Powiem tak.. Wrocławskie metro też by się zapchało przy takich opadach
Swoją drogą to rzeczywiście Londyn organizacyjnie się nie popisał, ale też nie były to chwilowe, nawet intensywne opady. Coś takiego w jakimkolwiek mieście Polski spowodowałoby nieporównywalnie większy paraliż ze względu na brak jakichkolwiek.. 'opcji zapasowych'. W dużych miastach świata, jak jest problem z autobusami, przesiada się w metro, jest problem z metrem, znajdzie się pewnie i kolej. U nas tych alternatyw praktycznie nie ma i we Wrocławiu np. jest albo komunikacja miejska, albo własny samochód. A jak spadnie 10 cm śniegu staje i to i to. Co by było, gdyby spadł metr wolę nawet sobie nie wyobrażać..