"Zwis" sprzętu...
 

Witam, wczoraj dopadła mnie nieprzyjemna "niespodzianka". Pierwszy raz, ujrzałem "niebieski ekran" na W7. Wczoraj, podczas używania kompa, zwiesił się. Nic nie działało. Brak reakcji na jakiekolwiek klawisze. Zrobiłem restart. Odpalił się, działał ok. 10-15 minut i to samo. I jeszcze raz to samo.Następnym razem, zwiesił się przy starcie, nawet nie zobaczyłem napisu Windows.
Odpaliłem Linuxa z płyty. Ładnie się załadował, i zwis. Komp, już nie startował, zwieszał się w różnych "miejscach" przy starcie.
W pierwszej chwili, myślałem iż to twardziel padł, więc dlaczego Linux Live zwisł?
Mam coś takiego: http://www.pcworld.co.uk/gbuk/hp-pav...92357-pdt.html

Tradycyjnie zacząłbym od pamięci

Tak to jest z tymi refurbished. Spsuły się, gamoniom wydawało się że naprawili i sprzedają...

Jeśli nie tylko winda, ale i linux, to hardware odchodzi do krainy wiecznych obliczeń. Może być pierdólstwo, może być i coś poważnego. Rozkręć, obejrzyj wentylatory, czy chodzą, obejrzyj okolice procesora na płycie, czy nie spuchły kondensatory w sekcji zasilania, pomierz napięcia zasilacza pod obciążeniem. Musisz sam działać, hardware'u na odległość nikt nie zdiagnozuje.

To akurat nie jest wersja "refurbished"... Rozkręciłem, wyczyściłem, ciasnota straszna w środku. Chyba serwis mnie czeka....

Stawiam na RAM...


Wiadomo***347;***263; wys***322;ana z ***63743; iPhone przy u***380;yciu Tapatalk

Sprawdzam kość. Jak na razie, 40 minut testuje, zero błędów, zero zwiech. Zobaczymy, co z drugą kością będzie.
Miał ktoś styczność z płytą główną" Pegatron MNZ78-LA?

Sprawdź też pamięć za pomocą MemTest-a, u mnie golden memory i memtest86 nie wykazywały błędów w dwunastogodzinnym teście a on znalazł podczas zwykłego prostego testu przenoszącego dane pomiędzy komórkami pamięci :)

Kości sprawne. Kontrolery padły. Czas, rozejrzeć się za płytą główną.