Rycho był trzeźwy jak świnia bo dał dupy i cały dzień oraz większość nocy spał, w przeciwieństwie do prawdziwych twardzieli nerkowo-kiełbasianych. Podejrzewam, że plan Rycha zakładał budzenie wszystkich o 6:30 rano i sprawdzanie kto ile wypił po odgłosach charczenia w słuchawce oraz liczb kur@ pod adresem dzwoniącego

Nas nigdy na tym nie złapał, ale Aldona Czechoja w czwartkową noc z łóżka wywalała (telefony o 4-tej i 5-tej nad ranem). W jednym zdaniu - stara bieda -> na jedzeniu z GSu wyżyć się nie da.