Dysk zewnętrzny USB po upadku - jak odzyskać dane?
 

Witam.
Dziecko przewróciło mi dysk zewnętrzny USB 3,5" podczas pracy i był problem z odczytem danych. Zwykłymi programami (nie pamiętam już dokładnie jakie m.in. TestDisk, Recovery [...], itd) udało mi się skopiować te dane, które się dało skopiować. W przypadku próby skopiowania niektórych plików, nie da się tego zrobić np. w TestDisk te pliki są oznaczone kolorem czerwonym. Jest szansa na odzyskanie tych danych jakimiś programami czy mam się pożegnać z danymi? Pozdrawiam.

Skoro część po domowemu odzyskałeś to chyba sam już wiesz, że tej drugiej części nie ruszysz.
Głowica zaorała talerz w tym miejscu i pozamiatane, ciesz się, że sama głowica jako tak przeżyła upadek.

Na profesjonalny odzysk danych trochę już za późno - trzeba było nie ruszać i zostawić sprawę znawcom.
Sprawa kosztów, drogo...

A czy można sformatować jakoś w miarę szybko ten dysk na NTFS? 1TB to kilka dni się chyba będzie formatował, tam gdzie są bad sectory to trwa to wieki...

Jezeli chcesz tylko sformatowac to jest taka opcja jak "Szybkie formatowanie"?
Chyba ze Ty chcesz go konwertowac na NTFS.

Firmware dysku Ci sam relokuje na bieżąco, chyba że przekracza to ilość zapasowych, wtedy musisz zrobić pełne. A skoro upadł to pewnie tak jest. W ogóle to sprawdź SMART i lepiej na ten dysk już nie wgrywać żadnych ważnych danych.

HDTUNE wykazuje:
(05) Reallocated Sector Count 43 / 43 / 140 / 1256 / Failed
(C4) Reallocated Event Count 1 / 1 / 0 / 1256 / Warning


Czyli mam rozumieć, że uszkodzone sectory dysk omija sobie sam. A skąd mam wiedzieć kiedy skończy się rezerwowe miejsce na zapis? Mam też rozumieć, że jeżeli braknie tego rezerwowego miejsca to wtedy pomoże mi "wolny" format do NTFS, tak? A ten wolny format trwa wieki...

Jeśli nie przekraczają liczby "zapasowych" to tak, relokuje je. Ilość zależy od modelu dysku. Więcej jak 200 to ich tam chyba nie ma, więc jeśli ilość relokowanych przekracza tą liczbę to znaczy że masz "niezastępowalne" bad sektory i wtedy potrzebny pełny format (do czasu pojawienia się kolejnych ;]). Przynajmniej ja to tak rozumiem.

W każdym razie takiemu dyskowi bym już nie zaufał i nie powierzał mu żadnych ważnych danych (równie dobrze może za jakiś czas polecieć jego mechanika).

nie miałem nigdy tak ekstremalnej sytuacji ale chyba wystarczy sam checkdisk ? :]

Jest chkdsk /r <litera>: ktory skanuje obszar partycji i proboje odzyskac dane z uszkodzonych sektorow.
Przy duzej liczbie realokacji mozna zrobic remapowanie w MHDD.