MHDD i remap spod windows?
 

Witam. Posiadam dwa laptopowe dyski twarde po 250GB, które chcę przelecieć MHDD (chodzi głównie o remap), ale taka operacja to conajmniej 3-4 godziny na dysk. Komp w domu jest ogólnodostępny i jak za długo będzie chodzić w trybie "nieużytecznym" (DOS), to kochana małżonka może mi zresetować bądź wyłączyć kompa. Czy da się jakoś remapować dysk spod windowsa? Może to być czysty win, może być maszyna wirtualna, obojętnie.

Szczerze mówiąc nie mam kiedy tego zrobić będąc w domu, bo wychodzę wcześnie, wracam późno, a po powrocie chciałbym też na chwilę usiąść do tego kompa zamiast ustawiać mu w tym czasie skanowanie i wyłączać całkowicie z użytku.

Zostawić na noc :hmm:?

I wtedy uruchomi się środowisko graficzne? Błyskotliwa odpowiedź. Pytałem o coś innego.

Błyskotliwe zrozumiemie odpowiedzi.

Chodzi o to, że możesz zostawić komputer z MHDD na noc w "nieużytecznym" trybie, a rano małżonka będzie mogła spokojnie skorzystać z windows.

Ale jeżeli chcesz koniecznie kombinować, to MHDD podobno działa pod windows przy pomocy sterownika userport:
http://hem.passagen.se/tomasf/UserPort/

majstrowałem z MHDD wielokrotnie i czy udało się naprawić dyski ich właściciele nic nie mówią więc chyba działają.
to moje zdanie do słuszność działania MHDD to prawda po "erase" i "remap" bad sectory logiczne znikają

osobiście uważam że dysk jak ma "bada" u mnie leci do kosza

MHDD tylko jako boot CD z pod DOS a Żonie zostaw kartkę zakaz dotykania kompa. na xx godzin proste...

BARDZO PROSTO.
Victoria a wcześniej Hard Disk Low Level Format Tool i tyle..Pozdro:spoko:

Miałem zanik napięcia, gdy kontroler RAID 1 zakończył sprawdzanie spójności mirrora to w crystal disk info wywaliło mi na jednym dysku 8 bad sectorów (ID 05 w SMART).

Pytanie co mam teraz robić, wypiąć jeden dysk z RAID1 i szukać "bad sektorów logicznych"? Bo nie chce mi się wierzyć, że nagle 8 badów wpadło na imprezę.

Jak zrobie erase i remap na wypiętym dysku, to potem po wpięciu go ponownie mirror mi się odbuduje tak?

Może mniej inwazyjnie zrób non-destructive write na całej macierzy?
Nie będziesz musiał nawet przerywać pracy, a bady powinny zniknąć.

Chodzi o to, aby zapisać na dysku dane które już tam są (czyli dla każdego sektora cykl odczyt-zapis). Jeżeli obie operacje się powiodą, to bad logiczny powinien wyparować.
Minus taki, że w Twoim przypadku operacja będzie na obu dyskach.

Takie coś potrafi zrobić np linuksowe "fsck -cc".

Spoko, masz coś na windows? Bo nie mam na tym kompie linuksa, a wszelakie dosowe narzędzia mają problem z widzeniem mojego raida.

VM z Linuksem z WHDD(MHDD dla Linuksa)? :)

Osoba trzecia może pracować an komputerze a w tle sobie biega wirtualka z linuksem.

J/w pisałem- pod Windows. VM nie ma fizycznego dostępu do HDD tylko do VHD a to jak mniemam mija się z celem... chyba, że czegoś nie wiem, ale moim zdaniem to przekombinowanie jest :P

PS
Nie ma osób trzecich

@Patrix wybacz ale nie spojrzałem na datę pierwszego posta w temacie... - odpisywałem na niego...


Słyszałeś o trójkącie ? ||

Nie mam, ale google podpowiada
http://www.hdsentinel.com/help/en/61_surfacetest.html
i zapewne pozycja
Read + WRITE + read test (refresh data area)

Tak na szybko napiszę tylko, szczegóły jutro. Teraz zostawiam kompa na noc aby się mirror odbudował.
Nie udało się i raczej nie uda, w MHDD robiłem erase/scan/remap/scan i te 8 badów nie zniknęło (to nie są pending sectors).

I tak ****a zanik napięcia poczęstował mnie 8 badami fizycznymi, bo logiczne to po tych zabiegach nie są :| Ale co ciekawe czas dostępu do bloków się nie pogorszył przez relokowane, ale o tym jutro.