Nie popadajmy w skrajności, drogi są dla wszystkich. A jakie są, to wszyscy widzą i wylano na ten temat już przesłowiowe morze atramentu.
Co do ścieżek rowerowych, to masz rację - dopiero od niedawna zaczyna się je robić i idzie to w iście polskim tempie
Jednośladami nie jeżdżą samobójcy, tylko życiowi realiści. Już teraz taki piździk jest najlepszym środkiem tarnsportu po zakorkowanych centrach miast, a będzie tylko gorzej. Tam, gdzie jazda autem zajmie ci godzinę albo i więcej, małym skuterkiem doskoczysz w naście minut. Do tego mało pali i jest tanie - jazda tym kosztuje dużo mniej, niż bilet na autobus czy tramwaj.
W moim rejonie od wczesnej wiosny do późnej jesieni masa ludzi jeździ do pracy właśnie rowerami? Dlaczego? Nie dla przyjemności, ale z oszczędności, bo bilety miesięczne na komunikację zżarłyby im zbyt dużo z niewysokich pensji.
Przepis z kaskami już jakiś czas temu strawiłem - po prostu teraz jest znacznie więcej wszystkiego na drogach niż kiedyś a tym samym sytuacji potencjalnie niebezpiecznych dla jednośladowców. One też są dużo szybsze niż nasze stare komarki, które wyciągały w porywach 45 km/h. Poza tym sam jeżdżę motocyklem, więc do kasku i tak jestem przyzwyczajony