Laptop - kończy się bateria ?
 

W marcu 2009 kupiłem Studio 1537. Do wczoraj wszystko było bezbłędnie. Ale od wczoraj zaczął się problem z ładowaniem baterii.
Zrobiła się 100% - 10%, czyli pracując na niej naładowanie spada do 98% i po prawie 2 godzinach nagle (skokowo) spada do 10%.
Z ładowaniem jest odwrotnie, przez 2 godziny 10% i potem nagle 100%. Muszę naładować do 100% aby móc korzystać z baterii - inaczej Dell się wyłącza (te 10% go boli).
Dodam, że laptop jest eksploatowany intensywnie po 6-10 godzin dziennie, bywał również w bardzo gorących Krajach.
Prośba o poradę, co się dzieje?
Kończy się bateria i rozglądać się za nową? Jak definitywnie ustalić, że to bateria - nowa trochę kosztuje.
BatteryMon pokazuje że 100% naładowania to niecałe 83% nominalnej pojemności.

Prawdopodobnie się kończy.
Spróbuj zrobić pare cykli pełnego ładowania (tzn ładujesz na max i rozładowujesz na max).
Jeżeli to nie pomoże to pewnie bateria.

2 lata takiej eksploatacji to już na nią raczej czas, choć jeżeli trzyma 2 godziny to nie jest źle.

Alternatywnie sam sobie ja napraw taniej wyjdzie.
Prawdopodobnie potrzebujesz 6 lub 9* ogniw 18650 oraz lutownicę:
http://allegro.pl/nowe-ogniwa-ogniwo...789771608.html

*zależy czy masz akumulator 6 czy 9-cell.

Zostaw laptopa odpalonego na biosie na zasilaniu z akku, aż ten padnie,
potem nie włączając laptopa naładuj do 100%.

Najlepiej to sobie zainstaluj BatteryBar. :]

I tak kilka razy dla pełnego efektu.
Najlepiej, aby pobór mocy był podczas wyładowywania jak najmniejszy.

Wersja hardcore - podłączyć żarówkę 12V ;)

Tego już nie polecam, bo można przegiąć :P
Laptop wyłącza się przy spadku napięcia, a żarówka będzie świecić dalej tylko słabiej :P

Też się wyłączy, ale dzięki obwodowi zabezpieczającemu ogniwa, i sporo później niż laptop.
Ale dzięki temu czasem można przywrócić do życia jeszcze troche energii :)

Sprawdzałem to z bateriami od telefonów, z laptopem jeszcze nie.
Ale rzeczywiście najlepiej to robić jak bateria zdycha i nie ma nic do stracenia.

Słyszałem też o innych sposobach, jak włożenie baterii do lodówki ;) Ale tych nie testowałem.
Generalnie lepiej wymienić ogniwa.
I nigdy nie doładowywać do końca.

Ładowanie do 90% zamiast 100% pojemności wydłuża życie ogniwa dwukrotnie. Często doładowując do 100% używając lapa na zasilaniu sieciowym zabijamy ją (+dodatkowo ciepłem z laptopa).

Szkoda że żaden producent laptopów/telefonów nie daje takiej opcji.
Doładowywanie do 80-90% jest wykorzystywane w samochodach elektrycznych oraz zastosowaniach militarnych.

Nie testowałem, myślę, że to mit.
W dodatku ta sama metoda niby do różnych typów ogniw ? Li-ion, Ni-MH, NiCd ? Coś tu śmiedzi :P
akku z laptopa to nie akku z telefonu ! To zupełnie co innego.

Do tego trzeba mieć specjalną lutownicę i blaszki do zgrzewania, przegrzanie ogniwa niszczy je, a one bardzo szybko zabierają ciepło.
druga sprawa, wymiana ogniw w większości przypadków nic nie daje,
odłączenie ogniw od elektroniki często blokuje układ (sztuczka producentów na domorosłych),
po drugie stan akku jest zapisywany i trzeba mieć programator i zresetowany wsad, aby wykorzystać nowe ogniwa.

Dobre ogniwa tanie nie są, pewności, że Ci się uda za pierwszym razem też nie masz,
gotowy zresetowany zamiennik na markowych ogniwach masz za 150zł (np. do mojego laptopa widziałem),
nie opłaca się samemu grzebać.

Jak zwykle - elektroda >> http://www.elektroda.pl/rtvforum/top...7.html#6773894

O tych zabezpieczeniach nie wiedziałem, ale moze nie wszyscy sie zabezpieczyli.

Mówię o akumulatorach li-ion.
Każde taki ma układ zabezpieczający przez przeładowanie/rozładowaniem.
Nie da się go więc zabić żarówką.

Dzisiaj ? Wątpię. W bardzo starych laptopach pewnie tego nie stosowano, bo były wystarczająco drogie.
Teraz niektóre firmy zabezpieczają nawet obsługę oryginalnych akcesoriów, że np. zasilacz zamiennik nie będzie działać, karta wifi, etc.

heh jednak składaki najlepsze...

Można sie ratować jeszcze takimi zakładami:
http://allegro.pl/regeneracja-bateri...775829106.html
Zależnie od ceny baterii moze się to jednak nie opłacać.

Za taką cenę usługi to w wielu przypadkach można mieć kompletny gotowy zamiennik :]

No tak napisałem.
Ale zamienniki nie wiadomo co mają w środku to raz. Może jakieś Maxxcell 8000mAh co padnie po pół roku.
A dwa że do niektórych modeli kosztuje np 300zł.
Wtedy się nawet opłaca.

Nigdy nie wiesz co mają w środku,
a jak sprawdzisz co mają, to już nie masz gwarancji :rotfl:

Na wielu aukcjach piszą jakie ogniwa tam montują, więc wg mnie nie ma tu nic do rzeczy gwarancja (w pewnym sensie sami sobie szkodzą),
tylko niezgodność towaru z umową - tylko taki akku w wielu przypadkach bardzo ciężko otworzyć nie robiąc jej krzywdy...

Więc jak piszą, że wsadzili Samsungi, Sanyo, etc,
a Ty znajdziesz tam coś z chińskimi znaczkami, to towar nie jest zgodny z umową,
i na mój rozum muszą zgodnie z nowymi przepisami oddać pieniądze za towar i przesyłkę,
chyba nawet koszty zwrotu towaru na siebie biorą ??? Nie miałem takiej sytuacji, niemniej ciekawa sprawa.

Czyli jednak bateria ???
A co sądzicie o takiej podróbie: http://allegro.pl/7800mah-bateria-de...775610483.html Oryginał kosztuje 2x tyle.

Wygląda że ma 9 ogniw 3.7V 2,6Ah.
Parametry są możliwe.
Jeżeli faktycznie ma ogniwa Panasonic to OK.