Płyty BD-R LTH - jak to z nimi jest?
 

Witam.

Chciałem się dowiedzieć jak to z tymi płytami LTH jest. Co jest w nich złego?

Wszędzie wszyscy na nich psy wieszają, ale w specyfikacji nowo zakupionej nagrywarki Pioneer BDR-S09XLT jest napisane że je nagrywa, fakt wolniej, bo max 8x w stosunku do zwykłych max 16x.

Pytam, bo coraz więcej sklepów je ma (w wydaniu Verbatima), przynajmniej w Warszawie, a niektóre tylko je mają. I dlatego chciałem się dowiedzieć, czy warto je kupować?

Dodatkowo widzę, że wszyscy tu do testów nośników używają nagrywarek Liteon? Dlaczego akurat ich? Ja tej firmy mam tylko BD-ROM (czytnik) o symbolu iHOS104-32. Czy też się do tego nadaje?

Co z nimi nie tak ano juz odpowiadam , biodegraduja sie w oczach :D

Płyty LTH bardzo szybko ulegają degradacji, dane są odczytywane przez napędy z coraz większym trudem, aż następuje ich utrata. Nawet po kilku miesiącach można już mieć ogromne problemy z takimi płytami. Poczytaj ten temat, nie warto ich kupować.

Testuje się na napędach Lite-On, gdyż one to potrafią i robią bardzo dobrze, jeśli nie najlepiej. Pioneer nie umożliwia testowania jakości nagranych płyt.

To się tak jeszcze zapytam: po co te płyty są produkowane skoro to zwyczajne buble?

Pytanie raczej do ich producenta, można się domyślać że to się im opłaca ;)

Tłocznie produkują je na maszynach\liniach\technologiach od DVD - oszczędności kosztów..i jeszcze raz oszczędności oczywiście dla tłoczni..;)

Sądzę że z powodu niskiej ceny i nieświadomości klientów.

I tylko rośnie liczba malkontentów typu: "płyty to przeżytek, nagrałem i już jest nie do odczytania". Co odbije się czkawką nam wszystkim, bo zabija rynek.

Sprawa jest dość dziwna, bo przecież organiczny barwnik nie jest aż tak nietrwały. Markowe płyty CD czy DVD trzymają spokojnie lata, a nie miesiące. Wygląda na to, że technologia nie sprawdziła się w przypadku Blu-Ray. Może to kwestia samych barwników, dla których mniejsze pity i landy okazały się zbyt małe, albo tysiąc innych możliwych powodów. Jest pewne, że coś tu nie gra.

Niby tak, tylko wiem, że kiedyś TDK zaczęło nagle robić płyty DVD, z których dane znikały i przez to firma padła, bo tamte wersje nagle ludzie przestali kupować gdy się poznali. W sumie obecna firma TDK z tą poprzednią nie ma już nic wspólnego poza nazwą.

A i mówiąc o barwnikach widzę że płyty BD-R Verbatima CMCMAGBA5 są od spodu lekko niebieskawe i bardzo ciemne. Natomiast Panasonica MEIRA1 (001) bardziej złote i też przecież nie LTH, a mimo wszystko barwniki są zastosowane w obu przypadkach inne.

Przez płyty to oni raczej nie padli, bo to był jeden z setek produktów które sprzedawali ;) Takie rzeczy jednak nikomu nie wychodzą na dobre ...

Te niebieskie TDK DVD ze znikającymi danymi były już logowane i produkowały je już MBI India oraz CMC Magnetic Tajwan ...
Natomiast niebieskie DVD z kodami MID TDK003 i TTH02 były tłoczone w FalconMedia i do dziś działają bezproblemowo ....:)