E, tam - próbowałem... Primo - z nie-zaciąganiem to słabo, bo nałogowy palacz i tak się będzie z przyzwyczajenia zaciągał, a dym fajkowy ciężki jest. Secundo - z pachnieniem też nie do końca, bo jak faja leży to śmierdzi strasznie. Tertio - albo fajkę będziesz czyścił po każdym paleniu (a mi się nie chciało), albo do ust wlewa ci się z niej zakapior straszny... Ergo: same wady - wróciłem do papierosów...
|