Usterkę sondy lambda powinien wychwycić komputer, a wcześniej Smartek pisał, że komputer nic nie sygnalizował.
To, normalnie bym powiedział, może być coś ze składem mieszanki biegu jałowego a raczej ilości powietrza.
Nie wiem jak w tym typie, ale tam przy przepustnicy dało się to regulować wkrętem w jakimś tam małym zakresie i dawało odczuwalny skutek w zrywności silnika i właśnie równomierności pracy na wolnych obrotach. Przy okazji miało pewnie i wpływ na skład spalin...
Może też gdzieś łapać fałszywe powietrze - szukanie tego, to sztuka sama w sobie. Wężyków itp pierdółek jest tam masa...
U ciebie, jak to ma jeszcze gaz, to nie wiem - może właśnie coś i instalacją gazową
Najważniejsze, żeby się nie okazało, że to czujnik położenia przepustnicy lub sama przepustnica......bo czujnika jako częsci zamiennej oddzielnie nie było, a w komplecie z przepustnicą kosztował ok 3k PLN

Teraz może da to się kupić gdzieś na szrotach.
Jednak tego typu sprawy powinien wyłapywać i sygnalizować komputer, więc raczej nie ma co straszyć.