Szukam dyktafonu.
Witajcie, poszukuję dyktafonu najbardziej zblizonego do moich wymagan.
Najwazniejsze kryteria: -dlugi czas nagrywania bez ladowania (co najmniej ok. 25h) -funkcja nagrywania w petli -porecznosc. chcialbym go miec zawsze przy sobie, najlepiej gdyby byl w postaci pendrive Dodatkowo, aczkolwiek nie obowiazkowo: -kamera Chcialbym zmiescic sie w 100zl, ale rozpatrze kazda propozycje. Dzieki :) |
Długi czas nagrywania bez ładowania załatwia wymienna bateria, a najlepiej zasilanie za pomocą AAA.
Cena w miarę dobrej jakości dyktafonu to ok. 300 zł i to rzecz jasna bez kamery. Poniżej to są zabawki, niestety. |
Na dodatek, trzeba zwrócić uwagę na jakość nagrywanego dźwięku aby był powyżej 22KHz i czułości mikrofonu. Nie wiem do jakich celów chcesz tego używać, ale o 100zł to zapomnij. Chińska dziadowizna w tej cenie. To już lepszy smartfon (tyle, że oczywiście nie wytrzyma tyle na baterii).
|
Co do jakosci... Chcialbym, aby nagrania dalo sie wykorzystac jako dowod np. na policji.
Czy przy wymiennych bateriach nie zbankrutuje, jesli sprzetu bede uzywal non stop przez kilka tygodni? Powyzej 22khz ? Ludzki glos w zupelnosci zbierze sprzet do 18-20khz, tak mi sie na logike wydaje. Jesli jestem w bledzie, to mnie z niego wyprowadzcie. |
Wystarczy zaopatrzyć się w akumulatorki i ładowarkę. Zresztą, dyktafony nie zużywają zbyt wiele energii, a komplet czterech baterii AAA kosztuje w granicach 6-8 zł, więc nawet w ten sposób nie powinno być źle.
|
I na ile powinien mi wystarczyc komplet takich baterii? Bez wymieniania?
Przyklady takich sprzetow? |
Ja używałem to: http://www.purepc.pl/node/442
Na studiach spisał się znakomicie ;) Działa do dzisiaj. |
Kiedy myśmy nagrywali w kilka osób na kilku różnych dyktafonach z przedziału cenowego 200-500 zł, zwykle jedno naładowanie/jedna bateria AAA (w zależności od modelu) starczał/a na cały trzydniowy wyjazd z ok. 15 godzinami nagrań. Ile dłużej by wytrzymały - nie wiem, nigdy nie miałem okazji sprawdzić. Podejrzewam, że do doby spokojnie dało się nagrywać.
|
cokolwiek z Olympusa - klasa sama w sobie jezeli chodzi o dyktafony
w tej cenie tylko uzywka zasilanie AAA (u mnie x2 i tak jest w wiekszosci modeli) wystarcza na absurdalnie dlugie czasy nagran przykladowo niedawno 10 godzin nagrania ciaglego na aku Sanyo Eneloop ladowanym miesiac wczesniej zrzarlo jedna kreske z baterii (podzialka - 4 kreski) czulosc zwyklego amatorskiego modelu jest prawie idealna - dyktafon w kieszeni marynarki zapisuje bez problemu rozmowy w pokoju co do znaczenia dowodowego takiego nagrania - tylko oryginalny nosnik wedlug przepisow jest uznawany w sadzie (w przypadku dyktafonu z pamiecia wbudowana on sam staje sie dowodem) a dla policji to kazde nagranie jest istotne, i tak musza potwierdzic cokowiek by to nie bylo swoimi drogami |
Ciekawe... Z jednej strony rozumiem, że chodzi o uniemożliwienie grzebania w pliku, z drugiej strony jednak, cóż szkodzi zmodyfikować plik i umieścić go z powrotem w pamięci dyktafonu?
|
Szykuje się nam kolejna afera taśmowa? :idea:
|
Cytat:
Nic podobnego. Nie ma takiego przepisu ani nawet orzeczenia. To sąd sam ocenia i ma pełną dowolność, co uznać za dowód i jak wiarygodny. A co do meritum - obawiam się, że będzie problem z nagrywaniem w pętli. Rozumiem, że chodzi o nadpisywanie najstarszego zapisu gdy brakuje miejsca. |
tak, dokladnie...
|
Cytat:
KPC art 308 par 1 - nagranie moze byc dowodem w sprawie (czyli mozna przedstawic dowod w postaci nagrania) wedlug oceny sadu; sad dpokonuje oceny dowodow na podstawie ogledzin, takze w przypadku dowodu w postaci cyfrowej moze a nie jest ;) kazda modyfikacja nosnika, w tym wbudowanej pamieci flash, pozostawia slady lub usuwa slady, ktore tam znajdowac sie powinny oceny wiarygodnosci takiego nagrania dokuje biegly,sad bazujac na jego opinii podejmuje decyzje o dopuszczeniu lub odzuceniu dowodu choc KPC nie mowi o tym wprost, bo przepisy odnosza sie jeszcze do tasm magnetofonowych itp, to w przypadku sladow cyfrowych przyjmuje sie wlasnie ta sama wykladnie - oryginalny niemodyfikowany nosnik zostaje poddany ogledzinom i na tej podstawie dopuszczony lub nie jako dowod w sprawie z racji wykonywanego zawodu miewalem z tym do czynienia, niedowiarkow odsylam do wujka google - konkretnie poszukac o mozliwosci podwazenia zapisu cyfrowego - brak oryginalnego nosnika to podstawa do odzucenia dowodu w razie watpliwosci i jeszcze jedno - osoba nagrywana bez wiedzy moze nas pozwac - art 47 i 49 Ustawy Zasadniczej oraz 23 KC edit: moj dyktafon miesci kilkanascie godzin nagrania mono w wysokiej jakosci w swojej ogromej pamieci 256 MB obecne modele maja pojemnosci liczone w GB i/lub sloty na karty microSD imho nie potrzeby zawracac sobie glowy opcja nadpisywania najstarszych nagran, jezeli chodzi o takie przedzialy czasowej jak 25 godzin ;) |
Cytat:
Jakoś nagrałem długi wywód na telefonie w mp3, wyciąłem istotny fragment, nagrałem na audio CD i sąd nie miał obiekcji. Ba, nawet odszumiłem go. Biegłego nikt nie powoływał (ani sąd, ani druga strona). Cytat:
Nagrywać można zawsze i każdego pod warunkiem, że jest to to, co sam słyszy. Ochronie podlega dopiero rozpowszechnianie. A i to, jak widać po aferach taśmowych*, raczej teoria. Twierdzisz inaczej? Sfinansujesz mi prawnika, jak pozwę właścicieli kamer (nie monitoringu miejskiego) kamerujących mnie gdy idę ulicą, przechodzę koło sklepu czy strzeżonego osiedla? *Rozróżnijmy dwie rzeczy. Jedna, to udostępnić dowód przestępstwa prokuraturze czy policji - to nie jest rozpowszechnianie. A co innego upublicznić w mediach. I jakoś nikt nie pozywa skutecznie ani nagrywających, ani rozpowszechniających. |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 11:55. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2024, vBulletin Solutions Inc.