałem Ronniego tylko raz i muszę uczciwie przyznać, że był najmilszą osobą jaką kiedykolwiek spotkałem w świecie muzyki. Był najprawdziwszym dżentelmenem i oczywiście jednym z najlepszych rockowych wokalistów w historii***8221; ***8211; taką wiadomość przekazał Billy Corgan ze Smashing Pumpkins.

Przypomnijmy, że pod koniec 2009 roku u byłego frontmana Black Sabbath i Rainbow zdiagnozowano raka żołądka.

http://muzyka.onet.pl/10175,2170990,newsy.html

A pamietacie Hear'n'Aid?
To też jego inicjatywa była.

to on spopularyzował "diabełka"... - wiecie, te dwa paluszki jak różki.

wiemy wiemy :taktak:
Tylko że według niego samego to symbol Boga, czytałem gdzies wywiad i bardzo sie zdziwił że to kojarzy sie ludziom z diabłem.

Podczas współpracy z Black Sabbath Dio spopularyzował na scenie znany gest zwany "diabełkiem", "rogami diabła" czy "Corna". W wywiadzie udzielonym na planie filmu "Metal: A Headbanger's Journey" opowiadał jak gestu tego nauczył się od swojej babci, przesądnej starej Włoszki. Dzięki magicznemu gestowi, jak powiadała babcia wokalisty, można było odczynić zły urok, odbić nieprzychylne spojrzenie. Tak więc dziś często mylony z symbolem nowoczesnego satanizmu gest ma zaskakująco pozytywne znaczenie.

www.tokfm.pl

Mam nadzieje, że wszyscy już o tym wcześniej wiedzieli.

Nie interesuje mnie ten gatunek muzyki,wiec chlopa nie znalem. Ale skoro piszecie, ze strata,to pewnie tak jest...

Fajną miał barwę. Szkoda :(

Z tym gestem.. hm Rzymianie też mieli taki fajny gest na powitanie : Ave Cezar ! Ale "spopularyzował" go niestety pewien kanclerz Niemiec z lat 30-tych i odtąd niebezpiecznie jest się tym gestem pozdrawiać . No chyba,że wyjaśnimy Policji i Gazecie Wyborczej, że zamawialismy 5 piw.