Forum CDRinfo.pl

Forum CDRinfo.pl (https://forum.cdrinfo.pl/)
-   Off topic (https://forum.cdrinfo.pl/f5/)
-   -   Radary w Polsce (https://forum.cdrinfo.pl/f5/radary-polsce-91711/)

czary2mary 01.12.2012 09:23

Radary w Polsce
 
............tylko facet, który lata nad Polską Embraerem mógł nasr***8230; tyle fotoradarów w Polsce.||


http://auto.dziennik.pl/drogi/artyku...e-radarow.html

sobrus 01.12.2012 10:17

Przecież wiadomo ze chodzi kasę.
Nie ma dróg ale są radary.

woitas 02.12.2012 09:19

drogi są, ale płatne i cholernie drogie.
tak drogie, że doprowadziły lub w najbliższych miesiącach doprowadzą wiele firm transportowych do upadłości.
ale co tam, represyjny aparat urzędowy trzeba za coś utrzymać :P

demek 02.12.2012 20:57

Cytat:

Napisany przez sobrus (Post 1232452)
Przecież wiadomo ze chodzi kasę.
Nie ma dróg ale są radary.

ja bym nie dawal w ogole fotoradarow widocznych.

tylko i wylacznie ukryte w krzakach! dla *****i przekraczajacych 40+ mandat 2000zl+

w momencie by sie bezpieczniej zrobilo.

grzeniu 02.12.2012 21:16

Zabrać ludziom ałta i wszystko, co umożliwia prędkość większą niż 20km/h
Tobie rower też zabrać!
To wszystko są niebezpieczne narzędzia, które mogą być wykorzystane przez morderców drogowych.

Przeoczyliście najatrakcyjniejsze wydarzenie ostatnich dni
wybory miss bumbum 2012
:spoko:

demek 02.12.2012 21:33

nie o to chodzi. wiekszosc ludzi lamie przepisy nagminnie, predkosc szczegolnie. wszystkiego na brak i stan drog zwalic sie nie da

grzeniu 02.12.2012 21:46

Wszystkiego nie - to oczywiste.
Ale parcie na kasę jest ewidentne. W żadnym kraju nie ma tylu idiotycznych oznakowań na drogach, jak u nas, w tym ograniczeń prędkości. Ludzie do tego przywykli i często je lekceważą. Mało to jest przypadków, że nikt nie zdjął znaku ograniczenia do 30 podczas robót drogowych, gdy te dawno się skonczyły? Znak dalej sobie stoi, a kawałek za nim w krzakach misiaki z suszarką k***a

Niedawno czytałem o uniewinnieniu przez polski sąd pirata drogowego, który zasuwał 75 gdzieś na wylotowej drodze w Krakowie i bezczelnie odmówił przyjęcia mandatu (oczywiście dopuszczalne było 50). Nie wiem, czy znajdę, ale spróbuję...

demek 02.12.2012 21:58

bo jak zostaje znak po remoncie, ktory jest oficjalnie skonczony a chca wlepic mandat to sie go nie przyjmuje. powod? bo tego znaku ma tam nie byc i w sadzie sie wygrywa. dlaczego? bo kazda droga ma zatwierdzone znaki a pozostawione ograniczenia (czasami policja i straze miejskie zabraniaja scigac znakow a robotnicy sie boja i ich sluchaja) do nich nie naleza.

grzeniu 02.12.2012 22:05

A skąd masz wiedzieć w momencie zatrzymania, że remont jest oficjalnie skonczony?
To, że nic tam się nie dzieje, nie ma ludzi ani sprzętu nic nie znaczy.
Zwykły obywatel nie pofika.

Jarson 02.12.2012 22:15

Często o remontach i ich zakończeniu pisze lokalna prasa.

Większość patroli nie rusza kierowców przekraczających prędkość do ok. 20 km/h. Kilka razy zdarzyło mi się mieć lekko ponad limit i w ostatniej chwili zobaczyć skierowaną na mnie suszarkę - policjanci nawet nie reagowali, widać było że nie czekają na tych, którzy mają o 5 km/h za dużo. Dodam, że piszę tu o realnej prędkości, a nie wskazywanej przez licznik - co ciekawe mam w aucie funkcję wskazywania takiej na wyświetlaczu, niezależnie od licznika (jest o ok. 10% niższa niż podaje prędkościomierz).

grzeniu 02.12.2012 22:24

Skąd twoje auto zna prędkość realną?
W założeniu licznik powinien taka wskazywać, a że zawsze trochę zawyża, to wszyscy wiedzą.

ed hunter 02.12.2012 22:44

Jechałem ostatnio ze Skierniewic i w jakiejś wiosce jest tabliczka teren zabudowany w środku lasu, potem łagodny zakręt, taki na 110 spokojnie, za zakrętem piękne miejsce do ustawienia się z suszarką, potem jeszcze kilometr lasu i 3 chałupy.

demek 02.12.2012 23:00

teren zabudowany w srodku lasu jest niezgodny z niczym...chyba, ze za tym zakretem byly domy.

odnosze wrazenie, ze wszyscy kierowcy sa tak wspaniali, ze wszystko za co ich karaja to tylko proba wyciagniecia kasy. 150 na 70 - SZUKAJA TYLKO KASY!

za *****izm powinni brac prawo jazdy, za zlapanie na jezdzie bez prawka po czyms takim wyslac na 10 lat do pierdla.

grzeniu 02.12.2012 23:10

Zapisz się do drogówki.
Naprawisz świat.

ed hunter 02.12.2012 23:10

Dobre pół kilometra nic.

Jarson 02.12.2012 23:44

Cytat:

Napisany przez grzeniu (Post 1232688)
Skąd twoje auto zna prędkość realną?
W założeniu licznik powinien taka wskazywać, a że zawsze trochę zawyża, to wszyscy wiedzą.

Od czegoś ten czujnik prędkości w końcu jest ;) Oczywiście nawet takie czynniki, jak ilość powietrza w kołach czy nawet stopnień zużycia bieżnika mają wpływ na dokładność pomiaru, ale to są marginalne odchylenia. U mnie gdy przytrzymam chwilę oba przyciski od ustawień zegara, zamiast godziny pojawia się aktualna prędkość - wynika z niej, że skala na "głównym" prędkościomierzu jest zawyżona o ok. 10%, czyli mniej więcej tyle ile powinna :)

Ta różnica jest zresztą jednym z powodów, dlaczego jadąc ze stałą prędkością autostradą (nie mówię o podróży zwykłą drogą, bo wtedy często zwalniamy na skrzyżowaniach itp.) nigdy nie przejedziemy w godzinę tyle, ile powinniśmy względem licznika. Warto zauważyć, że już licznik przebiegu nie jest rzecz jasna przeskalowany i pokazuje prawidłowe wartości.

Rzecz jasna najbardziej precyzyjnie prędkość określa nawigacja, ale takowej sobie jak na razie nie sprawiłem - od lat jeżdżę po całej Polsce i nie tylko z samym atlasem i wystarczało, stąd na razie nie chce mi się wydawać na to kasy. A nawigacja w telefonie jest u mnie mało precyzyjna, średnio jej wierzę.

Cytat:

Napisany przez demek (Post 1232690)
teren zabudowany w srodku lasu jest niezgodny z niczym...chyba, ze za tym zakretem byly domy.

odnosze wrazenie, ze wszyscy kierowcy sa tak wspaniali, ze wszystko za co ich karaja to tylko proba wyciagniecia kasy. 150 na 70 - SZUKAJA TYLKO KASY!

za *****izm powinni brac prawo jazdy, za zlapanie na jezdzie bez prawka po czyms takim wyslac na 10 lat do pierdla.

Z tym ostatnim to już przesada - mnie bardzo ucieszyło, że nowe przepisy mają uniemożliwić wlepienie naraz pięciuset punktów. Ale cieszy mnie, że jeśli już jednak prawko zabiorą - a będzie to dopiero po trzecim zatrzymaniu, więc nie będzie mowy o zagapieniu się czy czymś podobnym - to już łatwo odzyskać nie będzie go można. To będzie na dłuższy czas eliminowało notorycznych piratów.

czary2mary 03.12.2012 06:04

No niestety foto-radary często służą tylko i wyłącznie do zarabiania kasy-ustawia się je w miejscach w których mają jak najwięcej zarobić a nie zwiększyć bezpieczeństwo na drogach:>


na marginesie
http://dtp-24.pl/policjant-oskarza,30533

demek 03.12.2012 09:07

@Jarson

kierowcy szukaja coraz glupszych wymowek na lamanie wszelakich przepisow.

https://dl.dropbox.com/sh/yn98gqze5h...e/P1060342.JPG

pierwszy zostawil 1m10cm, drugi mniej...
a ulica jest jednokierunkowa i szeroka ale przeciez trzeba na chodniku...najgorsze jest to, ze tam tak parkuja a jak pojda w ruch mandaty to bedzie placz, ze chca kase z nich wyciagnac...to jest JEDYNY argument kierowcow a za glupote powinni ich karac ile wlezie.

grzeniu 03.12.2012 12:24

Na tym zdjęciu nie wydaje mi się, żeby ta ulica była szeroka, ale może z tej perspektywy tak to wygląda.
Może tak parkują z obawy o lusterka.

PS @demek - ty jeździsz czymś innym, szerszym, szybszym, niż rower? :mruga:

demek 03.12.2012 12:43

grzeniu tam sie dwa dostawcze mieszcza.

jezdzenie czy nie, nie zwalnia od myslenia. trzeba byc id.io.ta i zlosliwcem zeby na drodze jednokierunkowej o szerokosci +5 metrow zaparkowac na chodniku zeby piesi (tak znienawidzeni przezemnie) musieli sie przeciskac albo omijac jezdnia

generalnie nie jezdze bo od stycznia ustalam egzamin i mi slabo idzie to ustalanie :D

grzeniu 03.12.2012 13:19

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Zapewniam cię, że na temat rowerzystów też można by książki pisać.
Oczywiście, że elementarne myślenie na drodze powinno być wymagane.

Powiem jednak coś, z czym może się nie zgodzisz - od jakiegoś czasu (już długiego) mnoży się przepisy, często bezsensownie i niepotrzebnie, na mocy których masz na drogach taki natłok oznakowań, że przeciętny kierowca nie jest w stanie tego spercepować. Niby się je widzi, ale w czasie jazdy ulatują gdzieś nieprzyswojone. Po prostu uwaga jest skierowana na drogę.
Popatrz sobie jakie jest zageszczenie znaków np na drogach wlotowych do miast, do tego wielkie rozpraszające reklamy i co chwilę skrzyżowania ze światłami.
Kiedyś tego tyle nie było, nawet zupełny brak oznakowań nie powodował paraliżu, bo stosowało się przepisy ogólne. Wtedy ludzie myśleli.
Teraz w nich się tę zdolność myślenia zabija.

demek 03.12.2012 14:04

jesli ktos nie jest w stanie ogarnac znakow i wszystkiego dookola to powinien sie przesiasc na komunikacje miejska. wiem, ze w niektorych miejscach jest nas.rane znakow o kilka za duzo ale...to dalej nie zwalnia od myslenia.

ja jezdze rowerem i mysle, nie zawsze zgodnie z przepisami ale jak ich nie stosuje to tak zeby nikomu nie przeszkadzac, vel b9 przy dojezdzie do ronda gdzie trzeba skrecic w ddrip ale to stwarza tylko zagrozenie (zle wyprofilowane, wysoki kraweznik) dla ruchu drogowego wiec wole juz zlamac zakaz i nie zmuszac aut za mna do gwaltownego hamowania.

temat jest o radarach - w naszym kraju wiekszosc wypadkow jest przez predkosc i alkohol, skoro nie pomaga podejscie zdroworozsadkowe to trzeba szukac innych rozwiazan. a, ze polak wie najlepiej "przeciez jestem lepszy niz kubica" to tylko wysokie kary moga pomoc w jakiejkolwiek zmianie

joujoujou 03.12.2012 14:19

Ilość załączników: 2
Co do przesady w ustawianiu znaków, Grzeniu ma rację.

Przytoczę przykład z granicy.

Jedziemy autostradą (załóżmy, że jest) z PL do Niemiec. Autostradą, więc powiedzmy że 140km/h.

Przekraczając granicę widzimy "tablicę powitalną" dla kierowców:

Załącznik 60830

Ile czasu potrzeba na przyswojenie informacji?

Pół sekundy może.

A jedziemy 140km/h.

==========================

A teraz wracamy do Polski, tą samą autostradą, tylko że widzimy tablicę postawioną przez naszych kochanych drogowców:

Załącznik 60831

Po minucie analizy zagraniczny kierowca przyjmie do wiadomości (my to wiemy, bo codziennie tu jeździmy). Po kolejnych pięciu minutach zagraniczny kierowca będzie pamiętał może 10% tych niezwykle przydatnych informacji. :P

demek 03.12.2012 14:35

nie wiem po co minuta analizy jak wszystko wiadomo w 2 sekundy

grzeniu 03.12.2012 14:40

Widzisz demek, jadąc rowerem 20 no może 30 km/h nie zwracasz uwagi na wiele rzeczy, bo większość po prostu ciebie nie dotyczy.
Jadąc 5 razy szybciej dostrzeżesz to, o czym tu mówimy. Zapewniam cię że wtedy dzieje się dużo więcej i znacznie szybciej.

Już kiedyś pisałem, że konieczność przemieszczania się, i to coraz szybszego, jest naturalnym trendem cywilizacyjnym. Tego się nie zatrzyma, można jedynie starać się to umożliwiać inwestując np w drogi. Nawet nie w autostrady, ale robiąc obwodnice czy zwykłe drogi dwupasmowe.
Ci wszyscy potencjalni mordercy za kółkiem, to są normalni ludzie którym się śpieszy. Zapewniam cię, że oni wcale nie ciesza się z tego, że im się śpieszy.

PS Oczywiście mówię tu o normalnych ludziach, a nie o w sumie marginalnej licbie wariatów i stracenców. Tacy wszędzie się trafiają i z nimi trzeba walczyć.

joujoujou 03.12.2012 14:45

Cytat:

Napisany przez demek (Post 1232757)
nie wiem po co minuta analizy jak wszystko wiadomo w 2 sekundy

Tak czułem, że nie zrozumiesz. ;p

demek 03.12.2012 14:55

i o to chodzilo. szybsze jezdzenie tym bardziej nie pomoze w zrozumieniu czegokolwiek. a przez jak to mowisz garstke wariatow mamy co mamy.

jou rozumiem ale jadac osobowka prawa strona tablicy mnie najprosciej mowiac wali. jest wszystko w slupku, bardzo czytelne.

grzeniu 03.12.2012 15:02

Wiesz demek, ja chętnie bym sprawdził twoją bystrość w realu. Może jesteś jak Kubica, ale raczej ci się wydaje.
Pojeździsz, zobaczysz sam.

demek 03.12.2012 15:20

ja nigdzie nie powiedzialem, ze jestem jak kubica. moj instruktor wzial mnie na krakow gdzie mialem zdawac egzam i na roznych znakach sie nie wylozylem. ale naleze do osob mocno spostrzegawczych wiec moze dlatego.

odchodzimy od tematu...

grzeniu 03.12.2012 15:25

Własnie znalazłem linka w tym krakowskim piratem, co to go sąd uniewinnił a policję opierdzielił :D
Nie edytowałem tamtego posta, bo nikt by nie zauważył.
http://www.poboczem.pl/naszym-zdanie...owe,nId,718022

demek 03.12.2012 15:32

pisalem o tym wyzej....

ed hunter 03.12.2012 15:49

Ja nie jeżdżę jak ostatnia geriatryczna lebiega, jak trzeba, to pojadę tak nawet moim traktorem, że opony będą jęczeć prawie ciągiem, ale jeżdżę spokojnie, bo co mi da gnanie, jak potem w korku i tak stoję, jedynie większe zużycie paliwa.
"Ale są odcinki, nawet teren zabudowany, 3 chałupy na krzyż, żadnego sklepu, 50 na godzinę tam, to przewałka. 70 zgodzę się. Druga sprawa, to oznaczenie dróg w remoncie, każdy kto był w Niemczech wie jak to wygląda, przy mnie ostatnio jeden gość wjechał pod prąd, drugi ominął barierki w ostatnim ułamku sekundy. Jak ktoś jeździł po Niemczech szczególnie, to wie jak to jest oznakowane, trup by zauważył.

demek 03.12.2012 15:51

w polsce najbardziej ludziom przeszkadzaja przxepisy. powinni je zniesc calkowicie i zrobic wolna amerykanke.

ed hunter 03.12.2012 15:55

Nie Demek, przepisy nie są najgorsze, ale nadgorliwość w ich stosowaniu i przez to łamaniu jest chora.

demek 03.12.2012 15:58

jakkolwiek przepisy bylyby dobre to i tak dalej w tym samym stopniu je beda lamac.
a odpowiedz bedzie zawsze ta sama CHCA OD NAS WYDOIC KASE

ed hunter 03.12.2012 16:09

Załącznik 60832

To już z pół roku przed Bożym Narodzeniem wisi ta choinka.

grzeniu 03.12.2012 16:12

Nie demek - nie zawsze odpowiedź będzie CHCĄ OD NAS WYDOIĆ KASĘ.
Tak się staje od jakiegoś czasu, a tak nie było.

Jeśli sam rząd w budżecie zakłada księżycowe wpływy z mandatów drogowych, do tego 10x wyższe od realnych tegorocznych, to co to niby oznacza?
Może ty na razie żyjesz w innym świecie, ale poczekaj. Tak do pierwszego razu :D
Wejdziesz między wrony, zaczniesz krakać jak i one.

woitas 03.12.2012 17:18

znaki u nas nie stawia się tam, gdzie są potrzebne (w większości przypadków).
stawia się je na prośbę mieszkańców, którym przeszkadza ruch, wibracje, ufo, dziwki w pobliskim lesie i 1000 innych rzeczy, a najbardziej sama droga.
stawia się je także jako dupochrony dla urzędasów "dla świętego spokoju".
jak inaczej nazwać zakazy zatrzymywania i ograniczenia prędkości w strefach zamieszkania?

ostatnio postawiliśmy 3 lustra drogowe niemalże jedno obok drugiego dla właściciela posesji i kolegów zza płota.
pan płakał, że zakręt ogranicza mu widoczność (obudził się po tylu latach). więc przyjechał urzędas, poszła decyzja i dostał.
jak nietrudno się domyślić, sąsiedzi poszli w jego ślady...
przy okazji zrobię kiedyś fotkę, to wrzucę owo kuriozum myśli urzędniczej.

nieraz stawialiśmy znaki dla urzędu miasta i wiem jak to wygląda.
może zrobię o tym AMA na wykopie? :P

ed hunter 03.12.2012 17:51

Może nie zwracam za bardzo uwagi na znaki, znaczy zwracam, jak jest 50, to jadę 75 licznikowe, chyba, że 6 zmysłem wyczuję zasadzkę, nie zapłaciłem mandatu za prędkość chyba z kilkanaście lat jak nie więcej, płaciłem dawno temu za jazdę pod prąd, bo drzewo zablokowało ulicę, powinienem cofać, byłoby ok. Nie widzę jakiejś tragedii w stawianiu ograniczeń szybkości bez uzasadnienia, ale trafiają się typowe pułapki, tak jak fotogówna w Warszawie łapiące tych co nie zjechali ze skrzyżowania, a światła tak ustawione, że za każdą zmianą świateł ileś osób zostanie na skrzyżowaniu.
Maszynki do zarabiania na premie dla nierobów.
Z drugiej strony widzę masę "nieśmiertelnych" co popierdalają bez opamiętania, czerwone światła ich nie dotyczą, mało tego, dzisiaj jedna sucz prawie we mnie walnęła jadąc z podporządkowanej, bo prze telefon miała ciekawą rozmowę, dobrze, że mnie 6 zmysł tknął zanim ją zobaczyłem, a jak już ją zobaczyłem, to na szczęście zahamowała, bo ja na starych oponach pomimo 50 na godzinę bym walnął, a na lewo nie było gdzie uciekać, bo samochód jechał.

demek 03.12.2012 19:23

@grzeniu
tekst o dojeniu slysze z 10 lat jak nie lepiej. zawsze jest zle! niech czyms pozytecznym zajma a nie sciganiem za predkosc.
a jak jakis poyeb walnie w cos bo jechal za szybko to ci sami mowi pierwsi "gdzie byla policja?!"
ich karac zle, innych dobrze. oni sa tak wspanialymi kierowcami, tyle lat maja prawko, ze im mozna odpuscic...

pomijam juz znajomosc przepisow bo ile % kierowcow jest na czas ze zmianami? nie, to nie rola policji i urzedow informowac o konkretnych zmianach oni maja powiedziec, ze zmiany jakies sa, tv o tym informuje. przeczytanie PoRD zajmuje 15 minut, raz czy dwa w roku mozna to zrobic.

woitas 03.12.2012 20:27

różnie bywa.
ostatnio siąpiła mżawka wczesnym rankiem, kiedy jeszcze ciemno.
jechałem przez miasto ze znajomym do roboty, wjeżdżam na prawo skręt (przed rondem) i nagle nie wiem skąd na środku pasów widzę babkę. wiecie... ciemno, pada, ona ubrana na czarno. daję po hamulcach, ona w ostatniej chwili odskakuje i zaczyna się wydzierać po mnie.
lekko się spociłem, ale na szczęście było ok.

w każdym razie kumpel też powiedział, że jej nie widział... pieprzone ekrany i wysepki.

Jarson 03.12.2012 21:25

Cytat:

Napisany przez demek (Post 1232791)
@grzeniu
tekst o dojeniu slysze z 10 lat jak nie lepiej. zawsze jest zle! niech czyms pozytecznym zajma a nie sciganiem za predkosc.
a jak jakis poyeb walnie w cos bo jechal za szybko to ci sami mowi pierwsi "gdzie byla policja?!"
ich karac zle, innych dobrze. oni sa tak wspanialymi kierowcami, tyle lat maja prawko, ze im mozna odpuscic...

pomijam juz znajomosc przepisow bo ile % kierowcow jest na czas ze zmianami? nie, to nie rola policji i urzedow informowac o konkretnych zmianach oni maja powiedziec, ze zmiany jakies sa, tv o tym informuje. przeczytanie PoRD zajmuje 15 minut, raz czy dwa w roku mozna to zrobic.

Pewnie, że trzeba ścigać tych, którzy przekraczają prędkość, tudzież łamią inne przepisy. Tylko jak często widzisz stróżów prawa pilnujących porządku tam, gdzie jest to najbardziej potrzebne - w miejscach, gdzie jest duży ruch samochodów i pieszych, gdzie najczęściej dochodzi do wypadków/potrąceń? Też się zdarza, ale często mamy policjantów na wszelkiego rodzaju wylotówkach itp, gdzie od 10 lat nie było żadnego wypadku, choć połowa kierowców znacznie przekracza dopuszczalną prędkość.

Z punktu widzenia ekonomii w centrach nie opłaca się pilnować ruchu, bo jeśli ktoś przekracza tam prędkość to zwykle niewiele. Z kolei z perspektywy bezpieczeństwa to tam należałoby najbardziej pilnować, gdyż w pobliżu wszelkiej maści szkół, sklepów, uczelni, urzędów itp. przekroczenie prędkości o 10 km/h jest potencjalnie bardziej niebezpieczne niż na wylotówce o 30 km/h.

Niech pilnują, niech karzą, w końcu Polakom daleko do jeżdżenia w sposób przepisowy. Ale dlaczego to jest robione po najmniejszej linii oporu i z pierwszeństwem dla argumentów ekonomicznych a nie bezpieczeństwa, które się liczy ale dopiero na drugim miejscu? Za dużo w życiu wypadków widziałem, żeby mi to nie przeszkadzało.

demek 03.12.2012 21:37

by patroli braklo zeby pilnowac wszystkich takich miejsc. dlatego mowie, ukryte fotoradary tam! i lupac mandaty ile sie da.
jest taka droga, wyjazd z miasta, koniec zabudowanego, chwilowe ograniczenie do 60kmh bo jest skrzyzowanie, ktore to znosi, malo kto tam ma mniej niz 120...chyba juz sie rozpedzaja bo jest wjazd na autostrade za kawalek...

grzeniu 03.12.2012 22:07

Policja i cały nadzór ruchu drogowego nie mogą być traktowane jako instytucje ekonomicznie dochodowe.
Nie ma ich w miejscach, gdzie rzeczywiście byliby potrzebni, bo wolą stać w krzakach i pstrykać suszarką, albo sczytywać fotoradary. Wolą, albo teraz im się każe.
W centrach i miejscach, które wymienił Jarson jest wiele wykroczeń innych niż prędkość, tylko że im trzeba poswięcić więcej czasu i fatygi. Po co, skoro można łatwiej i szybciej?

demek 03.12.2012 22:17

to jak maja karac? pouczac? TO NIC NIE DA

tylko dotkliwe kary finansowe w tym kraju moga cos NIESTETY zmienic

grzeniu 03.12.2012 22:31

Oczywiście, że nie pouczać, choć czasami czemu nie.
W centrach jest tyle wymuszeń pierwszeństwa, korków gdzie najskuteczniejszym by było kierowanie ruchem przez policjanta (czasem nawet dwóch, bo jeden nie wystarczy), nieustępowanie pieszym pierwszeństwa na przejściach. Jest wiele sytuacji, gdzie policja jest potrzebna, a jej nie ma. Spróbuj wezwać policję do kolizji/stłuczki, to ciekawe jak długo będziesz czekał.

A i w okolicach szkół obecność fotoradarów uważam za potrzebną. Tam rzeczywiście trzeba bezwzględnie egzekwować ograniczenia prędkości. Czy one zarobią, czy nie, nie ma znaczenia. One mają wzbudzać respekt wśród kierowców i odnosić skutek.

demek 04.12.2012 09:08

pieszy to ma pierszenstwo jak juz jest na przejsciu i nie zrobi tego przez wtargniecie. na szczescie nie traktuja juz ich jak swiete krowy. choc znow maja to zmienic i kierowcy beda musieli hamowac jak pieszy juz bedzie do przejscia dochodzil...

grzeniu, ja nie mowie, ze karac kazdego. zobacz, ze mowie od poczatku o ludziach, ktorzy zapier...ja jak poj...ni wszedzie.


jak dziala zwrocenie uwagi widac tutaj
http://www.youtube.com/watch?v=b7YorztB2p8
"no i co z tego"

sobrus 04.12.2012 13:36

Najlepsze są okolice UMCS w Lublinie.
Ludzi ogarnia tam jakaś dziwna choroba.

A mianowicie wchodza na przejścia tak jakby to był chodnik.
Nawet nie raczą spojrzeć czy coś jedzie. Po prostu wchodzą, wtargniecie czy nie - obojętne.

I to mnie nawet by tak bardzo nie dziwiło, gdyby nie to, że wymaga to cholernej odwagi.
Wejść komus pod pędzące auto i patrzyć przed siebie albo w innymi kierunku.

A tam tak wszyscy, młodzi starzy masakra...

demek 04.12.2012 13:46

bo ludzie dalej mysla, ze na pasach to oni zawsze maja racje. pamietacie czasy kiedy ludzi sie na egzaminach za to oblewalo ?

otoz po tym jak zaczeto egzekwowac w pleni PoRD to juz nie maja tego przywileju. i laduje im policja wtargniecie, wyjscie zza przeszkody, brak upewnienia etc.

i dobrze. bardzo dobrze. a zacofanie pokazuje przypadek z moje miasta z tego roku. laske trzeplo auto jak tylko weszla na pasy wiec zero szans na reakcje, przyjachala policja, wzieli ja do szpiatala i chcieli jej dac mandat, no i zrobilo sie larmo (chyba ktos z rodziny), ze na pasach pieszy jest swiety i ma nie przyjmowac mandatu. sprawa ma final w sadzie i mam nadzieje, ze dostanie maksimum kary.

joujoujou 04.12.2012 14:33

Na każdym większym cmentarzu jest specjalna alejka dla tych, co mieli pierwszeństwo. :mruga:

Często w sąsiedztwie jest też i druga - dla tych, co myśleli że zdążą. :szczerb:

demek 04.12.2012 15:11

mam rozwiazanie dla kierowcow, ktore powinno ich zadowolic.

za przekroczenie predkosci powyzej 30kmh tylko 100 mandatu i 0,5pkt karnego za kazdy kilometr.
21-30kmh - 300-400zl 10pkt
nizsze bez zmian

Jarson 05.12.2012 16:49

Ciekawe, co być powiedział na takie przepisy, gdybyś akurat kupił nowe auto i chciał tylko sprawdzić, co potrafi (nie mówię nawet o sprawdzaniu prędkości maksymalnej, po prostu przyspieszeniu do jakiejś wyższej niż typowa), na prostej drodze, bez żadnych aut a tym bardziej pieszych, a tutaj patrol :P Albo jeszcze lepiej - również pusta droga, czwarta rano, Ty spieszysz się do domu bo miałeś wrócić z podróży przed północą, a tak jakoś zeszło... Skrzyżowanie na środku pustyni, co za jełop stawia tu 50-tkę... Pstryk ;)

Obecne przepisy są dobre co do zasady, jeśli myślałbym nad jakąś zmianą to raczej co do uzależnienia wysokości mandatów od zarobków. Jakoś tak się dziwnie składa, że najmniej przekroczeń prędkości jest w krajach, które stosują ten system...

grzeniu 05.12.2012 16:57

Poczekajmy, aż demek zacznie jeździć samochodem :D

demek 05.12.2012 17:01

zdania nie zmienie o to sie nie boj.

@jarson

jak jest 50 to 70 mozna przecierpiec ale nie *****i jadacych wiecej. przeczytaj uwaznie o czym mowie od poczatku

Bartez 05.12.2012 17:18

Cytat:

Napisany przez demek (Post 1232865)
pieszy to ma pierszenstwo jak juz jest na przejsciu i nie zrobi tego przez wtargniecie. na szczescie nie traktuja juz ich jak swiete krowy. choc znow maja to zmienic i kierowcy beda musieli hamowac jak pieszy juz bedzie do przejscia dochodzil...

Miałem okazję obserwować to w Szwajcarii i tam jak tylko dochodzisz do przejścia, to jadące dość daleko samochody zaczynają zwalniać. Jak stoisz przy przejściu, to nie ma szans, żeby pierwszy z nich nie wpuścił pieszego na przejście. Inna kultura

Inna sprawa, że tam bardzo często przejścia dla pieszych są pod lub nad ziemią, czego u nas brakuje, szczególnie na drodze, gdzie dozwolona prędkość to 90, a za moment trzeba zwalniać do 50, bo jest przejście dla pieszych.

demek 05.12.2012 17:25

u nas od przyszlego roku to chyba wprowadza a przepis o przepuszczeniu pieszego jak juz do przejscia dochodzi dziala z powodzeniem w uk, skandynawii i chyba holandii

Jarson 05.12.2012 17:30

Cytat:

Napisany przez demek (Post 1233019)
zdania nie zmienie o to sie nie boj.

Sam też tak kiedyś myślałem ;) Mało tego, moi uczniowie których uczyłem jeździć w większości również zarzekali się dokładnie w ten sam sposób - ale jeszcze nie słyszałem takiego, co by przy rozmowie po jakimś czasie dalej tak mówił :fiu:

Cytat:

Napisany przez demek (Post 1233019)
@jarson

jak jest 50 to 70 mozna przecierpiec ale nie *****i jadacych wiecej. przeczytaj uwaznie o czym mowie od poczatku

Zawsze czytam uważnie i doskonale wiem, o czym piszesz od początku. Niezmiennie zresztą zgadzam się z Tobą (o czym już pisałem), że należy dokładać starań, żeby szaleńców z dróg ubywało. Jednak nie każdy kto przekracza prędkość o 20, 30. czy czasem nawet i 50 km/h to szaleniec.

Zdarzają się tacy, którzy w środku miasta jadą zderzak w zderzak przed kimś z przodu, przyspieszają i hamują agresywnie, jeśli droga jest wolna, jadą 60-70, niby nie aż tak wiele więcej, ale to po prostu widać, że to jest niebezpieczne. Jakby jechali tylko do 50-ciu ale tak ostro, to też byłoby niebezpieczne. Z kolei gdybyśmy sobie siedli w aucie przy jakiejś drodze wyjazdowej, jeszcze przy małym ruchu i obserwowali mijające nas pojazdy (jak to taki jest kilometr dalej, zbliża się, zbliża, zbliża, w końcu dojeżdża do nas i mija z jednostajną prędkością), to mógłby i 100 jechać a nie sprawiałby wrażania że jedzie niebezpiecznie - dopiero radar mógłby nas uświadomić o jego prędkości.

Jeśli policjant został wysłany na przedmieścia, na prostą drogę i tam wystawił mandat, a w tym samym czasie było gdzieś jakieś przejście przy przedszkolu czy szkole, gdzie go nie było, bo tam mandaty dałoby się wystawiać rzadziej, to znaczy że został wysłany w złe miejsce. I dlatego uważamy z Grzeniem, że stawianie patroli w takich miejscach nie jest dobre. Najpierw należy zajmować się sprawami najpilniejszymi, a dopiero potem innymi - mimo że rzeczywiście w myśl prawa przekroczenie prędkości to przekroczenie prędkości. Jeśli gdzieś grasują jeden morderca i jeden kieszonkowiec, to policja zajmie się w pierwszej kolejności mordercą, choć to nie znaczy że kieszonkowca popierają. W przypadku kontroli już tak nie jest, często łapią tych których najłatwiej złapać.

Bartez 05.12.2012 17:32

Cytat:

Napisany przez demek
u nas od przyszlego roku to chyba wprowadza a przepis o przepuszczeniu pieszego jak juz do przejscia dochodzi dziala z powodzeniem w uk, skandynawii i chyba holandii

W większości krajów Unii chyba również. Ja jestem jak najbardziej za. Oczywiście nie zwalnia to pieszego od myślenia i wtargnięcie na jezdnię, mimo, że na pasach, to w żadnym wypadku nie powinna być wina kierowcy.

Tak samo powinni coś zrobić ze strzałkami i sygnalizacją dla pieszych. Wiele razy spotkałem się z taką sytuacją, że w momencie wjeżdżania na pasy jest czerwone światło dla pieszych, a jak jesteś w połowie, to zmienia się na zielone i lezą jak barany na rzeź, bo oni mają pierwszeństwo :sciana: Nie wiadomo, co w takiej sytuacji lepiej zrobić, czy szybko przejechać, czy jednak hamować.

Jarson 05.12.2012 17:38

Cytat:

Napisany przez Bartez (Post 1233022)
Miałem okazję obserwować to w Szwajcarii i tam jak tylko dochodzisz do przejścia, to jadące dość daleko samochody zaczynają zwalniać. Jak stoisz przy przejściu, to nie ma szans, żeby pierwszy z nich nie wpuścił pieszego na przejście. Inna kultura

Inna sprawa, że tam bardzo często przejścia dla pieszych są pod lub nad ziemią, czego u nas brakuje, szczególnie na drodze, gdzie dozwolona prędkość to 90, a za moment trzeba zwalniać do 50, bo jest przejście dla pieszych.

To samo w UK. Za pierwszym razem autentycznie myślałem, że mnie kierowca podpuszcza, jak 100 metrów od przejścia zaczął zwalniać i mrugać światłami drogowymi :D

Też staram się przepuszczać pieszych. Trochę inaczej z tymi, którzy przechodzą poza przejściem mimo, że jest 10 metrów obok - jeszcze niech to robi kiedy nikt nie jedzie, ale nie włazi pod nadjeżdżające auto! Dziś takiego nie przepuściłem, kiedy nadchodził z naprzeciwka i olał, że jadę (oczywiście gdyby był blisko to bym się zatrzymał, jeszcze trochę mu do mnie brakowało; jednak gdyby był blisko to jeszcze usłyszałby mój klakson, a do cichych on nie należy)

Cytat:

Napisany przez demek (Post 1233023)
u nas od przyszlego roku to chyba wprowadza a przepis o przepuszczeniu pieszego jak juz do przejscia dochodzi dziala z powodzeniem w uk, skandynawii i chyba holandii

I dobrze, choć szkoda, że to nie będzie wynikać z uprzejmości kierowców...

demek 05.12.2012 17:56

@jarson
jednak slabo czytasz. pisalem o ukrytych radach w pewnych miejsach a nie na prostych. w miejscach gdzie 50 czy 70 nie jest BEZ POWODU

nie widze powodu zeby przekraczac predkosc o 50kmh.

@bartez
chyba nie ma w calej unii, w innych krajach wynika to chyba z kultury a nie przymusu.
a co do zielonej strzalki, masz nie przyspieszac tylko przepuscic i auta i pieszych. przepisy sa jasne w tej kwestii

Bartez 05.12.2012 18:22

Demek, życie nie jest czarno-białe. Pogadamy, jak pojeździsz trochę samochodem, szczególnie po dużych miastach.

Nie piszę o wjeżdżaniu na pasy, jak jest zielone światło dla pieszych, tylko jak jestem w ich połowie, a światło się zmienia. W przepisach ruchu drogowego jest, że na skrzyżowanie możesz wjechać, jeżeli masz zielone światło oraz jesteś w stanie zjechać z tego skrzyżowania. Podobny przepis powinien dotyczyć pieszych. Czyli jak już wjechałem zgodnie z prawem na te pasy, to powinienem mieć prawo z nich zjechać, a nie żeby mi się pchali na maskę. Ewentualnie niech ta zielona strzałka dla samochodów się włącza po włączeniu się zielonego dla pieszych. Wtedy jest wszystko jasne.

demek 05.12.2012 18:30

ale jak jestes w polowie pasow czy w polowie dojazdu do pasow?

Bartez 05.12.2012 18:44

Jestem NA pasach, w połowie pasów przednimi kołami. Jeżeli byłbym przed, a piesi mieli by zielone, to wtedy moim obowiązkiem jest im ustąpić i to nie podlega dyskusji.

grzeniu 05.12.2012 18:57

Wtrącę tylko swoje 3 grosze.
Jeśli pokiereszujesz pieszego na przejściu dla pieszych, to w rzeczywistości bardzo trudno wykazać, że on wtargnął na jezdnię (nawet jeśli rzeczywiście wtargnął). Kierowca ma przesrane.
Ludzie zachwują się jak stado baranów. Jak tylko zabłysnie im zielone, to biegiem wpadają na pasy, bo oni mają pierwszeństwo. Oni rzeczywiście są o tym święcie przekonani i w razie interwencji policji wszyscy zgodnie będą tak mówić. Praktycznie kierowca jest bez szans.
Sprawy robią się bardzo nieprzyjemne, bo z reguły kontakt samochodu (ok 1 tony) z człowiekiem (jakieś 75kg) skutkuje jakimiś obrażeniami - choćby siniakami z którymi poleci na obdukcję i będzie dochodził odszkodowania.

demek 05.12.2012 18:59

bo na zielonym to ma bezwzgledne pierszenstwo. co nie zmienia faktu, ze warto zerknac czy jakis pier.dolec nie jedzie

- Deckard - 05.12.2012 18:59

do pieszych wszędzie wciskających się na drogę juz sie przyzwyczaiłem szczególnie zagadane przez tel niunie :taktak: ale jest jeszcze parę innych wkurzających zjawisk ,

w mojej okolicy kierowcy nagminnie naciągają przepis o możliwości opuszczenia skrzyżowania na czerwonym,
ja juz mam dawno zielone a tu jeszcze 3 amigos z prawej w lewo skręt na czerwonym , szkoda auta bo bym chętnie nie jednego storpedował

poza tym pozostają nie wrzucający kierunkowskazu kierowcy [pisałem gdzieś o tym na forum] i bogowie szos czyli wszystko mogące złotówy :sciana:

za te zjawiska powinni surowiej karać to by się może lepiej jeździło bo póki co to jak bydło z chlewika puszczone


Cytat:

Napisany przez grzeniu (Post 1233061)
Wtrącę tylko swoje 3 grosze.
Jeśli pokiereszujesz pieszego na przejściu dla pieszych, to w rzeczywistości bardzo trudno wykazać, że on wtargnął na jezdnię (nawet jeśli rzeczywiście wtargnął). Kierowca ma przesrane.
Ludzie zachwują się jak stado baranów. Jak tylko zabłysnie im zielone, to biegiem wpadają na pasy, bo oni mają pierwszeństwo. Oni rzeczywiście są o tym święcie przekonani i w razie interwencji policji wszyscy zgodnie będą tak mówić. Praktycznie kierowca jest bez szans.
Sprawy robią się bardzo nieprzyjemne, bo z reguły kontakt samochodu (ok 1 tony) z człowiekiem (jakieś 75kg) skutkuje jakimiś obrażeniami - choćby siniakami z którymi poleci na obdukcję i będzie dochodził odszkodowania.

zobacz sobie jak to jest nagminnie wykorzystywane w Rosji do wyłudzenia kasy z odszkodowania

Jarson 05.12.2012 19:31

Cytat:

Napisany przez demek (Post 1233032)
@jarson
jednak slabo czytasz. pisalem o ukrytych radach w pewnych miejsach a nie na prostych. w miejscach gdzie 50 czy 70 nie jest BEZ POWODU

Jednak czytam całkiem nieźle, tak nieskromnie napiszę. A pisałeś o konieczności przestrzegania przepisów wszędzie zaraz po postach o bezsensowności stawiania radarów/patroli w miejscach względnie bezpiecznych.

Cytat:

Napisany przez - Deckard - (Post 1233064)
zobacz sobie jak to jest nagminnie wykorzystywane w Rosji do wyłudzenia kasy z odszkodowania

Kwestia odszkodowań to już w ogóle kosmos, chyba w szczególności w USA i GB. Za oceanem pamiętam sprawę, w której kierowca oskarżył producenta swojego vana za brak informacji o zakazie opuszczania pozycji kierowcy podczas jazdy - a gość poszedł sobie zrobić kawę jadąc do pracy i troszkę samochód rozbił. Dostał odszkodowanie i nowe auto.

W Anglii kolega pozwolił sobie zostać uderzony z tyłu przez zaspanego rowerzystę, który nie zauważył, że kolega zahamował przed rondem. Został pozwany, a adwokat "pokrzywdzonego" jeszcze przed rozprawą podsuwał kumplowi papierek do podpisania, który miał "rozwiązywać sprawę" (a w którym było o dożywotniej rencie w wysokości 600 funtów dla rowerzysty). Pozew narzekał na kręgosłup, bóle straszliwe, a sąd co prawda nie orzekł na jego korzyść, bo wina rowerzysty była oczywista, ale na wszelki wypadek orzekł półroczny zakaz prowadzenia pojazdów dla kolegi (czemu już oczywista wina rowerzysty nie przeszkadzała)...

demek 05.12.2012 19:37

pisalem o ukrytych radarach a nie patrolach

Bartez 05.12.2012 19:41

Radary mają też spełniać funkcję prewencyjną, a takie ukryte by tego nie robiły. 90% kierowców jednak zwalnia, jak jest radar, za którym jest np przejście, co oznacza, że jednak swoje zadanie spełnia.

demek 05.12.2012 19:44

wytlumacz mi, jesli jest np w krakowie 70, zaraz fotoradar, wszyscy ze 100 zwalniaja na 70 i dalej pruja 100 mimo, ze sa swiatla, skrzyzowania to jakie zadanie on spelnia?

takie ze zwolnia na 150 metrow. dzialanie iscie wspaniale.


jesli wiesz, ze na jakims odcinku moga byc ukryte fotoradry to caly odcinek pojedziesz normalnie.

Jarson 05.12.2012 19:57

Cytat:

Napisany przez demek (Post 1233071)
pisalem o ukrytych radarach a nie patrolach

Może źle się wyraziłem. Nie chodziło mi o to, że wszędzie o tym pisałeś, ale o to, że gdy ktoś pisał o bezsensowności umieszczania fotoradarów tak jak obecnie, Ty pisałeś o konieczności przestrzegania prawa zawsze. Prawdziwe, ale jeszcze bardziej prawdziwe jest to, że skoro nie ma u nas miliona radarów (czyli nie mogą być wszędzie), to powinny być tam, gdzie są najbardziej potrzebne - inaczej jest to marnowanie ich potencjału, bo on mógłby być wykorzystany dużo lepiej niż obecnie. Teraz spełniają funkcję poprawy bezpieczeństwa trochę (znam tylko kilka postawionych w naprawdę kapitalnych miejscach, tam gdzie naprawdę są potrzebne) i funkcję zarabiania pieniędzy bardzo dobrze. Ja bym wolał, żeby obydwie funkcje spełniały dobrze.

Bartez 05.12.2012 20:03

Cytat:

Napisany przez demek (Post 1233073)
wytlumacz mi, jesli jest np w krakowie 70, zaraz fotoradar, wszyscy ze 100 zwalniaja na 70 i dalej pruja 100 mimo, ze sa swiatla, skrzyzowania to jakie zadanie on spelnia?

takie ze zwolnia na 150 metrow. dzialanie iscie wspaniale.


jesli wiesz, ze na jakims odcinku moga byc ukryte fotoradry to caly odcinek pojedziesz normalnie.

Przeważnie radary stoją przed pasami lub skrzyżowaniami. Wtedy, jak dla nie, pełnią one rolę prewencyjną. Nie wiem, o którym miejscu w Krakowie konkretnie mówisz. Nie sądzę, aby ukryte radary powodowały, że ludzie by jeździli wolniej. Poza tym, dość ciężko chyba byłoby ukryć radar, bo jakoś musi dokonać tego pomiaru i pstryknąć fotkę, żeby coś na niej było widać :)

demek 05.12.2012 20:23

@jarson

bo jak wiedza, ze gdzies stoja to zwalniaja TYLKO tam, a pozniej dalej ogien na tloki.
patrole drogowki z suszarka to powinni wychodzic czasami. ale kontrolowac trzezwosc CODZIENNIE. szybko bysmy sie pozbyli tych na podwojnym gazie

@bartez
ale czy to fotoradar ma powodowac zwalnianie przed swiatlami i przejsciami? NIE

skoro widzi cymbal jeden z drugim, ze sa swiatla to moze by zwolnil. zwroc uwage kiedys il;u to zrobi. zdziwisz sie, ze prawie nikt?

na naszych kierowcow nie dziala strach duzych kar, bo w obecnej sytuacji ryzyko jest niewielkie na zlapanie. mozna oczywiscie nasrac widocznych fotoradarow ale zdadza egzamin tylko wtedy kiedy beda dzialac wszystkie.

widac to po liczbie gazownikow i ogolnie wypadkow

Jarson 05.12.2012 20:32

Z kontrolami trzeźwości się zgadzam. Szczególnie rano, jako że w Polsce jest jeszcze masa ludzi uważających, że "wczorajszy" znaczy trzeźwy. A że jeszcze mu się w głowie nieco kręci, to pewnie świeże powietrze i piękny poranek...

demek 05.12.2012 20:34

tylko ja bym ich do wieznia nie zamykal. a wysylal na prace spoleczne w duzej ilosci, szczegolnie do budowy nowych drog! szybko by nowe powstawaly... :D

Wawelski 05.12.2012 20:42

Cytat:

Napisany przez Bartez (Post 1233072)
Radary mają też spełniać funkcję prewencyjną, a takie ukryte by tego nie robiły.

Można podyskutować.

Widoczny radar spełnia funkcję prewencyjną - ale tylko tam, gdzie stoi.

Jak radary będą ukryte ale praktycznie pewne, że jak przejedziemy 100 km przekraczając prędkość to dostaniemy przynajmniej 1 fotkę, to będą działały prewencyjnie wszędzie. Nawet tam, gdzie ich niema (ale mogą się chować w każdej chwili w tym miejscu). Bo każdy, kto zrobi z 500 km przekraczając dozwoloną prędkość będzie na granicy utraty prawka.

Tylko, że to oficjalna wersja, że funkcja prewencyjna. A to co najwyżej półprawda. Większość ograniczeń prędkości niewiele (albo i wcale) nie różni się od czasów wielkich i mniejszych fiatów. A i czasy, i technika trochę poszły do przodu. Przepisy nie nadążyły.
Więc ograniczenia w lwiej części służą tylko temu, żeby zbierać żniwa i łatać dziurę budżetową a zagrożenie powodują nie ci, co nie przestrzegają ograniczeń lecz te zawalidrogi, które się do nich stosują. A ta część ograniczeń, która jest słuszna i zasadna nie spełnia swojej funkcji, bo kierowcy przyzwyczajeni do bezsensowności ograniczeń ignorują również te zasadne. I to zwiększa zagrożenie - brak poszanowania przepisów spowodowany ich częstą bezsensownością.

A potem człowiek jedzie na wakacje za granicę to się dziwi, że ledwo zmieścił się w zakręcie przed którym stało ograniczenie do 40km/h jadąc 50km/h

Więc najpierw niech przepisy i ograniczenia będą sensowne, logiczne i celowe np. na autostradzie ze 180, poza terenem zabudowanym z 120km/h, w mieście na drogach z przejściami dla pieszych 50, na miejskich "przelotówkach" albo tam, gdzie na przejściach jest sygnalizacja z 80, przy szkołach i przedszkolach nawet do 30. Ale nie ograniczenie do 50km/h na zakręcie pozwalającym przejechać go 120km/h.
I tak przeciętny* kierowca tak jeździ - a "pirat" jeszcze szybciej.

A co do planów budżetowych związanych z mandatami... Jak obniżyli kiedyś akcyzę na alkohol to się zdziwili, że wpływy wzrosły (a spożycie pewnie nie - tylko już nie opłacało się ściągać od sąsiadów).
Teraz się zdziwią, jak ludzie sobie poradzą - wzrośnie sprzedaż sprzętów anty, część straci prawko i przestaną jeździć, część przesiądzie się do komunikacji publicznej - reszta, zgrzytając zębami ze złości na bezsensowne ograniczenia, chroniąc się przed utratą prawka zwolni. I nie tylko dochody z mandatów spadną (poza pierwszym okresem dostosowawczym), ale spadnie jeszcze dochód z VATu i akcyzy na paliwo - bo i mniej aut na ulicach i wolniej oznacza mniejsze spalanie/100km.

*chyba, że oszczędny albo auto zabytkowe, to poza terenem zabudowanym nie ciśnie tak.

demek 05.12.2012 20:52

dlatego pisalem wyzej, karac punktami wybitnie przekraczajacych predkosc. to bardziej przemowi do rozsadku

ed hunter 05.12.2012 21:44

Bartez, dużo *****nych świateł w Warszawie poustawiano jak trzeba, bo wcześniej zmieniały się jednocześnie, żeby pierwsze zielone przed strzałką, to nie widziałem.
Masz pomarańczowe, czerwone, wtedy po chwili rusza zielone dla samochodów z poprzecznej i dla pieszych, dopiero po kilku sekundach, może nawet blisko 10 zapala się strzałka w prawo i wszystko dla wszystkich jasne, trzeba tylko rowerów dobrze wypatrywać jak jest przejazd, bo te potrafią zjawić się nagle.

woitas 06.12.2012 04:24

Ile lat masz prawko? :p Jeżdżę już dość długo i nigdzie nie widziałem "pomarańczowego" światła. Co najwyżej ż***243;łte :D

Wysłane z mojego MT11i

sobrus 06.12.2012 06:33

Powiadają, że jest jeszcze różowe :>

ed hunter 06.12.2012 08:14

Prawko mam krótko, od 1986 roku i cały czas jeżdżę. A ten pomarańczowy, bo tak kochane władze z drogówki nazywają żółte światło, ale faktycznie czasami bliżej mu do pomarańczowego, ale co my faceci będziemy o kolorach gadać, tu trzeba baby. :D

demek 06.12.2012 08:20

kazda baba ma swoj swiat wiec moze lepiej nie... :D

icemac 06.12.2012 14:39

radarami budżet łatać chcą ...

sobrus 07.12.2012 06:53

Powinniśmy zrobić im na złość i jeździć zgodnie z przepisami.
Choć to nic nie gwarantuje, bo są miejsca, gdzie człowiekowi przez głowę by nie przeszło, że ktoś mógł dać ograniczenie do 50.
Jak tak się naciąłem, jak pewna gmina łatała swój budżet.

Rostowski sobie założył, że mandatów będzie tyle a tyle, więc muszą zrobić wszystko, aby tyle było :taktak: :sciana:

Cytat:

Drogi są coraz gorsze, ale na ulicach pojawiły się fotoradary. Utrudnić ludziom życie do maksimum, a na końcu ich skontrolować ***8211; to jest filozofia PiS. Tylko facet, który nie ma prawa jazdy, może wydawać pieniądze na fotoradary, a nie na drogi. - Donald Tusk, 2007
Takiego chorego kłamliwego rzadu to ze świecą w ręku szukać..

grzeniu 07.12.2012 07:47

I kolejny kamyczek do ogródka
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne...wiadomosc.html

Znowu ten Kraków...

sobrus 07.12.2012 08:03

Jestem pewien że w Policji jest tak samo.
A nawet więcej niż pewien.
Policjanci przed wypisaniem mandatu niemalże pytają o zarobki, żeby wiedzieć ile mogą zedrzeć. Nie liczy się bezpieczeństwo, liczy się tylko kasa.

Mojemu bratu wlepili mandat choć nie było wykroczenia, a jak się nie zgadzał to zaczeli zastraszać jego i żonę!
Ale że sąd bardziej wierzy policjantom - lepiej było się przyznać do czegoś czego nie zrobił i zapłacić.
Bo w sądzie szans raczej nie ma.
Masakra.

Dlatego rejestrator samochodowy to mus w tym kraju - choć osobiście bałbym się go ujawnić, bo jeszcze by go skonfiskowali albo powołali się na jakiś paragraf o zakazie rejestracji.

I nawet nie to mnie bulwersuje, ale to że zarówno straż jak i policja zarzeka się na wszystko, że chodzi im TYLKO o bezpieczeństwo, ład, porządek i sprawiedliwość.
A chodzi o KASĘ i tylko KASĘ.
Nie wiadomo kogo bać się bardziej - bandziorów czy policji :hmm:

grzeniu 07.12.2012 08:38

Ostro pojechałeś.
Może jednak nie jest tak źle, a przynajmniej nie wszędzie i nie wszyscy w tych służbach tak robią, czego przykład choćby w powyższym artykule. Ja ciągle chcę w to wierzyć.
Jednak sam system ewidentnie jest pod to robiony, a nam przyjdzie liczyć na sumienie i ludzkie odruchy u policjanta.

A propos - słyszeliście o propozycjach ITD (tak sprzed 2-3 m-cy), żeby za przekroczenia prędkosci i zdjęcia z fotoradarów nie dawać punktów karnych, tylko same mandaty? Przy okazji podnieść wysokość mandatów.
Czyżby obawiali się, że system się zatnie i za niedługo może zabraknąć piratów drogowych do kasowania, bo będą odpoczywać po zatrzymaniu prawka?
Nie wiem jak daleko z tym pomysłem jest, bo ostatnio ucichło coś.

sobrus 07.12.2012 08:53

Ja tam nie mam złudzeń.
Każdy powód jest dobry żeby wlepić mandat.
A przecież wlepić trzeba, bo będzie premia.

Co do mandatów to według mnie powinny być proporcjonalne do zarobków.
Policja tłumaczy się, że nie ma systemu informacji o zarobkach i boją się, że ludzie przestaną zgłaszać dochód.

Więc niech zrobią od wartości auta, którym się jechało. 1% wartości za każde przekroczone 10km/h i mamy spokój. Szybko i na miejscu, model i rocznik jest wbity dowodzie.
Nie widziałem jeszcze majętnego biznesmena szalejącego w 20 letnim gnijącym BMW, ale w nowym SUVie Volvo - owszem.

demek 07.12.2012 10:18

poprosze o inne skuteczne metody na pozbycie sie piratow, pijaczkow spod sklepu i wszelkich innych wybrykow.

bo skoro mandaty to tylko wydzieranie kasy z kieszeni to pewnie macie lepsze pomysly, jak karac. mowie powaznie.

miastom nie ma sie dziwic, ze straze tak dzialaja bo te pieniadze zostaja w miescie a nie ida na niewiadomo co.

sobrus 07.12.2012 10:31

Ja też mówię poważnie.
Bezpieczeństwa nie zwiększy się stawiając nawet 100 radarów, na drodze gdzie trzeba wymijać traktor, a zza rogu może wyjechać kombajn,
Polsce potrzebne sa drogi, a nie radary.

To wie każdy. Każdy to powtarza, premier sam tak mówił. Więc wie o co chodzi.

Ale z powodów (jeżeli nie finansowych, to jakich?) robi się na odwrót.
Drogi kosztują, radary zarabiają.

A policja i straż jest od bezpieczeństwa, a nie od zarabiania pieniędzy, i g...o powinno ich obchodzić gdzie zostaje kasa.
Społeczeństwo im płaci podatkami za bezpieczeństwo, nie za łatanie dziur budżetowych.

grzeniu 07.12.2012 10:32

Ano nie ma się co dziwić strażom, jeśli ustawodawca dał im uprawnienia do używania fotoradarów, a forsa z mandatów zostaje w samorządach, a straże podlegają samorządom... Sam system aż się prosi do takiego wykorzystania.
Z drugiej strony rząd ciągle ogranicza dofinansowanie gmin z kasy państwa niejako zmuszając je do takich działań..
A do tego jeszcze plany wzbogacenia budzetu państwa w taki sposób.

Samo zwiększanie kar nie załatwi bezpieczeństwa na drogach. To tylko jedno z ogniw, ale najłatwiejsze do wykorzystania.

demek 07.12.2012 10:33

jak na zlych drogach jezdza za szybko to co bedzie na dobrych? beda jezdzic jeszcze szybciej.

ale jak to w polsce, kazdy wie najlepiej, jak cos robi zle to nie powinno sie go czepiac i znajdzie milion powodow dlaczego.

sobrus 07.12.2012 10:40

W Niemczech jest na drogach znacznie bezpieczniej.
Choć nie ma ani radarów ani ograniczenia prędkości na autostradach.
Dobre drogi to bezpieczne drogi.

Na dobrych drogach owszem będą jeździć szybciej. I będzie mniej wypadków.
I dopóki jest mniej wypadków prędkość nie ma nic do rzeczy.

Trzeba bardzo się postarać, aby potrącić pieszego albo krowę na autostradzie.
Albo zrobić czołowe zderzenie z TIRem mając 4 pasy w jednym kierunku, odgrodzone od drugich czterech barierami energochłonnymi.

czary2mary 07.12.2012 10:46

Polski system drogowy w zasadzie oprócz nowych autostrad i paru nowych obwodnic został jeszcze z komuny kiedy było 1.5mln samochodów(bardziej samochodo-podobnych produktów) a komuniści planowali dobić do liczby 2,5mln w 2015r-dziś powoli ich liczba zbliża się do 20mln .Nasze drogi wedle norm unijnych w 90% powinny być zamknięte ze względów bezpieczeństwa ich użytkowników.

NIE MA TAKIEJ SIŁY I DŁUGO NIE BĘDZIE ŻEBY UPŁYNNIŁA,STWORZYŁA BEZPIECZNE PORUSZANIE SIĘ W TAKICH WARUNKACH DROGOWYCH.

Bez powstania tysięcy kilometrów nowych szerokich dróg ekspresowych,obwodnic, bezkolizyjnych skrzyżowań, zjazdów ,itp itd nic się nie zmieni -nie zmienią tego najlepsze fotoradary ani polujący w krzakach policjanci -wystarczy wyjechać na jakąś krajówkę i popatrzyć jaki tam Sajgon jest ...:ysz::>

sobrus 07.12.2012 10:48

No tak.
Kierowcy są winni.
Bo nie radzą sobie z jazdą po takich "drogach".

Owszem można wymuszać żeby jeździli nawet 30km/h, tylko zapomnijmy wtedy o usługach kurierskich albo nawet sensownym transporcie drogowym.
I spalanie nie będzie 8l/100 tylko dwa razy tyle, za katowanie silnika na dwójce.
I wszyscy będą happy że z Lublina do Warszawy 150 kilometrów jedzie się np. 5 godzin.

Jak to mówią "byle dojechać do granicy z Niemcami, a stamtąd - to już wszędzie blisko".
Nie byłem w DE, ale z tego co słyszałem można przejechać całe w szerz i nie spotkać ani jednego fotoradaru.

Byłem w Hiszpanii i Grecji. To co my mamy u nas to wstyd a nie drogi. Najgorsza zabita dechami wieś.
Przy czym sytuacja jest sporo lepsza w tzw Polsce A, np w okolicach Warszawy. To widać gołym okiem.
W okolicach Lublina to jest po prostu kicha, a ilość wypadków pod miastem jest zatrważająca, ciągle pogotowie jeździ w kierunku wylotu na Wawę.
Na szczęście zaczęli już budować obwodnicę.

ed hunter 07.12.2012 11:01

Nowak zabiera pieniądze na obwodnice miast. Woli budować autostrady

http://serwisy.gazetaprawna.pl/trans...utostrady.html

Całe szczęście, że obwodnica Żyrardowa jest chyba już w budowie, kto raz jechał przez Żyrardów wie o co chodzi, przejazd przez małe miasto trwa godzinę, albo lepiej, tysiące TIRów dziennie, masakra.

grzeniu 07.12.2012 12:21

Dość fajny tekst, podparty badaniami ludzi znajacych się na rzeczy. Niekoniecznie zgodny z tym, czym nas się karmi w mediach.
Powiedziałbym nawet, że przebiegunowujący (łokurde jaki potworek mi się zrobił) odpowiedzialność za to, co dzieje na drogach.
http://motoryzacja.interia.pl/wiadom...gi,1870633,324

sobrus 07.12.2012 12:26

Do tego właśnie zmierzam. Ale o tym wszyscy wiedzą, władza również.
Nam potrzeba dróg. Bo to one są najbardziej winne.

Dlaczego z tym się nic nie robi?
Jak nie wiadomo o co chodzi to pewnie o kasę
- droga kosztuje
- droga nie zarabia (chyba że jest płatna, ale przecież nie wszystkie mogą być płatne)
- na dobrych drogach się traci wpływy z mandatów
- na dobrych drogach się traci wpływy z podatków za paliwo (przynajmniej udało się wymusić bezsensowne jeżdżenie na światłach cały rok ;) )
- traci się też wpływy wynikające z napraw powypadkowych aut i sprzedaży nowych.
- oraz z VAT na nowe części i usługi do napraw zawieszenia w pozostałych autach.

Drogi się, moi drodzy, nikomu nie opłacają. Traci się na nich kilkakrotnie. Same wady. Myślicie że takie coś umknie uwadze ministrów łatających budżet?
Jedynie obywatele się by ucieszyli. A przecież nie o to chodzi.
Najbardziej opłaca się wmawiać, że winni są kierowcy - i doić ich na maxa na dziurawych, niebezpiecznych i nieekonomicznych drogach.

A stojąc w dzień w korku w mieście w lecie - muszą sobie doświetlać zderzaki, bo tak jest przecież "bezpieczniej". I ekologiczniej ;)

Ktoś kto wymyślał ten zapis mając na uwadze faktycznie bezpieczeństwo musiałby mieć IQ na poziomie typowego pierwotniaka.
Nie ma tak głupich ludzi na świecie, ale to jest bardzo mądry zapis zwiększający wpływy do budżetu. Ponoć 1l/100km więcej to przecież aż 10% typowego spalania.
A przecież większość ceny benzyny to akcyza i podatki...
Prawo jazdy na 5 lat to kolejny pomysł na dojenie. I tak można wyliczać.

demek 07.12.2012 12:49

polskie drogi zabijaja...dobre sobie.

do wypadkow dochodzi w wiekszosci bo co ? bo sie uwazaja wszyscy za kubice i nie przestrzegaja nie tyle przepisow co nawet zdrowego rozsadku.

droga jest winna bo co? bo sie komus spieszy? bo jedzie 50kmh za duzo? bo wyprzedza na osmego ? bo jest zajety czyms innym niz prowadzenie ?

na nowych drogach nie daje sie mandatow? a to dobre. na nich wszyscy znakow przestrzegaja? dobre sobie. roznica taka, ze zamiast jechac 100kmh na 70 pojedzie 120 na 90/100

nowe drogi maja ten plus, ze ludzie maja gdzie zjechac zeby oszolom jeden z drugim nie mial czolowki.

sobrus 07.12.2012 12:53

Jeżeli tego nie rozumiesz, to obawiam się że nie potrafię wytłumaczyć.

Pojedz sobie 50km/h (zgodnie z przepisami) dziurawą, krętą wąską drogą, gdzie może Ci z podporządkowanej wtargnąć traktor albo znikąd dziecko (a Ty go nie widzisz, bo krzaki i drzewa...).
A potem pojedź sobie 150km/h drogą ekspresową (przekraczając prędkość) i powiedz gdzie czułeś się bezpieczniej i miałeś większą szansę kogoś zabić.

Jeżeli wolno ekspresówką jechać 120, to ja osobiście nie miałbym ŻADNEJ potrzeby przekraczania predkości, ponieważ szybciej po prostu nigdy nie jeżdże (żeby komfortowo jechać 150 i więcej, trzeba mieć niezłe auto).


Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 20:54.

Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2024, vBulletin Solutions Inc.