Mozna podejść jeszcze organoleptyczne do tego co pisał @Ed... Nie boli mnie na drugi dzień głowa po spożyciu 3 heinekenów, nie pasteryzowanych regionalnych i innych lokalnych mało znanych marek (m.in. kiedyś Lwówek Sląski)
boli mnie glowa i czuje sie rozbity oraz mam objawy zatrucia na drugi dzien po spozyciu 3 (puszek/ butelek) Carlsberga, Zywca (bardzo boli), Zubra (oj kiepsko sie czuje), Tyskie i Lech (oj boli boli i czuje sie kiespko, musze brac apap)... unikam bo cholernie zle sie czuje na drugi dzien, okocima, harnasia, tatry, piasta, bosmana i pozostalych wynalazkow... które w swojej historii były kiedyś naprawdę dobrymi piwami...
W tej sytuacji wole już z piwopodobnych trunków wypić heinekena mimo ze jest droższy niż pozostałe, ale za to w miarę dobra kondycja na drugi dzień...
__________________
----------
pozdrawiam
|