Mój komputer mimo że jest podkręcony o 50% (2->3Ghz) nie przegrzwa się.
W idlu 28-30C w stresie max ok 60.
Mam tylko jeden wentylator w zasilaczu. Chłodzenie boxowe.
Mimo to jak otworze bude temperatura spada o pare stopni.
Ale co z tego? Temperatury są moim zdaniem jak najbardziej w normie.
Ba nawet spowolniłem mocno wentylator na CPU, żeby włączał się dopiero gdy procesor zacznie się grzać. Do 40C w biosie jest ustawiony na zero (coś tam się mimo wszystko kręci - widać mniej sie już nie da).
Nie uważam że komputer musi mieć kilka wentylatorków w budzie, najchętniej miałbym całkowicie pasywny.
Ale mam jeszcze 2 dodatkowe wentylatory (jeden z przodu drugi z tyłu) - pozostałość z czasów Athlona XP. Tylko że jak włącze to hałas zabija.
Buda jakiś noname z 2003 roku