Jaki SSD do 200zł? Pod Linuksa.
Stary HDD w laptopie dogorywa, pomyślałem że zmienię mu RAM i właśnie dysk na SSD dając drugą młodość.
Budżet nieduży 200zł, w porywach 300. Prędkość zapisu, operacji jak i pojemność nie mają znaczenia (mógłby być nawet i 32GB (jeśli na SLC)). Przejrzałem sklepy, polecany (?) Crucial M4, 64GB to koszt średnio 260zł. - - - I druga sprawa: O czym muszę pamiętać pod Linuksem przechodząc na SSD (nie będę stawiać od nowa tylko sklonuję)? Podejrzewam, że będą jakieś ustawienia pod HDD, które niekoniecznie będą służyć żywotności SSD. Temat to dla mnie świeży, więc pytam. :) Aha, distro to... Mint 13. :P |
|
Muszę kupić okulary. ;)
Ale, ale, temat jest łączony z Pingwinem. Więc można nie sklejać. |
Cytat:
|
Linuks czy nie linuks to bez różnicy, dyski są te same :)
Miałem podobny dylemat pół roku temu ale w cenie do 200zł nic wartego uwagi nie znalazłem. Skończyło się na Agility 4 64GB za 279zł. Od sierpnia działa pod debianem, firmware 1.5.2 - i odpukać wszystko OK. Wtedy za 199zł był jeszcze do kupienia awaryjne OCZ Petrol 64GB, ale dziś już go nie widzę. Zostały jednak lepsze OCZ Octane 64GB na pamięciach synchronicznych (tak jak Vertex). http://allegro.pl/ocz-octane-sata-2-...959170451.html Nie są to niestety dyski słynące z bezawaryjności, a do tego Silicon Power wydaje się szybszy. |
Dyski A-DATA są tanie. Niektóre modele 64GB kosztują w okolicy 200zł, nowe naturalnie. Przykładowo Premier Pro SP600S3 64GB.
|
Cytat:
|
Jedyne wyjątki w sprawie SSD to Windows XP i starsze, ponieważ te systemy nie wspierają TRIM, nie czytają GPT, nie umożliwiają poprawnego wyrównania partycji, zajeżdżają dyski plikiem wymiany i w ogóle są przestarzałe ;)
Ale nawet dla nich obowiązuje ta sama zasada - im dysk nowszy tym lepszy :idea: Linux zadowoli się wszystkim od karty pamięci na USB po RAID z mieszanych dysków (różne pojemności, modele, interfejsy i technologie). Niektórzy np wsadzają cztery zwykłe pendrive USB2.0 i robią z tego pod linuksem RAID o prędkości ponad 100MB/s :szczerb: |
Nie mam swapa. Czyli nie muszę nic dodatkowo zmieniać w jakiś ustawieniach po sklonowaniu?
|
Po sklonowaniu zapewne będziesz musiał przekonfigurować GRUBa i być może fstab.
Czasem linuks dostaje się do urządzeń poprzez nazwę i numer seryjny urządzenia, wiec z innego dysku nie ruszy :nie:. Jeżeli u Ciebie jest przez etykiete partycji (w co wątpie chyba że sam tak zrobiłeś) albo przez UUID to sklonowane powinno ruszyć, ale zawsze istnieje prawdopodobieństwo że przynajmniej update-grub trzeba będzie zrobić ... Sprawdz więc czy w fstab nic nie montuje się poprzez "by-id" oraz czy root (który montuje się nie tylko w fstab ale też gdzieś w grubie) też ma coś innego niż "by-id". Podsumowując do dysku można sie dostać na wiele sposobów /dev/sdx (to jest chyba ułatwienie dla usera, ale tak nic nie mountujemy przy starcie, bo litery są przydzielane dynamicznie). /dev/disk/by-label/ <-- moje ulubione choć jakoś nie zalecane /dev/disk/by-uuid/ <-- zalecane i kompletnie nieczytelne /dev/disk/by-id/ <-- często domyślnie stosowane, np w suse tak miałem domyślnie. jakoś tak, mogłem coś pomylić bo to z pamieci, to ostatnie jest na stałę przypisane do fizycznego dysku i po sklonowaniu system się nie odpali. Nawet na drugim identycznym idealnie sklonowanym (numer seryjny dysku musi sie też zgadzać!). Swap to akurat najmniejszy problem, w ogóle nie trzeba go montować w fstab tylko zrobić swapona gdzies w autostarcie. Generalnie z doświadczenia znacznie trudniej jest przenieść Linuksa niż Windows, ale jak już się obczai o co biega - to znacznie łatwiej. Można nawet nie klonować tylko skopiować pliki i poprawić gruba. Skoro już totalnie namieszałem i zaciemniłem to życzę powodzenia :spoko: |
Dyski Kingstona seria V300 też są tanie i dobre, tutaj test. Cena za 60 GB około 220 zł.
|
Dojrzałem finansowo do tej myśli, więc w tym tygodniu będę mieć już swój pierwszy SSD. :)
Wracając jeszcze do przywracania systemu z obrazu. Wyedytować fstab to nie jest problem, odpalam livecd i go modyfikuję edytorem tekstowym, no ale co z nowym GRUBem, który jest (**** wie po co) binarny? |
Pojęcia nie mam. Grub zawsze przyprawia mnie o mdłości niestety, a zwłaszcza grub2.
Pierwszy pomysł jaki mi przychodzi do głowy, niekoniecznie dobry, to po przywróceniu obrazu na nowym dysku i wyedytowaniu (pod livecd) fstab /boot/grub/grub.cfg /boot/grub/device.map zrobić chroota do nowego dysku i odpalić update-grub z terminala (pod debianem coś takiego jest) Profilaktycznie odłaczając najpierw wszystkie inne dyski :P Przeniesienie systemu jest jak najbardziej do zrobienia, sam kiedyś przeniosłem suse z hdd@ext4 na pendrive@btrfs, z wydzieleniem partycji boot. I mimo że strasznie kombinowałem - działało. Tyle ze to był grub1 a poza tym i tak nie pamię***359;am co robiłem. Szkoda, że linuksa nie przenosi się tak łatwo jak windows, ale na pewno się da :D :taktak: |
Czy przypadkiem Gruba się nie pieści przez /etc/default/grub ?
Na szybko wujek Google znalazł mi coś takiego: http://linuxpoison.blogspot.tw/2008/...ux-system.html http://www.linuxjournal.com/content/...ition-or-drive |
Z tego co pamietam aktualna konfiguracja gruba jest zapisana w /boot, ponieważ jest odczytywana przed uruchomieniem systemu (zamontowaniem roota też).
Ale może w dwójce jest inaczej :hmm: |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 12:06. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2024, vBulletin Solutions Inc.