problem jest gdzie indziej. Wiadomo
ze teraz w paliwie jest te 3 czy 4 % jakiegos
swinstwa ktore dolewaja u dystrybutorow, na stacjach i Bog jeden tylko wie
gdzie jeszcze. Jezeli by teraz oficjanie dolewac
4,5% biopaliw to pewnie samochody by na tym chodzily, ale jesli to bezyny z
takimi biopaliwami personel dystrybutorni
czy stacji paliw doleje swoje 4% paskudztwa, to na takiej mieszance w ktorej
tylko 91% etyliny zaden samochod daleko
nie pojedzie. Obecnie nie dolewaja wiecej swinstwa bo by ludzie przychodzili z
pretensjami za uszkodzenie silnikow, ale
jak bylyby biopaliwa, to bylby idealny koziol ofiarny. A poniewaz brak
mechanizmow kontroli....
W tym przypadku Kwasniewski mial racje.
|