bez przesady

ale były przynajmniej jego zdaniem niesamowite. btw. chodzi o zimówki.
ten temat był już wałkowany wiele razy. W 2005 roku brat przywiózł z wycieczki szkolnej troche chipsów i soczek w kartoniku. Byłem zdziwiony, bo miały smak taki, jak zapamiętałem z dzieciństwa - tych przywożonych z RFN.
A przecież u nas od wielu lat to samo. No prawie to samo... tamto jest jakieś inne... lepsze.
Proszki do prania to samo - zapach po tych RFN był inny. Ostatnio go czułem jak... ciocia przyjechała z USA (czyli tam to samo)...
w Polsce mamy shit.
Demek byłeś w UK nie zauważyłeś nic?