Słownik by ci się przydał.
Z twojego opisu wygląda że padł dysk i odszedł do krainy zmarłych, nic z niego już nie odzyskasz bo w 99,9% padła mechanika odpowiedzialna za pracę głowic ewentualnie padł mechanizm napędzający talerze (silniczek ewentualnie łożysko) to twoje "kopanie" w komputer tylko go dobiło

, mi tak padł dysk po 3 miechach od kupna tylko że nie dawał objawów wcześniej, po włączeniu parę stuknięć i to wszystko.... poszedł na gwarancję 2 tyg się męczyli i oddali mi kase.
Dobra rada to trzymaj kopie ważnych dokumentów, plików czy czegoś innego na nośnikach DVD, przecież sama płytka nie jest aż tak droga a spokój jaki masz w momencie padnięcia dysku nie do opisania

.
Kolejny problem osób takich jak ty to że jak padnie cokolwiek to dopiero się szuka po forach

odpowiedzi ( a dysk już dawał oznaki że się wykańcza) i zostaje płacz i zgrzyt zębów bo miałem cenne dane i co mam zrobić, odzyskiwanie przez firmy w tym specjalizujące się kosztuje co najmniej sumę 4 cyfrową, więc może to będzie nauczka dla ciebie jak zabulisz kilka tys. zł za parę plików.