OK, doszedłem dziś do kilku kwestii...
1. wspomniane przeze mnie nakładanie się okręgów było winą... coolera. Choć brzmi to obłędnie, to wyniuchałem, że mam zepsuty wiatrak, który wprowadzał cały komputer w drgania o takiej częstotliwości, że głupiała nagrywarka. Wymieniłem dziś wiatrak i problem zniknął...
2. kwestia samych okręgów. Są i będą, bo na tym opiera się system wypalania. Jednakże obrazek można wypalać kilkukrotnie na tej samej płycie - po każdym wypaleniu kontrast się powiększa i jakość zwyżkuje.
Dalej jednak uważam, że LS to pomysł z gatunku bubli.