Dokładnie biznesmeni tego nie używają. Co nie znaczy że nie ma ludzi którzy nie używają.
To bardzo wielofunkcyjne urządzenia, nie wszystkie funkcje są szalenie przydatne, ale czasem sie przydają.
Majac smartfona z wifi, mozna z telefonu zarządzać domowymi (lub nie tylko) routerami, serwerem, oglądać filmy czy zdjęcia umieszczone na serwerze. Może nie jest to konieczne, ale miłe
Zastosowania jakieś się znajdą. Gry jak sie nudzi, czytanie książek. Pokazywanie zdjęć znajomym.
Można kazać telefonowi ciągnąć torrenta z sieci wifi którą przypadkiem złapaliśmy w parku. Albo nawet w domu - nie pobiera dużo prądu, nie huczy w nocy. Karta 16GB to nie jest dziś jakiś nadzwyczajny wydatek. A 8GB kosztuje 70zł.
Aparatem w telefonie napstrykałem setki dość cennych zdjęć - nie zawsze (=prawie nigdy) chodzę z prawdziwym aparatem tak bez okazji. Nie są to zdjęcia które będę drukować na A4, ale to są wspomnienia. Dopiero po czasie ciesze sie z tego, że są.
Budzik, przypominajka, notatnik to bardzo fajne sprawy. Zwłaszcza notatnik w pocketpc, w którym piszemy jak po niekończącej się kartce papieru.
To tylko narzędzie, to jak sie je wykorzysta zależy od warunków i pomysłowości właściciela (no i jednak umiejętności w sprawach informatycznych).
A innych to w ogóle nie interesuje i chcą tylko dzwonić - i wcale sie im nie dziwie.
Kwestia najważniejsza to oczywiście - czy to jest warte tych pieniędzy. W moim przypadku sie opłacało - nawet zaoszczędziłem (dziwne nie?). Więc tu nie miałem dylematu.