GrzeboSkrypt
 

Skrypt, który dostosowuje różne ustawienia w Windows 7. Pode mnie, więc zalecam najpierw przejrzeć całą litanię przed odpaleniem i ewentualnymi kalumniami w moją stroną. ;)

Jak ktoś ma jakiś ciekawy pomysł na nowe cfg to śmiało.

Aha, oczywiście po pobraniu należy zmienić nazwę rozszerzenia z TXT na BAT.

Jak dla mnie genialne :spoko:

Mam jeszcze takie coś, ale nie wiem dlaczego system broni mi dostępu do zmian z uprawnieniami administratora:

I nie wiem czemu nie działa "godmode":

A ciekawy skrypcik, głownie mnie interesują dwie rzeczy:

i które bardzo łatwo można ustawić w GUI więc raczej ze skryptu nie skorzystam.

Ciekawe jest to Uniemożliwia instalowanie aktualizacji przy zamykaniu, czyli aktualizacje w ogóle się nie instalują, czy instalują przy starcie systemu? Jeśli przy starcie to chyba gorzej? Szczerze to już nie pamiętam jak to dokładnie działa w win 7.

A propo komuś to przeszkadza? Co prawda nigdy z tych opcji nie korzystałem ale żeby od razu wywalać :D A przepraszam z "wyśli do Pulpit" to często korzytałem za czasów gdy jeszcze lubiałem miec zaśmiecony pulpit wszelakimi skrótami.

Taki podobny skrypcik to by się przydał do win10 do zablokowania całego bullshitu włącznie z automatycznym instalowaniem aktualizacji etc, ale temu systemowi to już raczej nic nie pomoże.

Podobnie jak w Vista. Jeśli sam nie ustawisz w menu z aktualizacjami to po pobraniu wymusi na tobie instalację od razu lub przy starcie systemu (w Viście dodatkowo przy zamykaniu systemu).

Nie wiem po co w ogóle aktualizować siódemkę po SP1, ale jak ktoś dzięki temu placebo śpi spokojniej to czemu nie. ;p

Przeszkadza perfekcjonistom. Lubię porządek i u mnie to teraz wygląda tak:

https://forum.cdrinfo.pl/attachment....1&d=1460315918 https://forum.cdrinfo.pl/attachment....1&d=1460316740

Do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze wywalić "przywróć poprzednie wersje", "udostępnij" i przesunąć malwarebytes wyżej pod "chwasta" (zresztą nie tylko to bym poprzesuwał, ale na razie się znudziłem, wrócę do tego pewnie dopiero za kilka miesięcy ;)).

Nie da się fizycznie. Takie były założenia projektowe. Nie wiem jak jest teraz, ale na po premierze 10tki, wersja home mi po restarcie sama włączała usługę windows update, którą wcześniej wyłączyłem. Jestem pewien, że wyłączyłem ją także w Windows 8.1 WB na Intelopatyku, czymś się zajmowałem i nie zauważyłem że gnida się potajemnie połączyła z jakimś bałwanem z niezabezpieczoną siecią i pobrała aktualizacje. Przy zamykaniu systemu zrobiłem TAKIE oczy... i godzina z głowy...

Też sądze, że mając win7 SP1 to dalsze aktualizacje pozbawione są większego sensu. Samemu jak już instaluje win7 to zawsze z pliku .ISO z 2014/2015 roku. Dalsze aktualizacje to chyba sama telemetria.

Jedyna metoda na skuteczne zablokowanie aktulizacji w win10 to firewall na zasadzie whitelisty, blokując domyślnie każdy program, ale tego żadnemu zwykłemu userowi nie można raczej polecić. :nie:

Bez takiego firewalla ja samu osobiście nie wyobrażam sobie korzystania z win10, sama myśl, że dziennie dziesiątki megabajtów leci do m$ bez mojej woli jest troche przerażająca.. Już nawet pomijając kwestie bezpieczeństwa/prywatności to przecież masa marnowanego transferu przy internecie mobilnym z limitami..

Najbardziej śmieszą mnie te wszystkie odsyfiacze typu "DoNotSpy10" i korzystanie z nich w nadziei, że to coś faktycznie daje.. a Win10 nadal robi co chce. :) Raz mi się nawet komputer włączył o 3ciej nad ranem, nawet nie wiedzałem, że windows tak potrafi przy wyłączonym PoE. To wszystko tak mnie skutecznie zniechęciło do nowej windy, że ńie mogę się przemóc do dual-boot'a, a w parę nawych gierek ekskluzywnych dla win10 z chęcią bym zagrał.

Jedyna skuteczna metoda to... nie ma takiej. Na routerze nie wytniesz wszystkiego od MS bo pewnego dnia mogą dojść nowe serwery/domeny, a na samym Windows trudno zaufać jakiemukolwiek programowi. To jest platforma zaprojektowana do szpiegowania. Podobno aktualizacje dla Visty i Siódemki dodają takie atrakcje jakie są w Win10.

A ja mam ciagle XP i zyje no komputer mi tez dziala :P

Mamy dwa wyjścia, używać Linuksa na którym "gierki nie działają" ale nic nie szpieguje albo Windowsa który szpieguje i "działają gierki"... Mam nadzieje, że kiedyś M$hit się na tym przejedzie.

Jest jeszcze trzecie wyjscie ;-)))... Wystarczy pomyslec nieco... inaczej :-).

Tak na pewno Apple nie zbiera danych... Linuks plus konsola, też jest kiepskim rozwiązaniem

Apple nie jest firma reklamowa. Nie ma w regulaminie slowa o tym ze maja prawo do Twoich danych - zgodnie z prawem sa tylko i wylacznie Twoja wlasnoscia.

Oczywiscie cos za cos - za to za co u MS i Google placi sie danymi tutaj jednostka jest tylko i wylacznie twarda waluta, ale za 200 GB place jakies 15 zl miesiecznie + okolo 120 zl za iTunes Match raz w roku.

Tak, szpieguje i gierki nie działają, genialne wyjście! lol2

Wielka różnica... dać sie ssać MS, Google, czy Apple, serio wielka różnica :)