![]() |
Efekt rozproszenia odpowiedzialności i efekt widza.
Oto jak zachowują się ludzie w zależności, gdy widzą leżącego człowieka różnych klas społecznych... To tak jak z przejściem przez pasy na czerwonym, za gościem w dresie nikt nie pójdzie, za gościem w garniaku na 70% ruszy reszta czekających. Czysta psychologia :P |
W dresie - zachlany.
W garniturze - chory. Proste. |
Cytat:
|
Ludzie to idioci, na dodatek bezmyślni idioci ;)
Z tym, że takie tłumaczenie niewiele pomoże, bo sytuacja faktycznie jest poważna. Zresztą sam widziałem takie przykłady, niestety nawet we własnej rodzinie (i nie winię nikogo). A już pamiętam, jak przejeżdżałem samochodem przy jakimś na oko pijaczku, albo bezdomnym, który leżał przy drzewie w pobliżu rzeki. Zanim zawróciłem i się zatrzymałem (potem zadzwoniłem na pogotowie, które odesłało mnie na policję, do której nie mogłem się dodzwonić.. ale to inna sprawa) kilka osób przeszło, jedna kobieta nawet się zawahała, ale poszła dalej - natomiast jak ja do tej leżącej osoby podszedłem od razu zawróciła i podeszła do nas. Typowe zachowanie. I też nie tłumaczyłbym to znieczulicą (chociaż ma miejsce w niektórych przypadkach) - część osób chce pomóc, ale boi się wyłamać, część po prostu zachowuje się jak wszyscy - nieświadomie, bezrefleksyjnie. Smutne. A.. i nie psychologia, bo ona tylko bada ludzkie zachowania i ich przyczyny. Raczej ludzka natura. |
Psychologia - uprzedzenia, ocena na podstawie 'ogólnej wiedzy'. Jak ktoś jest gorzej/przeciętnie ubrany, bierzesz go za potencjalnie groźnego, patrz ja. Dalej: przykładowo mój dziadek chciał pijakowi pomóc, ten do niego z nożem wyskoczył. Te uprzedzenia nie biorą się znikąd.
Na pogotowie dzwoniłem, ale bez sensu jest to, że trzeba dane swoje podawać - namierzyć mnie mogą po numerze przecież. Sam wiem, że do zarzyganego/zakrwawionego całkowicie mi obcego bez rękawiczek/worka nie podejdę - mnie to nie obrzydza, tylko nie wiem co ten człowiek 'ma w sobie' czyt. choroby. |
Gdzieś słyszałem, że w jakimś (właśnie nie pamiętam jakim) kraju nie wolno pomagać ludziom jeśli nie jesteś lekarzem/sanitariuszem.
Trzeba dzwonić na pogotowie i nie udzielać pomocy, jak kopnie w kalendarz przed przyjazdem służb to trudno. Gdyby mu taki bez uprawnień życie uratował to byłby jakoś sądzony, gdyby nie daj gość gość mu zszedł, to idzie do pierdla. TO jest dopiero "genialne" :P Co do rękawiczek 100% się zgadzam. |
A co wy chcecie takiej osobie robić? Ja też nic nie robiłem, zapytałem się tylko czy wszystko jest w porządku (nie było..) i zadzwoniłem na pogotowie.
Nie ważne, czy byłaby to osoba w garniturze czy starych szmatach, nie ja jestem od udzielania jej pomocy medycznej. Ja jedynie mogę odpowiednie służby powiadomić. No.. chyba, że mamy do czynienia z sytuacją, kiedy ktoś się nagle przewraca, jest wypadek, zatrzymanie akcji serca itp. Wtedy też miałbym wątpliwości, a to jest już kwestia czyjegoś życia. Bo karetka nie zawsze zdąży na czas. |
Co takiej osobie robić? Nieprzytomną - pozycja bezpieczna (chyba, że jest podejrzenie złamania odcinka szyjnego kręgosłupa, to nie ruszać; ale jeśli jest w samochodzie grożącym wybuchem to wyciągać). Bez objawów życiowych - resuscytacja lub defibrylacja (jeżeli możliwa). Ciała obce z otworów naturalnych - wyciągnąć, chyba że jest podejrzenie przebicia błon i możliwość wystąpienia obfitego krwawienia, to zostawić. W przypadku ran obficie krwawiących - opatrunek uciskowy powyżej najbliższego stawu, tyczy się kończyn. Czysta robota?
@Patrixu - jak ktoś nie wie co robić, to lepiej żeby tylko zadzwonił. Połamanie żeber przy mostku jest możliwe. Zbyt długie utrzymywanie opatrunku uciskowego - niedokrwienie i amputacja. Nieumiejętne wyciągnięcie - para lub tetraplegia (choć również może ona być przed ruszaniem osobnika). |
Cytat:
Tak nawiasem wiedza udzielania pierwszej pomocy powinna być powszechna, a statystyki umiejętności nie są najlepsze. Osoba taka nie czuje się pewna i pomocy nie udziela bo się boi. U nas w kraju nie ma takiego zakazu o jakim wcześniej pisałem, sanitariusz na zajęciach gadał kiedyś, że jest kilka podstawowych zasad, a to, że ktoś np. nie pamięta proporcji ilości ucisków do ilości oddechów nie ma decydującego znaczenia, byleby jedno i drugie przeprowadzić. PS Dobry wynalazek to te walizeczki defibrylacyjne. |
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 04:46. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.