Ale są tacy których stać na normalne żarcie (najwyżej nie poleci do Egiptu na wakacje

). I przydałaby się wiedza co kupować a czego unikać. I świadomość, że nie zawsze to co dobrze wygląda jest dobre, bo trzeba czytać też małe literki...
Oczywiście moim zdaniem powinny być jakieś normy a nie każdy robi co mu sie podoba!
Skoro unia tak dba o to co jest winem, wódką czy oscypkiem (zazwyczaj dba na naszą niekorzyść ale to inna historia), to czemu nie dba o to co jest szynką?
Woda, papier, skóra, odpadki i tona chemii - mamy wyborową szyneczkę.